Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Heidi napisał:

 

4. Wczoraj już  zamieniłam się w Putzfrau A dzis muszę nastroić siebie pozytywna energią  , potem poszukam drewniany patyk,  umieszczę go miedzy zębami,  żeby domowego towarzystwa nie zagryżć z nerwów.  

Też tak miałam xd i trochę to trwało... Po drugim wyjeździe na raty wzięłam zmywarkę do naczyń, żeby do gardeł sobie nie skakali jak mnie nie ma :haha:Matka wybyła, a z nią jakby cała armia krasnoludków znikła z domu xd Nie było komu... :szydera: Ale dorośli... i to jest ten drugi plus (oprócz kasy), dla którego warto opuszczać domowe pielesze i tu zarabiać... :d

  • Lubię to 3
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, ORIM napisał:

I zobacz co z tego wychodzi :trele:

DSC_0083.JPG

zapomniałeś zdjąc okular,, ale nischt zu tragisch,,akceptujemy mamusię czy tatusia orangutana,,,dzieciątko zawsze coś odziedziczy,,,puderek tam i tu i po sprawie,,noseczek troszkę skorygować plastycznie,,no i się znowu nawymądrzałam,,,ale możesz szybko do Owsiaka po pomoc pisać,,z Orkiestry może coś mu jeszcze zostało:szok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrocilam na lono forum, skruszona, nie nie szlajalam sie po innych, jakby co.

Teraz nie wiem jak przeczytac wszystkie posty sprzed 5 tygodni?!!!

 

Urlopik byl super w Pl.

Odwiedzilam Podlasie, Bialystok,potem ukochany Baltyk i Rewal.

Zachwycily mnie gniazda bocianie  przy kazdym prawie domu na Podlasiu.

A Bialystok..

Po prostu mnie zatkalo.

Mowilam,ze jest prowincjonalny.

Odszczekuje.

Miasto czyste, swietnie rozwiazane Objazdy, drogi w miescie i takie tam.

A zarelko i lody,,,mmmm

Najlepiej mi smakowalo w litewskiej knajpce, o pysznym kwasie chlebowym (import Litwa) dlugo nie zapomne.

Podobno B stok ma najwiecej knajp przypadajacych na mieszkanca

Poznalam swietnego taksowkarza, opiwiadal b.ciekawie o miescie, okolicach.

Swietny przewodnik.

 

Natomiast podroz powrotna do DE  mialam ,no horror.

Cos mi sie nie wiedzie w moich  ,,rajzach,, 

Urok ktos rzucil, alboco;))

Poniewaz lot mialam o 7.20 ,wiec zeby nie jechac o 2.00 w nocy na lotnisko, w Wawie, wzielam hotel, aby moc jeszcze polazic po stolycy i spotkac sie z przyjaciolka, ktorej nie widzialam  prawie 3 lata.

O 5.00 rano zameldowalam sie na lotnisku, po czym okazalo sie, ze samolot ma duze opoznienie.

Prawie 2 godziny,

Nagla poczulam,ze trzewia mi burcza  i cos sie dzieje w brzuchu,

o 4.00 lyknelam przezornie 2 wegle, bo znam siebie i wiem ze moze byc ,,mietko,,

No i zaczelo sie.

Biegunka:nie:

miedzy jedna a druga wizyta w klopie, szukalam w kioskach wegla, bo moj 

kretynka zalosna zostal w bagazu ,,rejestrowanym,,

Nabilam kilometrow po lotnisku, wreszcie kupilam i zezarlam 4.

Niestety ,nie dzialalo.

Zagniezdzilam sie w toalecie dla inwalidow, krzyczac do pani sprztajacej AWARIA!

Zaryglowalam sie i tak siedzialam dluuugo.

dolegliwosci nie pozwalaly mi dosjsc na zewnatrz.

@0 min przed odlotem dopadlam staniwiska i 

zonk

nie wpuscicli mnie, bo podobno ,,samolot zamkniety,,

Nie pomogly blagania i argument, ze kiedys pomad godzine czekal samolot na spoznionego kapitana.

Coz, ja biedny zuczek, to nie kapitan.

Poradzono mi udac sie do tzw ,,transfer center,,

Kolejka potworna, stalam 3 godziny, zaprzyjazniajac sie z Norwezka,

bo musialam nadal robic wypady do toalety, a ona pilnowala mi kabinowki.

Wreszcie mily pan ,udostepnil mi lot na godz 17.00(byla 12.00) a ja na lotnisku warowalam od 5.rano.

Cena bileciku bagatela 1098 zl.

Nawet juz nie mialam sily sie zloscic, chcialam usiasc i poryczec sie tak po babsku.

samolot znow opozniony, odlecialam o 19.40.....

Nastepnego dnia, do poludnia nic sie nie dzialo, wszyscy szczesliwi, ze dotarlam,

I znow zgrzyt w brzuchu bieg do klopa.

Tym razem bylo mi niedobrze,  jakbym zabe zjadla.

PDP oferowala sznapsa, potem radzila dwa palce w gardlo.

W koncu posluchalam, 

iiii

co za ulga!!!

Ktos kto mial cos takiego to zrozumie.

 

Nie wiem co to bylo, wymordowalo mnie strasznie,

Za to brzuch zrobil sie plaski;)) i cera jakby lepsza.:haha:

 

Teraz musze zastanowic sie, jakie srodki lokomocji wybrac nastepnym razem.

Albo uroki odczynic.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, sayonara 52 napisał:

Wrocilam na lono forum, skruszona, nie nie szlajalam sie po innych, jakby co.

Teraz nie wiem jak przeczytac wszystkie posty sprzed 5 tygodni?!!!

 

Urlopik byl super w Pl.

Odwiedzilam Podlasie, Bialystok,potem ukochany Baltyk i Rewal.

Zachwycily mnie gniazda bocianie  przy kazdym prawie domu na Podlasiu.

A Bialystok..

Po prostu mnie zatkalo.

Mowilam,ze jest prowincjonalny.

Odszczekuje.

Miasto czyste, swietnie rozwiazane Objazdy, drogi w miescie i takie tam.

A zarelko i lody,,,mmmm

Najlepiej mi smakowalo w litewskiej knajpce, o pysznym kwasie chlebowym (import Litwa) dlugo nie zapomne.

Podobno B stok ma najwiecej knajp przypadajacych na mieszkanca

Poznalam swietnego taksowkarza, opiwiadal b.ciekawie o miescie, okolicach.

Swietny przewodnik.

 

Natomiast podroz powrotna do DE  mialam ,no horror.

Cos mi sie nie wiedzie w moich  ,,rajzach,, 

Urok ktos rzucil, alboco;))

Poniewaz lot mialam o 7.20 ,wiec zeby nie jechac o 2.00 w nocy na lotnisko, w Wawie, wzielam hotel, aby moc jeszcze polazic po stolycy i spotkac sie z przyjaciolka, ktorej nie widzialam  prawie 3 lata.

O 5.00 rano zameldowalam sie na lotnisku, po czym okazalo sie, ze samolot ma duze opoznienie.

Prawie 2 godziny,

Nagla poczulam,ze trzewia mi burcza  i cos sie dzieje w brzuchu,

o 4.00 lyknelam przezornie 2 wegle, bo znam siebie i wiem ze moze byc ,,mietko,,

No i zaczelo sie.

Biegunka:nie:

miedzy jedna a druga wizyta w klopie, szukalam w kioskach wegla, bo moj 

kretynka zalosna zostal w bagazu ,,rejestrowanym,,

Nabilam kilometrow po lotnisku, wreszcie kupilam i zezarlam 4.

Niestety ,nie dzialalo.

Zagniezdzilam sie w toalecie dla inwalidow, krzyczac do pani sprztajacej AWARIA!

Zaryglowalam sie i tak siedzialam dluuugo.

dolegliwosci nie pozwalaly mi dosjsc na zewnatrz.

@0 min przed odlotem dopadlam staniwiska i 

zonk

nie wpuscicli mnie, bo podobno ,,samolot zamkniety,,

Nie pomogly blagania i argument, ze kiedys pomad godzine czekal samolot na spoznionego kapitana.

Coz, ja biedny zuczek, to nie kapitan.

Poradzono mi udac sie do tzw ,,transfer center,,

Kolejka potworna, stalam 3 godziny, zaprzyjazniajac sie z Norwezka,

bo musialam nadal robic wypady do toalety, a ona pilnowala mi kabinowki.

Wreszcie mily pan ,udostepnil mi lot na godz 17.00(byla 12.00) a ja na lotnisku warowalam od 5.rano.

Cena bileciku bagatela 1098 zl.

Nawet juz nie mialam sily sie zloscic, chcialam usiasc i poryczec sie tak po babsku.

samolot znow opozniony, odlecialam o 19.40.....

Nastepnego dnia, do poludnia nic sie nie dzialo, wszyscy szczesliwi, ze dotarlam,

I znow zgrzyt w brzuchu bieg do klopa.

Tym razem bylo mi niedobrze,  jakbym zabe zjadla.

PDP oferowala sznapsa, potem radzila dwa palce w gardlo.

W koncu posluchalam, 

iiii

co za ulga!!!

Ktos kto mial cos takiego to zrozumie.

 

Nie wiem co to bylo, wymordowalo mnie strasznie,

Za to brzuch zrobil sie plaski;)) i cera jakby lepsza.:haha:

 

Teraz musze zastanowic sie, jakie srodki lokomocji wybrac nastepnym razem.

Albo uroki odczynic.

 

 

no nie wiem co Ci doradzić w tej sytuacji to tylko uroki pozostało odczynić

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, sayonara 52 napisał:

 

Ktos kto mial cos takiego to zrozumie.

 

Nie wiem co to bylo, wymordowalo mnie strasznie,

 

 

 

Współczuję, z całego serca współczuję.

 

Ja zawsze wożę przy sobie Stoperan, działa bardzo szybko. Węgiel dopiero po jakimś czasie (przynajmniej na mnie).

Jednak na jelitówkę nawet on nie pomaga.

 

Ale to tak na przyszłość, bo mam nadzieję, że już Ci przeszło.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...