Rozmowa przy kawie (2)

22 minut temu, Basiaim napisał:

Kiedyś miał podwyższony, teraz ponoć jest ok.

Jutro ma kontrolne badanie krwi.

Kasia, mnie zazwyczaj cieszy, jak dziadki jedzą ze smakiem, ale tu (tak jak napisałam) mam wrażenie, że nic innego nie robię.

Może to z nudów albo depresja niezdiagnozowana albo tak ma.Poprzednimi razy też tak było?

2 godziny temu, Maria Jolanta napisał:

Nie widzę przeciwwskazań bo komu masz powiedzieć jak nie nam ? 

Oczywiście bez podawania danych...

1 godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

Czasem rozum mówi że to dobre miejsce a jednak nie czujemy się dobrze. Może o to chodzi ? O niedopasowanie ? 

Dwa dni temu doszłam do wniosku że najlepiej mi się pracuje z demencją bo czuję się swobodnie mimo wielu niedogodności wynikających z choroby. 

szacun...demencja czyli...jak to ladnie sie nazywa...zapominanie...to nie moja bajka..nie mowie ze nie dam rady ale psychika potem mi troche bardziej niz zwykle szwankuje 

4 godziny temu, Basiaim napisał:

Tak mi się wydaje, że organizm daje mi znaki

Są tu też plusy, wiadomo, ale widzę po sobie, że coś mi tu nie tak, jak być powinno.

odpusc...meczylam sie 8 miesiecy i...spiep..lam jak szybko tylko sie dalo..to byla epopeja z dluga rekowalescencja potem...

3 godziny temu, Joy napisał:

Super  Żabencjo wyglądasz całuśnie

no i od razu lepiej...naprawde sie krygowalam przed lustrem zeby jakos ten dzionek przywitac

1 godzinę temu, Basiaim napisał:

@Maria Jolanta, jak przeczytałam to, co napisałam, to sama stwierdziłam, że chyba się czepiam

 

 

 

a ja mysle ze takie napisanie to dla wielu z nas taka niby rozmowa..ulga , mozliwosc wywalenia z siebie frustracji depresyjnych mysli...niemocy ...taki katharsis...jezeli pomaga to pisz...pisza az poczujesz ulge...

18 minut temu, foczka63 napisał:

Może to z nudów albo depresja niezdiagnozowana albo tak ma.Poprzednimi razy też tak było?

Wcześniej tak nie było. Jadł bez grymaszenia, ale nie co chwilę.

Może i masz rację, że to  z nudów.

8 minut temu, lucyna.beata napisał:

 pisz...pisza az poczujesz ulge...

Napisałam, trochę mi lepiej  

Idę znów do kuchni, bo kolację trzeba robić.

A dopiero co tam byłam 

2 minuty temu, Basiaim napisał:

Idę znów do kuchni, bo kolację trzeba robić.

A dopiero co tam byłam 

zapchaj go twarozkiem...szczypiorek rzodkiewka, sol pieprz...daj mu pajde chleba i niech szamie...bedzie pewnie wzdety ale...ale moze przestanie wolac o jedzeie tylko ze potem dla odmiany ....bedziecie czesciej w wc siedziec...

pytanie co lepsze..

no to moze budyn albo kisiel?? nie wiem co on lubi jesc..

to ciagle laknienie hmmm....tarczyca, cukier, wrzody...mnostwo przyczyn moze byc..

a mozesz mu powiedziec zemasz dzisja...globusa????i zle sie czujesz??poprostu jak czlowiek?

3 minuty temu, Basiaim napisał:

Wcześniej tak nie było. Jadł bez grymaszenia, ale nie co chwilę.

Może i masz rację, że to  z nudów.

 

Nuda = cierpienie, w różnym stopniu ...  Cierpienie (czyli nuda) u twojego pdp się nasila co wywołuje depresje ... Uwazam, że czas najwyższy aby tu wkroczył tu lekarz z jakimiś tabsami i to bym sugerowała rodzinie ... Masz prawo, w takiej sytuacji czuć to co czujesz, bo Twój pdp staje się męczący

8 minut temu, Basiaim napisał:

Idę znów do kuchni, bo kolację trzeba robić.

A dopiero co tam byłam 

1 godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

Piszę o łagodnej demencji i Alzcheimerze. Agresji boję się pod każdą postacią, nawet słownej i wiałabym gdzie oczy poniosą. Nie każda demencja jest agresywna. Nawet w stadium zaawansowanym. Choć w zaawcansowanym stadium wymaga oczu dookoła głowy i czujności. Moja Babcia miała Alzcheimera i wiem co piszę.....

Ja także miałam do czynienia z demencja. Super Stella. Dziedzio dał się prowadzić jak pięcioletni chłopiec. Chętnie wrociłabmy tam,lecz PoP jest teraz w Heimie. Szkoda. 

Dzięki za rady i zrozumienie.

Nie wydaje mi się, żeby aż tabletki były potrzebne.

On kiedyś podobno bardzo lubił jeść.

Jak widzę zdjęcia z przeszłości, to kawał chłopa. Po chorobach schudł sporo i teraz, jak organizm się uspokoił, nadrabia to.

Na oko widzę, że przytył, ale faktycznie ostatnim razem był bardzo szczupły, jak na razie jego waga i tusza są w porządku.

Siedzenie w domu na wózku na pewno go nudzi. Jedyna jego rozrywka to ogród i TV.

Z jednej strony go rozumiem, jak tych wszystkich naszych staruszków, a z drugiej strony wkurzam się, gdy na necie nie mogę za dużo posiedzieć

26 minut temu, Basiaim napisał:

Idę znów do kuchni, bo kolację trzeba robić.

A dopiero co tam byłam 

Zrób grafik podejść do PoP/twoich czynności. Pokaż to rodzinie, że PoP jeż nad wyraz absorbujacy. Jeśli pracujesz więcej jak 6 godzin dziennie,poproś o nadgodziny. Od razu znajdzie się sposób,żeby twój problem rozwiązać(to w interesie rodziny). 

U mnie po przejściach mam nowy grafik dyżurów z PoP. Między 9-15 mam wolny czas.  Codziennie!!! W soboty i niedzielę mam dyżur całodzienny. Spróbuj. Albo więcej zarobisz,albo będziesz mieć czas dla siebie. 

Melduję się w pracy.Dziś rozpoznanie  

4 minuty temu, Basiaim napisał:

 

Jak widzę zdjęcia z przeszłości, to kawał chłopa. Po chorobach schudł sporo i teraz, jak organizm się uspokoił, nadrabia to.

Na oko widzę, że przytył, ale faktycznie ostatnim razem był bardzo szczupły, jak na razie jego waga i tusza są w porządku.

Siedzenie w domu na wózku na pewno go nudzi. Jedyna jego rozrywka to ogród i TV

Jedzenie w przeszłości, a jedzenie w chwili obecnej to dwa rożne stany żywieniowe... Nie wiem czy nie wszedł w stan, że jedzeniem rekompensuje własną nudę...  Jeżeli tak jest to przydałby się właśnie lekarz, ale obserwuj go ...)))))

Witam serdecznie wszystkich po rocznej nieobecnośći  Chciałabym zapytać a właściwie poradzić się was kochane opiekunki...zapewne jest ktoś kto jeździ przez agencje i chciałabym zapytać szczerze czy wasze umowy zlecenia zawierają tez takie "kwiatki" że musicie rekrutować kolejne osoby do tej agencji i prowadzić spotkania rekolamowe itd???

Bardzo proszę o odpowiedź.

3 minuty temu, Heidi napisał:

Zrób grafik podejść do PoP/twoich czynności. Pokaż to rodzinie, że PoP jeż nad wyraz absorbujacy. Jeśli pracujesz więcej jak 6 godzin dziennie,poproś o nadgodziny. Od razu znajdzie się sposób,żeby twój problem rozwiązać(to w interesie rodziny). 

U mnie po przejściach mam nowy grafik dyżurów z PoP. Między 9-15 mam wolny czas.  Codziennie!!! W soboty i niedzielę mam dyżur całodzienny. Spróbuj. Albo więcej zarobisz,albo będziesz mieć czas dla siebie. 

heidi to ...tak mi sie wydaje...ale to tylko moje zdanie...wszystko zalezy jak jest skonstruowana umowa miedzy rodzina a agencja...ja w swojej nie mam zapisu o 40 godzinnym tygodniu pracy ale mam zapisy o wolnym czasie codziennie dwie godziny...wprawdzie mam nie 2 a  3 plus jeden dzien wolny tzn 10-17sta....ale faktycznie pomysl z uswiadomienie rodzinie co sie dzieje z pdp powinno ich "ustawic do pionu" wiesz ze jak maja cos wiecej placic to z regulu w cudowny sposob znajduja czas na zajecie sie pdp i tak dalej...

meza mojej pdp tez po jakims miesiacu od moje przujazdu to pierwszy raz uswiadomilam ze 8 godzinny dzien pracy to w tym przypadku sciema...od 4ej do 13ej potem od 16ej do 22giej...az go zatkalo..ale wyliczylam mu ile czasu zajmuje mi opieka na jego zona ile czasu potrzebuje na ogarniecie chaty i kuchnie a ..ile czasu poswiecam jemu...tym sposobem...nie prasuje, zakupy robi on z karteczka..ja baaaaardzo sporadycznie....

7 minut temu, ORIM napisał:

Melduję się w pracy.Dziś rozpoznanie  

To teraz nozdrza przygotuj do obwąchania tego i owego. I melduj,czy dobrze sie zapowiada czy źle. A my skoczymy do brokera zakłady robić

7 minut temu, ORIM napisał:

Melduję się w pracy.Dziś rozpoznanie  

nie daj sie

2 minuty temu, Heidi napisał:

To teraz nozdrza przygotuj do obwąchania tego i owego. I melduj,czy dobrze sie zapowiada czy źle. A my skoczymy do brokera zakłady robić

Obwonchanie juz było  Jest tu pies,ale tylko czasowo.Jest również basen.Tak więc pies wychodzi a basen zostaje 

6 minut temu, selenia_1989 napisał:

Witam serdecznie wszystkich po rocznej nieobecnośći  Chciałabym zapytać a właściwie poradzić się was kochane opiekunki...zapewne jest ktoś kto jeździ przez agencje i chciałabym zapytać szczerze czy wasze umowy zlecenia zawierają tez takie "kwiatki" że musicie rekrutować kolejne osoby do tej agencji i prowadzić spotkania rekolamowe itd???

Bardzo proszę o odpowiedź.

Witaj w naszym klubie. Tak byłam z jednej agencji,gdzie dostałam dwie umowy: jedna na roznoszenie ulotek, a druga na delegację. To taki podatkowy myk. Co mnie wkurzyło to to, ze umowa byla na czas nieokreślony, wskazanie kar w przypadku podjęcia pracy w innej agencji . Wynagridzenue dopiero 15 nastepnego miesiąca. Wypowiedzenie dwutygodniowe. Zrobiłam im baj , baj

1 minutę temu, Heidi napisał:

Witaj w naszym klubie. Tak byłam z jednej agencji,gdzie dostałam dwie umowy: jedna na roznoszenie ulotek, a druga na delegację. To taki podatkowy myk. Co mnie wkurzyło to to, ze umowa byla na czas nieokreślony, wskazanie kar w przypadku podjęcia pracy w innej agencji . Wynagridzenue dopiero 15 nastepnego miesiąca. Wypowiedzenie dwutygodniowe. Zrobiłam im baj , baj

Dzięki za odpowiedź.Napisze do Ciebie na priv jesli mogę.

taka...ciekawostka...

19 minut temu, Heidi napisał:

Zrób grafik podejść do PoP/twoich czynności. Pokaż to rodzinie, że PoP jeż nad wyraz absorbujacy. Jeśli pracujesz więcej jak 6 godzin dziennie,poproś o nadgodziny. 

 

Nie pomyślałam o tym. 

Jeśli chodzi o rodzinę, to jeśli będzie trzeba zareagują -muszę to sprawdzić, czy faktycznie poświęcam mu więcej czasu, czy mi się wydaje.

Jak pojawiły mi się tu nocki (poprzednim razem), to ja nie zdążyłam zadzwonić z tym do agencji a już był mail od rodziny do nich, ze coś takiego się dzieje, że mam więcej obowiązków i należy się wyższa kasa.