Rozmowa przy kawie (2)

1 minutę temu, 1bozka napisał:

Hmm a wtedy .... Strach się bac

Dokładnie 

Planuję zmianę fryzury, mój man padnie 

3 minuty temu, 1bozka napisał:

No to juz ja mogę na urlopie a Wy też możecie

Na żywo , to ja bym polewała, a tutaj ręce mi się trzęsą i nie "naliwam, bo porozliwam "

11 minut temu, 1bozka napisał:

A ja mogę??

Zawsze 

4 minuty temu, Barbara48 napisał:

Dokładnie 

Planuję zmianę fryzury, mój man padnie 

A to ciekawe . Szkoda chłopa 

4 minuty temu, Barbara48 napisał:

Dokładnie 

Planuję zmianę fryzury, mój man padnie 

Obyś zdążyła go wykorzystać przed fryzjerem 

Czas na zagrychę 

2 minuty temu, Margaritka napisał:

A to ciekawe . Szkoda chłopa 

Da radę, jak zawsze 

3 minuty temu, violka napisał:

Obyś zdążyła go wykorzystać przed fryzjerem 

Nie da rady, ma pierwsza zmianę 

4 godziny temu, Grzegorz B napisał:

W sumie zdałem sobie sprawę że ostatni raz na kawie byłem tu przed 20 kwietnia  no więc jak wyżej napisałem: agenturę zmieniłem. Stara wydawania i prosi o powrót. Drugi raz jestem w Szwabii. Moja dzidzia ma 54 lata, 192 cm wzrostu, Parkinsona, Alzheimera tak posuniętego że nie pamięta jak się nazywa, i jest tak bezradny, że palcem do nosa nie trafia. Ale dzień pracy ułożony super. Na miejscu jego żona, w wielu sprawach mnie wręcza. Warunki bytowe extra. Dzidzia męcząca. Siły ma od groma, no i niestety, co jakiś czas chce mi ją pokazać. Szybko mu to mija, jednak te różne nieoficjalne procedury, których nauczyła mnie w Polsce praca na psychiatrii, przydają się tutaj. Byłem już dwa miesiące, teraz jestem już dwa. Jeszcze trochę i zjeżdżam na dwa tygodnie do domu. Pierwszym razem tak jak i teraz zresztą, bardzo chciałem na miesiąc. Ale Elizabeth nie zgadza się na zamiennika, daje mi dwa tygodnie wytchnienia, i rekompensuje mnie w € . Więc nie narzekam. Kolejny kontrakt krótszy, bo od 5 listopada i zjazd do domu na święta. To tyle w telegraficznym skrócie

@Grzegorz B to chyba trafiłeś w swoje miejsce. Może niezbyt "urocze" ale rekompensata w Ojro bardzo pomaga.

33 minut temu, Joy napisał:

Zawsze 

35 minut temu, Margaritka napisał:

Na żywo , to ja bym polewała, a tutaj ręce mi się trzęsą i nie "naliwam, bo porozliwam "

To nie trzeba nalewać tylko do dna

Żegnam się już dziś z Wami gorąco..hmmm a bo mam swoje powody i bastaAcha  i nie mówię dobranoc ..o nieeee

Ja dzisiaj co jakiś czas zerkam Witam się i pozdrawiam a zaraz spadam do swojej dziołchy u niej na zakładzie posiedzieć

3 minuty temu, asna napisał:

Ja dzisiaj co jakiś czas zerkam Witam się i pozdrawiam a zaraz spadam do swojej dziołchy u niej na zakładzie posiedzieć

Ja tez Cię witam i pozdrawiam  dbaj o tą swoją dziołchę....

Dobry wieczor. Taki spiacy ten dzien byl, cala przerwe poobiednia przespalam.

Przed poludniem rajzowalam sama , po poludniu  z pieskiem, a babciunia ze swoim Parkinsonkiem.

Runde zrobilysmy tak duza, ze wczesniej padla i chciala do beta.

Co bede bronic, niech sie dziecko cieszy

A @Mirelka1965 juz sie zameldowala?

Ciekawe kto tam na zamku bigos gotuje i bimber pedzi...

50 minut temu, Grzegorz B napisał:

Moja dzidzia ma 54 lata, 192 cm wzrostu, Parkinsona, Alzheimera tak posuniętego że nie pamięta jak się nazywa, i jest tak bezradny, że palcem do nosa nie trafia.

54 lata?????

4 minuty temu, foczka63 napisał:

54 lata?????

Tak napisal. Tragedia.

31 minut temu, awe59 napisał:

Ja tez Cię witam i pozdrawiam  dbaj o tą swoją dziołchę....

Dzisiej mieli jakiś apszisfajer i skirz tego maszkiece ziste kiera łostała siy po fojerze

19 minut temu, foczka63 napisał:

54 lata?????

No. 54 lata. 

1 minutę temu, asna napisał:

Dzisiej mieli jakiś apszisfajer i skirz tego maszkiece ziste kiera łostała siy po fojerze

Tyyy...no weź ...przetlumacz 

4 minuty temu, asna napisał:

Dzisiej mieli jakiś apszisfajer i skirz tego maszkiece ziste kiera łostała siy po fojerze

Te,młody  Tłumacz albo w ucho zarobisz

3 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Tyyy...no weź ...przetlumacz 

2 minuty temu, asna napisał:

Dzisiej mieli jakiś apszisfajer i skirz tego maszkiece ziste kiera łostała siy po fojerze

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Tyyy...no weź ...przetlumacz 

Cztery razy czytałam....literka po literce.....jak dzieciak w zerowce.....I nie wiem o co chodzi.....

18 minut temu, hawana napisał:

Tak napisal. Tragedia.

Jego ojciec podobno zmarł w wieku 58 lat. A 10 lat przeleżał jak warzywo. Co zrobisz. Takie geny. Przy czym Heinz to kawał chłopa i całe życie kolarstwo uprawiał. Tzn  do momentu gdy go nie ściął Parkinson