Skocz do zawartości

Niemiecka oszczędność.


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czy tylko ja tak trafiałam? Czy to może jest standard jeżeli chodzi o oszczędność podopiecznych?

Niektóre przykłady:

- jedzenie - standardowo 2 małe ziemniaki na obiad, mięso tylko w niedzielę, rano kromka chleba z dżemem (2 kromki to już obżarstwo - potrafią zwrócić uwagę) - generalnie wydzielanie jedzenia tak jakby chciało się opiekunkę odchudzić, no albo żarcie po terminie (ewentualnie spleśniałe ziemniaki w piwnicy),

- oszczędność na praniu - raz na 2 tygodnie albo na miesiąc, najlepiej z brudnymi ciuchami podopiecznych - szkoda wody i prądu,

- kąpiel pełna dozwolona raz na tydzień - chorobliwa oszczędność wody,

- uważanie na światło - trzeba zaraz gasić, w ogóle robi się je wtedy kiedy naprawdę już nic nie widać,

i wiele wiele innych przykładów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Sabina1974 napisał:

Czy tylko ja tak trafiałam? Czy to może jest standard jeżeli chodzi o oszczędność podopiecznych?

Niektóre przykłady:

- jedzenie - standardowo 2 małe ziemniaki na obiad, mięso tylko w niedzielę, rano kromka chleba z dżemem (2 kromki to już obżarstwo - potrafią zwrócić uwagę) - generalnie wydzielanie jedzenia tak jakby chciało się opiekunkę odchudzić, no albo żarcie po terminie (ewentualnie spleśniałe ziemniaki w piwnicy),

- oszczędność na praniu - raz na 2 tygodnie albo na miesiąc, najlepiej z brudnymi ciuchami podopiecznych - szkoda wody i prądu,

- kąpiel pełna dozwolona raz na tydzień - chorobliwa oszczędność wody,

- uważanie na światło - trzeba zaraz gasić, w ogóle robi się je wtedy kiedy naprawdę już nic nie widać,

i wiele wiele innych przykładów...

Moim zdaniem to już nie oszczędność a zdrowe pisgnięcie na rozum.Obym nigdy do takich ludzi nie trafiła.czego sobie i wszystkim życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Sabina1974 napisał:

Czy tylko ja tak trafiałam? Czy to może jest standard jeżeli chodzi o oszczędność podopiecznych?

Niektóre przykłady:

- jedzenie - standardowo 2 małe ziemniaki na obiad, mięso tylko w niedzielę, rano kromka chleba z dżemem (2 kromki to już obżarstwo - potrafią zwrócić uwagę) - generalnie wydzielanie jedzenia tak jakby chciało się opiekunkę odchudzić, no albo żarcie po terminie (ewentualnie spleśniałe ziemniaki w piwnicy),

- oszczędność na praniu - raz na 2 tygodnie albo na miesiąc, najlepiej z brudnymi ciuchami podopiecznych - szkoda wody i prądu,

- kąpiel pełna dozwolona raz na tydzień - chorobliwa oszczędność wody,

- uważanie na światło - trzeba zaraz gasić, w ogóle robi się je wtedy kiedy naprawdę już nic nie widać,

i wiele wiele innych przykładów...

Nie martw się, to standard w Demendzlandzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Joy napisał:

Tak to jakoś sobie wyobraziłam,że wprawdzie nie z jego michy ale to czego on już nie chciał.Chamstwo zwykłe i tyle :(

Dlatego trafiaj zawsze w 10, czytaj uważnie, pytaj napastliwie( o wszystko, o każdy szczegół dnia codziennego i świątecznego, o każdą z 24 godzin doby w pracy), kieruj się zdrowym rozsądkiem! I nic na " gębę" , i nic po powrocie!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maria Jolanta napisał:

Nigdy się z takim skąpstwem nie spotkałam.

Ja z reguły tak trafiam, bo to faktycznie standard w Demenzlandzie . Trzeba dodać do tego wydzielanie papieru toaletowego ... Osobiście znałam, ale to już prywatnie, takiego jednego pana doktora reumatologa, któremu mamusia przeszywała kołnierzyki koszuli na drugą stronę, jak z tej już się poprzecierały ... Trzeba się nauczyć w tym poruszać i się zwyczajnie nie dać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, LACH napisał:

Dlatego trafiaj zawsze w 10, czytaj uważnie, pytaj napastliwie( o wszystko, o każdy szczegół dnia codziennego i świątecznego, o każdą z 24 godzin doby w pracy), kieruj się zdrowym rozsądkiem! I nic na " gębę" , i nic po powrocie!!!

Taa,teraz też pytałam i ani pani z agencji ani poprzedniczka nie powiedziały całej prawdy.Choć szczęście ,ze Pdp i rodzina w miarę sympatyczni i nie oszczędzają ale są i minusy :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Raz trafiłam w miejsce gdzie córka robiła zakupy i tylko w Lidlu. Tanie, zwykłe jedzenie ale ilość nie do przejedzenia.

Nigdy nikt mi nie reglamentował ani jedzenia, ani prania, ani kąpieli.

To jest moja kilkunasta pdp. Miałam reglamentowane jedzenie, pranie, kąpiel i ogrzewanie :| Oszczędność w De przeważa, więc stelli, w których mogłam się poruszać jak w Polsce miałam mniej niż tych, w których dominowała oszczędność... Druga moja stella była u pdp, która ze skąpstwa sama o mało nie zagłodziła się na śmierć... :szok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, może ja jakaś inna jestem. Albo mam takie szczęście.

Oczywiście trafiałam na diety, dziwne upodobania kulinarne, nie zawsze jadłam to co bym chciała ale nie jestem specjalnie wybredna i nigdy nie wstawałam od stołu bez pełnego brzucha. Trafiałam na rodziny oszczędne ale w granicach rozsądku. Sama nie lubię marnowania czegokolwiek i światła zapalonego bez potrzeby. Ale to ja chodzę i wyłączam zbędne oświetlenie albo przykręcam za gorące kaloryfery. Kąpieli nikt mi nie zabraniał, prania też nie. U Gangreny tylko był zwyczaj że pranie robiło się w soboty ( prasowanie w poniedziałki ) ale wstawiałam tyle pralek ile było potrzeba.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Nie wiem, może ja jakaś inna jestem. Albo mam takie szczęście.

Oczywiście trafiałam na diety, dziwne upodobania kulinarne, nie zawsze jadłam to co bym chciała ale nie jestem specjalnie wybredna i nigdy nie wstawałam od stołu bez pełnego brzucha. Trafiałam na rodziny oszczędne ale w granicach rozsądku. Sama nie lubię marnowania czegokolwiek i światła zapalonego bez potrzeby. Ale to ja chodzę i wyłączam zbędne oświetlenie albo przykręcam za gorące kaloryfery. Kąpieli nikt mi nie zabraniał, prania też nie. U Gangreny tylko był zwyczaj że pranie robiło się w soboty ( prasowanie w poniedziałki ) ale wstawiałam tyle pralek ile było potrzeba.

 

Też mam takie szczęście, że nie pracowałam nigdy w domu, gdzie miałam jakiekolwiek ograniczenia w ilości, a nawet w jakości jedzenia. Inna sprawa, że nie pracowałabym w takim miejscu , gdzie musiałabym dożywiać się sama, albo jedzenie miało by być wydzielane. Kropka.

Edytowane przez Margaritka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

Nie wiem, może ja jakaś inna jestem. Albo mam takie szczęście.

Oczywiście trafiałam na diety, dziwne upodobania kulinarne, nie zawsze jadłam to co bym chciała ale nie jestem specjalnie wybredna i nigdy nie wstawałam od stołu bez pełnego brzucha. Trafiałam na rodziny oszczędne ale w granicach rozsądku. Sama nie lubię marnowania czegokolwiek i światła zapalonego bez potrzeby. Ale to ja chodzę i wyłączam zbędne oświetlenie albo przykręcam za gorące kaloryfery. Kąpieli nikt mi nie zabraniał, prania też nie. U Gangreny tylko był zwyczaj że pranie robiło się w soboty ( prasowanie w poniedziałki ) ale wstawiałam tyle pralek ile było potrzeba.

 

Podpinam się pod Ciebie, bo też tylko raz trafiłam na skąpą rodzinę. A tak to raczej bez problemów było. W niektórych rodzinach bardziej rozrzutnie, w innych skromniej, ale nigdy tak, jak to Sabina pisze. Był nawet jeden dziadek, który jedzenie z najwyższej półki chciał, co nie zawsze było takie fajne, bo np. po dobre mięso na steki trzeba było chyba z 20 kilometrów jechać. 

Ze światłem to akurat zauważyłam, że przeginają w drugą stronę. Ja mam zapalone światło tylko tam, gdzie siedzę, a oni często mają lampek, lampeczek naustawiane i trzeba to wieczorem zapalać. 

Kąpieli i prania nigdy mi nie wydzielano. W tym skąpym jednym miejscu babcia tylko chciała, żeby swoje rzeczy prać razem z jej. Ale że do piwnicy nie schodziła, to nie widziała, że osobno piorę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie trafilam jak do tej pory na tak ekstremalne zachowania jak pieskie zarcie czy przypadek sabiny..owszem  u castro zawsze sie pojawialy pytania ile ziemniakow zjem albo...ile gram makaronu zjem...lub ile ryby itd....ale to bylo do czasu...inna sprawa ze bylo bardzo iritujace....kiedy powiedzialam ze potrzebuje jedzenia zeby opiekowac sie pdp ...temat znikl....

wspolczuje ale pocieszeniem jest fakt, ze to krotki kontrakt

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na różnych sztelach pracowałam . Na jednych dogadzali ...nie szczędzili na niczym , ale jak tak sobie wspomnę to raczej za bardzo rozrzutni dla opiekunki nie bywali . Niby jakieś prezenty ...niespodzianki , ale to chyba tylko dlatego , że jakichś specjalnych wymagań nie miałam , bo spotkałam się z tym , kiedy wróciłam z urlopu , że mojej zmienniczce , która miała " lekką rękę " ..../no miała , kupowała tylko to co drogie /zarzucano , że nie liczy się z ich pieniędzmi .....

To , że na mojej pierwszej szteli jadłam kromkę chleba z leberwurstem na śniadania i kolacje  ( obiady były git ..najadałam się nimi ) ....to , że owoce dla mnie ( wyliczone ) jadałam tzw. pospolite , bo jak nektarynka , czy brzoskwinia to tylko wtedy , kiedy z jednej strony nadawała się tylko do odkrojenia i wyrzucenia ....nie świadczyło o oszczędności francowatej żony PDP-go , tylko o jej podłości i chytrości w stosunku do mnie ....Bo jaka to oszczędność , kiedy franca wyrzuca z lodówki szynkę do śmieci ...bo lepić się zaczęła i waniać ? ....Jaka to oszczędność , że kawę ..sporą ilość z dzbanka ostentacyjnie zabiera ze stołu i wylewa do zlewu , bo ja zapytana pierwszego dnia " co piję do śniadania ? " powiedziałam , że herbatę ...a kawę zapytałam , czy mogę sobie zrobić rano " sypaną " .....i nie była to taka dawka wtedy jaką teraz sobie wsypuję ....połowa tego co teraz ..... oszczędność ....i dużoooo by jeszcze pisać .... Na jedno było fajnie : w ciągu miesiąca ( Bogu niech będą dzięki , że tylko miesiąca ) zleciało mi 6 -7 kg ....Noo...to tylko tak w skrócie .

Edytowane przez Baśka powtarzająca się
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...