Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W krzakach nie siedziałam...ale się wychylam....z ukrycia się wychylam...:haha: Kolejna powalona...ta przez korzonki powalona....melduje się na stanowisku...:oklaski: Będę was podpatrywać...jak zwykle...i coś skrobnę...jak zwykle...:szydera: Jednocześnie chciałabym podziękować, że w czasie mojej nieobecności nie klepaliście za dużo i nie naraziliście mnie na stres związany z nadrabianiem zaległości...:oklaski:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Joy napisał:

To ja już się pogubiłam :( Ty w końcu pieczesz na zleceniach czy nie ? Żeby nie było,pytam z ciekawości jako bardziej doświadczoną opiekunkę :) 

Piekę jak mam ochotę czasami przez całe zlecenie nic a czasami 2-3 ciasta upiekę  .Dla jednej podopiecznej piekłam bardzo często ale tylko dlatego ,że była to moja najbardziej ulubiona podopieczna ,która bardzo lubiła ciasta a  jaj sytuacja zdrowotna nakazywała bardzo mocne ograniczenie tłuszczu więc piekłam jej tylko biszkopty .Żadnych ciastek i ciasteczek oraz czekoladek i czekolady nie jadła a do kawy codziennie coś musiało być :)

Jak zgłaszam się do jakiejś agencji to wypełniając kwestionariusz albo w rozmowie telefonicznej często pada pytanie o umiejętności wszelakie a szczególnie kulinarne to się przyznaje do tego ,że potrafię   piec chociaż mistrzem w tej dziedzinie nie jestem .Piekę tylko w domu podopiecznego na "nasze "potrzeby nigdy nie wypiekałam ciast dla rodziny ,sąsiadów czy znajomych podopiecznego .Tort będę piekła pierwszy raz w życiu i zdecydowałam się tylko dlatego ,że będę miała w najbliższym czasie sporo gości (moich nie dziadkowych) a ,że dziadek też lubi tort to postanowiłam spróbować swoich sił w tej dziedzinie i upiec .Właśnie wróciłam z zakupów bo musiałam kupić ostatni brakujący składnik czyli dobrą gorzką czekoladę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, INEZ napisał:

Piekę jak mam ochotę czasami przez całe zlecenie nic a czasami 2-3 ciasta upiekę  .Dla jednej podopiecznej piekłam bardzo często ale tylko dlatego ,że była to moja najbardziej ulubiona podopieczna ,która bardzo lubiła ciasta a  jaj sytuacja zdrowotna nakazywała bardzo mocne ograniczenie tłuszczu więc piekłam jej tylko biszkopty .Żadnych ciastek i ciasteczek oraz czekoladek i czekolady nie jadła a do kawy codziennie coś musiało być :)

Jak zgłaszam się do jakiejś agencji to wypełniając kwestionariusz albo w rozmowie telefonicznej często pada pytanie o umiejętności wszelakie a szczególnie kulinarne to się przyznaje do tego ,że potrafię   piec chociaż mistrzem w tej dziedzinie nie jestem .Piekę tylko w domu podopiecznego na "nasze "potrzeby nigdy nie wypiekałam ciast dla rodziny ,sąsiadów czy znajomych podopiecznego .Tort będę piekła pierwszy raz w życiu i zdecydowałam się tylko dlatego ,że będę miała w najbliższym czasie sporo gości (moich nie dziadkowych) a ,że dziadek też lubi tort to postanowiłam spróbować swoich sił w tej dziedzinie i upiec .Właśnie wróciłam z zakupów bo musiałam kupić ostatni brakujący składnik czyli dobrą gorzką czekoladę :)

Ja generalnie też tak robię,jak kogoś lubię to mogę upiec.Chociaż nie przepadam za pieczeniem .więc staram się ten temat omijać :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Joy napisał:

Ja generalnie też tak robię,jak kogoś lubię to mogę upiec.Chociaż nie przepadam za pieczeniem .więc staram się ten temat omijać :haha:

To normalne są osoby ,które pracują w opiece i nie potrafią nawet gotować i też pracują .Czasami bardziej liczy się coś innego a czasami po prostu nie ma takiej potrzeby bo gotuje ktoś inny .Od tamtego zlecenia "biszkoptowego " a było to 1,5 roku temu prawie nic nie piekłam 1 ciasto na zleceniu to góra a tu u dziadka 2 upiekłam jak na razie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, INEZ napisał:

To normalne są osoby ,które pracują w opiece i nie potrafią nawet gotować i też pracują .Czasami bardziej liczy się coś innego a czasami po prostu nie ma takiej potrzeby bo gotuje ktoś inny .Od tamtego zlecenia "biszkoptowego " a było to 1,5 roku temu prawie nic nie piekłam 1 ciasto na zleceniu to góra a tu u dziadka 2 upiekłam jak na razie ;)

No wiesz ja potrafię i to dobrze i piec i gotować.Ale jak nie muszę to po co? No chyba,że mnie najdzie ochota ale wtedy jak się raz wychylę to już nie mogę udawać ,że nie umiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Joy napisał:

Ja generalnie też tak robię,jak kogoś lubię to mogę upiec.Chociaż nie przepadam za pieczeniem .więc staram się ten temat omijać :haha:

Pieczenie ...pieczeniem a ja Ci powiem tak : niech no która napisze , że zmienniczka wychodziła przed szereg , bo ciasta wypiekała ....no to ja se napiszę : a to paskuda jedna ...lizusówa nadymana ...ja ..ja to nigdy !!!......No a jak któraś napisze , że sama ciasta wypieka i to takie , że ho hooooo....no to ja se napiszę : phii..a jakie ja potrafię wypiekać to mucha nie siada ....

Wszystkie chwyty dozwolone ...i aby na moje wyszło i już :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze to nie zaprzątać sobie zbytnio głowy tym co robiła zmienniczka .Każdy jest inny i każdy ma inne umiejętności .Ja nie ulegam nigdy sugestią,że zmienniczka robiła to i to to ja też muszę to robić .Np .tu zmienniczka kosiła trawę i jak mi o tym powiedziała to przyjęłam to do wiadomości a nawet wysłuchałam z uwagą ale ja trawy jeszcze nigdy nie kosiłam bo też nikt tego ode mnie nie wymagał .No u siebie to kosiłam ale kiedyś teraz już nie bo nie mam czasu na to .Tutaj też bym nie kosiła bo jest tylko kosiarka elektryczna a ja taką nie koszę i tyle chyba ,żeby kupili spalinową to może bym skosiła nie zarzekam się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Pieczenie ...pieczeniem a ja Ci powiem tak : niech no która napisze , że zmienniczka wychodziła przed szereg , bo ciasta wypiekała ....no to ja se napiszę : a to paskuda jedna ...lizusówa nadymana ...ja ..ja to nigdy !!!......No a jak któraś napisze , że sama ciasta wypieka i to takie , że ho hooooo....no to ja se napiszę : phii..a jakie ja potrafię wypiekać to mucha nie siada ....

Wszystkie chwyty dozwolone ...i aby na moje wyszło i już :szydera:

Aż boję się zapytać ,  od której chorągiewki chcesz przejąć te maniery :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, franceska napisał:

@hawana ja też dziś wielowarzywna gotowalam że swiezutkich i wyszła pyszna, gorąca, pachnąca hi hi ale mojej PDP to dogodzić oj ciężko, najlepiej tylko frytki i wurst by jadła i najlepiej z baru 

Moje tez swieze, a jakze by  inaczej.Kalafiorek  zostal,bo wczoraj calego nie ugotowalam,  zielona fasolka z kiedys i rosolowe, ktore tez kupuje czesto. Teraz wrocilam ze spaceru, wiec juz w wejsciu czulam piekny zapach :d

Moja pdp  podziwiala, ze tak drobno pokrojone, ale zjadla niewiele. Za to plackow ziemniaczanych sie po prostu obzarla. Ja jednak kartofli podopiecznym nie zaluje:d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Joy napisał:

No wiesz ja potrafię i to dobrze i piec i gotować.Ale jak nie muszę to po co? No chyba,że mnie najdzie ochota ale wtedy jak się raz wychylę to już nie mogę udawać ,że nie umiem

Wychylilam sie tutaj, bo mialam powody. Teraz tez kawe z czyms slodkim spozywamy codziennie.

A lody i wszystko z laktoza i czekolada  odpada.

Raz oszukalam , ze kupione to moje, bo tak mi pasowalo puzerke w bambuko zrobic(niech mysli, ze polskie opiekunki to najzdolniejsze na swiecie:szydera:). Teraz kupuje, kasa na to jest. Jak pdp pyta, to mowie, ze z piekarni albo z Lidla(takie trojkaty z jablkiem, dobre, a co).

A zmienniczka sie nie martwie, bardziej pyszczy ode mnie(10 lat w zawodzie, 4 lata mieszkala w De), da rade.

Kto jak nie ona?

Edytowane przez hawana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, violka napisał:

Ano widzisz , u nas sobie powiewała a w Hiltonie  dopasowała się do kulturalnych wnętrz  :haha:Kurde , jakie te kameleony są mądre :szydera:

W Hiltonie kultuty nie bylo za grosz. Nikt mi "Madame" nie powiedzial>:(, a wystarczy, ze do Paryza pojechalam i w zwyklym kibelku tak do mnie sie zwrocono. Tam,  to jest Wersal na kazdym kroku:szydera:

Edytowane przez hawana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, hawana napisał:

W Hiltonie kultuty nie bylo za grosz. Nikt mi "Madame" nie powiedzial>:(, a wystarczy, ze do Paryza pojechalam i w zwyklym kibelku tak do mnie sie zwrocono. Tam to jest Wersal na kazdym kroku:szydera:

A to , że co ? ....Za babkę klozetowa tam popitalalas ? xd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, hawana napisał:

W Hiltonie kultuty nie bylo za grosz. Nikt mi "Madame" nie powiedzial>:(, a wystarczy, ze do Paryza pojechalam i w zwyklym kibelku tak do mnie sie zwrocono. Tam,  to jest Wersal na kazdym kroku:szydera:

Bo w Hiltonie grasowaly myszy:hura:Teraz czysto i kurturarnie w kite. Jak w kosciele w niedziele:szydera:

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...