Skocz do zawartości

  • Witaj, czego szukasz? (kliknij, by wybrać)

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

41 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

I ....dwie części paszczeki z podłogi podniosłam !  . .Dr. próbował niczym puzzle do pysiola se wsadzać , ale Elka wydarła się na niego , że polknie i będzie problem ....Już zamówiła na jutro fachure do naprawy ....Mnie pociesza , że nic się nie stało , że to tylko mały problem ...że pękło w najcienszym miejscu ....ale i tak mi głupio ....Ojcu powiedziała , że te jego zęby , czy są , czy ich nie ma to nie ma różnicy , bo śpi z nimi i ma je " zgryzione " ...zgrzyta nimi w nocy ....Ta akurat to fakt , bo zgrzyta nimi niemiłosiernie nawet jak w fotelu przysnie ....A taki humor miałam z rana i poszszedl ....się teges 

A wszyscy się śmieją z mojej pancernej, rodowej, po przodkach odziedziczonej porcelanki...:haha: A potłukam już nią kafelki w salonie własnym, dziury w wykładzinach pdp wielokrotnie uczyniłam, a ścian ile pouszkadzałam to nie zliczę...a ona trwa...przy mnie wiernie...:szydera: Musi przodki moje nie żałowali dźieńgów....:szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj Chicia ma gości...jak co niedziela pitoleńców przyjmuje...:haha:Jeszcze pitolić nie zaczęli, bo degustują poczęstunek...kawusia i słodkość ręcami mymi wykonaną...o taką...łódeczkę bezową z kremem ajerkoniakowym i pistacjami...1346098458_2018-06-1711_28_28.thumb.jpg.c62378cde1d4105048788a8d5bfcfb71.jpg Skoro świt, czyli po śniadaniu uczyniłam byłam prezent dla kumpeli Chiciowej z okazji urodzin...parę sztuk zostało i mogłam poczęstować pitoleńców...:haha: Jeszcze 3 mam....komu, komu....bo za 9 dni jadę do domu...:oklaski:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Mirelka1965 napisał:

A wszyscy się śmieją z mojej pancernej, rodowej, po przodkach odziedziczonej porcelanki...:haha: A potłukam już nią kafelki w salonie własnym, dziury w wykładzinach pdp wielokrotnie uczyniłam, a ścian ile pouszkadzałam to nie zliczę...a ona trwa...przy mnie wiernie...:szydera: Musi przodki moje nie żałowali dźieńgów....:szydera:

@Mirelka1965to samo mu powiedziałam ....Elka dusila się że śmiechu ....Mój jeden z niedawnych PDP miał wzmocnione platyną ! ...Jemu niepotrzebne , bo ....czterdzieści lat już ma tego Kiefera i ...tylko mi się przełamał ! ....A niech se wsadzi .....gdzieś tam ....Tony cukierków i tak ciucka a nie gryzie .....Dzisiaj mamy zimną kuchnię , czyli ciasto na obiad ...będzie se memlal ...i gitarra 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Dzisiaj Chicia ma gości...jak co niedziela pitoleńców przyjmuje...:haha:Jeszcze pitolić nie zaczęli, bo degustują poczęstunek...kawusia i słodkość ręcami mymi wykonaną...o taką...łódeczkę bezową z kremem ajerkoniakowym i pistacjami...1346098458_2018-06-1711_28_28.thumb.jpg.c62378cde1d4105048788a8d5bfcfb71.jpg Skoro świt, czyli po śniadaniu uczyniłam byłam prezent dla kumpeli Chiciowej z okazji urodzin...parę sztuk zostało i mogłam poczęstować pitoleńców...:haha: Jeszcze 3 mam....komu, komu....bo za 9 dni jadę do domu...:oklaski:

Dla mnie poprosze ten krem z większą ilością ajerkoniaku :d

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

@Mirelka1965to samo mu powiedziałam ....Elka dusila się że śmiechu ....Mój jeden z niedawnych PDP miał wzmocnione platyną ! ...Jemu niepotrzebne , bo ....czterdzieści lat już ma tego Kiefera i ...tylko mi się przełamał ! ....A niech se wsadzi .....gdzieś tam ....Tony cukierków i tak ciucka a nie gryzie .....Dzisiaj mamy zimną kuchnię , czyli ciasto na obiad ...będzie se memlal ...i gitarra 

Widocznie chce elegancki dla ciebie być...:haha: A niech se memła...:szydera: Oby nikogo na śmierć nie zamemłał...:haha:

Edytowane przez Mirelka1965
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ORIM napisał:

Dla mnie poprosze ten krem z większą ilością ajerkoniaku :d

Nie ma problema...miseczka w lodóweczce stoi, a we flaszeczce też co nieco...się połączy i git...:szydera: Ale ten kremik i tak jest dość...hmmmm....ajerkoniakowy....gryzie po gardełku aż miło...:oklaski:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Dzisiaj Chicia ma gości...jak co niedziela pitoleńców przyjmuje...:haha:Jeszcze pitolić nie zaczęli, bo degustują poczęstunek...kawusia i słodkość ręcami mymi wykonaną...o taką...łódeczkę bezową z kremem ajerkoniakowym i pistacjami...1346098458_2018-06-1711_28_28.thumb.jpg.c62378cde1d4105048788a8d5bfcfb71.jpg Skoro świt, czyli po śniadaniu uczyniłam byłam prezent dla kumpeli Chiciowej z okazji urodzin...parę sztuk zostało i mogłam poczęstować pitoleńców...:haha: Jeszcze 3 mam....komu, komu....bo za 9 dni jadę do domu...:oklaski:

a ja poproszę o sam koniak bez ajeru i bezy:szydera:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam dylemat: pakowac sie czy gotowac?

Na razie ignoruje telefon, bo szlagry i tak leca....A moze to zaproszenie do restau....Oj, niech sie odp...Dosc mam dotrzymywania towarzystwa, to jest bardzo meczace.

I dopisze pytanie do mojej listy : jakiej muzyki slucha pdp? Najlepiej niech oglada karmienie zwierzatek w zoo>:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, foczka63 napisał:

Wczorajsze urodziny sąsiadki:)

Jak pisałam wcześniej obiad o 11ej zjadłysmy bo niby miało być full wypas na imprezie....Mówiłam co prawda do Kulki ,że lepiej sie najedzmy bo jak będzie cola i paluszki ....to się  śmiała.No nic ,poczłapałyśmy na 14.30.Namiotów narozstawainych ,stołów,napitków ,ale papu ni ma:(Ludzi się zeszło cała ulica i rodzina i jeszcze trochę,wszyscy się kręca juz ponad godzine ,soczki i sekta sączą a jedzenia jak nie ma tak nie ma.Kulka już powaznie zaniepokojnona łypie na mnie,brwi ze zdziwienia unosi -  normalnie głodna,he he Ja zresztą tak samo.I oto jest!Na tacach córki dumnie roznoszą papu.....Wiecie jak wygląda słoiczek mały przecieru pomidorowego?No.Więc jedzonko było serwowane w takich kokilkach wielkości 1/3 pudliszkowego słoiczka....Np.1 krewetka ,2 ziarenka kukurydzy,piórko papryki albo kawalątek ogórka zawinięty w przezroczysty plasterek szyneczki......Jak się ferajna rzuciła na te cuda wianki to po 15 minutach został tylko sos zielony....Kulka walnęła jeszcze kielich sekta i zarządziła odwrót:):)W domu jak juz się ogarnęłysmy ,mówi do mnie-wiesz co?zrób mi kromkę chleba  bo do kolacji daleko:):):)I taka to była impreza na wypasie,ha ha ha .A móiłam ,zjedzmy po 2 talerki zupy ,to nie:):):)

w lipcu kolejna uliczna imprezka-terenia będzie zaliczać:)Złote gody sąsiadów:)Może lepiej karmią ,ha ha ha

Też byłam na wypaśnych urodzinach w restauracji. Chodziliśmy z rodziną na niedzielne obiadki, więc wiedziałam, że normalnie porcje są duże, więc zamówiłam tylko drugie danie, bez zupy i przystawki. Przynieśli koło młyńskie z trzema kleksami barwionych kartofli, maleńki płatek wątróbki cielęcej i i sałatę w kokilce wielkości filiżanki do espresso. Siedzieliśmy długo, dobrze, że kawę z tortem podali, bo bym z głodu umarła. 

Więcej już takiego błędu nie popełnię. Najem się przed wyjściem.

Tu, gdzie teraz jestem jest inaczej. Kawa i ciasto, do oporu.  Potem wszyscy się rzucają do zmywania i sprzątania, na stole zostaje sok i woda. Potem jest kolacja, też na bogato. Po kolacji goście pomagają ogarnąć wszystko. Podoba mi się to, że jubilat zapewnia kawę, herbatę i mięsko do kolacji. Resztę (czyli torty i sałaty) donoszą goście. Rodzina duża, więc co drugi tydzień jakieś urodziny, a tym sposobem nikt się nie napracuje ponad miarę. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się tu sprytnie wymiksowuję ze wszelkich spotkań rodzinnych czy innych imprez więc nie wiem jaki jest zwyczaj ale raczej skromnie bo zawsze po obiadku Kasieńka wybywała. No i teraz będę miała problem bo za 3,5 tygodnia są jej urodzinki i na pewno będą goście a ja nie wiem czego się spodziewać. Już od dwóch tygodni Kasieńka pokazuje mi w lokalnej gazetce że ona ma w lipcu urodziny. :szydera:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Ja się tu sprytnie wymiksowuję ze wszelkich spotkań rodzinnych czy innych imprez więc nie wiem jaki jest zwyczaj ale raczej skromnie bo zawsze po obiadku Kasieńka wybywała. No i teraz będę miała problem bo za 3,5 tygodnia są jej urodzinki i na pewno będą goście a ja nie wiem czego się spodziewać. Już od dwóch tygodni Kasieńka pokazuje mi w lokalnej gazetce że ona ma w lipcu urodziny. :szydera:

Zapytaj kogoś i tyle...:d Może w knajpie zrobią?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, aniao napisał:

Też byłam na wypaśnych urodzinach w restauracji. Chodziliśmy z rodziną na niedzielne obiadki, więc wiedziałam, że normalnie porcje są duże, więc zamówiłam tylko drugie danie, bez zupy i przystawki. Przynieśli koło młyńskie z trzema kleksami barwionych kartofli, maleńki płatek wątróbki cielęcej i i sałatę w kokilce wielkości filiżanki do espresso. Siedzieliśmy długo, dobrze, że kawę z tortem podali, bo bym z głodu umarła. 

Więcej już takiego błędu nie popełnię. Najem się przed wyjściem.

Tu, gdzie teraz jestem jest inaczej. Kawa i ciasto, do oporu.  Potem wszyscy się rzucają do zmywania i sprzątania, na stole zostaje sok i woda. Potem jest kolacja, też na bogato. Po kolacji goście pomagają ogarnąć wszystko. Podoba mi się to, że jubilat zapewnia kawę, herbatę i mięsko do kolacji. Resztę (czyli torty i sałaty) donoszą goście. Rodzina duża, więc co drugi tydzień jakieś urodziny, a tym sposobem nikt się nie napracuje ponad miarę. 

Różnie to bywa...moja obecna pdp będzie miała urodziny w dzień mojego wyjazdu. Zrobię jakiś słodki drobiazg, ale tu w domu się nie świętuje. Od tego są knajpki. I pewnie ze znajomymi pojedzie na jakąś wystawną kolację...I tak też jest fajnie. Dużo zależy od zasobności portfela... 

Edytowane przez Mirelka1965
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, foczka63 napisał:

To nie uzależnienie,to pasja:)

no tak...narkoman tez powie ze marycha to jego pasja...dlatego z takim oddaniem ja ...smakuje...to zarto oczywiscie...

to dobrze ze czlowiek moze sie oddawac z takim zapamietaniem temu co go rajcuje bawi, rozwija..

 

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, adamos60 napisał:

miłego i spokojnego dnia ,oraz mniej agresji !:drink::softserve:

Adamos.., ja już tak jestem pozbawiona agresji i jednocześnie przepełniona bezwarunkową miłością, że sama nie wiem czy bardziej kocham psa czy pchły jego??? :d:haha:

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, lucyna.beata napisał:

no tak...narkoman tez powie ze marycha to jego pasja...dlatego z takim oddaniem ja ...smakuje...to zarto oczywiscie...

to dobrze ze czlowiek moze sie oddawac z takim zapamietaniem temu co go rajcuje bawi, rozwija..

 

Bycie opiekunem na ten przykład...:szydera: Też rajcuje (jak wypłata na konto wpływa),  też rozwija (poznajemy obce przekleństwa) i też bawi (jak wchodzimy na forum)...:szydera: To jest dopiero pasja i nałóg w jednym...:szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, foczka63 napisał:

Wczorajsze urodziny sąsiadki:)

Jak pisałam wcześniej obiad o 11ej zjadłysmy bo niby miało być full wypas na imprezie....Mówiłam co prawda do Kulki ,że lepiej sie najedzmy bo jak będzie cola i paluszki ....to się  śmiała.No nic ,poczłapałyśmy na 14.30.Namiotów narozstawainych ,stołów,napitków ,ale papu ni ma:(Ludzi się zeszło cała ulica i rodzina i jeszcze trochę,wszyscy się kręca juz ponad godzine ,soczki i sekta sączą a jedzenia jak nie ma tak nie ma.Kulka już powaznie zaniepokojnona łypie na mnie,brwi ze zdziwienia unosi -  normalnie głodna,he he Ja zresztą tak samo.I oto jest!Na tacach córki dumnie roznoszą papu.....Wiecie jak wygląda słoiczek mały przecieru pomidorowego?No.Więc jedzonko było serwowane w takich kokilkach wielkości 1/3 pudliszkowego słoiczka....Np.1 krewetka ,2 ziarenka kukurydzy,piórko papryki albo kawalątek ogórka zawinięty w przezroczysty plasterek szyneczki......Jak się ferajna rzuciła na te cuda wianki to po 15 minutach został tylko sos zielony....Kulka walnęła jeszcze kielich sekta i zarządziła odwrót:):)W domu jak juz się ogarnęłysmy ,mówi do mnie-wiesz co?zrób mi kromkę chleba  bo do kolacji daleko:):):)I taka to była impreza na wypasie,ha ha ha .A móiłam ,zjedzmy po 2 talerki zupy ,to nie:):):)

w lipcu kolejna uliczna imprezka-terenia będzie zaliczać:)Złote gody sąsiadów:)Może lepiej karmią ,ha ha ha

To Tereska vel ,,Teresadd" bedzie juz wiedziala,zeby  ze dwie kanapki dla siebie i Kulki  w torebke wlozyc.

:-)

 

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...