Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

@Janeczka1963 umiejętność oddzielenia uczuć od pracy jest b. ważna: czasami trzeba podejmować nagłe i trudne decyzję. No i wyobraź sobie, że siedzisz, chlipiesz i użalasz się - jaki ten. pdp. jest biedny. A czas ucieka... Albo :tak wczuwasz się w ból pdp., że nie jesteś w stanie obracać go/ją co 3 godziny, bo inaczej będą odleżyny. I co? Wiem, można wybierać inne zlecenia - ale ta umiejętność jest konieczna dla naszej higieny psychicznej. Amen

  • Lubię to 6
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie poruszonego tu smutnego tematu,przypomniała mi się sztela przed wyspą...

Kobieta po śmierci męża postanowiła szybko do niego dołączyć,niestety pojawiła się polska opiekunka.Wyciagnela babcie z łóżka na siłę karmić zaczęła,jak również na siłę sadzać na wózek, myć i ubierać.

Cóż babcia nie miała wyjścia,jak tylko dalej żyć...szkopuł w tym że nie chciała żyć,konsekwentnie odmawiała współpracy ....

Zakupiono Pflegebett, przyrząd do ćwiczeń oraz wszelkie akcesoria do opieki nad osobą z Pflegegrad V czyli osobą całkowicie zdaną na opiekę innych.

Jak przybyłam ja,babcia była już w stanie pół żywym- pół umarłym..z uporem odmawia życia a jest do życia zmuszana.

Co dzień kompletnie ubierana łącznie z butami ( nie chodzi,nie staje),sadzana na wózek i stawiana przed tv,którego nie ogląda.

Karmienie łyżeczka po łyżeczce ( podobno mam na siłę usta łyżeczką rozwierać,nigdy tego nie robiłam).

Sadzana na rowerek do ćwiczeń gdzie ma przywiązywane ręce i nogi i to ustrojstwo jest włączane na pół godziny i tak biernie babcia macha odnóżami.... wewnętrznie wściekła ....

Co dzień prosi żeby ją zostawić w spokoju i dać jej umrzeć.

Oczywiście w grę to nie wchodzi....

I tak dzień za dniem

A ja się cały czas zastanawiałam czy postępuję moralnie,czy wolno mi tak robić...Nikt nie rozumiał moich dylematów.

Jak próbowałam wyrażać swoje wątpliwości od razu sprowadzano mnie na ziemię i patrzono jak na istotę z innej planety.

Nauczyłam się opieki osoba w tak ciężkim stanie,obsługi lifta ,pielęgnacji w łóżku.

Ale nie nauczyłam się z taką osobą być nie nauczyłam się rozumieć sytuacji jaka tam była.

Zrezygnowałam wcześniej obiecując sobie że nigdy przenigdy takiego przypadku.

Sorry za przydługi wykład ale ostatnio mało pisze to przeżyjecie moje ględzenie a musiałam się wygadać.

  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Krista napisał:

Spokojnego dnia i następnych na przełamaniu tygodnia:)

Ja na moment z odpowiedzią dla @NNNdanuta, która jako uważny sędzia na tym boisku w topiku "poszukiwany-poszukiwana" zauważyła mój aut.

Tu napiszę żeby nie zignorować a we wspomnianym topiku są krótkie komunikaty z adresami, kodami więc nie miejsce na wywody.

Nie jestem obrażona. Nie mogę i nie chcę jednakże udawać, że tak zupełnie spłynęło po mnie jak po kaczce określenie "ściana, również to, że z tego powodu idzie się "pochlastac" (jakby trudno było znaleźć tysiąc innych powodów). Ponadto, w odniesieniu do mojego postu gdzie precyzowalam swój opis i swoje odczucia na nowym miejscu uznana zostałam chyba jako manipulantka, która skarży się a potem rakiem wycofuje bo przemyślała, że wstyd przyznać jakiś dyskomfort.

To, że nie obrażam się wyraziłam w którymś poście zwrotem do @violka pisząc: nic się nie stało, w porządku, pozdrowilam. Nie ukrywam, że liczyłam na jakąś krótką reakcję ale nie było. Nie wykluczone, że violka miała nerwowy dzień, chciała trochę dopiec i dopiekla bo nie lyknelam porad w 100%.

Być może, jako niedoświadczona wieloletnim stażem opiekunka nie powinnam mieć własnego zdania nt opiekunstwa. Postanowiłam więc przejść na stronę bierna, czytać i nie zajmować stanowiska. Ewentualnie od czasu do czasu kliknąć coś niezobowiazujaco i neutralnie.

Taki to aut, nie z powodu focha. Wiedzę stąd chłone zachowując też własny rozsądek, własne obserwacje, wnioski i korekty. 

Co jeszcze ważne-nie będąc zahartowana stalą niestety udziela mi się nastrój pdp, przytłacza smutna choroba, uszkodzony chorobą umysł. To kolejny powód mojego autu, żeby nie epatowac wisielczym humorem i nie mieszać w ogólnej wesolosci, mądrości, poradnictwie etc. Tu jest przekrój życia ale niech będzie z przewagą tych jasnych jego stron. Nie wykluczam, że po opanowaniu sytuacji np. po powrocie do domu, ewentualnej kiedyś zmianie stelli wystąpie w swoim właściwym charakterze, roli- jako tzw. dziewczyna do tańca i różańca (z tym drugim to przesadziłam):haha:

Teraz, korzystając z 10 godzin wolnosci, zaczynając od rannego snu, który lubię najbardziej, porozpieszczam się wszelako. Spokojnosci i przyjemności życzę:tak2:

 

@Krista wybacz , że nie zareagowałam na Twoje pozdrowienia , ale może zwyczajnie mi to umknęło lub uznałam , że to był luzny post i nie wymaga odpowiedzi . Polecam Tobie więcej dystansu , bo to jest tylko forum na którym każdy wyraża swoją opinię , często nie taką jaką chcielibyśmy przeczytać . Zabolało Cię porównanie ze ścianą , ale musisz zrozumieć , że czasami brakuje cierpliwości jak ciągle i w kółko coś się powtarza , doradza , tłumaczy dlaczego tak jest lepiej , a inna osoba twierdzi , że rozumie , ale robi zupełnie odwrotnie . 

Każdy ma prawo do obrony swojego zdania , więc rozmawiajmy na argumenty bez obrażania się na siebie . Nie potrafię milczeć i mam w zwyczaju tłumaczyć swoje racje do upadłego . Tak zachowuję się w kontaktach ze wszystkimi . Jeżeli działam Tobie na nerwy to nie czytaj moich postów . Na pocieszenie dodam , że nawet moja rodzona siostra nie chce wdawać się ze mną w dyskusje i nie tylko ona . Nerwa mam strasznego , ale co zrobić jak ktoś własne argumenty woli zastąpić słowami " bo tobie i tak nie przegadam " . Ja naprawdę lubię gadać , szczególnie z kimś kto  się ze mną nie zgadza , bo faktycznie mogę być w błędzie i wolę jak ktoś mnie z niego wyprowadza .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Uczeń poprosił mistrza:
– Jesteś taki mądry. Zawsze masz dobre samopoczucie, nigdy się nie złościsz. Pomóż mi, abym i ja stał się taki jak ty.
Mistrz zgodził się i poprosił ucznia, by ten przyniósł kartofla i plecak.
– Gdy się na kogoś obrazisz lub rozzłościsz i zachowasz urazę, – powiedział mistrz, – weź jednego kartofla, napisz na nim imię człowieka, z którym miałeś konflikt i włóż kartofla do plecaka.
– To wszystko? – zapytał zdumiony uczeń.
– Nie, – odparł mistrz. – Musisz zawsze nosić ten plecak przy sobie. Za każdym razem, gdy się na kogoś pogniewasz – dorzucaj kolejnego kartofla.
Uczeń pilnie wykonywał polecenia mistrza. Mijał czas, plecak wypełnił się kartoflami i stał się ciężki. Noszenie go wszędzie ze sobą było sporą niewygodą. W dodatku, kartofel, który trafił do plecaka jako pierwszy, zaczął gnić, pokrył się lepkim śmierdzącym szlamem. Inne kartofle puszczały pędy, psuły się, wydzielały ostry, nieprzyjemny zapach.
Uczeń przyszedł do mistrza i zaczął się skarżyć:
– Nie mogę tego świństwa wszędzie ze sobą nosić. Po pierwsze, plecak jest za ciężki, a po drugie – kartofle się psują. Zaproponuj inne rozwiązanie.
Mistrz odpowiedział:
– To samo dzieje się w twojej duszy. Po prostu nie zauważasz tego od razu. Działania zmieniają się w nawyki. Nawyki stają się charakterem, który produkuje złowonne cechy. Dałem ci możliwość obserwacji tego procesu. Za każdym razem, gdy postanowisz się obrazić lub odwrotnie – obrazić kogoś – zastanów się, czy jest ci potrzebny dodatkowy kartofel.

autor nieznany

@Krista dlatego nie zbieraj kartofli.Ja się nauczyłam reagować od razu.Albo trafiają do mnie argumenty drugiej strony albo przywalę ale plecak mam pusty :) .A że nie wszyscy mnie lubią to pikuś,nie mój problem.Bo ja siebie lubię:szydera:czasami nawet bardzo:haha:Ale to tylko czasami,tak od święta,żeby mi się w głowie nie poprzewracało:szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Joy napisał:

 

 

Uczeń poprosił mistrza:
– Jesteś taki mądry. Zawsze masz dobre samopoczucie, nigdy się nie złościsz. Pomóż mi, abym i ja stał się taki jak ty.
Mistrz zgodził się i poprosił ucznia, by ten przyniósł kartofla i plecak.
– Gdy się na kogoś obrazisz lub rozzłościsz i zachowasz urazę, – powiedział mistrz, – weź jednego kartofla, napisz na nim imię człowieka, z którym miałeś konflikt i włóż kartofla do plecaka.
– To wszystko? – zapytał zdumiony uczeń.
– Nie, – odparł mistrz. – Musisz zawsze nosić ten plecak przy sobie. Za każdym razem, gdy się na kogoś pogniewasz – dorzucaj kolejnego kartofla.
Uczeń pilnie wykonywał polecenia mistrza. Mijał czas, plecak wypełnił się kartoflami i stał się ciężki. Noszenie go wszędzie ze sobą było sporą niewygodą. W dodatku, kartofel, który trafił do plecaka jako pierwszy, zaczął gnić, pokrył się lepkim śmierdzącym szlamem. Inne kartofle puszczały pędy, psuły się, wydzielały ostry, nieprzyjemny zapach.
Uczeń przyszedł do mistrza i zaczął się skarżyć:
– Nie mogę tego świństwa wszędzie ze sobą nosić. Po pierwsze, plecak jest za ciężki, a po drugie – kartofle się psują. Zaproponuj inne rozwiązanie.
Mistrz odpowiedział:
– To samo dzieje się w twojej duszy. Po prostu nie zauważasz tego od razu. Działania zmieniają się w nawyki. Nawyki stają się charakterem, który produkuje złowonne cechy. Dałem ci możliwość obserwacji tego procesu. Za :love:każdym razem, gdy postanowisz się obrazić lub odwrotnie – obrazić kogoś – zastanów się, czy jest ci potrzebny dodatkowy kartofel.

autor nieznany

@Krista dlatego nie zbieraj kartofli.Ja się nauczyłam reagować od razu.Albo trafiają do mnie argumenty drugiej strony albo przywalę ale plecak mam pusty :) .A że nie wszyscy mnie lubią to pikuś,nie mój problem.Bo ja siebie lubię:szydera:czasami nawet bardzo:haha:Ale to tylko czasami,tak od święta,żeby mi się w głowie nie poprzewracało:szydera:

Wow :o Muszę to sobie skopiować . Super :love:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Janeczka1963 napisał:

Ja nie jestem uczona i szkolona, z chęcią czytam dobre rady, niektóre wprowadzam w życie. Nie obraź się, Basiu, ale nie chcę na ten temat więcej rozmawiać, czekam tylko na czwartek ten 5 września i chcę zapomnieć o męczarni tej kobiety. Bo ona się męczy, ja to widzę, ale rodzina nie.

Ady ja się nie obrażam ....sama wolę radośniejsze tematy do pogaduch przy kawie :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minut temu, violka napisał:

@Krista wybacz , że nie zareagowałam na Twoje pozdrowienia , ale może zwyczajnie mi to umknęło lub uznałam , że to był luzny post i nie wymaga odpowiedzi . Polecam Tobie więcej dystansu , bo to jest tylko forum na którym każdy wyraża swoją opinię , często nie taką jaką chcielibyśmy przeczytać . Zabolało Cię porównanie ze ścianą , ale musisz zrozumieć , że czasami brakuje cierpliwości jak ciągle i w kółko coś się powtarza , doradza , tłumaczy dlaczego tak jest lepiej , a inna osoba twierdzi , że rozumie , ale robi zupełnie odwrotnie . 

Każdy ma prawo do obrony swojego zdania , więc rozmawiajmy na argumenty bez obrażania się na siebie . Nie potrafię milczeć i mam w zwyczaju tłumaczyć swoje racje do upadłego . Tak zachowuję się w kontaktach ze wszystkimi . Jeżeli działam Tobie na nerwy to nie czytaj moich postów . Na pocieszenie dodam , że nawet moja rodzona siostra nie chce wdawać się ze mną w dyskusje i nie tylko ona . Nerwa mam strasznego , ale co zrobić jak ktoś własne argumenty woli zastąpić słowami " bo tobie i tak nie przegadam " . Ja naprawdę lubię gadać , szczególnie z kimś kto  się ze mną nie zgadza , bo faktycznie mogę być w błędzie i wolę jak ktoś mnie z niego wyprowadza .

Nic dodać - nic ująć . I tyle w temacie :d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@violka @Joy Ja się nie obraziłam:) bo od razu uznałam, że nic się nie stało, kartofla nie musiałam zbierać:tak2:. To, że napisałam, że nie spłynęło jak po kaczce to tylko był odruch bezwarunkowy, ludzki. Coś ukluje, zaswedzi ale nie stanowi powodu do trzymania urazy:)

Absolutnie jestem zwolenniczką tej nauki mistrza.

Wiem, że jesteśmy różni, dzieks ponu buckowi, że różni bo nie nudni:tak2:

Cenię sobie bardzo kulturalne wyjaśnienia, ludzi z klasą.

Temat zakopujemy i pchamy taczki:)z nowym towarem, nie kartoflami czy gnojem tylko np ze schwytaną tęcza. Zmieniłam avatar i opis: pokoloruj mój świat.

Postoje trochę na aucie bo chwilowo brak mi tchu do biegania:d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Krista napisał:

@violka @Joy Ja się nie obraziłam:) bo od razu uznałam, że nic się nie stało, kartofla nie musiałam zbierać:tak2:. To, że napisałam, że nie spłynęło jak po kaczce to tylko był odruch bezwarunkowy, ludzki. Coś ukluje, zaswedzi ale nie stanowi powodu do trzymania urazy:)

Absolutnie jestem zwolenniczką tej nauki mistrza.

Wiem, że jesteśmy różni, dzieks ponu buckowi, że różni bo nie nudni:tak2:

Cenię sobie bardzo kulturalne wyjaśnienia, ludzi z klasą.

Temat zakopujemy i pchamy taczki:)z nowym towarem, nie kartoflami czy gnojem tylko np ze schwytaną tęcza. Zmieniłam avatar i opis: pokoloruj mój świat.

Postoje trochę na aucie bo chwilowo brak mi tchu do biegania:d

:zdrówko: A teraz wio i do przodu :d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Wiśta , wio  łatwo powiedzieć / Andrzej Talar - Dom /:szydera:

Co Wam powiem to Wam powiem , ale powiem ....ciepluśko u mnie ...bardzo :(

 

Ja poleciałam na krótko załatwić ważne sprawy , a wróciłam lżejsza o litr płynów . Kurde , jak ja nie cierpię się pocić >:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, violka napisał:

Ja poleciałam na krótko załatwić ważne sprawy , a wróciłam lżejsza o litr płynów . Kurde , jak ja nie cierpię się pocić >:(

To wina tej  wiszącej duchoty, dlatego siedzę i nic nie robię, bo nawet paląc na tarasie oblewam się niczym bym brała pryśnic:szydera: 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, violka napisał:

Ja poleciałam na krótko załatwić ważne sprawy , a wróciłam lżejsza o litr płynów . Kurde , jak ja nie cierpię się pocić >:(

Nic na to nie poradzimy a też tego nienawidzę . Żłopię hektolitry wody , bo musowo , pocę się niemiłosiernie . Dobrze , że Jadzia nie z tych skąpych i nie przeszkadza jej , że kilka razy dziennie pod prysznicem się płuczę :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...