Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, hawana napisał:

Ale taktowny . Tak sam z siebie. Ja musialam cyrografem wymusic, zeby sie nie wtracal.

Musi masz rację ....Kilkanaście lat temu mój sąsiad zaczepił mojego mana i zapytał " a czyje to imieniny dzisiaj , że z takim bukietem maszerujesz ? " ...Man odpowiedział , że to dla mnie , bo mamy 30 , czy tam 35 rocznicę ślubu .....Sąsiad na to " idź ty w cholerę z tą twoją kobitą, nieporządna jest  ...! " Oczywiście man się obruszył na te słowa i z nerwem zapytał dlaczego , co on ma do mnie ....Wtedy sąsiad " gdyby była porządna to po 10 latach sama by se poszła i miałbyś święty spokój ...luz  ! " :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, maras1 napisał:

ja owszem ale żona ,dzieci m,samochód?:$

Dobra żona na piechotę by przeszła :szydera: Ja jestem dobra szwagierka , bo jak po weselu jego siostry mieliśmy płynąć łódką na drugi brzeg Sanu i łódka zaczęła nabierać wody , bo dziurkę miała ...Moja siostra i mój man zrezygnowali a ja , dzielny,  mały żuczek próbowałam po kamienistym dnie na piechotę zasuwać ....Strasznie mnie wtedy zwyzywano ( ta wredna dwójka - s+m )i wróciłam ...na piechotę ...Szwagier wychlustywał wodę z łódki i jakoś dopłynął na drugi brzeg . To nic , że za dwa dni miał zapalenie płuc ( 3 październik ! ) , ale jaja prosto od szczęśliwych , wolnego chowu kur cały kosz zakupił ...i wpierdzielali wszyscy ! ...To było na początku lat 80 :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Dobra żona na piechotę by przeszła :szydera: Ja jestem dobra szwagierka , bo jak po weselu jego siostry mieliśmy płynąć łódką na drugi brzeg Sanu i łódka zaczęła nabierać wody , bo dziurkę miała ...Moja siostra i mój man zrezygnowali a ja , dzielny,  mały żuczek próbowałam po kamienistym dnie na piechotę zasuwać ....Strasznie mnie wtedy zwyzywano ( ta wredna dwójka - s+m )i wróciłam ...na piechotę ...Szwagier wychlustywał wodę z łódki i jakoś dopłynął na drugi brzeg . To nic , że za dwa dni miał zapalenie płuc ( 3 październik ! ) , ale jaja prosto od szczęśliwych , wolnego chowu kur cały kosz zakupił ...i wpierdzielali wszyscy ! ...To było na początku lat 80 :szydera:

Basko no co Ty Haha , ..dobra zona na piechotę by przeszła......no:szydera::szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Dobra żona na piechotę by przeszła :szydera: Ja jestem dobra szwagierka , bo jak po weselu jego siostry mieliśmy płynąć łódką na drugi brzeg Sanu i łódka zaczęła nabierać wody , bo dziurkę miała ...Moja siostra i mój man zrezygnowali a ja , dzielny,  mały żuczek próbowałam po kamienistym dnie na piechotę zasuwać ....Strasznie mnie wtedy zwyzywano ( ta wredna dwójka - s+m )i wróciłam ...na piechotę ...Szwagier wychlustywał wodę z łódki i jakoś dopłynął na drugi brzeg . To nic , że za dwa dni miał zapalenie płuc ( 3 październik ! ) , ale jaja prosto od szczęśliwych , wolnego chowu kur cały kosz zakupił ...i wpierdzielali wszyscy ! ...To było na początku lat 80 :szydera:

żonę mam super,najlepszą  ale chyba wpław by nie poszła:d

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, maras1 napisał:

żonę mam super,najlepszą  ale chyba wpław by nie poszła:d

Teraz może ...niech będzie , że na pewno nie próbowałabym , ale wtedy : w sobotę wesele ...niedziela poprawiny i ten poniedziałek , dzień odjazdu ...no trzeba było jeszcze z rańca z " młodymi " pożegnanie uskutecznić , bo do powiatu , do Brzozowa jechali a my na Tarnobrzeg ( tez jaja zakupione dla siostry szwagra były ) i później kierunek dom . Kierowcą był mój man , więc nie żegnał się ...powiedzmy wylewnie ( polewnie ? ) z młodymi , bo nie mógł a ktoś do cholery przecież musiał , bo jakby to wyglądało ?...No i odwaga wtedy była :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Baśka powtarzająca się napisał:

Teraz może ...niech będzie , że na pewno nie próbowałabym , ale wtedy : w sobotę wesele ...niedziela poprawiny i ten poniedziałek , dzień odjazdu ...no trzeba było jeszcze z rańca z " młodymi " pożegnanie uskutecznić , bo do powiatu , do Brzozowa jechali a my na Tarnobrzeg ( tez jaja zakupione dla siostry szwagra były ) i później kierunek dom . Kierowcą był mój man , więc nie żegnał się ...powiedzmy wylewnie ( polewnie ? ) z młodymi , bo nie mógł a ktoś do cholery przecież musiał , bo jakby to wyglądało ?...No i odwaga wtedy była :szydera:

Basko jedna Ty .....moje strony Tarnobrzeg :szydera:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...