Skocz do zawartości

Święta na stelli?


Gość Alicja
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, erika napisał:

Kochani :serce: trochę późno,ja już po kolacji ale pamiętam o Was i dzielę się z Wami 

25659978_663342917386708_1195729585142130458_n.jpg

Dziekuję :) . Tez juz po kolacji. Pisać mogę, z rozmawianiem gorzej . Maraton kolęd zaliczyłam . Herbatkę sobie zrobię na spokojność :) .Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 20.11.2015 at 09:12, Gość Jadwiga napisał:

Ja jestem samotna i zostaję zawsze bo nie mam dzieci a mąż zmarł kilka lat temu. Zbieram na godną emeryturę i 200 euro nie pogardzę, ale zawsze negocjuję i udaję, że mi nie zależy. W tym roku dostanę 300 euro. Ale rozumiem opiekunki które nie zostaję, bo dałabym wiele żeby mieć rodzinę i też zjeżdżać...

@Gość Jadwiga, ja jestem w podobnej sytucaji, ale czasami mam już dość świąt w Niemczech. Bardzo dużo pracy, stopy mnie pieką od stania.  Robiłam wigilie na 5 osób i dziś obiad. Do południa normalnie wszystko biegem, mam dwoje PDP i jeszcze jak córka z partnerem przyjdzie to brakuje mi czasu. Teraz jezcze lekarz wymyślił bym przez tydzień kontrolnie 5 razy dziennie dziadkowi ciśnienie mierzyła. Później znów cukier. Przed świetami dużo pracy, sprzątanie, zakupy, później gotowanie pieczenie, a przy dwójce demencyjnych i fizycznie chorych też jest dużo pracy.  Dziś mi babcia w rolatorem paraduje do kuchni. Jak wejdzie z rolatorem to już dosłownie nie mam ruchu. A ja tu jeszcze mam do zrobienia dwie sałatki. Poprosiłam by poszła do pokoju, a tu histeria, że ona nawet do swojej kuchni wejść nie może i wytłumacz tu takiej demencyjnej babci. 

Córka przyszła na 5 minut przed podaniem obiadu i do mnie z pretensjami, że wczoraj zgubiła kolczyk i powinna go jej znaleźć.  Nawet nie zwóciłam uwagi jakie ona wczoraj kolczyki miała. 

Jestem zmęczona tymi świętami i jeszcze mnie dobijają psychicznie.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, LENA_57 napisał:

@Gość Jadwiga, ja jestem w podobnej sytucaji, ale czasami mam już dość świąt w Niemczech. Bardzo dużo pracy, stopy mnie pieką od stania.  Robiłam wigilie na 5 osób i dziś obiad. Do południa normalnie wszystko biegem, mam dwoje PDP i jeszcze jak córka z partnerem przyjdzie to brakuje mi czasu. Teraz jezcze lekarz wymyślił bym przez tydzień kontrolnie 5 razy dziennie dziadkowi ciśnienie mierzyła. Później znów cukier. Przed świetami dużo pracy, sprzątanie, zakupy, później gotowanie pieczenie, a przy dwójce demencyjnych i fizycznie chorych też jest dużo pracy.  Dziś mi babcia w rolatorem paraduje do kuchni. Jak wejdzie z rolatorem to już dosłownie nie mam ruchu. A ja tu jeszcze mam do zrobienia dwie sałatki. Poprosiłam by poszła do pokoju, a tu histeria, że ona nawet do swojej kuchni wejść nie może i wytłumacz tu takiej demencyjnej babci. 

Córka przyszła na 5 minut przed podaniem obiadu i do mnie z pretensjami, że wczoraj zgubiła kolczyk i powinna go jej znaleźć.  Nawet nie zwóciłam uwagi jakie ona wczoraj kolczyki miała. 

Jestem zmęczona tymi świętami i jeszcze mnie dobijają psychicznie.  

 

Droga Leno, czytając Twoje posty, zastanawiam się, czy sama ustawiłaś się na takiej pozycji czy też Cię tak ustawiono? Czyją jesteś opiekunką i dla kogo pomocą? Lekarz wymyślił mierzenie ciśnienia? Czy właśnie zdrowie pdp nie powinno być dla ciebie ważniejsze niż służenie dwóm zdrowym gościom? Pdp ci przeszkadza w kuchni, to dla kogo jesteś? Jesteś zmęczona i wcale się nie dziwię, bo coś nie tak u Ciebie z priorytetami w pracy. 

Święta,święta, a po świętach, goście odjadą .... zadowoleni. Tylko czy o to chodzi w Twojej pracy? 

Życzę Ci spokoju i radości z bycia tu i teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LENA_57 Ja jestem w Niemczech, ale nie gotuję w ogóle dla rodziny Pdp na Święta i w sumie nigdzie nie gotowałam w ogóle dla rodzin, a jedynie dla moich Pdp.

           Rodzina zabrała nas na Wigilię a dziś na obiad, a jutro ktoś inny zjawi się z gotowym obiadem. Ja jestem tu  opiekunką, a nie kucharką dla całej rodziny.

         Przyznam, że nie wyobrażam sobie, żeby córka Pdp zażądała ode mnie szukania jej rzeczy - hmm...normalna kobieta na jej miejscu  to by się ze wstydu powinna spalić zwłaszcza, że Ty masz pod opieką dwoje ich rodziców. Ale są różni ludzie i ludziska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, LENA_57 napisał:

@Gość Jadwiga, ja jestem w podobnej sytucaji, ale czasami mam już dość świąt w Niemczech. Bardzo dużo pracy, stopy mnie pieką od stania.  Robiłam wigilie na 5 osób i dziś obiad. Do południa normalnie wszystko biegem, mam dwoje PDP i jeszcze jak córka z partnerem przyjdzie to brakuje mi czasu. Teraz jezcze lekarz wymyślił bym przez tydzień kontrolnie 5 razy dziennie dziadkowi ciśnienie mierzyła. Później znów cukier. Przed świetami dużo pracy, sprzątanie, zakupy, później gotowanie pieczenie, a przy dwójce demencyjnych i fizycznie chorych też jest dużo pracy.  Dziś mi babcia w rolatorem paraduje do kuchni. Jak wejdzie z rolatorem to już dosłownie nie mam ruchu. A ja tu jeszcze mam do zrobienia dwie sałatki. Poprosiłam by poszła do pokoju, a tu histeria, że ona nawet do swojej kuchni wejść nie może i wytłumacz tu takiej demencyjnej babci. 

Córka przyszła na 5 minut przed podaniem obiadu i do mnie z pretensjami, że wczoraj zgubiła kolczyk i powinna go jej znaleźć.  Nawet nie zwóciłam uwagi jakie ona wczoraj kolczyki miała. 

Jestem zmęczona tymi świętami i jeszcze mnie dobijają psychicznie.  

 

Lenka :) , wspólczuję Ci. Taka sztela to makabra. Dziwię się córce podopiecznej, że ma do Cebie pretensje o kolczyk :( . Masz za nia chodzić i pilnować jej biżuterii . Nie przejmuj się , bo najgorzej jak opiekunka wbije sobie do głowy, że jest czemuś winna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również nie gotuję dla rodziny ale na razie znam tylko cztery miejsca.

Ja zwróciłam uwagę że Lenka przygotowuje dwie sałatki. Pytanie po co ? Przecież i tak nikt tego nie doceni a co więcej w przyszłości żądania wzrosną. Przykładem choćby to szukanie kolczyka.

Mamy chyba podobne charaktery. Ja też bym chciała wszystko jak najlepiej jak tylko potrafię ale na szczęście trafiłam na to forum. Stąd wiem że trzeba robić co do nas należy i nic więcej. Najważniejsza jest osoba którą się opiekuję i jej samopoczucie i zdrowie. Cała reszta to tylko dodatek. Nieważne czy zrobię sałatkę czy otworzę puszkę, nieważne czy wszędzie powycierałam kurze. Ważne że podopieczna jest zadbana i dopilnowana. Jak mam za dużo czasu i się nudzę to mogę coś porobić więcej ale nie dam się zwariować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Serenity, też tak miałam.

Moi starszukowie też są wymagający i dla nich gotuję gotuję zawsze wystawnie. Dziadek sobie zażyczył kaczkę i była. Może gdby nie córka była przez dziadków zaproszona, robiłabym tylko mniej sałatek.  

A aparat do mierzenia ciśnienia się popsuł.  Będę musiała kupić nowy. 

A córcia mnie czym innym wkurza. Moja zmienniczka zostawia totalny bałagan. Przez 5 tygodniu potrafi zapaprać szafki w kuchni, zapaprać piekarnik, poupychac niewyprasowane rzeczy po kątach, o sprzątaniu szkoda gadać,  a córcia tego nie widzi.  Teraz przy mnie chodzi zagląda w każdy kąt i patrzy czy czysto.  Wczoraj kilka razy myłam podłoge w kuchni, bo i ja przy gotowaniu nabrudzę i dziadkowie też się plączą i robią bałagan. Po kolacji była plama na podłodze przy zlewozmywaku a córcia już mi tę plamę pokazuje. Kurde mam tylko dwie ręce, naturalnie że posprzątam, ale nie wszystko w tym samym czasie. Przecież nie siedziałam tylko sprzątałam naczynia po kolacji. Musiała pokazać,  jaka jest ważna. 

A moja zmienniczka to jej normalnie po japońsku się kłania i to jej imponuje. Na to, jak jest w domu już nie zwraca uwagi. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LENA_57 W tej naszej pracy gorliwość się nigdy nie opłaca. tak jak pisze

Godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

Przecież i tak nikt tego nie doceni a co więcej w przyszłości żądania wzrosną.

Dokładnie tak jest. Tu trzeba robić to co konieczne i w żadnym razie nie  więcej niż niezbędne, bo dostaje się po uszach. To jakieś zjawisko psychologiczne i to dosyć złożone.

Może  nie wolno wydać się lepszą w czymkolwiek  od dzieci  naszych klientów ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Serenity napisał:

@LENA_57 W tej naszej pracy gorliwość się nigdy nie opłaca. tak jak pisze

Dokładnie tak jest. Tu trzeba robić to co konieczne i w żadnym razie nie  więcej niż niezbędne, bo dostaje się po uszach. To jakieś zjawisko psychologiczne i to dosyć złożone.

Może  nie wolno wydać się lepszą w czymkolwiek  od dzieci  naszych klientów ?

 

8 minut temu, Serenity napisał:

@LENA_57 W tej naszej pracy gorliwość się nigdy nie opłaca. tak jak pisze

Dokładnie tak jest. Tu trzeba robić to co konieczne i w żadnym razie nie  więcej niż niezbędne, bo dostaje się po uszach. To jakieś zjawisko psychologiczne i to dosyć złożone.

Może  nie wolno wydać się lepszą w czymkolwiek  od dzieci  naszych klientów ?

Nie ma co konkurować. Trzeba robić to, co trzeba :) . Zamiast pitolić sie z obiadkiem wolę czas poswięcic mojemu podopiecznemu. Posłuchać jego wspomnien, pograc z nim i po prostu z nim posiedzić. Obecnie na szteli dzieci mojego podopiecznego kochają ojca - to widzę przecież . Ale...... on i tak woli ze mną przebywać . Mnie sie nie krępuje . To wymagało czasu, osiągnełam to. 

Na czas mojego wyjazdu do domu córka  opiekuje się tatą. Zaraz po przyjeździe do domu miałam od niej telefon . Ze smiechem opowiadała mi jakie ma "pierepałki" ;) a to syrop nie w tym miejscu postawiła co ja, a na propozycje grania w ulubione rummi :( powiedział, że jak sie nauczy, to moze z nim grac.  He, he, he,  obśmiałysmy się :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minut temu, LENA_57 napisał:

@ Serenity, też tak miałam.

Moi starszukowie też są wymagający i dla nich gotuję gotuję zawsze wystawnie. Dziadek sobie zażyczył kaczkę i była. Może gdby nie córka była przez dziadków zaproszona, robiłabym tylko mniej sałatek.  

A aparat do mierzenia ciśnienia się popsuł.  Będę musiała kupić nowy. 

A córcia mnie czym innym wkurza. Moja zmienniczka zostawia totalny bałagan. Przez 5 tygodniu potrafi zapaprać szafki w kuchni, zapaprać piekarnik, poupychac niewyprasowane rzeczy po kątach, o sprzątaniu szkoda gadać,  a córcia tego nie widzi.  Teraz przy mnie chodzi zagląda w każdy kąt i patrzy czy czysto.  Wczoraj kilka razy myłam podłoge w kuchni, bo i ja przy gotowaniu nabrudzę i dziadkowie też się plączą i robią bałagan. Po kolacji była plama na podłodze przy zlewozmywaku a córcia już mi tę plamę pokazuje. Kurde mam tylko dwie ręce, naturalnie że posprzątam, ale nie wszystko w tym samym czasie. Przecież nie siedziałam tylko sprzątałam naczynia po kolacji. Musiała pokazać,  jaka jest ważna. 

A moja zmienniczka to jej normalnie po japońsku się kłania i to jej imponuje. Na to, jak jest w domu już nie zwraca uwagi. 

 

Lena na litosc boskanie zameczaj sie!!!

Tak jak pisza dziewczyny dbaj o PDP ale bez przesady,

Co znaczy ,,wystawnie,,?

Moja PDP wczoraj przy nakrywaniu stolu powiedziala,ze chcialaby miec co dzien tak nakryty stol..

Jasne Rosenthale, krysztaly, koziolki pod sztucce,,,

 

Powiedzialam,ze w takim razie musi stolowac sie w najlepszych hotelach,,,

Do czego niby mam dawac krysztaly?

Do Frykadeli?

 

Lena nie daj sie zawojowac, rob to co konieczne,

Czy za dodatkowa salatke czy ekstra danie placa ci dodatkowo?

Natyrasz sie, wymyslnie nagotujesz i jeszcze pretensje,

Niedoczekanie jakby mi ktos pokazal plame na podlodze!!!

 

No jest i co?

Zrobila sie, jak czlowiek w kuchni przygotowuje przyjecie,

Mozna wszystko ale bez przesady,

A corka jak przykreci zrodelko, to rodzice beda jesc owsianke,,,

Nie realizuj sie w kuchni.

Sa lepsze metody na spedzanie czasu w pracy,

Wiecej asertywnosci!:love:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 "Zamiast pitolić sie z obiadkiem wolę czas poswięcic mojemu podopiecznemu"

 To kto ten obiadek ugotuje???   @aga1 nie jadacie?

U mnie PDP , już o 11:50 wchodzą do kuchni i stół musi być zastawiony. Jak czasem nie zdążę to rwetes. Babcia już od godziny 15-ej, 20 razy pyta co na kolację i czy wszystko kupione. 

A oni mojego towarzystwa nie potrzebują. Potrzebują pomocy przy wstawaniu, przy ubieraniu, kąpaniu. Chcą mieć ugotowane, podane, wyprasowane, zakupy zrobione, na czystość uwagę zwraca rodzina, ale nie dziadkowie.  

A że oni się brudzą i bałaganią, jak to przy demencji, to jest co robić. 

Babcia tylko wieczorem, jak dziadek zaśnie a ona nie może spać to mnie woła do towarzystwa. 

I nie nagorliwość tu chodzi, ani o konkurencję. Ja nie lubię, by mi ktoś palcem pokazywał, że gdzieś jest brudno.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, LENA_57 napisał:

Jestem zmęczona tymi świętami i jeszcze mnie dobijają psychicznie.  

 

7 godzin temu, LENA_57 napisał:

czasami mam już dość świąt w Niemczech. Bardzo dużo pracy, stopy mnie pieką od stania.

 

4 godziny temu, LENA_57 napisał:

Ale kasą to ona w tej rodzinie nie rządzi i to pewnie ją deprymuje. To syn z synową decyduje ile mam kasy na prowadzenie domu wziąć.  I tylko od nich coś ekstra dostaję. 

LENA_57  gdybym nie znał Twojej historii, z pewnością współczułbym Ci...ale nie będę...

Jak narzekałaś na agencję i ogrom pracy na szteli, to wiele osób Ci mówiło na forum....dziewczyno, zmień agencję albo sztelę, po co masz tak harować, jest tyle agencji, w których możesz zarobić tyle samo albo i więcej i mniejszym nakładem sił....A Ty po powrocie z urlopu znów wróciłaś na tę samą sztelę i narzekasz, że ciężko. Jak ma być inaczej, skoro oni traktują Ciebie jako gosposię, parobka, niewolnika. Czy ten ekstra Geld przesłonił Ci już resztki zdrowego rozsądku ? Ten ekstrasek może pójść na wizyty lekarskie....Geldu nie będzie, zdrowia też....pozostanie zadowolenie z dobrze spełnionego obowiązku, satysfakcja ze spełnania przeróżnych zachcianek rodziny.

Nie wiem, ile razy można to było tłumaczyć w trosce i o Twoje zdrowie....Już więcej nie będę, bo to jest walka z wiatrakami. Już nie mówię o Twojej szteli sprzed półtora roku, wiesz o czym mówię, ale to w tym miejscu nieistotne.

Weź się w garść, póki masz jeszcze zdrowie. Pozdrawiam Lenko:)

Edytowane przez Łukasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, LENA_57 napisał:

To kto ten obiadek ugotuje???   @aga1 nie jadacie?

Jadamy, jadamy . Ale nie poświęcam zbyt duzo czasu. W soboty i niedziele nie gotuję. Rozumiem Ciebie jeść przeciez trzeba i taką sytuację masz na szteli . Nigdy nie gotuje dla osob trzecich, nigdy . Nie lepie pierogów bo to pracochłonne a i nie wiem czy podopiecznemu by smakowały . Wszystko zależy od tego jak sobie pozwolimy i na ile. Każdy próbuje wykorzystac sytuację, jeśli może to dokłada do obowiązków . Jesli widzi, że nic nie wskóra przyjmuje to do wiadomości. Nie ma takiej umowy, ktora scisle określa nasze obowiazki, bo z czystego ludzkiego podejścia robimy zawsze cos więcej. Ale nie możemy dawać sie wykorzystywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, LENA_57 napisał:

I nie nagorliwość tu chodzi, ani o konkurencję. Ja nie lubię, by mi ktoś palcem pokazywał, że gdzieś jest brudno.  

A czy według Ciebie w twoim miejscu pracy jest brudno ? Wierzę, że nie jest.

I ty też sama oceniaj swoją pracę i nie dbaj o zdanie prostaczek,

bo tu o twoją godność i samopoczucie chodzi.

Jesteś dużo warta i wobec tych ograniczonych ludzi podnieś głowę  i powiedz im

wyraźnie : ja pracuję bardzo dobrze i ja to wiem.

Pamiętaj, że na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, aga1 napisał:

Każdy próbuje wykorzystac sytuację, jeśli może to dokłada do obowiązków . Jesli widzi, że nic nie wskóra przyjmuje to do wiadomości.

Zgadza się. Powoli Niemcy zaczynają odczuwać brak opiekunek,

a wszyscy doskonale wiedzą, że już tylko zajęcie się zdziecinniałym starcem ( a co tu o dwóch mówić ) przekracza ramy normalnego dnia pracy.

I jak wycisną jakąś osobę to się cieszą i śmieją z Polki, ale generalnie wiedzą, że trafiła im się złota rybka,

a jak im nie pozwolić to się uspokajają .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak. Nie mozna być " 2 in 1 " :) . Bo albo sie opiekuje,  albo jestem do wszystkiego.  Ale zeby zacząć od nowa i nie dac sie, ,trzeba zmienic sztele. Na starej juz poznali " miekkie p-ty"  i juz nic sie nie zrobi .  Każda z nas jest taka rybką . Jedna da sie złowić na kase inna na dobre słowo. Wiadomo, że jedziemy zarobić, ale nie dać sie przy tym wykoryzstać i w tym jest sęk :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, aga1 napisał:

Ale zeby zacząć od nowa i nie dac sie, ,trzeba zmienic sztele. Na starej juz poznali " miekkie p-ty"  i juz nic sie nie zrobi .

Na 100%.

Jak klient popsuty to stara opiekunka już go nie poprawi jeśli uległa na początku, ale druga czy trzecia z rzędu ma już łatwiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Serenity napisał:

Jak klient popsuty to stara opiekunka już go nie poprawi jeśli uległa na początku, ale druga czy trzecia z rzędu ma już łatwiej.

Brawo @Serenity to tak jakbyś znała moją obecną stelę od podszewki  !  Wkrótce kończę pracę  ale .ale , wraca stara opiekunka i wszystko to co ja wypracowałam:) pójdzie na marne.    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, erika napisał:

Brawo @Serenity to tak jakbyś znała moją obecną stelę od podszewki  !  Wkrótce kończę pracę  ale .ale , wraca stara opiekunka i wszystko to co ja wypracowałam:) pójdzie na marne.    

A może by z nią porozmawiać ? Pochwalić się, że coś się udało ? W końcu jej chyba też zależy na normalniejszych warunkach ? A jeśli faktycznie sama się podkłada i naczej nie umie  to...innej pracy tu nie brak.

I to lubię najbardziej w naszej pracy : zawsze jest inne miejsce i nikt nie musi   wracać w stare kłopoty, bo to też się nie opłaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Serenity napisał:

A może by z nią porozmawiać ? Pochwalić się, że coś się udało ? W końcu jej chyba też zależy na normalniejszych warunkach ? A jeśli faktycznie sama się podkłada i naczej nie umie  to...innej pracy tu nie brak.

I to lubię najbardziej w naszej pracy : zawsze jest inne miejsce i nikt nie musi   wracać w stare kłopoty, bo to też się nie opłaca.

Wiesz, są osoby które MUSZĄ pokazać że są lepsze, że lepiej pracują, więcej robią itp. Zawsze będą psuły miejsce ale tak naprawdę to szacunku i uznania tym nie zdobędą. Niestety inaczej nie potrafią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Serenity napisał:

A może by z nią porozmawiać ? Pochwalić się, że coś się udało ? W końcu jej chyba też zależy na normalniejszych warunkach ? A jeśli faktycznie sama się podkłada i naczej nie umie  to...innej pracy tu nie brak.

I to lubię najbardziej w naszej pracy : zawsze jest inne miejsce i nikt nie musi   wracać w stare kłopoty, bo to też się nie opłaca.

@Serenity moja zmienniczka ,która przede mną była , zadzwoniła do stałej zmienniczki i wszystko przekazała. Jej odpowiedź była taka: to była moja pierwsza praca i byłam pierwszą opiekunką na tej steli.  Ostatni raz tu przyjadę i zmieniam sztele.                                                       Jeśli chodzi o mnie, to chętnie bym tu wróciła , ale myślę że to niemożliwe xd bo wtedy musieli by zatrudnić : fryzjera, ogrodnika , osobę do odśnieżania i sprzątania wokół posesji  ,    fußpflege, a dla mnie tylko  płacić za gotowanie dla członków rodziny .                                                                                                           

                                                    

                                                                             

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...