Skocz do zawartości

Odchudzanie - czy może być przyjemne ?


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

42 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Bo uzależnienie od cukru jest straszne. Tak samo trudno rzucić jak fajki i alkohol. Sie na terapię chodzi nawet z tego co się orientuję.

Mój słodkie zamyka na klucz:)I nie da!Nawet nie ma co prosić:(

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, foczka63 napisał:

Mam wściekliznę na słodycze,szczególnie na wyjeździe.W domu moge mieć słodycze, ale nie muszę a tu...masakra

Miałam taką wściekliznę na trudnym adresie. Osobne mieszkanie a wracałam wypompowana i zażerałam stres, zmęczenie i samotność czekoladą. I to niejedną. :haha:

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Miałam taką wściekliznę na trudnym adresie. Osobne mieszkanie a wracałam wypompowana i zażerałam stres, zmęczenie i samotność czekoladą. I to niejedną. :haha:

Mam dobry adres,zero stresów ogólnie,po prostu kocham słodycze i nie mam  na tyle silnej woli,żeby sobie nie kupić:(

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, foczka63 napisał:

po prostu kocham słodycze i nie mam  na tyle silnej woli,żeby sobie nie kupić:(

Dokładnie mam tak samo :( .I nigdy nie miałam problemów z nadwagą,wręcz odwrotnie.A teraz jest mnie coraz i coraz więcej :( Uważam ,że to wina pracy.My mamy szalenie okrojone możliwości aktywności fizycznej.Bo człapanie w żółwim tempie z babcią czy dziadkiem na spacerku to żadna aktywność .Jednak większość czasu spędzamy na 4literach :( .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Joy napisał:

My mamy szalenie okrojone możliwości aktywności fizycznej.

Dokładnie,jak zaczęłam wyjeżdżać to właśnie zaczęło mnie przybywać dość szybko.Bo to głównie praca siedząca:(Niby się rusza człowiek trochę ,ale za mało:(Obiecuję sobie dużo rowera po powrocie ,ale co z tego będzie to się okaże w praniu,he he .Ale i tak wszystko zwalam na mojego,że mnie specjalnie utuczył:):):)Ha ha ha .Ktoś musi być winny:)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 minuty temu, foczka63 napisał:

Dokładnie,jak zaczęłam wyjeżdżać to właśnie zaczęło mnie przybywać dość szybko.Bo to głównie praca siedząca:(Niby się rusza człowiek trochę ,ale za mało:(Obiecuję sobie dużo rowera po powrocie ,ale co z tego będzie to się okaże w praniu,he he .Ale i tak wszystko zwalam na mojego,że mnie specjalnie utuczył:):):)Ha ha ha .Ktoś musi być winny:)

Oczywiście :) Facet winny i od razu lżej na duszy :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Joy napisał:

Dokładnie mam tak samo :( .I nigdy nie miałam problemów z nadwagą,wręcz odwrotnie.A teraz jest mnie coraz i coraz więcej :( Uważam ,że to wina pracy.

Oraz wieku (menopauza) i ewentualnych chorób.

Moja przyjaciółka, ta uzależniona ;), ma siedzącą pracę, chodzi prawie codziennie na aerobik (też uzależniona ;)) i ... tyje. Nie jakoś spektakularnie, ale systematycznie.

Ja zresztą też, choć w pracy muszę się nieźle napocić. Słodyczy prawie nie jem, nie słodzę, lubię dobrze zjeść, ale też się nie obzeram i piję piwo. To chyba jedyny mój grzech przeciw szczupłej sylwetce. 

Co roku obiecuję sobie, że schudnę 5-7 kg, ale średnio mi to wychodzi :(.

Może od poniedziałku znowu zacznę walkę :D?

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Maria Jolanta napisał:

A tak z ciekawości zapytam jak długą macie nocną przerwę kiedy nie jecie ? W niemieckiej tv śniadaniowej niedawno mówili że powinno to być około 12 godzin.

Jeśli chodzi o konkretne rzeczy, to mam taką przerwę. Kolacja najpóźniej koło 18-19, a śniadanie przed 8.

Zbyt późno jem owoce (wieczorem przed TV) i z tego byłoby mi trudno zrezygnować, choć w trakcie diet (wielu ;)) nie podjadałam nic. 

A Ty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech mi ktoś mądry wytłumaczy , bo tyle lat głowię się nad tym i za cholerę rozgryźć nie mogę ....a mianowicie : po wypitych porannych szatanach nie mam apetytu ...do śniadań ( w zespole ja +PDP) się zmuszam , bo tak wypada ....Obiad już normalnie , czyli jak smakuje to go zjadam . Po obiedzie popołudniowa kawa , która nie smakuje już jak ta poranna , ale musi być ...tradycja moja taka ...doktorostwo ma swoją sobotnio- niedzielną ...no to ja nie będę gorsza ...I właśnie biega mi o to , że ta popołudniowa kawa wcale nie odbiera mi apetytu , bo nie dość , że tyle co sobie pojadłam a już zaraz mam ochotę na jakąś przegryzkę ...szczególnie słodkiego ...i tak trzyma mnie takie podjadanie do jakiejś 16-tej ...Później przerwa ... 18.30 kolacja ..i znów do rana bez podjadania  . Przecież niedobory cukru po obiadach zawsze są uzupełnione ...a mnie kuźwa na słodkie najbardziej wtedy bierze ....Może to resztki błękitnej krwi i organizm dopomina się o deser po obiedzie ?:szydera:

@foczka63@Joy...( o ...jak ładnie was przytuliłam :szydera:) dawno temu moja koleżanka , na czyjeś stwierdzenia , że " tak dużo mam w domu roboty , tyle się nabiegam i...tyję ! "...zawsze miała jedną odpowiedź : " w domu to ty tylko żylaków od łażenia i zdezelowanego kręgosłupa możesz się nabawić ...a nie qwa schudnąć ! ":szydera:

Edytowane przez Baśka powtarzająca się
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Maria Jolanta napisał:

A tak z ciekawości zapytam jak długą macie nocną przerwę kiedy nie jecie ? W niemieckiej tv śniadaniowej niedawno mówili że powinno to być około 12 godzin.

Ja mam i co? I nic. Wszystko zależy od tego ile kalorii spożywamy w ciągu dnia. Ruch to 20 % sukcesu. Reszta to właściwa dieta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Ja mam i co? I nic. Wszystko zależy od tego ile kalorii spożywamy w ciągu dnia. Ruch to 20 % sukcesu. Reszta to właściwa dieta. 

No i patrzta ...już nam doradziła !:haha:Ty lepiej doradź jak , co robić , żeby jeść , podjadać łakocie , mało się ruszać ...i kuźwa na pstryknięcie palca chudnąć :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

No i patrzta ...już nam doradziła !:haha:Ty lepiej doradź jak , co robić , żeby jeść , podjadać łakocie , mało się ruszać ...i kuźwa na pstryknięcie palca chudnąć :szydera:

Znam zasady, ale musiałabym elaborat napisać :haha: No i wdrażanie przychodzi mi z ogromną trudnością :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

Znam zasady, ale musiałabym elaborat napisać :haha: No i wdrażanie przychodzi mi z ogromną trudnością :szydera:

No właśnie o te trudności z wdrażaniem biega :szydera:Popatrz tylko dwa podobne wyrazy " wdrażanie " i " wrażanie " ...a jak różnica w utrudzeniu ? ! ....A to tylko jedno malutkie " d " ...jak doopa :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Maria Jolanta napisał:

Kolacja 17;30, śniadanie 7;30 i też podjadam zazwyczaj owoce wieczorem. :haha:Ale nie później niż do 20-21 i nie zawsze. A spać chodzę koło północy, czasem po północy.

W pracy-śniadanie 7.30,obiad 12 kolacja 18.30,podjadanie ok 21ej.Spać ok północy

W domu-kawa ok 5ej,sniadanie 9-10,obiad 16,kolacja różnie albo wcale ,podjadanie 21-22,spać ok północy.

Kolezanka wczoraj mói,chyba schudłąs a mnie się zdaje ze znów mnie przybyło,ale będę się trzymałą jej wersji:)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, foczka63 napisał:

W pracy-śniadanie 7.30,obiad 12 kolacja 18.30,podjadanie ok 21ej.Spać ok północy

W domu-kawa ok 5ej,sniadanie 9-10,obiad 16,kolacja różnie albo wcale ,podjadanie 21-22,spać ok północy.

Kolezanka wczoraj mói,chyba schudłąs a mnie się zdaje ze znów mnie przybyło,ale będę się trzymałą jej wersji:)

Podobno ostatni posiłek powinno jadać się na 4 godziny przed snem. Jeśli chodzisz spać ok. północy, to kolacja o wpół do siódmej jest zdecydowanie za wcześnie. I stąd podjadanie. Tutaj mam kolację o 17:00-17:30 i znikam do łóżka po 21-ej żeby mnie głód nie chwycił :haha:To działa, bo nie tyję, a wręcz jest tendencja spadkowa, pomimo słodkości na dokładkę do kolacji :tak2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Podobno ostatni posiłek powinno jadać się na 4 godziny przed snem. Jeśli chodzisz spać ok. północy, to kolacja o wpół do siódmej jest zdecydowanie za wcześnie. I stąd podjadanie. Tutaj mam kolację o 17:00-17:30 i znikam do łóżka po 21-ej żeby mnie głód nie chwycił :haha:To działa, bo nie tyję, a wręcz jest tendencja spadkowa, pomimo słodkości na dokładkę do kolacji :tak2:

Też mi lekarka powiedziała, że jeżeli chodzimy późno spać to jemy kolację później żeby nie podjadać.

Ja jem kolację o 19 i nic nie podjadam. Chodzę spać przed 23.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...