Rozmowa przy kawie (2)

2 godziny temu, lucinda napisał:

Melduję się...opuszczam miejsce niedzielę 

No to poszli po całości. Szkoda. I znów przed Tobą trudne pytanie i stres:gdzie mnie los rzuci i co tam zastanę... I niech mi ktoś  powie, że to nie jest praca "tylko dla twardzieli"! Albo, że się spełnia w niej! Trzymaj się. 

4 minuty temu, BabaJagusia napisał:

No to poszli po całości. Szkoda. I znów przed Tobą trudne pytanie i stres:gdzie mnie los rzuci i co tam zastanę... I niech mi ktoś  powie, że to nie jest praca "tylko dla twardzieli"! Albo, że się spełnia w niej! Trzymaj się. 

@BabaJagusia spelniaja sie,ci ktorzy tylko twierdza,ze sa Samarytami.

Jak ktoras,lub ktorys opiekun tak twierdzi, niech idzie jako wolontariusz do hospicjum.

2 godziny temu, sayonara 52 napisał:

@lucinda o matko!

Tak ci dopiekli?

Ten drob bawarski/

Pal licho!

Oni to że tak powiem ch...J...Ale firma...horror jak z filmu...

2 godziny temu, BabaJagusia napisał:

No to poszli po całości. Szkoda. I znów przed Tobą trudne pytanie i stres:gdzie mnie los rzuci i co tam zastanę... I niech mi ktoś  powie, że to nie jest praca "tylko dla twardzieli"! Albo, że się spełnia w niej! Trzymaj się. 

....słów brak .

Wspolnie z corka pop, wpakowalysmy babke do lozka.

Az strach ,jak opadla z sil.

Mam nadzieje,ze dojdzie do siebie, bo to twarda sztuka jest.

Na razie nawet jak siedzi to -ma przechyl na jedna burte.

wypila pol kubka miety, z 10 lyzek rosolku.

:(((

Nawet ciasta nie chciala.

Wciaz nie moge uwierzyc, ze ot tak wypisali, nic nie dajac,

Tylko badanie krwi za tydzien....

22 godzin temu, salazar napisał:

Dobry wieczór Opiekunkowo i spokojnej nocy jednocześnie :)!

 

@NNNdanuta, nie wiem, czy wiesz, że z Germering masz tylko 40 minut Sbahnem do Marienplatzu, a ja już się cieszę :)!

 

Salazar, ja bardzo chętnie, a nawet z wielką radością , ale nie znam realiów tego zlecenia … Wszystko może być tak jak napisałam Basiaim. Ale zawsze chętnie się z Tobą zobaczę.., może być Germering jeżeli nici wyjdą z Marienplatzu 

Dobry wieczór Wam bo na "śpijcie dobrze" to trochę za wcześnie  Miłego weekendu i byle do przodu... jednocześnie 

Wybrałam się po obiedzie na spacer.

Rowerem jechać nie chciałam, bo potwornie wiało, a jak między pola wyjadę, to nie da się jechać.

Poszłam więc z buta.

Zapowiadali deszcze, ale myślałam, że tylko straszą.

Doszłam do Lidla, pokręciłam się po sklepie. Kupiłam Haribo, co by pustych przebiegów nie robić...

Wychodzę, a tu chmurzy się okropnie. Autobus, którym mogłabym jakieś 1,5 km podjechać, właśnie pojechał, następny za godzinę.

Zasuwam więc, co sił, ścigam się z chmurami...Poległam...jakiś kilometr od celu (domu) zaczęło się.

Ulewa straszna, grad i wichura przy tym. Ja bez parasola, w bluzie...ani gdzie się schować...Burzy nie było, więc stanęłam za drzewami, żeby choć trochę się osłonić. Naprawdę, bałam się, ze mnie przewróci, co najmniej.

Armagedon trwał jakieś 10 minut, potem już "tylko" padało...Nie stałam dłużej, ruszyłam do domu...Takim tempem, że Endomondo pogratulowało mi rekordu życiowego na 6 km

@Basiaim

Dobranoc wszystkim życzę

@Basiaim           

3 godziny temu, NNNdanuta napisał:

Salazar, ja bardzo chętnie, a nawet z wielką radością , ale nie znam realiów tego zlecenia … Wszystko może być tak jak napisałam Basiaim. Ale zawsze chętnie się z Tobą zobaczę.., może być Germering jeżeli nici wyjdą z Marienplatzu 

Dobry wieczór, choć już prawie północ :).

Danusiu, tak czy inaczej, na pewno się spotkamy, takiej okazji nie odpuszczę ani Tobie, ani sobie :).

12 godzin temu, BabaJagusia napisał:

No to poszli po całości. Szkoda. I znów przed Tobą trudne pytanie i stres:gdzie mnie los rzuci i co tam zastanę... I niech mi ktoś  powie, że to nie jest praca "tylko dla twardzieli"! Albo, że się spełnia w niej! Trzymaj się. 

co moge napisac??

mam ogromną ochote tu publicznie ostrzec wszystkich przed firma ale wiem ze tego mi zrobic nie wolno....

powiem ci tak....masz racje ta praca nie jest dla kazdego....ale wiekszy stres mnie dopadl po rozmowie z firmą niż cała ta sytuacja w rodziną...w sumie nawet nie stres ale niesmak i przykrosc...

hai...nie bede kłamać..nie spałam i czułam jak myśłi mi głowie szaleją....nie oznacza to jednak ze dzisiaj nie bedzie fajnego dobrego dnia

kawa jest wiec zapraszam..

tobra sie dzisiaj pakowac bedzie 

zaraz zaktualizuję stelomierz

od poniedziałku nadzieja ...STOP! nie nadzieja ale  WIARA !! w to ze to lepsze czeka na mnie za rogiem...i w to ze mam swoją wartość

zatem milego dnia mimo niewyspania 

@lucinda tylko tyle mogę-

                Przywitam się w połowie picia kawy.... Nie było neta! Nadrabiam zaległości... 

                                             Słońca w serduchach! 

Dzień dobry @lucindai wszyscy forumowicze Ja też już przy kawie.My wszyscy lucindo ciągle odliczamy czas jak nie w jedną to w drugą stronę . Takie życie na walizkach wybrałyśmy. A nowa stela to zawsze nowa nadzieja , że tym razem to już na pewno będzie stela marzeń. I tego ci życzę. Powodzenia

7 minut temu, BabaJagusia napisał:

@lucinda tylko tyle mogę-

                Przywitam się w połowie picia kawy.... Nie było neta! Nadrabiam zaległości... 

                                             Słońca w serduchach! 

6 minut temu, eugenia1 napisał:

Dzień dobry @lucindai wszyscy forumowicze Ja też już przy kawie.My wszyscy lucindo ciągle odliczamy czas jak nie w jedną to w drugą stronę . Takie życie na walizkach wybrałyśmy. A nowa stela to zawsze nowa nadzieja , że tym razem to już na pewno będzie stela marzeń. I tego ci życzę. Powodzenia

NO BO TAK BEDZIE 

i tego sie trzymam 

mi poprostu do tej pory nie było dane osobiscie zostać potraktowaną niczym przysłowiowa glupia krowa i to nie tyle przez rodzine co rodaków znad wisly..nawet w korporacji nikt mnie tak nie upokorzyl jak moj byly juz od wczoraj pracodawca...

Za mną już druga kawa Znowu robię za niańkę dla kotów, ale wstałam przed nimi. We Wrocławiu już drugi tydzień babiego lata, pogoda wręcz idealna, ale reszta taka sobie.., dlatego byle do przodu  Miłego dzionka i buziaki na nadchodzący dzień 

Dzień dobry i miłego dnia 

6 godzin temu, salazar napisał:

Dobry wieczór, choć już prawie północ :).

Danusiu, tak czy inaczej, na pewno się spotkamy, takiej okazji nie odpuszczę ani Tobie, ani sobie :).

Cieszę się bardzo  

@NNNdanuta czy już zresetowałaś się po ostatniej minie? Chciałabym napisać, że zazdroszczę Ci luziku ale nie byłoby to prawdą. Wydaje mi się, że jedyne czego możemy sobie "zazdrościć" - to dobrej miejscówki! 

I żeby była jasność:  zazdrościć-jest w cudzysłowie!  

Nabieraj sił koleżanko, na zapas

Dzień dobry się z Wami:)Spokojnego dnia:)

@lucinda,nie rozkminiaj,szkoda nerwów.O co poszło nie wiem,ale firma z którą nie idzie się dogadać  jest warta tylko zmiany na inną.

5 minut temu, BabaJagusia napisał:

@NNNdanuta (czy trafem) czy już zresetowałaś się po ostatniej minie? Chciałabym napisać, że zazdroszczę Ci luziku ale nie byłoby to prawdą. Wydaje mi się, że jedyne czego możemy sobie "zazdrościć" - to dobrej miejscówki! 

I żeby była jasność:  zazdrościć-jest w cudzysłowie!  

Nabieraj sił koleżanko, na zapas

Po ostatniej miejscówce to mam jeszcze niejakie uczucie pobrudzenia, ale znalazłam już na to jakieś "mydełko"  Teraz mam wyostrzony zmysł wstrętu, więc wiem jak się trzymać z daleka od takich adresów  Ciężką mamy tą robotę, jakoś tak mocno powiązaną ze ślepym losem, czy trafem  Jedziesz i nigdy nie wiesz w co się wpakujesz i jakim kosztem dasz sobie z tym radę