wichurra

Cześć wszystkim Może istnieje już taki temat, ale nie mam czasu przeglądać całego forum w celu odnalezienia go. W lipcu wyjeżdżam do Bonn do seniorki, która jest w szpitalu i raczej przez cały mój miesięczny pobyt w nim zostanie. Moim zadaniem ma być towarzyszenie jej w szpitalu, aktywizacja umysłowa (demencja) i właśnie nie wiem co ja mam w tym szpitalu z nią robić przez kilka godzin dziennie. Można iść na spacer, pogadać, może gazety poczytać, krzyżówki ale co jeszcze? Macie jakieś pomysły? Wiem, że Alinka miała taką podopieczną - może podzieli się doświadczeniem. Trochę się boję tej demencji, bo nigdy do takich podopiecznych nie jeździłam. Tutaj skusił mnie ten pobyt w szpitalu, bo jednak wieczór wtedy człowiek ma tylko dla siebie i spokojne noce i do kina można wyskoczyć - no dużo można zdziałać. Pani pewnie nie będzie agresywna, bo jak jest w szpitalu to raczej już odpowiednie środki jej aplikują. Nie pozwolą sobie przecież, żeby im wariowała. Aha - jest w szpitalu bo nie chce jeść - tak mi przynajmniej agencja powiedziała.

No tak, tylko Andrea pisała, że na granicy nie wpisywała daty wjazdu do Polski.

Dzisiaj czytałam, że wielu ludzi dotyka to przedłużenie kwarantanny. I to nie wina policji, oni są tylko od sprawdzania czy ktoś przestrzega kwarantannę a nie od rozstrzygania do kiedy ją ma. Niestety dane z granicy zostają z kilkudniowym opóźnieniem wpisane do systemu i dlatego tak wychodzi. Niemiłosiernie bym się też zdenerwowała na taki stan rzeczy, bo dla mnie każdy dodatkowy dzień byłby torturą. Ale wydaje mi się, że nic się z tym nie zrobi i nic nie ugra.

Tak niby mówią, że wyniki po paru godzinach są. Ale w sprawie, która mnie osobiście dotknęła, wymaz był pobierany w piątek wieczorem, a wyniki w poniedziałek. Tzn. nie ja miałam pobierany ten wymaz Ale w tv trąbią jak to szybko teraz robi się te testy, a rzeczywistość w tym przypadku jest inna.

Pewnie słyszałaś tezę niemieckich wirusologów (zaczynają ją powtarzać polscy specjaliści), że zachoruje 60-70% społeczeństwa. Niekoniecznie teraz - może w ciągu następnych kilku lat. I chodzi o to z tą całą profilaktyką, żeby te wszystkie zachorowania nie przypadły w jednym czasie, bo żaden system zdrowotny tego nie udźwignie i trzeba będzie jak we Włoszech, wybierać ludzi do ratowania. No i słyszałam od wielu lekarzy w mediach, że tak naprawdę chorych jest o wiele więcej, tylko się ich nie diagnozuje.

Może już dalej ktoś ustosunkował się do Twoich słów. Na początku izolacji niestety nie robią testu. Może jak wystąpią jakieś objawy, to teraz będą robić, ale do tej pory osoby bezobjawowe w kwarantannie nie miały robionych testów.

Ooo. Jak miło Pozdrawiam również

Którą część potrzebujesz? Bo Pieśn lodu i ognia to tytuł całej sagi, która dzieli się na poszczególne tomy.

Może napisze Pani do mnie maila - nie chcę telefonu tak publicznie podawać [email protected]

Cześć wszystkim, chciałabym w lipcu wyskoczyć na miesięczne zlecenie do Niemiec i pomyślałam, że zanim wejdę w kontakt z agencjami, zapytam tutaj. Może ktoś chciałby zrobić sobie w lipcu urlop i szuka zastępstwa. No i ma w miarę dobre miejsce pracy. Znam dobrze niemiecki, mam doświadczenie w tej pracy i referencje. Nie umiem jakoś nad wyraz dobrze gotować, ale jeszcze nikt ze mną nie głodował Nie ma też obawy, że komuś miejsce wygryzę, bo mam stałą pracę w Polsce i tylko podczas urlopu chciałabym sobie dorobić i język odświeżyć.

A dzień dobry :) Jakoś mi się życie toczy - pracuję w Polsce, ale w ostatnie wakacje byłam na miesięcznym wypadziku jako opiekunka. I tak to co tu dużo pisać - jest dobrze, ale może być i jeszcze lepiej :):) Dużo miłości z okazji Walentynek

Tytuł artykułu wprowadza w błąd. Jak się ma diesla spełniającego normę Euro 6 to nadal będzie można wszędzie wjechać.

Z tych nowszych hitów to ten kawałek mi się bardzo podoba.

O ile dobrze pamiętam, to na siedmiu miejscach pracy byłam i tylko w jednym dali mi portfel. I to jeszcze wielki i taki jakiś obszarpany, że wstydziłabym się go z torebki wyjmować przy ludziach

Chyba nikt jeszcze nie wspomniał o dodatkowym portfelu. Zawsze taki biorę na pieniądze na prowadzenie domu. Przeważnie nie dostawałam "stellowego portfela" i później był problem w czym te pieniądze nosić. W swoim portfelu nie bardzo, bo mogą się wymieszać z moimi. No i biorę dodatkowy portfel. W tylko chyba jednym miejscu dano mi portfel, ale był on tak gruby, że pół torebki by mi zajął.

Dołączam się do życzeń Knorr - wszystkiego, co tylko sobie wymarzysz i dożycia późnej starości w zdrowiu i urodzie

Wczoraj obejrzałam sobie Kill Bill. Co to jest za film. Oglądałam już go kilka razy, ale za każdym razem patrzę z szeroko otwartymi oczami, żeby nie uronić nic z tych wspaniale nakręconych scen. Nie jest to oczywiście film, który skłania do jakichkolwiek przemyśleń (chyba, że nad geniuszem Tarantino), ale ta dbałość o każdy szczegół, muzyka, te sceny walki, w ogóle sposób kręcenia jest inny niż w typowych filmach akcji. I mówię to ja - która tego typu filmów nie lubi.

A ja chyba jestem jedyną osobą na świecie, której Zielona Mila się nie podobała

Tylko musisz w cierpliwość się uzbroić. U mnie puszczają tej film chyba dopiero od 23 listopada.

A właśnie się zastanawiałam, czy iść na ten film. Lubiłam kiedyś Quenn, a zwłaszcza ich koncert na Wembley w 1986 chyba. To było coś. Przekonałaś mnie. Też pójdę

W moich planach zakupowych niezmiennie jest Jil Sander - Jil i Guerlain - la petite robe noire. Tylko że muszę najpierw chociaż trochę wykorzystać te, co już mam. Na wiosnę nabyłam Escadę - Cherry in the air i bardzo mi się podobał. Ale jest tak intensywny, że trzeba było oszczędnie się kropić i niewiele mi go ubyło. A pachnie pięknie - jak nazwa wskazuje czereśniami

Tak - ten kawałek też mi się podobał, ale ostatnio go za dużo wszędzie i mi się osłuchał. Co do Cano to chętnie na koncert bym poszła.

Ogólnie Kortez jest trochę smętny, ale ten kawałek bardzo mi się podoba. I taki pozytywny kawałek

Ostatnio wpadłam w sieci na Juana Carlosa Cano - zwycięzcę IV edycji The Voice of Poland - bardzo mi się spodobał - przede wszystkim wokalnie, ale i jest na czym oko zawiesić