OR MINI
-
Dobry dziewczyny Chce podjąć pracę w opiece na zasadach jak pewnie większość czyli 2x2 lub 2x1 ale zachodzie w głowę jak to się opłaca. Niby 1500 euro ale co z tego skoro praca przez 2 miesiące i potem przerwa. Nie chodzi o to że chce pracować 12 miesięcy bo ta praca wymaga przerw ale przy takim trybie to trzeba liczyć że zarabiamy defakto nie 1500 ale 750 bo przez przerwę dostajemy nula a żyć w pl trzeba. Jak wy to kalkulujecie dobrze myślę. Pracuje 2 miesiące i zarobię 3000 euro potem 2 miesiące przerwy czyli dziele 3000 na 4 miesiące lub na 3 jeżeli wezmę 1 miesiąc przerwy i podejmę pracę na innym zleceniu bo na tamtym będzie ktoś inny. Dobrze myślę? Gdzie te mityczne kokosy? Na ile wy wyjeżdżacie żeby się opłacało?
- Pokaż poprzednie komentarze 11 więcej
-
Nikt nie każe pracować 6 miesięcy w roku. Jak chcesz to zarobisz więcej jeżdżąc między swoją stałą sztelą.
-
W dniu 15.03.2022 o 01:06, Gość Dona napisał:
Nikt nie każe pracować 6 miesięcy w roku. Jak chcesz to zarobisz więcej jeżdżąc między swoją stałą sztelą.
Dokladnie. Zacznij i sama ocen czy chcesz wiecej
-
W dniu 15.03.2022 o 01:06, Gość Dona napisał:
Nikt nie każe pracować 6 miesięcy w roku. Jak chcesz to zarobisz więcej jeżdżąc między swoją stałą sztelą.
Witam.
Dokładnie. Przecież nikt Ci nie każe jeździć co dwa miesiące. Możesz brać dodatkowe zlecenia na skoczka lub jeździć na różne sztele zaczynając np. 2 tygodnie po swojej ostatniej albo nawet od razy przejeżdżać bez powrotu do pl. To ty decydujesz jak długo siedzisz w domu. Jak się chce 2 miesiące odpoczywać i 2 miesiące pracować to wszędzie będzie to średnio na miesiąc 1/2 pensji nawet w Polsce.
-
Dzień dobry. Dziewczyny co to znaczy, że agencja jest zła? Co się przez to rozumie? I nie pytam o niepłacenie bo to oczywiste i wiadomo, że 99% płaci, ale co wy przez to rozumiecie w innym znaczeniu? No bo czym się różni zła od dobrej?
-
1. Okłamuje w opisach sztel
2. Nie ufa opiekunce
3. Staje zawsze po stronie pdp
4. Nie przestrzega zapisów umowy
5. Obcina pieniądze
6. Obiecuje zus co miesiąc a jest co 3 miesiące.
7. Spycha na opiekunkę obowiązki które do niej nie należą
8. Spycha na opiekunkę konieczność ustaleń na miejscu (np. czas wolny, który powinien być już dawno ustalony).
-
Mam agencje ktorej niepolecam i dupowata stawke tyle ze oferta ta sama od 3 lat i nawet nie ryzykuje z czyms nowym bo sprawdzone i ustawione miejsce. Sztela najwazniejsza bo nawet najgorsza agencja musi placic.
-
-
Gość Grażka
Cześć. Za kilkanaście dni zjeżdżam na komunię wnuka i mam pytanie o PlayStation 5. Wersja digital czyli ta bez napędu jest sporo tańsza i jak mówi konsultant podobno to bez różnicy co się kupi, bo świat idzie w wersje cyfrowe gier. Chcę się upewnić czy to aby na pewno dobry wybór. Ktoś kupował i wie więcej? Blu-Ray jest już przeżytkiem?
-
Nigdy! Jestem na bieżąco bo to był też prezent komunijny. Tylko wersja z napędem. Różnica to jakieś 500 zł ale przy wersji digital to co zaoszczędzicie na starcie stracicie już po zakupie kilku gier! Ceny gier cyfrowych w sklepie playstation to jakiś żart, bo te same gry w wersji pudełkowej w marketach potrafią kosztować w promocji 1/3 ich cen. Przykład gra X kosztuje w sklepie store 340 zł a ja kupiłem kilka dni temu dziecku w markecie tą samą grę za 95 a zazwyczaj to różnica przynajmniej połowy. Dodatkowo dziecko może gry pożyczać, wymieniać się nimi i SPRZEDAWAĆ na allegro czy w sklepach z używanymi grami.
Wybierając wersję z napędem:
1. Kupujesz tańsze gry niż w oficjalnym sklepie z grami. Po roku to wielka oszczędność! PS5 potrafi odtwarzać gry z PS4 a te są już bardzo tanie.
2. Możesz je sprzedawać
3. Dziecko może je wymieniać z kolegami
4. Może je pożyczać.
5. Możesz kupować wersje pudełkowe do napędu i cyfrowe jeżeli są w promocji lub nie mają pudełkowego odpowiednika. Dwa w jednym.Wybierając wersję digital bez napędu:
1. Kupujesz tylko wersje cyfrowe.
2. Bardzo wysokie ceny gier.
3. Nie można ich pożyczać, wymieniać, ani sprzedawać.
4. Będzie trudniej po latach sprzedać konsolę.Jest jeszcze jedna rzecz o której nie pomyślałem wcześniej. PS 5 ma na start mały dysk. Wersje pudełkowe na dzień dobry zabierają mniej miejsca, bo cześć gry wgrywa się z płyty. Po kupieniu kilkunastu gier będzie trzeba jednak kupić dodatkowy dysk i np. taki 1gb kosztuje ok 700 zł. Większe to już sporo większy wydatek. W przypadku cyfrorwych gier dysk będzie potrzebny szybciej chyba że dziecko będzie odinstalowywało stare gry ale na początku można o tym zapomnieć.
Powodzenia! To fajny prezent i dziecko będzie zadowolone.
-
Dokladnie. Niech sie Pani nie da nabrac. Prosze kupic wersje z napedem i nawet sie nie zastanawiac. To cwaniaki ktorzy chca wcisnac klientowi wszystko.
-
-
Osobowa z doświadczeniem do pracy jako opiekunka osoby starszej podejmie prace od zaraz. Preferowana kobieta. Zainteresowane osoby proszę o telefon 515533126 ?
-
Dzień dobry. Taka sytuacja ciekawa. Podopieczny lat 75! prosi o przygotowaniu koszuli na wypad na miasto ;). Koszulka wyprasowana i pachnąca nie załatwiła sprawy, bo pdp prosi o szelki do koszuli i skarpetek. Nie wiedziałam o co biega myślałam, że chodzi o szelki do spodni i że ja czegoś nie rozumiem albo pdp mówi głupoty. Jak żyję o czymś takim nie słyszałam i zdębiałam jak zobaczyłam. Może jestem dziwna ale daję przykładowe zdjęcia żeby ktoś nie zdziwił się tak jak ja i zaliczy głupa. Człowiek uczy się całe życie... I tak widać jak siądzie ale skarpetki można kupić dłuższe i ukryć pomoc.
-
17 minut temu, Joanna Niewiadomska napisał:
Dzień dobry. Taka sytuacja ciekawa. Podopieczny lat 75! prosi o przygotowaniu koszuli na wypad na miasto ;). Koszulka wyprasowana i pachnąca nie załatwiła sprawy, bo pdp prosi o szelki do koszuli i skarpetek. Nie wiedziałam o co biega myślałam, że chodzi o szelki do spodni i że ja czegoś nie rozumiem albo pdp mówi głupoty. Jak żyję o czymś takim nie słyszałam i zdębiałam jak zobaczyłam. Może jestem dziwna ale daję przykładowe zdjęcia żeby ktoś nie zdziwił się tak jak ja i zaliczy głupa. Człowiek uczy się całe życie... I tak widać jak siądzie ale skarpetki można kupić dłuższe i ukryć pomoc.
Ale przecież skarpetki to raczej nie opadają a koszula też rzadko wychodzi ze spodni .No ale sprzęt jest jedną strone trzyma jak jeszcze dołożymy zwykle szelki to będzie interesująco ?
-
8 godzin temu, Gość S7777 napisał:
Ale przecież skarpetki to raczej nie opadają a koszula też rzadko wychodzi ze spodni
Z jakiegoś powodu to jednak kupił więc gdzieś był problem Może faktycznie w tym wieku zakłada luźniejsze skarpetki lub bezuciskowe i miał problem bo pewnie ciągnęło go do schylania i poprawiania.
-
W dniu 4.05.2022 o 08:34, Gość Marciszon napisał:
Z jakiegoś powodu to jednak kupił więc gdzieś był problem Może faktycznie w tym wieku zakłada luźniejsze skarpetki lub bezuciskowe i miał problem bo pewnie ciągnęło go do schylania i poprawiania.
Dokladnie. Popatrzcie w czasie siedzenia na niektorych politykow, ale to nie szelki ale trzeba kupowac dlugie skarpetki zeby nie bylo widac w garniturze lydek.
-
-
Do założenie tematu zainspirowała mnie tekst pani Inez
CytujSpójż na drugą stronę medalu .Jak myślisz w jaki spisób przedstawiają klijentowi pośrednicy przyszłą opiekunkę lub opiekuna ,???
i moja własna historia. zastanawia mnie jaki was przedstawiano klientom czyli naszym podopiecznym.
Moja historia zaczyna się latem 2012 roku kiedy to wracam zapłakana z fatalnego zlecenia i skłócona z agencją. Nie dostałam ani grosza i jeszcze musiałam zapłacić za podróż o straszeniu karami nawet nie chcę wspominać. Musicie mi uwierzyć, że to nie moja wina i to w ogóle historia do opisania w całkiem innym miejscu i czasie. Na szybko szukałam zlecenia i nowej agencji z żadnym doświadczeniem za wyjątkiem tych straconych 2 tyg., język kulawy więc łatwo nie było i tu trafia się zlecenie z dobrą stawką, za to trudne, bo z dzwiganiem ale do przyjęcia ze względu na wszystko inne i szanse wejścia do branży na dłużej. Zgodziłam się z dnia nadzień i pojechałam, ale w busie zadzwoniła koordynatorka która przepraszała że zaszła pomyłka bo na to zlecenie może jechać tylko blondynka a ona niechcący dała zdjęcia innej osoby. Byłam wściekła ale też na tyle zdesperowana, że wysiadłam w dużym mieście i kupiłam farbę koloryzującą a agnecja wynajęła mi na 1 noc pokój, żeby się ogarnąć. Następnego dnia już jako blondynka wyruszyłam w dalszą podróż. Wiedziałam już że pan pozwalał opiekować się sobą tylko blondynką bo taki kolor włosów miała jego zmarła żona. Można się domyślać co wyszło z brunetki i jak wyglądałam. To oczywiście nie koniec bo kolor zaczął złazić i pan robił się z dnia na dzień coraz bardziej nieprzyjemny. Umówiłam się do fryzjera i wszystko wróciło do normy w relacji z podopiecznym nawet nie był zdziwiony, że byłam jeszcze lepszą blondynką niż na początku i koniec końców pracowałam u niego łącznie z 1,5 roku. Ten kolor włosów mam zresztą do dzisiaj i do dzisiaj nie wiem czy to błąd agencji czy mnie wcisnęli wiedząc że jak mówiłam zgodzę się na wsyztsko.... i do dzisiaj tez nie wiem czy ten blond to był fetysz czy faktycznie myślał że to jego żona lub się tak łudził bo mówił nam po imieniu naszym a nie żony więc to było dziwne, ale nie miałyśmy ze zmienniczką odwagi zapytać a on nic nie mówił.
Na koniec happy end bo jako blondynka poznałam swojego obecnego męża i tak oto blond zmienił moje życie :)))
- Pokaż poprzednie komentarze 20 więcej
-
3 godziny temu, Gość MatkaPolka napisał:
Bzdura! Prawo sobie a zycie sobie. Wybieraja kogo chca i maja do tego prawo a ze ktos nazwal to dyskryminacja to tylko tyle.
Do dzwigania bez lifta tez pojedziesz czy wyslesz faceta?
Jasne , że bzdura. Moze ma to sens w przypadku innej pracy jak na przykład księgowa , krawcowa czy nawet pielęgniarka w szpitalu.. Nie wiem czy ktoś kto pisał o dyskryminacji pracowal jako opiekunka. Rodziny dostają profile opiekunek i mogą wybrać kogo chcą , nikt im nie wciśnie kandydatki , ktora im nie odpowiada. Poza tym jeśli po przyjeździe opiekunki coś się nie układa mają dwa tygodnie na to , aby zrezygnować. Opiekunka zresztą też wybiera ofertę czy to z ogłoszeń czy przedstawioną przez agencję a nie jedzie gdzie popadnie.
-
14 godzin temu, Gość Rózia napisał:
Jasne , że bzdura. Moze ma to sens w przypadku innej pracy jak na przykład księgowa , krawcowa czy nawet pielęgniarka w szpitalu.. Nie wiem czy ktoś kto pisał o dyskryminacji pracowal jako opiekunka. Rodziny dostają profile opiekunek i mogą wybrać kogo chcą , nikt im nie wciśnie kandydatki , ktora im nie odpowiada. Poza tym jeśli po przyjeździe opiekunki coś się nie układa mają dwa tygodnie na to , aby zrezygnować. Opiekunka zresztą też wybiera ofertę czy to z ogłoszeń czy przedstawioną przez agencję a nie jedzie gdzie popadnie.
Dokladnie jak piszesz. Ja od lat swiadomie DYSKRYMINUJE demencje, alzheimera i lezaki. Oni dyskryminuja moje palenie.
Obie strony maja czuc sie dobrze i robia wszystko zeby tak bylo bo to nie jst fabryka.
-
Hej. Nie mowcie ze jak jest fajna oferta to zebyscie same troche nie podkoloryzowaly zwlaszcza jak zalezy wam na jakims miescie.
Mialam gorszy jezyk o ktorym tak namietnie mowia agencje a jak przyszlo co do czego to bylo tylko anna tylko anna. Jezyk to nie wszystko a czasami za malo nawet przy dobrym zeby byc dobra opiekunka.
-
W czerwcu, lipcu i sierpniu po Niemczech będzie można podróżować komunikacją miejską i pociągami za 9€ miesięcznie (normalnie kosztuje to ok 80€ miesięcznie). Najbardziej mogą skorzystać dziewczyny pracujące w miastach, ale warto to odnotować i coś zobaczyć jeżeli tylko jest taka szansa i ma się wolne godziny. Biletu nie będzie w automatach!
-
Dzień dobry, od 5 lat pracuję w Niemczech jako haushalthilfe 24 stunde , myślę o pracy na stałe w domu opieki. Na początku z zakwaterowaniem , potem wynająć mieszkanie.. już z dziećmi. Czy taki meldunek w domu opieki się liczy do wynajmu mieszkania? Czy macie Państwo jakieś rady dla mnie na początek ? Z góry dziękuję za odpowiedzi ? Jestem obecnie na terenie Hessen. Pozdrawiam.
-
Czy w opiece jest płacony ekstra 3 maja?
-
https://REGULAMIN/ile-godzin-powinna-pracowac-opiekunka/
- Pokaż poprzednie komentarze 135 więcej
-
Może nie tak ogromne, ale spore. Bez wsparcia jednak trudno taka agencję założyć. Trzeba mieć kontakty w Niemczech (tam wyszukują klientów) oraz w Polsce mieć dobrego księgowego, znajmości w ZUS- ie też sie przydadzą. Małe agencje mają ok. 50 sztelli i sobie radzą. Przeciętnie można uzyskać od 400 do 800 Euro. Na początek wystrczy 10 miejsc pracy i można sie trzymać, łącznie z wynajęciem lokalu na biuro.
Agencji nie prowadziłam, ale wiem ile płacili moi klienci, a ile ja dostawałam na rekę plus koszta (ZUS, NFZ . podatek) Najwięcej agencja zarabia przy małżenstwach, tu nawet uzysuje zysk w wysokości do 1000 Euro.
Większośc agencji nie płaciła pelnego ZUS-u , kartę EKUZ też rzadko miałam. To było widać czarno na białym, przy rozleczeniu PIT-u, jakie grosze agencje płaciły na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, zdrowotne, itp.. To dlatego teraz po 10 latach pracy jako opiekunka i 23 latach na etacie w Polsce mam wręcz żenującą emeryturę. Własciwie do emerytury liczyło się to, co zarabiałam w Polsce do 50 r.ż. Te 10 lat uważam za zmarnowane. Ani nie dało się za dużo odłożyć, ani zainestować w emeryturę. Ta praca dała mi tylko przeżyć ale zrujnowała kręgosłup - dosłownie. A ile upokorzeń i starganych nerów mi dała, oj dała....
-
Może nie tak ogromne, ale spore. Bez wsparcia jednak trudno taką agencję założyć. Trzeba mieć kontakty w Niemczech (tam wyszukują klientów) oraz w Polsce mieć dobrego księgowego, znajmości w ZUS- ie też się przydadzą. Małe agencje mają ok. 50 sztelli i sobie radzą. Przeciętnie można uzyskać od 400 do 800 Euro od miejsca. Na początek wystarczy 10 miejsc pracy i można się utrzymać, łącznie z wynajęciem lokalu na biuro.
Agencji nie prowadziłam, ale wiem ile płacili moi klienci, a ile ja dostawałam na rekę plus koszta (ZUS, NFZ . podatek) Najwięcej agencja zarabia przy małżeństwach, tu nawet uzysuje zysk w wysokości do 1000 Euro.
Większość agencji nie płaciła pelnego ZUS-u (od średniej krajowej) , kartę EKUZ też rzadko miałam. To było widać czarno na białym, przy rozliczeniu PIT-u, jakie grosze agencje płaciły na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, zdrowotne, itp.. To dlatego teraz po 10 latach pracy jako opiekunka i 23 latach na etacie w Polsce mam wręcz żenującą emeryturę. Właściwie do emerytury liczyło się to, co zarabiałam w Polsce . Według PIT- u w Polsce zarabiałam dwa razy więcej, a te 10 lat uważam za zmarnowane. Ani nie dało się za dużo odłożyć, ani zainwestować w emeryturę. Praca po 10 godzin dziennie (aktywnie, plus czuwanie), świątek piątek i niedziele, zrujnowała mi tylko kręgosłup - dosłownie. A ile upokorzeń i starganych nerwów mi ta praca dała, oj dała..
Ale skoro agencje się mnożą jak grzyby po deszczu, to bezrobocie w Polsce nadal istnieje, tylko zarejestrowanych w UP jest mniej.
Ja gdybym kontakty miała też bym wolała się użerać z urzędami i papierkami niż kapryśnymi klientami, ich rodzinami, agencją która mało płaci oraz ze zmienniczką która zostawia po sobie pustą lodówkę (po zakupach zrobionych dwa dni wcześniej) i taki syf, że od kurzu nie można oddychać.
-
Jeżeli będę zadowolona to mogą i zarabiać ile sobie chcą bo mnie to nie interesuje, ale jak dzwonię i mówią że 1200€ miesięcznie to mi się nóż w kieszeni otwiera, bo oni właśnie zarabiają na zaniżaniu stawek.
Wiecie że oni najchętniej biorą słabe języki bo na nich najwięcej zarabiają?
Umowa z pdp na 2500€ i teraz rozpoczyna się walka o zdobycie jak najtańszej opiekunki bo są też inne stałe koszty na których za bardzo się nie zaoszczędzi tylko my i nasz zus. To się potem nie dziwcie że odprowadzają go raz na trzy miesiące a piszą tylko że zus od średniej tyle że w kratkę.
k.