Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Za godzinę do półtorej zabiorę się za przygotowywanie mojej Katieńki do snu ...kolacja , mycie , zmianę ubioru z dziennego na nocny ...i dzień zleci . Jedynym odwiedzającym dziś był zięć i to z przymusu . Dowiózł mi smarowidło na pupę o które od kilku dni musiałam się dopominać ...i zgrzewkę wody mineralnej , bo wczoraj tą , którą w rękach przytachałam goście wyżłopali ...1/2 , bo kupiłam raptem 2 butelki mineralnej , coca-colę i jakiś gazowany -orange . Wyżłopali ...niech oddają :szydera: 

Katieńka lichutka bardzo to co będą przychodzić ...przecież mają przyjemniejsze zajęcia . Smutna ta starość :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie tu też pustawo. Przyjechał syn doktor, bo mamuśkę ma po drodze z kliniki do domu. I jeszcze się "nafunił", bo wnuk (syn córki babki), na moją prośbę wziął korespondencję do przejrzenia. Widać, cała rodzinka skłócona. Trzy tygodnie leżała w skrzynce i syn-doktorek nie zainteresował się, a teraz mi wykłada, że wnuk nie jest upoważniony... Oj, doktorku mogłeś powiedzieć mi wcześniej, np. gdy przyjechałam. Z jednej strony - niepotrzebnie przejmowałam się korespondencją zalegającą w skrzynce, z drugiej - wiem teraz, że po przyjeździe na sztelę muszę też pytać kto zajmuje się korespondencją. Ot, nowe doświadczenie. Jestem zmęczona już tymi świętami. I tym, że babka zasmakowała w spacerach. Siedziała babinka na łóżku i książki sobie studiowała, a tu tylko przebudzi się po poobiedniej sjeście i już chce na spacer... ona na wózku, a ja udeptana już od 7.00 pcham ją po starym, berlińskim bruku. W piątek zrobiłam z nią 6 km. Ona zadowolona, ja - niekoniecznie.

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, jeszcze jeden "kwiatek" pojawił się podczas wizyty synusia-doktorka. Przeraził się, że mamusia w nocy sama korzysta z pipi-stuhla. I nakazał, aby mnie budziła bejbi-fonem. Trzy tygodnie przesypiałam całe nocki :hura:. Został mi tydzień i dwa dni, i teraz się dopiero dowiem, ile razy babcia wstaje w nocy. Nota bene, nie wiadomo po co, bo i tak sika w  pieluchomajty  :trele:.  Już zaczęłam sądzić, że może ta sztela nie taka zła i może zacznę przyjeżdżać tu częściej... Ale nie - za 1.300 to JA PO NOCACH NIE WSTAJĘ  :mur:

  • Lubię to 3
  • Zgadzam się 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ewamarchewa korespondencję wyjmowałam ze skrzynki i kładłam w widocznym miejscu . Wisiało mi to , kto zabrał do przejrzenia . Przeważnie pytałam w pierwszych dniach i mówiono mi , gdzie mam składować , bo czasem chodziło o to , żeby demencyjny PDP nie dorwał i nie zrobił coś nie tak z listem .... Niech się żrą między sobą , ty się nie przejmuj :d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

@ewamarchewa korespondencję wyjmowałam ze skrzynki i kładłam w widocznym miejscu . Wisiało mi to , kto zabrał do przejrzenia . Przeważnie pytałam w pierwszych dniach i mówiono mi , gdzie mam składować , bo czasem chodziło o to , żeby demencyjny PDP nie dorwał i nie zrobił coś nie tak z listem .... Niech się żrą między sobą , ty się nie przejmuj :d

Masz rację. Ale ta korespondencja leżała prawie 3 tygodnie (dwa w skrzynce, zanim znalazłam kluczyk; a tydzień w kuchni). Synek dziś pojawił się pierwszy raz po 2 tygodniach.

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, ewamarchewa napisał:

Masz rację. Ale ta korespondencja leżała prawie 3 tygodnie (dwa w skrzynce, zanim znalazłam kluczyk; a tydzień w kuchni). Synek dziś pojawił się pierwszy raz po 2 tygodniach.

Włącz olewator . Ty nie będziesz brała odpowiedzialności za ich rodzinne zgrzyty .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to chyba nie z tej bajki jestem bo uważam że jeśli trzeba wstawać w nocy regularnie to powinna być druga osoba na nocną zmianę. Raz mi się zdążyło wstawać w nocy ale pdp dość poważnie zachorowała, martwiłam się o nią i słusznie bo po kilku dniach trafiła na operację do szpitala. Ale to wyjątkowa sytuacja. Aha, i Kasieńka coś przez kilka nocy z rzędu sprawdzała czy na pewno jestem i to był ostateczny powód że postanowiłam nie wracać. Co prawda po tabsach się to uspokoiło ale ja nie. :haha:

  • Lubię to 3
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maria Jolanta napisał:

Ja to chyba nie z tej bajki jestem bo uważam że jeśli trzeba wstawać w nocy regularnie to powinna być druga osoba na nocną zmianę. Raz mi się zdążyło wstawać w nocy ale pdp dość poważnie zachorowała, martwiłam się o nią i słusznie bo po kilku dniach trafiła na operację do szpitala. Ale to wyjątkowa sytuacja. Aha, i Kasieńka coś przez kilka nocy z rzędu sprawdzała czy na pewno jestem i to był ostateczny powód że postanowiłam nie wracać. Co prawda po tabsach się to uspokoiło ale ja nie. :haha:

Jesteś totalnie z odpowiedniej bajki. Nikt nie jest w stanie wstawać w nocy, zadbać o dobrostan PDP, zrobić zakupy, ugotować, poprasować, utrzymać chałupę w czystości, biegać z PDP po dochtorach... i jeszcze wieczorem zapierniczać parę kilometrów, pchając wózek!!! Wyjątkowe sytuacje, to inna sprawa. Ale conocne wstawanie - i po zawartości wiaderka w pipi-stuhl'u wnioskuję, że co najmniej dwukrotne - to już przesada. Podejrzewam, że rodzina bardzo dużo płaci firmie, zatem wymaga. 

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mój Dziadeczek miał dzisiaj przemyślenia....o zaglądaniu do niego co godzinę w nocy :haha:Bo jak on sam jest, to nie ma komfortu psychicznego :haha: Powiedziałam, że oczywiście będę do niego zaglądać :haha: Taka kłamczucha ze mnie :szydera: Dobrze, że za godzinę, lub dwie nie będzie pamiętał o tych świątecznych życzeniach :szydera: Teraz drzemie...czyli śpi snem głębokim, a ja mogę teraz cieszyć się wolnym wieczorem :oklaski:Alleluja :oklaski:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ewamarchewa napisał:

Jesteś totalnie z odpowiedniej bajki. Nikt nie jest w stanie wstawać w nocy, zadbać o dobrostan PDP, zrobić zakupy, ugotować, poprasować, utrzymać chałupę w czystości, biegać z PDP po dochtorach... i jeszcze wieczorem zapierniczać parę kilometrów, pchając wózek!!! Wyjątkowe sytuacje, to inna sprawa. Ale conocne wstawanie - i po zawartości wiaderka w pipi-stuhl'u wnioskuję, że co najmniej dwukrotne - to już przesada. Podejrzewam, że rodzina bardzo dużo płaci firmie, zatem wymaga. 

Niech sobie wymaga. W każdej umowie z niemiecką agencją stoi jak wół, że za wstawania nocne się płaci dodatkowo. Powiedz no doktorkowi-synusiowi, że chętnie będziesz wstawała do mamusi...za 10 ojro za każdy raz. Zobaczysz jak szybko zrezygnuje z tych życzeń :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie poczytałam i przypomniałam inne posty różnych osób, a bardziej skargi i zażalenia i doszłam do wniosku, że trzeba pytać przed podjęciem decyzji o pracy, czy czasem Pdp lub rodziny to nie państwo dochtorostwo.:haha:. Jednym słowem doktory są od teraz na mojej prywatnej czarnej liście, przecież to nie przypadek. :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

Niech sobie wymaga. W każdej umowie z niemiecką agencją stoi jak wół, że za wstawania nocne się płaci dodatkowo. Powiedz no doktorkowi-synusiowi, że chętnie będziesz wstawała do mamusi...za 10 ojro za każdy raz. Zobaczysz jak szybko zrezygnuje z tych życzeń :haha:

U poprzedniej PDP podejrzałam faktury z firmy. PDP płaciła firmie 2.600 E. Firma mi dała 1.200. Miało nie być nocek. PDP w dobrym stanie etc. etc. Tymczasem... parkinson, zatem zabawa w zmianę woreczka rano i wieczorem (dziwny wymysł PDP); przedawkowywała levodopę, więc po nocach miała haluny. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Afryka napisał:

Tak sobie poczytałam i przypomniałam inne posty różnych osób, a bardziej skargi i zażalenia i doszłam do wniosku, że trzeba pytać przed podjęciem decyzji o pracy, czy czasem Pdp lub rodziny to nie państwo dochtorostwo.:haha:. Jednym słowem doktory są od teraz na mojej prywatnej czarnej liście, przecież to nie przypadek. :szydera:

Zgadzam się z Tobą. Ta poprzednia moja PDP z nocnymi halunami też była dochtor, tylko od zwierzątek. Też wciągam dochtorów na moją czarną listę :grzmotnąć:. Najfajniejsza moja PDP była sprzątaczką.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, ewamarchewa napisał:

Jesteś totalnie z odpowiedniej bajki. Nikt nie jest w stanie wstawać w nocy, zadbać o dobrostan PDP, zrobić zakupy, ugotować, poprasować, utrzymać chałupę w czystości, biegać z PDP po dochtorach... i jeszcze wieczorem zapierniczać parę kilometrów, pchając wózek!!! Wyjątkowe sytuacje, to inna sprawa. Ale conocne wstawanie - i po zawartości wiaderka w pipi-stuhl'u wnioskuję, że co najmniej dwukrotne - to już przesada. Podejrzewam, że rodzina bardzo dużo płaci firmie, zatem wymaga. 

Pan doktor nie może wymagać wstawania nocnego jeżeli Ty tego nie masz w zakresie obowiązków. Masz umowę z firmą, więc niech pan doktor zwróci się do firmy o to żeby wydali takie polecenie ... Nie przyjmuję zleceń ze wstawaniem nocnym i żadne 10 euro nie zrekompensuje mi brak snu... nie ma takich pieniędzy i tyle. Mogę wstać sporadycznie i to mi się zdarzało, ale na pewno nie co noc, czy kilka razy w nocy. Babyfon też chyba wykracza poza nasz obowiązek.)))

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Afryka napisał:

Tak sobie poczytałam i przypomniałam inne posty różnych osób, a bardziej skargi i zażalenia i doszłam do wniosku, że trzeba pytać przed podjęciem decyzji o pracy, czy czasem Pdp lub rodziny to nie państwo dochtorostwo.:haha:. Jednym słowem doktory są od teraz na mojej prywatnej czarnej liście, przecież to nie przypadek. :szydera:

Na mojej też :szydera: Koleżanka - zmienniczka , która zamiast mnie zmienić zrezygnowała z miodem i mlekiem płynącej szteli , jest na dwutygodniówce 3 km ode mnie . We wtorek widzimy się , bo ona ma wolne , jej dziadeczek wtorki i czwartki ma przedszkole ...to se pogadamy , powspominamy , bo przez telefon nie da rady :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minut temu, Afryka napisał:

Tak sobie poczytałam i przypomniałam inne posty różnych osób, a bardziej skargi i zażalenia i doszłam do wniosku, że trzeba pytać przed podjęciem decyzji o pracy, czy czasem Pdp lub rodziny to nie państwo dochtorostwo.:haha:. Jednym słowem doktory są od teraz na mojej prywatnej czarnej liście, przecież to nie przypadek. :szydera:

 przypadek, przypadek.., dochtorstwo to trudny przypadek :szydera:

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na moja czarną listę dodałam jeszcze farmaceutów :haha: Pewnej podopiecznej podawałam 12 razy dziennie medykamenty , gdyż córka farmaceutka tak sobie życzyła O.o Dosłownie chodziłam ze stoperem w łapie , aby nie daj Bozia z jakimś się nie spóznić , gdyż miedzy każdymi miała być odpowiednio długa przerwa  O.o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, NNNdanuta napisał:

Pan doktor nie może wymagać wstawania nocnego jeżeli Ty tego nie masz w zakresie obowiązków. Masz umowę z firmą, więc niech pan doktor zwróci się do firmy o to żeby wydali takie polecenie ... Nie przyjmuję zleceń ze wstawaniem nocnym i żadne 10 euro nie zrekompensuje mi brak snu... nie ma takich pieniędzy i tyle. Mogę wstać sporadycznie i to mi się zdarzało, ale na pewno nie co noc, czy kilka razy w nocy. Babyfon też chyba wykracza poza nasz obowiązek.)))

Właśnie się zastanawiam, jak konstruowane są te umowy. Czy między tymi, które my podpisujemy z firmą, a tymi podpisywanymi przez firmę z PDP są jakieś różnice (oprócz oczywiście kwoty)?

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ewamarchewa napisał:

Właśnie się zastanawiam, jak konstruowane są te umowy. Czy między tymi, które my podpisujemy z firmą, a tymi podpisywanymi przez firmę z PDP są jakieś różnice (oprócz oczywiście kwoty)?

Nie przyjmuję z góry umów  ze wstawaniem nocnym i reszta mnie nie interesuje. Firma jak ma takie zapotrzebowanie to bierze też odpowiednie pieniądze i jeżeli znajdzie chętnego to też opiekunce powinna więcej płacić. Na pewno były różne zakresy obowiązków i teraz firmy korygują te zakresy bo faktycznie zaczęły wysyłać opiekunki do 24-czterogodzinnej harówki, nie przeszkalając je w tym co faktycznie mają na adresach robić.  W tej chwili mam umowę podejrzewam jednobrzmiącą, czyli rodzina wie co mogę robić i ile czasu powinnam czynnie pracować i ja też wiem to samo. Raz pojechałam i przez pierwszy tydzień pdp budziła mnie w nocy, zgłosiłam firmie i budzenie jak ręką odjął :d

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...