Rozmowa przy kawie (2)

3 godziny temu, hawana napisał:

Dzien dobry. Dzisiaj czatuje z Wami a nie lajzuje.

A potem bede gotowac zupe wielowarzywna na zapas.

Stokrotka znowu ma loty, ale jest przewidywalna. Jak przyszlam do niej rano, to juz ogarniala sie, bo o 12. ma spotkanie z kolezanka. Powiedzialam jej, ze ma, ale w sobote. W sobote? Tak. Zasmiala sie i stwierdzila, ze falsz machnela.

Przy ubieraniu prawie placz, bo dlaczego ubranie domowe?Ehhh....

Jak ubralam, zjadlysmy sniadanie, to w czasie, gdy ja sprzatalam ze stolu,  juz sie przebrala i umalowala.

Po mojej perswazji polozyla sie na chwile, ale nosi ja. Mam na oku szafke na buty, przylapalam ja jak wyciagala i ...z powrotem.

Tak sie bedziemy pewnie bawic w kotka i myszke do 12.

Milego czwartku

 

 masz przedłużone lata dzicięstwa. Zamiast lalki barbie masz dużą lalę i jeszcze działe bez bateryjek . To się nazywa mieć dobrego sponsora w sklepie z zabawkami.

Ja z kolei myślałam, że mieliśmy włamanie w nocy do domu . W lodówce zamiast pełnego słoiczka z marmoladą  stał pusty i czysty. Ślady zbrodni na marmoladzie chciałam znaleźć, ale było truno. Dopiero po czasie, kiedy sięgnęłam po łyżkę w szufladzie coś mnie oblepiło . Już podejrzewałam, że pszczoły miód przyniosły, ale nie !! To była marmolada w czystej postaci. 

Dzisiaj PoP znowu mnie obserwowała 2 godziny przez dziurkę od klucza, żeby  było jej przyjemniej , psiknęłam w szyld moim najlepszym perfumem. Chyba podziałało, bo niebawem do mnie przyszła jakgdyby nigdy nic . 

2 godziny temu, Barbara48 napisał:

Chyba na raz ich nie zjesz?

Pożarłam dziś  znowu 5 sztuk polanych okrasą . Myślę, że  Pan kuchmistrz Karol Okrasa nie będzi miał mi tego za złe.  Zamroziłam 10 sztuk na przyjazd zmienniczki. Twierdzi, że sama nie robi pierogów, więc może jej dogodzę jak sobie

W poludnie do Stokrotki zawitala Pflege, ktora bardzo lubie, bo zawsze zartuje i sie smieje.

Zastala moja pdp w lozeczku, ogladajaca tv, zmeczona po buszowaniu w szafach i przebieraniu.

Zobaczyla rozgardiasz, ale uprzejmie zagadala, jak to szyku moja Stokrotka zadala;perly, makijaz i inne bajery...

Stokrotka zaczela opowiadac, ze spotka sie z kolezanka i ...w tym momencie ja wynurzylam sie z kuchni.

Dokonczyla juz bezblednie, ze to bedzie jutro, albo pojutrze

A potem zaczela narzekac, ze plecki bola. 

Pflegera ja z beta wyciagnela i powiedziala, ze musi odpowiednio wstawac z lozka. Potem hyc i pokazala jak.

Ja tez zrobilam hyc i pokazalam jak moze sobie pomoc oparciem lozka, bo pilocik wisi nieuzywany.

A potem Stokrotka musiala trenowac.

Usmialysmy sie z tych wygibow i to pewnie caly zysk, bo dla Stokrotki to za trudne(tak stwierdzila).

2 godziny temu, awe59 napisał:

A ja dzis oszalałam....! Zachciało mi sie gołąbków....! I zrobiłam dwa rodzaje....Z mięsem a drugie z kaszą i grzybami.....zwariowalam bo też wyznaje zasadę żeby przy kuchni nie stać....

, czyli wyznajesz też i moją zasadę w DE .  Czy na tym forum sa same powalone opiekunki ? Wiem, wiem... znajdzie się jedna taka co wszystko wie i robi wszystko najlepiej. 

4 minuty temu, Heidi napisał:

Czy na tym forum sa same powalone opiekunk

Sprecyzujesz?

2 godziny temu, Dodzisława napisał:

 To zalezy ile mama ma lat i jaki ma apetyt na życie, oraz czy jest silnie wierząca i praktykująca  W przyrodzie występują 3 rodzaje kuracjuszek i kuracjuszy.

1. Malkontentki - nic im  nie pasuje, jedzenie nie smakuje, zabiegi do dupy i towarzystwo również.Co niedzielę na mszę latają i jest to ich jedyna rozrywka sanatoryjna.Bywa, że walczą o swoje za pomocą rękoczynów, bo waleczne są bardzo i roszczeniowe również.

2. Obserwatorki - komentatorki wiedzą kto z kim ostatnio rozmawiał, do kogo się uśmiechnął i z kim na spacer poszedł oraz dlaczego. Wiedzą dlaczego ta kuracjuszka lubi być ładnie ubrana, i po co się ładnie ubiera, oraz dlaczego jest usmiechnięta i zadowolona z życia, oraz miła dla innych Codziennie sprawdzają co dzisiaj na obiad , głosno komentując talent, bądź jego brak wśród pań kucharek. Namiętnie dokonują zakupów badziewia, dostępnego na kiermaszach sanatoryjnych i z poczuciem spełnienia , dalej obserwują  

3. Normalne kobiety, uśmiechnięte, zadowolone, z powerem , ktorym wszystko pasuje i z wszystkiego sa zadowolone.Chodzą na spacery, zwiedzają, tańczą popołudniami i wieczorami, poznają nowych fajnych ludzi i spędzają miło czas między zabiegami i po nich.

A tak w ogóle to w sanatorium jest bardzo fajnie  .Ciuchów se trzeba nabrać dużo. Wyglądać przecież jakoś trzeba  , a jak cie widzą tak cie piszą, choc niby nie szata zdobi człowieka  Gówno prawda    

 

@Dodzisława nikt lepiej by tego nie ujął. Jesteś wspaniała . Mam nadzieję, że kiedyś, gdzieś spotkamy się w sanatorium. 

19 minut temu, hawana napisał:

@Dodzisława roztacza wizje wspanialego pobytu w sanatorium, wiec chyba do lekarza pobiegne i zapisze sie w kolejke. Mam dwie kolezanki, z ktorymi rownoczesnie moglabym odeslac papiery i wtedy moglybysmy razem na turnusik bryknac

Koniecznie Hawanko, koniecznie tak zrób.

5 minut temu, Heidi napisał:

@Dodzisława nikt lepiej by tego nie ujął. Jesteś wspaniała . Mam nadzieję, że kiedyś, gdzieś spotkamy się w sanatorium. 

4 razy byłam w sanatorium, więc Erfahrung mam 

5 minut temu, foczka63 napisał:

Sprecyzujesz?

Tak, mogę sprecyzować. Urodziłam się z wadą, mianowicie szalona jestem i już, poza tym kocham takie osoby, które też to szaleństwo w charakterze mają . Umią cieszyć się drobiazgami i  miłymi chwilami, i towarzystwem innych osób.

3 minuty temu, Dodzisława napisał:

4 razy byłam w sanatorium, więc Erfahrung mam 

Ja też bywam w tych miejscach,tylko ja jeszcze drzewo do lasu wożę. To na wszelki wypadek, gdybym wzięcia nie miała 

21 minut temu, Heidi napisał:

, czyli wyznajesz też i moją zasadę w DE .  Czy na tym forum sa same powalone opiekunki ? Wiem, wiem... znajdzie się jedna taka co wszystko wie i robi wszystko najlepiej. 

Dziękuję że o mnie wspomniałaś. 

Jednego razu nie zdążyłam się spakować do sanatorium, bo w robocie musiałam zasuwać do ostatniej chwili. Nie było zbyt wiele czasu na zasanowienie się co brać, a czego nie brać ze sobą .. Wpadłam do szafy i wyjęłam drążek z wieszakami i ciuchami, wrzuciłam do bagażnika i jazda. Jedna mała torba z kosmetykami i żadnej walizki.  600 km mieliśmy do pokonania, więc trzeba  było koniki pogonić, żeby nam dobry pokoik przydzielono. 

Pokój dostaliśmy tuż obok pokoju lekarza, do którego była kilometrowa kolejka.  Spojrzenia kolejkowiczów po sobie  jak szliśmy z tymi drążkami były nieocenione. Mało tego nikt nigdy nam nie wierzy, ze jesteśmy prawdziwym małżeństwem. Ludzie twierdzą, że małżeństwa tak się nie zachowują jak my . My mamy z tego ubaw i  jeszcze bardziej podkręcamy atmosferę,tym bardziej , że w dowodach mamy różne adresy , więc dokumentujemy to ku zabawie wszech obecnych i zaintersowanych

4 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Dziękuję że o mnie wspomniałaś. 

Miałam nadzieję, że się nie wyłamiesz 

Godzinę temu, Heidi napisał:

, czyli wyznajesz też i moją zasadę w DE .  Czy na tym forum sa same powalone opiekunki ? Wiem, wiem... znajdzie się jedna taka co wszystko wie i robi wszystko najlepiej. 

Wiem,że tęsknisz za mną,ale jeszcze kilka dni muszę poczekać na normalny internet.Póki co jedna powalona jest tylko myślami na forum Ale może to i dobrze,przynajmniej odpoczniecie

Dzień dobry  Jak to mówią lepiej późni niż wcale.Więc witam się pięknie 

8 godzin temu, INEZ napisał:

Dzień dobry .Witam wszystkich serdecznie po koszmarnej nocy ,"dręczona" koszmarnymi snami i "nagabywana "przez "zmory"  senne obudziłam się trochę zziębnięta ale jak zwykle zadowolona z życia i w doskonałym humorze czego i Wam życzę na nadchodzący dzień .Przede mną jeszcze nie całe 2 tygodnie pracy ale za to jakie 2 tygodnie!!!! Zapowiedzieli się gości i na niedzielę i na poniedziałek albo wtorek .W związku z tym  w dniu wczorajszym zakupiłam produkty potrzebne do upieczenia tortu co prawda nie urodzinowego dla dziadka ale jemu też się kawałek  tego tortu dostanie a może nawet i 2 kawałki .

To ja już się pogubiłam  Ty w końcu pieczesz na zleceniach czy nie ? Żeby nie było,pytam z ciekawości jako bardziej doświadczoną opiekunkę  

1 godzinę temu, Heidi napisał:

Ja też bywam w tych miejscach,tylko ja jeszcze drzewo do lasu wożę. To na wszelki wypadek, gdybym wzięcia nie miała 

Cwaniara...........tez bym pojechała na taki sanatoryjny urlopik.........ale moje drzewo twierdzi, ze za młody jeszcze jest na sanatoria

Chyba brakuje mu świadomości jakie branie by miał na sanatoryjnych fajfach w takim Ciechocinku..........

23 minut temu, Joy napisał:

To ja już się pogubiłam  Ty w końcu pieczesz na zleceniach czy nie ? Żeby nie było,pytam z ciekawości jako bardziej doświadczoną opiekunkę  

Joy..sticzku kochany ....siku mi się chce . Proszę ....

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Joy..sticzku kochany ....siku mi się chce . Proszę ....

Oj Basiu  Zapiernicz doktorkowi jednego pampka.Tak na wszelki wypadek

A co tam przywitam siewitajcie wszyscy! hi hi.. Czasami trochę Was podpatruje, a jak mnie najdzie to się też odezwę hi hi

2 minuty temu, franceska napisał:

A co tam przywitam siewitajcie wszyscy! hi hi.. Czasami trochę Was podpatruje, a jak mnie najdzie to się też odezwę hi hi

Witaj  Teraz jesienią to lepiej z nami przy kawie siedzieć niż w "krzakach" bo zimno

@hawana ja też dziś wielowarzywna gotowalam że swiezutkich i wyszła pyszna, gorąca, pachnąca hi hi ale mojej PDP to dogodzić oj ciężko, najlepiej tylko frytki i wurst by jadła i najlepiej z baru 

4 minuty temu, Joy napisał:

Witaj  Teraz jesienią to lepiej z nami przy kawie siedzieć niż w "krzakach" bo zimno

Tez się cieszę że jest ktoś jeszcze kto mnie z krzaczorow chce wyciagac

Zimno i wnet ciemno

1 godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

Dziękuję że o mnie wspomniałaś. 

Ty z tych powalonych, czy najlepiej wiedzących?