OR MINI
-
Witam wszystkich. Jestem nowicjuszem zarówno na forum, jak i w roli opiekunki. No i mam problem.
Od dwóch tygodni (mijają jutro) jestem na zleceniu w Niemczech. Trafiłam tu przypadkiem, ponieważ poprosiła mnie znajoma, która musiała zrezygnować z wyjazdu. Praca jest na zastępstwo. Umówiłam się telefonicznie na te dwa tygodnie z możliwością przedłużenia o kolejne cztery. Mój wyjazd był błyskawiczny, ponieważ kuzynka musiała zrezygnować niemal w ostatniej chwili. Toteż pani z agencji (z siedzibą w Polsce) zadzwoniła do mnie w sobotę, a już w niedzielę rano siedziałam w pociągu. Na moje pytanie o umowę, pani stwierdziła, że umowa ustna jest ważna, a pisemną mi dośle. Żeby mnie upewnić, przesłała mi na WhatsApp warunki finansowe oraz bilet na pociąg.
Na miejscu okazało się, że praca polega głównie na sprzątaniu olbrzymiej willi, a seniorka jest żwawa, samodzielna i bardzo kontrolująca. Wychodzić można tylko do pobliskiego sklepu, albo załatwić dla niej jakąś drobną rzecz, np. pralnię (też w pobliżu). Poinformowałam agencję, że nie będę przedłużać zlecenia. Poproszono mnie w odpowiedzi, żebym została jeszcze kilka dni, bo seniorka wyjeżdża i chodzi już nie o sprzątanie, ale przypilnowanie domu. Zgodziłam się, jednak seniorka wyjazd odwołała. Napisałam do agencji, że w takim przypadku, chcę wrócić już teraz. I cisza. Niewykluczone, że jest problem ze znalezieniem zmienniczki.
I przechodzę wreszcie do mojego dylematu. Do tej pory, mimo moich próśb, nie widziałam na oczy mojej umowy zlecenia. Nie mam pojęcia jakie są w niej zapisy i na pewno nie zgadzałam się na nic, ponad to co napisałam na wstępie. Jako ewentualne dowody mam zapisy na WhatsApp, kilka nagranych rozmów z agencją i zaświadczenie o ubezpieczeniu w niemieckiej kasie chorych. Czy zatem, w przypadku dalszego ignorowania mojej prośby o zorganizowanie powrotu, mogę wyjechać sama i obarczyć kosztami agencję oraz czy istnieje możliwość, że agencja pod jakimś pozorem będzie mogła nie wypłacić mi wówczas wynagrodzenia za zlecenie?
- Pokaż poprzednie komentarze 10 więcej
-
Godzinę temu, b....m napisał:
@marcys Dziękuję za odpowiedź. W pierwszej wersji posta bardziej się rozpisałam i ten miszmasz kuzynka/ znajoma powstał w wyniku skracania i przeredagowywania. Wyłapałam to i próbowałam edytować, ale nie dało już rady. Kuzynka i znajoma to ta sama osoba. Reszta to różne osoby. To mój pierwszy, taki trochę próbny wyjazd i ze względu na bardzo krótki czas na dokonanie wymiany miał polegać do pewnego stopnia na wzajemnym zaufaniu, zwłaszcza, że zaangażowane były znajome mi osoby. Zaryzykowałam zatem i jak widać, odbija mi się to czkawką. Nie chcę jakoś szczególnie dramatyzować, bo sądzę, że tak czy inaczej uda mi się zadowalająco rozwiązać ten problem. Wolałabym po prostu uniknąć jakichś wielkich batalii. I stąd próba uzyskania dodatkowych informacji na forum od bardziej doświadczonych osób.
To jaki problem poprosić kuzynkę o umowę? Przecież dopóki nie podasz nazwy agencji to skąd my mamy wiedzieć co jest w umowie?
-
@Gość Jagna Kuzynka tam nie była, zrezygnowała przed wyjazdem z powodów osobistych. I umowy też nie widziała. Była jej koleżanka, którą ja zmieniłam. Prosiłam już tę koleżankę o umowę, ale na razie też mi jej nie przesłała. Poza tym niekoniecznie o to chodzi, bo ta umowa mnie nie obowiązuje, ponieważ nie została mi przedstawiona w żadnej formie. Obie strony są zobligowane tylko do tego, co zostało umówione ustnie (bądź online) i na co oczywiście jest potwierdzenie. Ale ponieważ nie wszystko zostało doprecyzowane, całą resztę rozstrzygają zapisy kodeksowe. A wobec braku doświadczenia w pracy jako opiekunka, nie znam przepisów związanych z tym zawodem i to o nie się podpytuję. O ewentualne kruczki prawne, po które może sięgnąć agencja, jeśli dojdzie do sporu.
-
2 godziny temu, b....m napisał:
Obie strony są zobligowane tylko do tego, co zostało umówione ustnie (bądź online) i na co oczywiście jest potwierdzenie. Ale ponieważ nie wszystko zostało doprecyzowane, całą resztę rozstrzygają zapisy kodeksowe.
Jeżeli uważasz, że jesteś zobligowana do tego, co zostało ustalone ustnie to po co pytasz o powrót? Tego nie ustaliliście? Sorry, ale źle to wygląda.
W dniu 13.08.2022 o 14:38, b....m napisał:Czy zatem, w przypadku dalszego ignorowania mojej prośby o zorganizowanie powrotu, mogę wyjechać sama i obarczyć kosztami agencję oraz czy istnieje możliwość, że agencja pod jakimś pozorem będzie mogła nie wypłacić mi wówczas wynagrodzenia za zlecenie?
To w końcu ustalone jest wszystko czy nie? Oczywiście, że wszystkiego nie da się ustalić to znaczy można, ale i tego nawet nie zrobiłaś.
Napiszę tylko tyle, że pomijając już to, że wyjechałaś bez umowy to agencje nadal walą w kule.
Napiszę ci, że nie zostawia się podopiecznej samej chyba, że zorganizujesz dla niej opiekę i wyjedziesz bez zgody agencji narażając się na kary, które niemal w każdej umowie były, są i będą.
Jutro rano napisz do nich i daj im jakiś deadline, bo to też nie jest tak, że oni mogą w nieskończoność szukać zmienniczki. Napisałaś, że dzisiaj mijają umówione 2 tygodnie więc póki co nie jesteś jeszcze ani jednego dnia dłużej niż było to zaplanowane. Można przyjąć, że jak poślizg wyniesie 3 dni ponad ustalenia to nie będzie tak źle w całej tej sytuacji.
-
Witajcie Dziewczyny!
czy osoba z zaburzeniami psychicznymi (przebyta depresja, stany lękowe, CHAD) ma szansę na pracę jako opiekunka w Niemczech? Czy w formularzu zgłoszeniowym musi podać, że np. bierze leki na depresję czy CHAD? Czy jest to warunek konieczny do pomyślnego przejścia procesu rekrutacji?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Pozdrawiam ciepło
Kika
- Pokaż poprzednie komentarze 20 więcej
-
Kika_22 pisze , że CHADu u niej nie stwierdzono. To dlaczego w pierwszym poście pyta czy osoba z tym schorzeniem ma szansę na prace jako opiekunka i czy w formularzu zgłoszeniowym musi podać że bierze leki na depresję i CHAD ? A potem pisze że zna osoby z tym schorzeniem które podjęły pracę opiekunki. Nie prościej byłoby zapytać te osoby ? Jak najbardziej zasadne pytanie co na to lekarz. Najpierw lekarz a potem zastanawianie się co dalej. W wielu agencjach przed podjęciem pracy podpisuje się oświadczenie , że stan zdrowia fizyczny i psychiczny pozwala na pracę jako opiekunka. I słusznie , trzeba się zastanowić bo to nie sa bezmyślne , automatyczne obowiązki. Nic nie mają tu do rzeczy opiekunki zdrowe przebojowe wrażliwe i subtelne a także z podobnymi schorzeniami . Każdy przypadek i stopień zaawansowania choroby jest inny tak zresztą jak w każdej chorobie i nie ma jednej uniwersalnej rady zwłaszcza w takich chorobach. Poza tym wątpię czy ktoś chciałby na forum zwierzać się na ten temat i trudno się temu dziwić. Zaburzenia psychiczne a odpowiedzialna praca opiekuna to trudny problem. A już na pewno nie będą sie zwierzać osoby które podjęły pracę mimo choroby bez konsultacji z lekarzem i bez wiedzy agencji. Czasem i tak choroba się ujawni jak w opisanym przez DorisMoris przypadku. Miałam podobny z tym , że mnie "ostrzegala " przez telefon przed diaboliczną rodziną pdp - przemoc , dziwne rytualy a babcia miała być tylko wabikiem dla naiwnych kobiet , radziła mi abym w nocy uciekła. Po tym jak powiedziałam że ja nagrałam było kilka głuchych telefonów i spokój. Była tylko ponad tydzień , rodzina z niej zrezygnowała. Ja bez problemów prawie 2 miesiące bo spokojne , dobre miejsce aż wróciła stała znienniczka po dłuższej przerwie.. Swoją drogą to gdyby ktoś jednak zdecydował się na to aby opisać swoje zdrowotne problemy i proces rekrutacji , jak czuł się w pracy , czy wystąpiło pogorszenie pod wpływem stresu , czy pomagają leki itd na co Kika_22 pewnie liczyła byłoby to interesujące niż na przykład temat opieka a nadkwasota , menopauza czy łysienie plackowate.
..
-
Myślę, że każdy przypadek depresji jest zupełnie indywidualny. Odpowiedź na takie pytanie lepiej od osób na forum i lepiej od pracodawców i lepiej od rekruterów i lepiej od Pani samej, zna lekarz psychiatra. Trzeba iść najlepiej prywatnie na poważną rozmowę i opowiedzieć psychiatrze, że chcemy taką pracę podjąć (chęć działania wróży bardzo dobrze i na pewno za to Panią pochwali). Trzeba też opowiedzieć, że obawiamy się, czy podołamy i prosimy o poradę fachowca (to świadczy o odpowiedzialności, więc za to też Panią pochwali). Potem zdajmy się na jego radę. Jeśli uzna, że to świetny pomysł i że dobrze nam zrobi jechać do ludzi, wtedy trzeba pojechać. Jeśli uzna, że to zły pomysł, bo nie damy rady, to też cenna wskazówka, bo po co pchać się w kłopoty. Jeśli lekarz uzna, że można jechać, co to obchodzi rekruterów, jakie leki kto kiedy na co brał. Może być i tak, że lekarz doradzi do jakich zleceń Pani lepiej nadawałaby się, a do jakich gorzej, to też byłyby cenne wskazówki. Może na przykład pdp z demencją i nocne wstawanie byłoby ponad Pani siły, a ktoś na wózku, ale sprawny umysłowo, kto chciałby spędzać razem czas, grać w gry i rozmawiać, byłby cennym towarzyszem.
-
5 godzin temu, Gość Ale napisał:
Myślę, że każdy przypadek depresji jest zupełnie indywidualny. Odpowiedź na takie pytanie lepiej od osób na forum i lepiej od pracodawców i lepiej od rekruterów i lepiej od Pani samej, zna lekarz psychiatra. Trzeba iść najlepiej prywatnie na poważną rozmowę i opowiedzieć psychiatrze, że chcemy taką pracę podjąć (chęć działania wróży bardzo dobrze i na pewno za to Panią pochwali). Trzeba też opowiedzieć, że obawiamy się, czy podołamy i prosimy o poradę fachowca (to świadczy o odpowiedzialności, więc za to też Panią pochwali). Potem zdajmy się na jego radę. Jeśli uzna, że to świetny pomysł i że dobrze nam zrobi jechać do ludzi, wtedy trzeba pojechać. Jeśli uzna, że to zły pomysł, bo nie damy rady, to też cenna wskazówka, bo po co pchać się w kłopoty. Jeśli lekarz uzna, że można jechać, co to obchodzi rekruterów, jakie leki kto kiedy na co brał. Może być i tak, że lekarz doradzi do jakich zleceń Pani lepiej nadawałaby się, a do jakich gorzej, to też byłyby cenne wskazówki. Może na przykład pdp z demencją i nocne wstawanie byłoby ponad Pani siły, a ktoś na wózku, ale sprawny umysłowo, kto chciałby spędzać razem czas, grać w gry i rozmawiać, byłby cennym towarzyszem.
?! Bardzo , bardzo rozsądna odpowiedź że pozwolę sobie napisać. A podziwiam dodatkowo zważywszy na czas jej napisania. Wielu o tej godzinie zapomina jak się nazywa. Ktoś nie śpi żeby mógł spać ktoś ale jak się nie musi to się chrapie albo przekręca na drugi bok a niektórzy to mówiąc kolokwialnie o tej godzinie" przekręcają się" na tamten świat. Według statystyk w tym czasie notuje się najwięcej zgonów. Zdarza się i mnie tak obudzić , pierwsze co to muss do toalety. Och jak się nie chce... A u jednej podopiecznej WC było w dół po schodach. W busie inni sapią , chrapią a ja czuwam i dobrze bo na kierowcę mam oko.
Tak do tematu przymierzając to poczytałam że w depresji ludzie spać nie mogą albo się wybudzają o 3ej czy 4 ej. Bo już 5 ta to podobno OK. Ludziska już mają na jogging albo na gorącą kawusie chęć i są potem rześcy , zwarci i gotowi do działania. Poeci znowu mnie przyszli na myśl. Nie śpią , tworzą w nocy , czy nad ranem
Wiersz naszej noblistki Szymborskiej p.t " Czwarta rano " fragment.:
.."Godzina pusta.
Godzina czcza.
Dno wszystkich innych godzin."
Nikomu nie jest dobrze o czwartej nad ranem.
Jeżeli mrówkom jest dobrze o czwartej nad ranem- pogratulujmy mrówkom.
I niech przyjdzie piąta, o ile mamy dalej żyć."
Teraz już do leniwego bo niedziela ale jakiegoś małego działania czas się wziąć bo melancholia za dnia jeszcze ogarnie i wlec się potem jak jaki opałek ospalek? Miłego dnia.
-
Do Agencji, w większości zamieszczanych ogłoszeń agencje zaznaczają ,że zlecenie dla kobiety , dla mężczyzny..... ? Agencja powinna się zdecydować czy jest to zlecenie dla kobiety czy dla mężczyzny. Takie rzeczy agencje powinny precyzować. Człowiek traci czas ,wykonuje ileś tam dziesiąt telefonów po to tylko ,żeby usłyszeć , że to zlecenie jest tylko dla kobiety... Taka forma zamieszczania ogłoszenia delikatnie mówiąc jest co najmniej wprowadzaniem w błąd . Chęć ,,na siłę " pozyskania opiekunów . ....wie Pan tamte zlecenie jest tylko dla kobiety ale proszę podać swoje dane to może uda się dla Pana coś znaleźć....proszę o dane osobowe ,....proszę przesłać dane aplikacyjne ,zdjęcia , referencje itd.itp a my może coś znajdziemy. Ponadto mnóstwo dawno nie aktualnych ogłoszeń ze zleceniami. Agencja nie aktualne ogłoszenie powinna być zobowiązana do natychmiastowego usuwania...
- Pokaż poprzednie komentarze 6 więcej
-
@Tomi To prawda, też spotykałem się z takimi sytuacjami
Potem biorą Twoje dane i mają Cię w rezerwie,jakby ktoś chciał tylko Opiekuna. Była też taka agencja co wzięła moje dane a potem co dwa miesiące dzwonili i pytali czy odpowiem na parę pytań do ankiety. Na początku ok ale za 3 razem powiedziałem że chyba komuś się coś pomyliło.
-
@Gość Bartek też tak zrobiłem i nie mogłem się opędzić od telefonów
-
W dniu 9.05.2022 o 06:58, Gość Bartek napisał:
Tomi to wyslij muti i beda dzwonic. To upierdliwe ale za to maja cie w bazach i nie trzeba szukac.ja man ten sam problemos ale w koncu trafilem na stala sztelke i mam z glowy na jakis czas.
Tylko ten multi ale ja wybieram pierwsze 10 a potem drugie 10 i tak co kilka dni aż coś wpadnie. Lepsze to niż szukanie i czekanie na ogłoszenie. Mam dwa numery I podaję spamowy.
-
mam umowe zlecenie mowie koordynatorce ze nie moge wykonywać pracy poszłam im na rekę i czekałam na zmienniczkę ponad tydzień stan sie pogarszał nie dość ze zlecenie było nie takie jak powinno z transferem to teraz grają głupka i nie odbierają telefonów ode mnie wysłałam im l4 czy oni mogą ode mnie rzadać zebym została jak jestem chora na l4 to jakieś chore jestem pierwszy raz na zleceniu i normalnie chorzy ludzie w tej firmie dla mnie było oczywiste ze jak chora to normalnie umowa rozwiazana jest a oni kaza mi czekać na zmienniczkę albo do okresu wypowiedzenia
- Pokaż poprzednie komentarze 9 więcej
-
2 godziny temu, Gość Bartkowska napisał:
Niezdolność do pracy wystawi każdy lekarz czy to w De czy Anglii. Jak jest się legalnie to mały pikuś.
Jasne , że tak. Bez problemu wystawi Polakowi zatrudnionemu w niemieckiej czy angielskiej firmie. Na kartę EKUZ z polskiego NFZ poradę , receptę i zalecenia też bez problemu ale czy formalne L4 teraz wystawiane elektronicznie do firmy i AOK dla Polaka na polskiej umowie? Zdawało mi się że trzeba być ubezpieczonym w niemieckiej kasie chorych wtedy takie zwolnienie honoruje polski ZUS i jak się wróci do Polski wypłaci chorobowe.
-
1 godzinę temu, Gość Ściema napisał:
Jasne , że tak. Bez problemu wystawi Polakowi zatrudnionemu w niemieckiej czy angielskiej firmie. Na kartę EKUZ z polskiego NFZ poradę , receptę i zalecenia też bez problemu ale czy formalne L4 teraz wystawiane elektronicznie do firmy i AOK dla Polaka na polskiej umowie? Zdawało mi się że trzeba być ubezpieczonym w niemieckiej kasie chorych wtedy takie zwolnienie honoruje polski ZUS i jak się wróci do Polski wypłaci chorobowe.
Chorobowe jeżeli legalnie i są odprowadzane składki. Nie ma znaczenia kto wystawił i nie trzeba być ubezpieczony w niemieckiej kasie, wystarczy ekuz,A1.
-
W dniu 1.08.2022 o 22:26, magla napisał:
mam umowe zlecenie mowie koordynatorce ze nie moge wykonywać pracy poszłam im na rekę i czekałam na zmienniczkę ponad tydzień stan sie pogarszał nie dość ze zlecenie było nie takie jak powinno z transferem to teraz grają głupka i nie odbierają telefonów ode mnie wysłałam im l4 czy oni mogą ode mnie rzadać zebym została jak jestem chora na l4 to jakieś chore jestem pierwszy raz na zleceniu i normalnie chorzy ludzie w tej firmie dla mnie było oczywiste ze jak chora to normalnie umowa rozwiazana jest a oni kaza mi czekać na zmienniczkę albo do okresu wypowiedzenia
Coś się ruszyło, podziałałaś?
-
Dodaję bardziej jako ciekawostka, bo zdarzają się i taki sytuacje, że trudno stanąć po stronie koleżanki...
Sygn. akt IX Ca 1194/18
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 lutego 2019 r.Sąd Okręgowy w Olsztynie IX Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący:
SSO Agnieszka Żegarska (spr.)
Sędziowie:
SO Mirosław Wieczorkiewicz
SO Jacek Barczewski
Protokolant:
p.o. sekretarza sądowego Izabela Ważyńska
po rozpoznaniu w dniu 27 lutego 2019 r. w Olsztynie na rozprawie
sprawy z powództwa G. G.
przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością Spółce komandytowej z siedzibą w O.
o zapłatę
na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Rejonowego w Olsztynie z dnia 19 stycznia 2018 r., sygn. akt X C 4547/16,
I. oddala apelację;
II. zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1.800 zł (jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.
Mirosław Wieczorkiewicz Agnieszka Żegarska Jacek Barczewski
Sygn. akt IX Ca 1194/18
UZASADNIENIE
Powódka G. G. wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa w O. 26.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 8 sierpnia 2016r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu według norm przepisanych.W uzasadnieniu wskazała, że zawarła z pozwanym umowę zlecenia świadczenia usług na czas nieokreślony, Pierwsze zlecenie otrzymała na okres od 8 kwietnia 2016r. do 8 lipca 2016r. dotyczące opieki nad starszą osobą w N. w mieście R.. Po zakończeniu pierwszego zlecenia udała się na uzgodniony z pozwanym urlop, po upływie którego miała wrócić do pracy w mieście R.. Po przybyciu do R. okazało się jednak, że podopieczną osobą starszą opiekuje się już inna osoba i dla powódki nie ma pracy. W związku z tym powódka nie wiedziała co robić, gdzie się zatrzymać i musiała nocować w hotelu. W zamian za utracone zlecenie pozwany nie zaproponował powódce żadnej innej pracy, nie zwrócił jej również kosztów dojazdu niepotrzebnego do R., ani kosztów pobytu w hotelu. Ostatecznie z opóźnieniem otrzymała zwrot kosztów utrzymania za okres pozostawania bez pracy. Pozwany nie zaproponował powódce żadnej innej pracy, a w dniu 12 sierpnia 2106r. za pomocą poczty elektronicznej, przysłał jej rozwiązanie umowy zlecenia. W związku z tym powódka domagała się zapłaty kwoty 5.000 euro za okres 3 miesięcy pozostawania bez pracy, 2.000 zł kosztów dojazdu do Niemiec z O., 500 euro kosztów zamieszkiwania w Niemczech oraz 4.500 zł zadośćuczynienia za rozwiązanie z nią umowy bez uzasadnienia. Nieoczekiwane rozwiązanie umowy wpłynęło bowiem również negatywnie na stan zdrowia powódki.
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu. W uzasadnieniu podniósł, że po urlopie przypadającym w lipcu powódka miała wrócić do opieki w tym samym miejscu, jednak w trakcie urlopu jej podopieczna zażyczyła sobie zmiany opiekunki. Wobec takie stanowiska pozwany chciał odwołać wyjazd powódki do Niemiec, jednak w takcie urlopu, pomimo obowiązku wynikającego z umowy, powódka nie była dostępna pod telefonem. W efekcie pojechała sama do Niemiec i dopiero tam dowiedziała się o odwołaniu wyjazdu. Zażądała wówczas zwrotu kosztów dojazdu do Niemiec i z powrotem, kosztów zakwaterowania w hotelu, nie miała bowiem gdzie zamieszkać. Wobec przebywania powódki w N. pozwany wysłał jej 3 nowe zlecenia na opiekę nad osobami starszymi w położonych niedaleko miastach, jednak powódka bez uzasadnienia z żadnego z nich nie skorzystała. Wobec tego pozwany rozwiązał z nią umowę o świadczenie usług w trybie natychmiastowym. Do rozwiązania umowy doszło z winy powódki, zatem nie miała podstaw domagać się od pozwanego jakiegokolwiek odszkodowania.
Wyrokiem z dnia 19 stycznia 2018r. Sąd Rejonowy w Olsztynie w pkt I oddalił powództwo, w pkt II zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 4.117 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w pkt III przyznał tłumaczowi E. D. wynagrodzenie w kwocie 1.017,79 zł; w pkt IV nakazał ściągnąć od powódki na rzecz Skarbu Państwa kwotę 517,79 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych.
Sąd ten ustalił, że powódka G. G. w dniu 18 marca 2106r. zawarła z pozwanym (...) Spółka z o. o. sk w O. umowę zlecenia polegającą na świadczeniu usług opiekuńczych na terenie Polski i Niemiec w miejscu zamieszkania osoby podlegającej opiece. Umowa została zawarta na czas nieokreślony, usługi miały być świadczone w miejscu każdorazowo wskazanym przez pozwanego. Pozwany zapewniał powódce zakwaterowanie i wyżywienie w miejscu świadczenia usługi. W przypadku braku zlecenia, przestoju, powódka miała obowiązek zgłaszać swoją dyspozycyjność nie rzadziej niż raz na 2 tygodnie mailowo lub telefonicznie, miała również obowiązek być osiągalną telefonicznie w trakcie wolnym od zlecenia. Pozwany ponosił również koszty dojazdu i powrotu powódki do miejsca świadczenia usługi wskazanego w zleceniu wyjazdu. Umowa mogła być rozwiązana przez każdą ze stron za 2-tygodniowym wypowiedzeniem, nie wcześniej niż po 2 miesiącach od jej zawarcia. Ponadto pozwany mógł rozwiązać umowę bez wypowiedzenia w przypadku m.in. samowolnego opuszczenia miejsca wykonywania usług, niestawienia się w miejscu świadczenia usług wskazanym w zleceniu, odmowy wyjazdu powódki do pracy z przyczyn innych niż wyjątkowe wypadki losowe. Zmiana umowy wymagała formy pisemnej pod rygorem nieważności.
Sąd ustalił również, że powódka po raz pierwszy została wysłana do Niemiec do wykonywania pracy w okresie od 8 kwietnia 2016r. do 8 lipca 2016r., do miasta R.. Po urlopie przypadającym w lipcu miała wrócić do opieki w tym samym miejscu podjąć pracę na okres od 8 sierpnia 2016 do 8 grudnia 2016r, jednak w trakcie urlopu jej podopieczna zażyczyła sobie zmiany opiekunki na osobę, która świadczyła opiekę w trakcie urlopu powódki. Zawiadomiła o tym pozwanego, który starał się uprzedzić powódkę o odwołaniu wyjazdu do Niemiec do pracy w mieście R.. Powódka nie była jednak, pomimo obowiązku wynikającego z umowy, dostępna pod telefonem, bowiem wyjechała na urlop poza Unię Europejską i nie chciała korzystać z drogiego roamingu. Ostatecznie pozwany nie dodzwonił się do powódki, wysyłał jej informacje na adres elektryczny, jednak powódka prostu z urlopu pojechała do Niemiec do R. do opieki. Na miejscu dowiedziała się, że inna osoba będzie opiekowała się podopieczną. Zażądała wówczas od pozwanego zwrotu kosztów dojazdu do Niemiec i powrotu oraz zaliczki na koszty zamieszkania w hotelu do czasu znalezienia dla niej nowej osoby do opieki. Pozwany po kilku dniach zwrócił jej koszty dojazdu i zapłacił za noclegi w hotelu w łącznej kwocie 180 euro. Powódka nie nocowała jednak w hotelu tylko u znajomych w R..
Z ustaleń Sądu wynika, że w dniu 8 sierpnia 2016r. pozwany mailowo zaproponował powódce pracę w mieście B. na okres od 9 sierpnia 2016r. do 1 września 2016r. Powódka zlecenia tego nie przyjęła. Dwa dni później, 10 sierpnia 2016r. pozwany zaproponował jej zlecenie w mieście K. od 13 sierpnia 2016r., zlecenia tego powódka również nie przyjęła. W dniu 11 sierpnia 2016r. pozwany zaproponował powódce trzecie zlecenie w mieście B. od 25 sierpnia 2016r. do 25 października 2016r., którego również nie przyjęła. W związku z tym pismem z 12 sierpnia 2016r. pozwany rozwiązał z powódką umowę bez zachowania okresu wypowiedzenia wskazując jako przyczynę odrzucenie trzech zleceń opieki oraz podjęcie działalności konkurencyjnej. Współpracująca z pozwanym mieszkająca w Niemczech S. K. wskazała bowiem, że widziała jak powódka opiekowała się inną osobą w podeszłym wieku, poza zleceniami organizowanymi przez pozwanego.
Pismem z 7 października 2016r. powódka wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 28.000zł.
W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd I instancji uznał, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.
Dokonując oceny wiarygodności zeznań powódki, Sąd miał na uwadze nielogiczność jej relacji. Zwrócił uwagę, że powódka domagała się na przykład kosztów zamieszkiwania w hotelu, chociaż w hotelu nie nocowała, tylko u znajomych. Poza tym, jak zeznała, obliczyła sobie, że gdyby mieszkała w hotelu, to poniosłaby koszt 500 euro, dlatego takiej kwoty żądała.
Ponadto Sąd wskazał, że domagała się zwrotu utraconego zarobku twierdząc, że nie pracowała, a jednocześnie zeznała, że od początku września podjęła pracę w fabryce torebek. Żądała również zwrotu kosztów dojazdu do Niemiec, gdy kwota za dojazd została jej przez pozwanego zwrócona. Nie poniosła zatem straty w postaci kosztów zamieszkiwania w hotelu poza 1 dobą, za która pozwany zwrócił jej opłatę, jak również pracowała od września i osiągała dochody, nie wykazując jednocześnie jak wysokie, czy mniejsze od dochodów z opieki z umowy z pozwanym, czy w ogóle poniosła jakąkolwiek szkodę.
Sąd nie dał również wiary zeznaniom powódki co do składania jej przez pozwanego 3 kolejnych ofert na podjęcie pracy opiekunki w Niemczech za pomocą poczty elektronicznej.
Sąd wskazał, iż to powódka z własnej winy nie dowiedziała się zawczasu o odwołaniu jej pracy w R.. Miała obowiązek pozostawać pod telefonem, a urlopując w Turcji nie wykupiła roamingu i prosto stamtąd poleciała do Niemiec, nie kontaktując się z pozwanym. Mimo tego otrzymała zwrot kosztów dojazdu i noclegu w hotelu do czasu zamieszkania u znajomych, a więc nie poniosła z tego tytułu szkody.
Sąd I instancji zwrócił uwagę, iż do zmiany zlecenia nie doszło z winy pozwanego, ani z winy powódki. W takim wypadku porozumiewania się za pomocą poczty elektronicznej, wysłanie kolejnego zlecenie mailowo było najszybsze i umożliwiało bieżące reagowanie na zmianę sytuacji. Logika i doświadczenie życiowe wskazywało, że pozwany będąc zadowolonym z dotychczasowej pracy powódki, poszukiwałby dla niej nowych zleceń bezzwłocznie, minimalizując okres pozostawania w Niemczech bez pracy i bez dochodu. Porozumiewanie się w zakresie zleceń za pomocą poczty elektronicznej nie było również wyłączone w umowie stron, a więc dopuszczalne.
Przekonywujące zatem zdaniem Sądu Rejonowego było, że pozwany wysłał powódce 3 zlecenia objęcia nowej opieki, a powódka bez uzasadnienia propozycje te odrzuciła. Zgodnie z §7 ust 4 pkt e umowy, pozwany mógł z nią rozwiązać umowę o świadczenie usług.
Z samego faktu zakończenia w ten sposób współpracy powódka nie miała podstaw domagać się odszkodowania. Do rozwiązania umowy doszło z jej winy, na skutek odmowy przyjęcia 3 kolejnych zleceń bez usprawiedliwiania. Ponadto nie wykazała w żaden sposób, jaką szkodę poniosła, skoro od września podjęła pracę w fabryce i uzyskała z pewnością wynagrodzenie.
Odnośnie do kosztów dojazdu do Niemiec oraz pobytu w hotelu, Sąd wskazał, iż częściowo koszty te zostały jej zwrócone, a poza zrefundowanymi, innych nie poniosła.
Chybione było w ocenie Sądu również żądanie zadośćuczynienia za rozwiązanie z nią umowy. Powódka nie wskazała jakiego rodzaju dobra osobiste miały być naruszone przez pozwanego, czy doznała jakiegoś uszczerbku na zdrowiu, poza zwykłym zdenerwowaniem całą sytuacją. Okoliczności te nie dawały jednak podstawy do przyjęcia po jej stronie krzywdy, mogącej być zrekompensowaną zadośćuczynieniem w kwocie 4.500zł.
Podstawę rozstrzygnięcia o kosztach postępowania stanowił art. 98§1 i 2 k.p.c. Z kolei o kosztach sądowych Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 98§1 k.p.c.
Powódka wniosła apelację od powyższego wyroku, zaskarżając go w części tj. w pkt II, III i IV.
Zaskarżonemu orzeczeniu zarzuciła:
sprzeczność ustaleń Sądu z treścią zebranego materiału dowodowego, dowolną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego poprzez bezzasadne przyjęcie - wbrew zasadom wiedzy i doświadczenia życiowego, iż powódka mimo posiadanej wiedzy, iż nie ma da niej pracy stawiła się do pracy do Niemiec, odrzuciła składane jej kolejne propozycje pracy, a w tym czasie zarobkowała w Niemczech tylko w innym miejscu, co w konsekwencji doprowadziło do wydania zaskarżonego wyroku.
W oparciu o powyższy zarzut powódka domagała się zmiany wyroku w zaskarżonej części poprzez zasądzenie od pozwanej 5.000 Euro wraz z odsetkami ustawowymi jak w pozwie, obciążenie pozwanej kosztami procesu za postepowanie przed Sądem I instancji, a nadto zasądzenie od pozwanej kosztów postępowania przed Sądem II instancji według norm przepisanych i ile nie zostanie złożony spis kosztów.
Ewentualnie powódka wniosła o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji.
Ponadto wniosła o dopuszczenie i przeprowadzenie wymienionych w apelacji dowodów.
Pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od powódki zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.
Sąd Okręgowy w całości podzielił ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie, a w konsekwencji uczynił je podstawą swojego rozstrzygnięcia. Podkreślenia wymaga, iż Sąd Rejonowy prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, ustalając wszystkie okoliczności istotne dla rozpoznawanej sprawy, które znajdowały odzwierciedlenie w całokształcie zgromadzonego materiału dowodowego. Na tej podstawie Sąd Rejonowy wywiódł trafne wnioski i oceny prawne, które Sąd Okręgowy w pełni aprobuje.
Sąd Okręgowy pominął wnioski dowodowe zawarte w apelacji jako spóźnione (art. 381 k.p.c.).
Zgodnie z treścią art. 381 k.p.c., Sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później.
W wyroku z dnia 28 marca 2014 roku (sygn. akt II CSK 150/13) , który to pogląd Sąd Okręgowy podziela , Sąd Najwyższy wskazał, że przewidziana przepisem art. 381 k.p.c. zasada dopuszczalności zgłoszenia przez stronę nowych faktów i dowodów w postępowaniu apelacyjnym, nakazuje sądowi drugiej instancji przeprowadzenie dowodów i uwzględnienie faktów, jeżeli opóźnienie w ich złożeniu zostało usprawiedliwione, nie zachodziła możliwość ich zgłoszenia już przed sądem pierwszej instancji, a potrzeba ich powołania wynikła później.
Według dominującego stanowiska orzecznictwa niemożność skorzystania w postępowaniu przed sądem I instancji z określonych okoliczności faktycznych lub środków dowodowych nie ma miejsca, gdy istniała obiektywna możliwość powołania ich w tym postępowaniu, a tylko na skutek opieszałości, zaniedbań, zapomnienia lub błędnej oceny potrzeby ich powołania strona tego nie uczyniła (por. post. SN: z 15.5.1968 r., I CO 1/68, OSNC 1969, Nr 2, poz. 36; z 10.2.1999 r., II CKN 807/98, Legalis).
W ocenie Sądu Okręgowego w realiach rozpoznawanej sprawy żadna z przesłanek uprawniających powódkę do żądania uzupełnienia materiału dowodowego przed Sądem II instancji określona w dyspozycji komentowanego przepisu nie zaszła. Co więcej, powódka, reprezentowana przez pełnomocnika zawodowego, nawet nie podjęła próby wykazania, że dowody te nie mogły być zgłoszone przed sądem I instancji.
W dalszej kolejności należy odnieść się do zgłoszonej w apelacji zmiany żądania, w stosunku do objętego treścią pozwu, tj. zasądzenia od pozwanego na rzecz powódki kwoty 5.000 euro wraz z odsetkami, w miejsce dotychczasowego – żądania zasądzenia kwoty w walucie polskiej.
Art. 383 k.p.c. zawiera zakaz rozszerzania w postępowaniu apelacyjnym żądania a także występowania z nowymi roszczeniami, chyba, że zaistnieje przesłanka "szczególnych okoliczności", która nie została wykazana w niniejszym postępowaniu.
Wskazanie zatem w toku postępowania innej waluty nie oznacza tylko żądania przekazania innej ilości innego pieniądza. Polskie prawo w art. 358 § 1 k.c. w związku z art. 365 § 1 k.c. wskazuje bowiem, że świadczenia pieniężne wyrażone w walutach obcych są świadczeniami rodzajowo odmiennymi. Tym samym określenie w postępowaniu apelacyjnym w innej walucie i zgłoszenie żądania tak określonej kwoty należy traktować jako zmianę przedmiotową powództwa, a taka zmiana z mocy art. 383 k.p.c. w realiach niniejszej sprawy jest niedopuszczalna.
Tym samym skoro zobowiązanie wyrażone w euro zostało przeliczone na walutę polską i jako takie żądanie strony powodowej przedstawione w pozwie, to w istocie ten wybór waluty nie pozwalał na zastąpienie jej inną w toku całego postępowania. Zasądzenie zatem na rzecz powoda kwoty wyrażonej w innej walucie niż określona w żądaniu pozwu stanowiłoby naruszenie art. 321 § 1 k.p.c. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 1998 r., II CKN 712/97, Lex, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 września 2015 r. II CSK 783/14 LEX nr 1956347).
Jak przyjmuje się w doktrynie zakaz zmiany powództwa w postępowaniu apelacyjnym wynika z istoty tego postępowania, jako prowadzącego do kontroli orzeczenia zapadłego przed sądem I instancji. Sąd odwoławczy może zatem rozpoznawać – co do zasady – tylko to roszczenie, które było przedmiotem kognicji sądu I instancji (Komentarz do art. 383 k.p.c. pod red. Marszałkowska - Krześ 2019 wyd. 24, publik. Legalis, Komentarz KPC, t. II pod red. Piasecki 2016 wyd. 7, Kłos).
Odnosząc się natomiast do zarzutów skierowanych pod adresem zaskarżonego wyroku uznać należy je za chybione.
Całkowicie bezzasadny okazał się zarzut skarżącego dotyczący sprzeczności ustaleń faktycznych Sądu I instancji ze zgromadzonym materiałem dowodowym. Tego rodzaju sprzeczność ma miejsce jedynie wówczas, gdy rozstrzygnięcie jest sprzeczne z tymi istotnymi dla rozstrzygnięcia okolicznościami faktycznymi, które Sąd ustalił w toku postępowania, albo gdy wyprowadził logicznie błędny wniosek z ustalonych przez siebie okoliczności, albo wreszcie gdy Sąd przyjął fakty za ustalone bez dostatecznej podstawy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 19 sierpnia 2009r., sygn. akt I ACa 507/09).
W rozpoznawanej sprawie Sąd Rejonowy ustalił stan faktyczny w sposób prawidłowy i zupełny, a ustalenia poczynił w oparciu o zaoferowany przez strony materiał dowodowy, co znalazło szczegółowe odzwierciedlenie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, w części w której Sąd ten odniósł się do przeprowadzonych dowodów. Sąd Okręgowy nie znalazł zatem podstaw do podważenia dokonanych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych, albowiem okoliczności faktyczne stanowiące podstawę rozstrzygnięcia wynikają w sposób logiczny i prawidłowy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.
W ocenie Sądu Odwoławczego nie sposób także przypisać Sądowi Rejonowemu przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów zastrzeżonych w art. 233 § 1 k.p.c.
W niniejszej sprawie – wbrew zarzutom strony apelującej – Sąd Rejonowy ocenił wiarygodność zgromadzonego materiału dowodowego, w tym dowodów z zeznań powódki oraz świadków, dokonując jego wszechstronnego rozważenia, kierując się przy tym zasadami logiki. Jednocześnie zaś w sposób wyważony i rozsądny, pozostając w zgodzie z zasadami doświadczenia życiowego i wyciągając logiczne wnioski, dokonał precyzyjnego ustalenia stanu faktycznego. W istocie argumenty strony powódki, przytoczone na poparcie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., stanowią nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji, a co za tym idzie nie mogły one prowadzić do skutecznego ich zakwestionowania.
Na etapie postępowania apelacyjnego powódka kwestionowała wyłącznie rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego w zakresie utraconego zarobku.
Sąd Okręgowy w pełni podziela stanowisko Sądu I instancji, że w niniejszej sprawie nie zachodziły przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego.
Podkreślenia wymaga, że w świetle art. 6 k.c. na stronie dochodzącej odszkodowania ciąży obowiązek wykazania zarówno istnienia przesłanek warunkujących powstanie roszczenia jak również jego wysokość. Tylko spełnienie tych dwóch wymogów warunkuje uwzględnienie powództwa o zapłatę odszkodowania w całości bądź choćby w części.
Powódka w niniejszej sprawie przesłanek tych nie wykazała.
Jak wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego, rezygnacja z usług powódki nastąpiła na prośbę podopiecznej a nie jak twierdzi powódka z uwagi na znajomość nowej opiekunki ze współpracownicą pozwanego na terenie Niemiec. Okoliczność ta została bowiem potwierdzona zeznaniami córki pani E..
Jak wynikało z zeznań świadka M. B. o powyższej okoliczności pozwany dowiedział się 30 lipca 2016r. i niezwłocznie podjął próby skontaktowania się z powódką.
Pomimo tego, że powódka, zgodnie z treścią umowy, obowiązana była w czasie wolnym być osiągalna telefonicznie, próby kontaktu tą drogą nie powiodły się.
Kiedy pozwany dowiedział się, że z uwagi na urlop oraz wysoki koszt połączeń telefonicznych powódka nie odbiera telefonów, w dniu 2 sierpnia 2016r. drogą mailową poinformował powódkę, że rodzina pani E. chce by pracowała u nich inna opiekunka i w związku z powyższym szukają dla powódki innej podopiecznej i proszą o kontakt.
Jak wynikało z zeznań powódki, miała ona w tym czasie bezpłatny dostęp do internetu. Skoro powódka świadomie pozbawiła pozwanego kontaktu telefonicznego, to dbając należycie o swoje interesy powinna umożliwić kontakt ze sobą inną dostępną drogą. Dopiero po powrocie do Niemiec powódka skontaktowała się z pracownicą pozwanego. Tym samym brak wiedzy o zmianie podopiecznej był wynikiem zaniedbania powódki.
Wskazać należy, iż powódka była niekonsekwentna w swoich twierdzeniach. Były rozbieżności pomiędzy żądaniem zgłoszonym w pozwie i tym co powódka twierdziła w toku postępowania.
W pozwie powódka twierdziła, że przez pięć dni mieszkała w hotelu za cenę 80 Euro za dobę. Następnie na rozprawie w dniu 24 stycznia 2017r. zeznała, iż do 12 sierpnia 2016r. mieszkała u znajomych a koszty jakich domaga się od pozwanego to koszty jakie poniosłaby gdyby w hotelu mieszkała.
Jej zeznania były niekonsekwentne i wewnętrznie sprzeczne.
Na rozprawie tej zeznała, iż nie wróciła do Polski i nie podjęła zatrudnienia, natomiast przez okres 3 tygodni zastępowała koleżankę, nie otrzymując w zamian wynagrodzenia. Po czym powódka wskazała, iż założyła działalność i od 12 sierpnia 2016r. pracowała przez okres trzech tygodni.
Na tej samej rozprawie powódka podała również, iż na początku września 2016r. podjęła pracę na terenie Niemiec w fabryce torebek. Z kolei w apelacji wskazano, iż praca w fabryce torebek została podjęta przez powódkę dopiero z końcem października 2016r.
Mając powyższe na uwadze, trafnie Sąd I instancji ocenił zeznania powódki jako niewiarygodne.
Jako nielogiczne i sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego należało przyjąć, że powódka pozbawiona pracy i dochodu, przez okres trzech miesięcy pozostawała na terenie Niemiec, jak również, że w tej sytuacji grzecznościowo i tylko przez chwilę pomagała swojej koleżance.
Powódka nie kwestionowała tego, że pozwany po przyjeździe do N. zaproponował jej opłacony nocleg w hotelu. Za nieracjonalne należałoby uznać takie zachowanie gdyby pozwany nie zamierzał kontynuować z powódką współpracy. W interesie pozwanego było również jak najszybsze znalezienie powódce nowej podopiecznej, co też uczynił.
Powódka trzykrotnie odmówiła podjęcia pracy na zaoferowanych przez pozwanego warunkach, tym samym wypowiedzenie umowy było w pełni zasadne.
Niezależnie od powyższego wskazać należało, iż powódka nie wykazała żadnymi dowodami, że wysokość odszkodowania jakiej domagała się jest zasadna.
Z przepisu art. 361 § 2 k.c. wynika, że naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.
W orzecznictwie przyjęto, że szkodą w przypadku utraconych korzyści jest szkoda, którą określa to, co nie weszło do majątku poszkodowanego na skutek zdarzenia wyrządzającego tę szkodę, a inaczej mówiąc, to, co weszłoby do majątku poszkodowanego, gdyby zdarzenie wyrządzające szkodę nie nastąpiło ( wyrok SN z dnia 18 stycznia 2002 r., I CKN 132/01, LEX nr 53144).
Wskazać należy, iż szkoda w postaci lucrum cessans ma, z natury rzeczy, w znacznym stopniu charakter hipotetyczny. Nie oznacza to jednak, że wystarczy wskazanie przez powódkę jej wysokości.
Powódka poza twierdzeniami nie zaoferowała żadnej inicjatywy dowodowej prowadzącej do wykazania wysokości utraconych korzyści choćby w stopniu hipotetycznym.
Z uwagi na powyższe, Sąd Okręgowy na mocy art. 385 k.p.c., apelację oddalił.
Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do zastosowania art. 102 k.p.c. i nie obciążenia powódki kosztami postępowania apelacyjnego.
Zasadą jest przewidziana w art. 98§1 k.p.c. odpowiedzialność strony za wynik procesu. Powódka wytaczając powództwo oraz składając apelację od niekorzystnego dla niej wyroku powinna była liczyć się z możliwością przegrania sprawy i koniecznością zwrócenia stronie pozwanej kosztów, które musiała ona wyłożyć na podjęcie celowej obrony swych praw.
Zgodnie z art. 102 k.p.c. odejście od zasady odpowiedzialności za wynik procesu dopuszczalne jest jedynie w przypadkach szczególnie uzasadnionych, które zdaniem Sądu Okręgowego nie zachodzą w rozpoznawanej sprawie.
W konsekwencji o kosztach procesu za instancję odwoławczą orzeczono na postawie art. 98 §1k.p.c. w zw. z § 2 pkt 5 i § 10 ust 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 265 ). Powódka jest stroną przegrywającą sprawę w postępowaniu apelacyjnym i dlatego powinien ponieść koszty procesu poniesione przez pozwanego, które stanowiło wynagrodzenie pełnomocnika przed Sądem II instancji w wysokości 1.800 zł.
-
Narzekamy na agencje , ale druga strona medalu wcale lepiej nie wygląda :). Chciałabym kiedyś posłuchać o zachowania nas samych widzianych oczami agencji , albo może lepiej nie wiedzieć
-
10 godzin temu, Gość Leosia napisał:
Przekonywujące zatem zdaniem Sądu Rejonowego było, że pozwany wysłał powódce 3 zlecenia objęcia nowej opieki, a powódka bez uzasadnienia propozycje te odrzuciła. Zgodnie z §7 ust 4 pkt e umowy, pozwany mógł z nią rozwiązać umowę o świadczenie usług.
Sąd nie zainteresował się jakie to było propozycje, bo jak bym miała stałą fajną sztelę u 1 osoby a ktoś by wciskał na szybko jakieś miny to też bym nie podjęła. Te oferty powinny być co najmniej podobne i przynajmniej w tej samej stawce co nie zmienia faktu, przed przyjazdem wypadałoby zadzwonić do agencji i wszystko potwierdzić, bo skąd oni mają wiedzieć, że dojedzie i nic się nie stało na urlopie.
-
-
Sygn. akt IV U 310/16
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 9 stycznia 2017 rokuSąd Rejonowy w Świdnicy IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie :
Przewodniczący SSR Magdalena Piątkowska
Protokolant Katarzyna Zych
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 9 stycznia 2017 roku w Ś.
sprawy z odwołania M. W.
przy udziale zainteresowanego Agencji (...) K. G. w W.
od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w W.
z dnia 7 lipca 2016 roku, znak: (...)
o zasiłek chorobowy
zmienia zaskarżoną decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w W. z dnia 7 lipca 2016 roku, znak: (...)
w ten sposób, że przyznaje M. W. prawo do zasiłku chorobowego z ubezpieczenia wypadkowego za okres od (...) do końca nieprzerwanej niezdolności do pracy.
UZASADNIENIE
Powódka M. W. odwołała się od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w W. z dnia 7 lipca 2016r roku, odmawiającej jej prawa do zasiłku chorobowego za okres od 18 stycznia 2016 roku do końca nieprzerwanej niezdolności do pracy. W uzasadnieniu wskazała, że w trakcie pracy na umowę zlecenie na terenie Niemiej jako opiekunka osoby starszej odśnieżała schody i dojście do furtki, gdyż chciała wyjść z podopieczną na spacer, a z uwagi na duże opady śniegu w nocy z 17 na 18 stycznia 2016 roku, wyjście z domu było niemożliwe. W czasie odśnieżania schodów poślizgnęła się, upadła i złamała kość w nadgarstku. Powódka podniosła, że decyzja pozwanego oparta została na wadliwej karcie wypadku, w której pracodawca nie uznał zdarzenia z dnia 18 stycznia 2016 roku za wypadek przy pracy.Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w W. wniósł o oddalenie odwołania oraz zasadzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 360 zł, podnosząc że płatnik składek nie uznał zdarzenia za wypadek przy pracy.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Powódka M. W. w okresie od dnia 27 listopada 2015 roku do dnia 31 stycznia 2016 roku zatrudniona była w Agencji (...). Przedmiotem umowy zlecenia było świadczenie usług opiekuńczych w ramach delegacji zagranicznej (na terenie Niemiec). Świadczenie usług opiekuńczych polegało na udzielaniu pomocy w zaspokajaniu podstawowych potrzeb życiowych, których podopieczny nie jest w stanie samodzielnie zaspokoić, aby zachować równowagę fizyczna i psychiczną. Czynności opiekuńcze obejmowały również prowadzenie gospodarstwa domowego. Powódka codziennie wychodziła na spacer z podopieczną i na zakupy.
W dniu 18 stycznia 2016 roku powódka postanowiła wyjść na zakupy razem ze swoją podopieczną. Z uwagi na duże opady śniegu w nocy z 17 na 18 stycznia 2016 roku, aby możliwym było wyjście z posesji, koniecznym było odśnieżenie schodów i dojścia do furtki. Podczas odśnieżania schodów powódka poślizgnęła się i upadła na lewy nadgarstek, wskutek czego doznała złamania dalszej lewej kości promieniowej. O zaistniałej sytuacji pracodawcę powódki zawiadomiła jej córka za pomocą sms –ów, informując jednocześnie o konieczności operacji ręki.
W karcie wypadku sporządzonej przez pracodawcę w dniu 17 marca 2016 roku stwierdzono, że wypadek jakiemu uległa powódka nie jest wypadkiem przy pracy.
W okresie od 19 stycznia do 25 lutego 2016 roku powódka przebywała na zwolnieniu lekarskim.
Decyzją z dnia 7 lipca 2016 roku strona pozwana odmówiła powódce prawa do zasiłku chorobowego za okres od 18 stycznia 2016 roku do końca nieprzerwanej niezdolności do pracy, wskazując że zdarzenie z dnia 18 stycznia 2016 roku nie zostało uznane przez płatnika składek za wypadek przy pracy.
Dowód:
- akta ZUS – w załączeniu;
- karta wypadku – k. 35-38;
- umowa zlecenia nr (...) – k. 39-41;
- pisma powódki do pracodawcy z dnia (...) – k. 42-49
- wydruki sms – k. 50;
- formularz przyjęcia – krótka informacja lekarska – k. 51-52;
- uwierzytelnione tłumaczenie z języka niemieckiego maila – k. 53-54;
- zeznania powódki M. W. i K. R. – e protokół z dnia (...) . k. 32.
Sąd zważył, co następuję:
Odwołanie zasługiwało na uwzględnienie.
Stosownie do art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą: 1) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych, 2) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia, 3) w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.
Z tytułu wypadku przy pracy przysługuje zasiłek chorobowy - dla ubezpieczonego, którego niezdolność do pracy spowodowana została wypadkiem przy pracy (art. 6 ust. 1 pkt. 1 powołanej ustawy). Zasiłek z ubezpieczenia wypadkowego przysługuje niezależnie od okresu podlegania ubezpieczeniu i przysługuje od pierwszego dnia niezdolności do pracy spowodowanej wypadkiem przy pracy lub chorobą zawodową z zastrzeżeniem ust. 3 (art. 8 ust 1 i 2 ). Zasiłek chorobowy z ubezpieczenia wypadkowego przysługuje w wysokości 100% podstawy wymiaru (art. 9 ust. 1).
Natomiast zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt. 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, osoby wykonujące pracę na podstawie umowy zlecenia podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym, przy czym art. 12 tej samej ustawy stanowi, że osoby pracujące w oparciu o umowę zlecenie podlegają również ubezpieczeniu wypadkowemu.
Do uznania zdarzenia za wypadek przy pracy niezbędne jest, aby wystąpiły kumulatywnie następujące przesłanki: nagłość zdarzenia, przyczyna zewnętrzna wywołująca zdarzenie, skutek w postaci urazu oraz związek zdarzenia z pracą.
Z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie w szczególności z dokumentacji, będącej podstawa ustaleń faktycznych, a której wiarygodności Sąd w żaden sposób nie kwestionował bezsprzecznie wynika, że wypadek jakiemu uległa powódka jest wypadkiem przy pracy.
Sąd w całości podziela pogląd wyrażony w uchwale Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów z dnia 11 lutego 1963r. (sygn. III PO 15/62- zasada prawna, OSNC 1963/10/215), zgodnie z którym „przyczyną sprawczą - zewnętrzną zdarzenia może być każdy czynnik zewnętrzny (tzn. nie wynikający z wewnętrznych właściwości człowieka), zdolny wywołać w istniejących warunkach szkodliwe skutki. W tym znaczeniu przyczyną zewnętrzną może być nie tylko narzędzie pracy, maszyna, zwierzę, siły przyrody, lecz także czyn innego osobnika, a nawet praca i czynność samego poszkodowanego. Tak więc za przyczynę zewnętrzną należy uznać zarówno działanie maszyny uszkadzającej ciało, jak i uderzenie spadającego przedmiotu, podźwignięcie się pracownika, niezręczny ruch jego ręki powodujący uderzenie i jej uszkodzenie, jak wreszcie potknięcie się na gładkiej nawet powierzchni i złamanie nogi”.
Przyczyną zewnętrzną może być zatem nawet niefortunny odruch pracownika – jego nieskoordynowane poruszenie się powodujące potknięcie się i upadek nawet na gładkiej powierzchni. Wyłączenie przyczyny zewnętrznej przy wypadku pracownika w czasie i miejscu pracy może być uzasadnione tylko wtedy, gdyby istniały podstawy do ustalenia, że upadek, czy potknięcie się zostało spowodowane schorzeniem pracownika np. łączącym się ze skłonnością do omdleń lub zakłóceń równowagi ( tak wyrok SN z dnia 16.06.1980r., III PR 33/80, Lex 14532).
W ocenie Sądu zdarzenie, jakiemu uległa powódka w dniu 18 stycznia 2016 roku było spowodowane wyłącznie przyczyną zewnętrzną. Za przyczynę zewnętrzną tego zdarzenia Sąd uznał nieskoordynowane poruszenie się powodujące poślizgnięcie się i upadek, w wyniku którego powódka upadła na lewy nadgarstek, doznając urazu w postaci złamania dalszej lewej kości promieniowej.
Mając powyższe na uwadze, Sąd na podstawie art. 477 14 § 2 k.p.c. zmienił zaskarżoną decyzję.
-
41 minut temu, Gość Leosia napisał:
pracodawca nie uznał zdarzenia z dnia 18 stycznia 2016 roku za wypadek przy pracy.
Brawo agencja!!!!!! To co to było???? Wypadek w czasie wolnym??? Bezczelne typy!
-
O wszystko trzeba się z nimi kłócić nawet w sprawie własnego zdrowia. Rozumu to oni nie mają. Tu się powinno podać nazwę agencji i omijać ją szerokim łukiem.
-
-
W tej sprawie opiekunka chciała udowodnić, że podpisana umowa zlecenie to w rzeczywistości powinna być umowa o pracę, ale sąd uważał inaczej...
Sygn. akt IV P 31/16
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 21 lutego 2017 r.Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze Wydział IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie następującym:
Przewodniczący: SSR Marta Ładzińska
Ławnicy: Sylwia Modrzyk, Irena Kubera
Protokolant: Agnieszka Zamojska
po rozpoznaniu w dniu 21 lutego 2017 r. w Jeleniej Górze
sprawy z powództwa I. J.
przeciwko B. B. (1)
o ustalenie istnienia stosunku pracy
I. oddala powództwo,
II. nie obciąża powódki kosztami zastępstwa procesowego strony pozwanej,
III. koszty sądowe zalicza na rachunek Skarbu Państwa.
Sylwia Modrzyk SSR Marta Ładzińska Irena Kubera
Sygn. akt IV P 31/16
UZASADNIENIE
Powódka I. J. pozwem z dnia 26.02.2016 r. wniesionym przeciwko B. B. (1) zażądała ustalenia istnienia stosunku pracy nawiązanego na podstawie zawartej umowy o pracę z dnia 4.09.2015 r. pomiędzy stronami na podstawie umowy z 4.09.2015 r. zatytułowanej „umowa zlecenia”.W uzasadnieniu powódka wskazała, że pozwana B. B. (1) prowadzi działalność gospodarczą – działalność agencji pracy tymczasowej pod nazwą A. (...). Powódka po 31.08.2015 r. poszukiwała pracy. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej w dniu 4.09.2015 r. powódka zdecydowała się od razu na wyjazd, gdyż miał trwać 1 miesiąc, Praca polegała na opiece nad starszą osobą. Dość atrakcyjne wynagrodzenie ustalone w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej spowodowało, iż powódka podpisała umowę oraz polecenie wyjazdu. Efektem przeprowadzonej rozmowy było zawarcie w dniu 4 września 2015 r. Umowy (...), nazwanej „umową zlecenia”. Stosownie do jej treści powódka miała świadczyć usługi opieki nad osobami chorymi i starszymi (usługi opiekuńcze) w Niemczech, a także usługi o charakterze informacyjno – rekrutacyjnym, mające na celu pozyskiwanie personelu dla pozwanej (usługi rekrutacyjne) w okresie przebywania na terytorium Polski. Zakres świadczonych usług został określony w § 2 umowy, przy czym informacje ogólne dotyczące obowiązków powódki w zakresie usług opiekuńczych ujęte zostały w załączniku nr 1, a usług rekrutacyjnych w załączniku nr 4. Zgodnie z umową usługi te powódka miała świadczyć osobiście w miejscu wskazanym przez zleceniodawcę i zgodnie z harmonogramem stanowiącym załącznik nr 3. W ocenie powódki wszystkie cechy stosunku pracy zostały spełnione: działalność zarobkowa, wykonywana osobiście przez pracownika, powtarzana w regularnych odstępach czasu, podporządkowana poleceniom pracodawcy, wykonywana „na ryzyko” pracodawcy, który ponosi ujemne konsekwencje błędów swoich pracowników, zakłóceń w funkcjonowaniu zakładu pracy czy też złej kondycji finansowej przedsiębiorstwa. Powódka świadczyła bowiem pracę na rzecz pozwanej, która określała warunki zatrudnienia, pozwana zawierała umowy z klientami niemieckimi, dla których świadczyła usługi poprzez swoich pracowników. Wszystkie obowiązki powódki zostały określone w załącznikach do umowy i miała obowiązek wykonywać je stale, a z ich wykonania po pobycie w Niemczech zobowiązana była do przesłania pozwanej raportu. Pozwana przekazała powódce aktualne polecenie wyjazdu służbowego wraz ze szczegółowym opisem pacjenta, tak więc pozwana miała wiedzę o pacjencie, jego stanie zdrowia i wynikających z tego dla powódki obowiązkach. Powódka wszystkie obowiązki miała wykonywać osobiście. Powódka świadczyła pracę w czasie i miejscu ściśle określonym przez pozwaną. Powódka miała otrzymywać od pozwanej miesięczne wynagrodzenie, płatne w terminie do 10-go dnia po każdym przepracowanym miesiącu.
W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości. Zarzuciła, że umowa zawarta dnia 04.09.2015 z powódką I. J. jest faktycznie, a nie tylko nominalnie, umową zlecenia. Pozwana wskazała, że umowa przewiduje pełną swobodę zleceniobiorcy w zakresie wyboru miejsca dotyczącego wykonywania usług rekrutacyjnych, wyboru miejsca dotyczącego wykonywania usług opiekuńczych. Wynika z tego, że zleceniobiorca współdecyduje o wyborze miejsca, a wskazania zleceniodawcy w tym zakresie nie są ani wiążące ani nie mają znamion wyłączności. Umowa zostawia całkowitą możliwość wyboru miejsca wykonywanych usług rekrutacyjnych, jak również sporą dozę dowolności w zakresie wyboru miejsca wykonywania usług.
W odniesieniu do kryterium czasu wykonywania pracy wg pozwanej trudno mówić o ciągłości i regularności, jaka charakteryzuje o pracę. Brak powyższych znamion dotyczy określenia rytmu prac wykonywanych naprzemiennie w Polsce i Niemczech, braku sztywnej liczby godzin i rozliczenia godzinowego. Ponadto sugerowana w umowie liczba godzin dotycząca wykonywania usług opiekuńczych stanowi jedynie przybliżony punkt odniesienia, a nie obowiązujący wyznacznik. Intencją zleceniodawcy nie było godzinowe rozliczanie z wykonanych prac, a jedynie ustalenie górnego pułapu. W rzeczywistości liczba przepracowanych godzin nie ma bezpośredniego wpływu na wysokość wynagrodzenia. Jest ono takie samo, nawet w przypadku, gdyby liczba godzin była mniejsza od sugerowanej.
Pozwana zarzuciła, że treść umowy i relacje między pozwaną i powódką nie miały charakteru ścisłego podporządkowania i pozostawiały pozwanej bardzo dużą dowolność w zakresie czasu, miejsca i sposobu wykonania zlecenia.
Na rozprawie w dniu 12.01.2017 r. pełnomocnik powódki sprecyzował, że wnosi o ustalenie stosunku pracy na czas określony wskazany w umowie zlecenia za wynagrodzeniem 1000 euro.
W toku postępowania strony podtrzymały dotychczasowe stanowiska.
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
B. B. (1) prowadzi działalność gospodarczą - agencję pracy tymczasowej pod nazwą A. (...).
(dowód: bezsporne, a nadto: wciąg z Ewidencji Działalności Gospodarczej, k – 20)
I. J. w sierpniu 2015 r. poszukiwała pracy. Na stronie internetowej znalazła ogłoszenie dotyczące pracy na terenie Niemiec w charakterze opiekunki osoby starszej. W dniu 4.09.2015 r. zgłosiła się do biura pozwanej na rozmowę kwalifikacyjną. Rozmowę przeprowadzał z powódką pełnomocnik pozwanej – jej mąż B. B. (2). Zaproponował powódce wyjazd na okres 6 tygodni, jednak powódka wskazała, że jest zainteresowana wyjazdem krótszym – na 4 tygodnie, a ewentualnie w późniejszym okresie na dłuższe okresy. Strony uzgodniły warunki umowy i wysokość wynagrodzenia.
(dowód: zeznania świadka M. K., k – 93-93v, zeznania świadka B. B. (2), k – 94-94v, przesłuchanie pozwanej, k – 114v-116, przesłuchanie powódki, k – 119v – 120v)
Na skutek tychże uzgodnień I. J. zawarła z B. B. (1) reprezentowaną przez B. B. (2) w dniu 4.09.2015r. umowę zlecenia nr (...), na podstawie której wykonywać miała usługi opiekuńcze na terenie Niemiec nad osobami starszymi i chorymi. Obowiązki te to opieka nad osobą starszą, mycie jej, pomaganie w ubieraniu, sprzątanie, robienie zakupów, gotowanie, dotrzymywanie towarzystwa. Miejsce świadczenia usług opiekuńczych każdorazowo wskazywać miał zleceniodawca. Zgodnie z umową zleceniobiorca miał prawo odrzucić miejsce wskazane przez zleceniodawcę.
Powódka miała możliwość nieprzyjęcia oferty wskazanej przez pozwaną – w przypadku, gdyby nie odpowiadało jej miejsce wykonywania czynności lub inne warunki.
Powódka nie przyjęła pierwszej oferty zaproponowanej przez B. B. (2).
(dowód: umowa z dnia 4.09.2015 r., k- 7-10, zeznania świadka B. B. (2), k – 94-94v, zeznania świadka M. T., k – 112-113v, przesłuchanie pozwanej, k – 114v-116, przesłuchanie powódki, k – 119v – 120v)
Wynagrodzenie określono na kwotę 400 zł plus 30,90 euro dziennie tytułem dodatkowych świadczeń z tytułu podróży służbowej – za każdy dzień podroży służbowej odbywanej na rzecz zleceniodawcy.
Zleceniobiorca w umowie zobowiązał się do sporządzania miesięcznych raportów z wykonywanych usług. Opiekunki otrzymywały do wypełnienia „raport z wykonania usług opiekuńczych” i „raport z wykonania usług rekrutacyjnych”. W praktyce sprawozdania te nie były przez pozwaną wymagane ani egzekwowane.
(dowód: kopia raportu z wykonania usług opiekuńczych, k – 17, kopia raportu z wykonania usług rekrutacyjnych, k – 19, zeznania świadka M. K., k – 93-93v, zeznania świadka B. B. (2), k – 94-94v, zeznania świadka M. T., k – 112-113v, przesłuchanie pozwanej, k – 114v-116)
Czas wykonywania usług opiekuńczych był uzależniony od miejsca i stanu podopiecznego i nie powinien przekraczać 35 godzin tygodniowo. Faktycznie opiekunki sprawowały opiekę w większym wymiarze, nawet kilkanaście godzin na dobę, zobowiązane były do reagowania – w razie potrzeby – na potrzeby podopiecznego także w nocy. Opiekunki nie były rozliczane z godzin wykonywania obowiązków. Zwiększony wymiar godzin nie miał wpływu na wysokość wynagrodzenia opiekunki.
(dowód: zeznania świadka M. K., k – 93-93v, częściowo zeznania świadka B. B. (2), k – 94-94v, zeznania świadka M. T., k – 112-113v, przesłuchanie pozwanej, k – 114v-116)
W czasie wykonywania usług opiekuńczych pozwana nie kontaktowała się z opiekunkami, jedynie po przyjeździe opiekunki na miejsce ustalała, czy opiekunka dojechała i czy warunki na miejscu są prawidłowe, a przed wyjazdem opiekunki z Niemiec do Polski pozwana kontaktowała się z opiekunką w celu wskazania jej informacji dotyczących powrotu do kraju – godziny przyjazdu kierowcy itp.
Ponadto jedynie w razie sytuacji nagłej strony umowy nawiązywały kontakt telefoniczny. Pozwana nie nadzorowała sposobu wykonywania obowiązków przez opiekunki, nie kontrolowała ich, nie wydawała opiekunkom poleceń w zakresie sposobu realizacji umowy.
(dowód: zeznania świadka B. B. (2), k – 94-94v, zeznania świadka M. T., k – 112-113v, przesłuchanie pozwanej, k – 114v-116)
W okresie przebywania w Polsce powódka miała prowadzić działania o charakterze informacyjno – rekrutacyjnym, tj. roznosić ulotki, pozyskiwać nowy personel dla pozwanej. Jako miejsce wykonywania tych obowiązków wskazano teren Polski. Usługi rekrutacyjne miały być wykonywane w dowolnym czasie.
Wynagrodzenie za usługi rekrutacyjne określono jako jednorazowe wynagrodzenie w wysokości 150 zł brutto.
(dowód: zeznania świadka B. B. (2), k – 94-94v, przesłuchanie pozwanej, k – 114v-116)
Umowa została zawarta na okres od 7.09.2015 r. do 7.09.2016r. Zastrzeżono możliwość jej rozwiązania przez każdą ze stron bez podania przyczyn z zachowaniem miesięcznego okresu wypowiedzenia.
( dowód : umowa k – 7-10)
W załączniku nr 1 do umowy sprecyzowano obowiązki zleceniobiorcy. Powódka w załączniku nr 2 złożyła oświadczenie o stanie zdrowia.
( dowód : załącznik nr 1, k – 11, załącznik nr 2, k – 12)
W tym samym dniu powódka otrzymała od pozwanej „polecenie podróży służbowej”, w której wskazano planowany dzień rozpoczęcia i zakończenia pracy, adres docelowy, numer telefonu przewoźnika i nr biletu, a także warunki przejazdu do Niemiec.
( dowód : polecenie podróży służbowej, k – 6)
Pozwana objęła powódkę ubezpieczeniem (...). W polisie wskazała, że celem podróży jest „praca lub podróż służbowa”. Formularz polisy nie zawiera rubryki „wykonywanie umowy cywilnoprawnej lub innej”.
(dowód: polisa nr (...), k – 78-78v)
Powódka świadczyła na rzecz pozwanej czynności w ramach umowy zlecenia.
(dowód: zeznania świadka B. B. (2), k – 94-94v zeznania świadka M. T., k – 112-113v, przesłuchanie pozwanej, k – 114v-116)
Powódce wydano zaświadczenie z dnia 24.11.2015 r. o ustawodawstwie dotyczącym zabezpieczenia społecznego mającym zastosowanie do osoby uprawnionej. W zaświadczeniu wskazano, że obowiązuje ono w okresie wykonywania pracy, a status powódki określono jako „pracownik wykonujący pracę najemną (…)”.
( dowód : zaświadczenie o ustawodawstwie dotyczącym zabezpieczenia społecznego k – 22-23)
W dniu 7.09.2015 r. powódka uległa wypadkowi – doznała urazu kręgosłupa. Sporządzono kartę wypadku.
(dowód: bezsporne , a nadto: przesłuchanie powódki, k – 114v-116, karta wypadku, k – 73-74, przesłuchanie powódki, k – 119v – 120v) przesłuchanie pozwanej, k – 114v-116
Zakład Ubezpieczeń Społecznych decyzją z dnia 11.02.2016 r. odmówił powódce prawa do zasiłku chorobowego za okres od dnia 23.09.2015 r. do 10.02.2016 r., w uzasadnieniu wskazując, że z tytułu umowy zlecenia powódka została zgłoszona jedynie do ubezpieczenia zdrowotnego, z tytułu istnienia innego tytułu do ubezpieczeń społecznych. Do wypadku doszło jednak w ocenie organu rentowego w czasie prowadzenia działalności gospodarczej. Decyzją z dnia 10.03.2016 r. odmówił powódce prawa do świadczenia rehabilitacyjnego.
(dowód: decyzja ZUS z dnia 11.02.2016 r., k – 47-47v, decyzja ZUS z dnia10.03.2016 r., k – 48-48v)
Powódka obecnie jest osoba o ustalonym znacznym stopniu niepełnosprawności, nie pracuje, jej jedynym dochodem jest zasiłek w wysokości 153 zł. Ma na utrzymaniu małoletnią córkę w wieku 15 lat, na którą pobiera alimenty w wysokości 200 zł oraz świadczenie rodzinne w kwocie 500 zł. Mieszka z matką. Powódka nie ma żadnego majątku, ma zadłużenie rzędu 20.000 zł.
(dowód: przesłuchanie powódki, k – 119v – 120v)
Ustalając stan faktyczny w niniejszej sprawie Sąd oparł się na dowodach z dokumentów, których wiarygodności i mocy dowodowej żadna ze stron nie kwestionowała. Sąd dał wiarę zeznaniom świadków B. B. (2), M. K., M. T., A. B., albowiem zeznania te w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia były spójne i logiczne zarówno na płaszczyźnie wewnętrznej jak i w zestawieniu z pozostałymi dowodami zebranymi w sprawie.
Sąd ustalił stan faktyczny w sprawie biorąc również za podstawę przesłuchania stron, w zakresie, w jakim były one zgodne z dowodami z dokumentów i zeznaniami świadków.
Sąd zważył co następuje:
Powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.
Podstawą żądania powódki był przepis art. 189 k.p.c., zgodnie z którym powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny.
Istnienie interesu prawnego jest materialnoprawną podstawą zasadności powództwa o ustalenie stosunku prawnego lub prawa. Kryteriami oceny zasadności żądania powoda są: po pierwsze istnienie lub nieistnienie stosunku prawnego lub prawa oraz, po drugie, posiadanie przez powoda interesu prawnego. Są to kryteria merytoryczne, a negatywna ocena spełnienia przez powoda któregoś z nich skutkuje oddaleniem, a nie odrzuceniem powództwa (postanowienie S.N. z 7 kwietnia 2010 r., II PK 167/09; LEX nr 602241).
Interes prawny istnieje wówczas, gdy zachodzi stan niepewności co do istnienia stosunku prawnego lub prawa, a wynik postępowania doprowadzi do usunięcia niejasności i wątpliwości w tym zakresie i zapewni powodowi ochronę jego prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości. Pracownik ma interes prawny w ustaleniu rzeczywistej treści stosunku pracy, jeżeli wynikające z niego roszczenia majątkowe mogą powstać dopiero w przyszłości (por.: wyrok Sądu Najwyższego z 5.12.2002 r., I PKN 629/01, OSNP 2004/11/194, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2010 r., II PK 342/09; LEX nr 585783).
W orzecznictwie nie jest sporne, że w razie sporu co do rodzaju stosunku prawnego, na podstawie którego była świadczona praca, pracownikowi przysługuje roszczenie o ustalenie rodzaju i treści umowy w oparciu o treść art. 189 k.p.c.
W ocenie Sądu powódka miała interes prawny w ustaleniu istnienia stosunku pracy zgodnie z przepisem art. 189 k.p.c. Interes ten dotyczy świadczeń przyszłych wynikających ze stosunku pracy - pracowniczych i ubezpieczeniowych.
W ustalonym stanie faktycznym Sąd doszedł do przekonania, że stron nie łączył stosunek pracy.
Podstawą żądania był przepis art. 22 § 1 k.p., zgodnie z którym przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Zgodnie z § 1(1) zatrudnienie w warunkach określonych w § 1 jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy.
Kwestią sporną w niniejszym postępowaniu było, czy stosunek prawny pomiędzy stronami nosił cechy stosunku pracy.
Ustawodawca ustanawia w art. 22 § 1(1) KP zasadę zatrudnienia w ramach stosunku pracy. Nie stwarza jednak domniemania prawnego zawarcia umowy o pracę (tak: wyr. SN z: 23.9.1998 r., II UKN 229/98, OSNAPiUS 1999, Nr 1, poz. 627; 29.6.2010 r., I PK 44/10, MoPr 2010, Nr 10, s. 535, teza pierwsza, cyt. za: Komentarz do KP K.Świątkowski 2016, wyd. 5, publ. Legalis).
Zasadnicze cechy stosunku pracy to dobrowolne, odpłatne świadczenie pracy przez pracownika na rzecz pracodawcy, pod kierownictwem tego pracodawcy. Stosunek pracy charakteryzuje się przede wszystkim koniecznością osobistego wykonania pracy określonego rodzaju w ustalonym miejscu i czasie, podporządkowaniem pracownika pracodawcy, wykonywaniem pracy na rzecz pracodawcy i na jego ryzyko, a ponadto odpłatnością pracy.
W ocenie Sądu stron nie łączyła umowa o pracę, lecz umowa cywilnoprawna – umowa zlecenia.
Ustalając niniejszą okoliczność Sąd oparł się na zeznaniach świadków B. B. (2), M. K., M. T., A. B. oraz na przesłuchaniu stron.
Pewnego rodzaju trudność dowodową w niniejszym postępowaniu generował fakt, że powódka podjęła czynności opiekuńcze w dniu 5.9.2015 r., a 7.09.2015 r. uległa wypadkowi. Tym samym Sąd badał relacje łączące strony w dużej mierze na podstawie relacji innych osób i sposobu realizacji przez nie obowiązków opiekuńczych czy rekrutacyjnych.
Świadek A. B. nie miała wiedzy dotyczącej praw i obowiązków stron umowy oraz sposobu jej realizacji, a więc tym samym – cech łączącego strony stosunku prawnego. Jest ona matką powódki i zeznawała na okoliczności związane z wypadkiem powódki.
Zasadniczą cechą umowy o pracę jest wykonywanie pracy pod kierownictwem pracodawcy, czyli wykonywanie pracy podporządkowanej. Na podporządkowanie pracownika składa się kierownictwo podmiotu zatrudniającego oraz wyznaczenie przez niego czasu i miejsca wykonywania pracy. Termin "kierownictwo" jest określeniem, które ma zastosowanie jedynie w zakresie świadczenia pracy (tak: wyrok SN z 22.4.2015 r., II PK 153/14, OSP 2015, Nr 5, poz. 62 z glosą A. Musiały, Komnnterz do KP K.Świątkowski 2016, wyd. 5, publ. Legalis ). Podporządkowanie jest rozumiane jako obowiązek osobistego wykonywania pracy w zespole zorganizowanym przez pracodawcę, w ściśle oznaczonym miejscu i czasie (por. wyrok SN z dnia 25 listopada 2005 roku, I UK 68/05, Wokanda 2006/4/26).
Istotą kierownictwa pracodawcy jest prawo wydawania pracownikowi poleceń. Jednym z podstawowych obowiązków pracowniczych – poza sumiennym i starannym wykonywaniem pracy – jest oczywiście stosowanie się do poleceń przełożonych, które dotyczą umówionej pracy i nie są sprzeczne z prawem (art. 100 § 1 KP). Prawo wydawania przez pracodawcę poleceń jest koniecznym elementem treści stosunku pracy – wchodzi bowiem w skład przyjętej konstrukcji przedmiotu zobowiązania pracowniczego.
Świadkowie zgodnie zeznawali, że opiekunki miały prawo nie zgodzić się na proponowany termin oraz na miejsce wyjazdu oraz że opiekunki w żaden sposób nie wykonywały pracy podporządkowanej.
Sama powódka przyznała w toku przesłuchania, że chciała skrócić czas pobytu w Niemczech do 4 tygodni, na co pozwana przystała.
Świadkowie M. T. i B. B. (2) mieli najszerszą wiedzę dotyczącą współpracy opiekunek z pozwaną, przy czym zeznania M. T. miały dodatkowy walor wynikający z faktu, że świadek sama pracowała jako opiekunka osób starszych na podstawie umowy z pozwaną i miała dokładną wiedzę dotycząca praktycznego aspektu wykonywania umowy. Świadek ta zeznała, że nie musiała przyjmować każdej propozycji wyjazdu przedstawionej przez pozwaną, lecz miała praw o wyboru miejsca, w które jechała, oraz termin rozpoczęcia opieki. Świadek wskazała również, że pozwana nie ingerowała w sposób wykonywania obowiązków przez opiekunki, nie nadzorowała ich. Pozwana w czasie pobytu świadka w Niemczech nie kontaktowała się z nią w celach kontrolnych czy nadzorczych, a jednie dwukrotnie do niej telefonowała – na początku wyjazdu, aby ustalić, czy opiekunka dojechała na miejsce – i pod koniec wyjazdu, aby ją poinformować o godzinie odjazdu busa do Polski. Opiekunki miały możliwość samodzielnego regulowania czasu pracy i wykonywanych obowiązków – po uzgodnieniu ich z rodziną podopiecznego, a nie – z pozwaną. Pozwana nawet technicznie nie miała możliwości wydawania poleceń opiekunkom i kontrolowania prawidłowości ich wykonywania –sama przebywała bowiem w J., a w poszczególnych miejscach świadczenia opieki nie przebywał żaden jej pełnomocnik czy też osoba oddelegowana w celu sprawowania nadzoru.
Okoliczności te wskazują na fakt, że pozwana nie wyznaczała powódce miejsca ani czasu pracy i nie wykonywała czynności kierowniczych wobec powódki, a tym samym – że w łączącym strony stosunku brak było elementu podporządkowania, charakterystycznego dla stosunku pracy.
O wyborze podstawy zatrudnienia decyduje zgodna, autonomiczna wola stron (por. min. wyrok Sądu Najwyższego z 26.3.2008 r., I UK 282/07, publ. LEX nr 411051). Wola stron do zawarcia umowy o pracę również nie została wykazana. Pozwana zeznała, że nie było jej wolą zawarcie umowy o pracę z powódką. Powódka w celu wykazania swoich roszczeń wskazywała w zakresie woli stron, że sama pozwana w dokumentach ubezpieczeniowych ( (...)) oraz w formularzach kierowanych do NFZ określała powódkę jako „pracownika”. Sąd w tym zakresie dała wiarę pozwanej, że wynikało to z potocznego rozumienia tego sformułowania. Ponadto z informacji (...) S.A. wynika, że ogólne warunki ubezpieczenia nie definiują pojęcia „pracownicy” dla celów umowy ubezpieczenia. Celem wskazanym w polisie jest podróż służbowa, nie wymagająca zawarcia umowy o pracę.
Okoliczności, na które powoływała się powódka (k. 68,69) dotyczące wydania jej z opóźnieniem karty (...), wystawienia z opóźnieniem formularza A1, sporządzenia z opóźnieniem karty wypadku – są irrelewantne dla niniejszego postepowania.
Kolejną istotna cechą umowy o pracę jest jej odpłatność. Bezspornym natomiast było, że strony ustaliły wynagrodzenia w wysokości 400 zł plus dieta 30, euro za każdy dzień pobytu w N. i że ilość godzin wykonywania obowiązków nie miała wpływu na wysokość wynagrodzenia. Także okoliczność, że czasie pobytu w Polsce za usługi reklamowe wypłacane było jednorazowe wynagrodzenie w kwocie 150 zł przeczy występowaniu elementów umowy o pracę w umowie pomiędzy stronami. W umowie o pracę bowiem strony ustalają wymiar czasu pracy i wynagrodzenie obowiązujące przez cały czas trwania umowy, a zmiany w tym zakresie wymagają wypowiedzenia zmieniającego warunki umowy o pracę. Ponadto kwota 150 zł stanowi zaledwie kilka procent minimalnego krajowego wynagrodzenia brutto.
W przypadku umowy o pracę charakterystyczne jest również obciążenie pracodawcy ryzykami związanymi z zatrudnieniem, co nie miało miejsca w przypadku stron niniejszego postępowania. Jak wskazują komentatorzy: „Układ zależności pomiędzy stronami stosunku pracy, oparty na pracowniczym podporządkowaniu, przekłada się także na rozkład ryzyk, jakie wiążą się z zatrudnieniem. Najczęściej wyróżnia się cztery takie ryzyka: ekonomiczne, techniczne, socjalne i osobowe. Ryzyko ekonomiczne polega na obciążeniu podmiotu zatrudniającego obowiązkiem wypłaty wynagrodzenia i realizacji innych świadczeń wynikających ze stosunku pracy w zamian za wykonaną pracę, niezależnie od uzyskanych z tego tytułu przez pracodawcę efektów ekonomicznych. Pracownik jako podmiot zależny od pracodawcy nie ma wpływu na podejmowane decyzje i kierunki działalności pracodawcy, a zatem nie może być obciążony ryzykiem powodzenia przedsięwzięć gospodarczych. Stosunek pracy nie przypomina bowiem stosunku spółki, w którym wspólnicy dzielą między siebie ryzyko, ale i zyski. Ponadto pracodawca jest zobowiązany wypłacać wynagrodzenie także za czas nieświadczenia pracy z przyczyn techniczno-organizacyjnych, jeśli pracownik był gotowy do wykonywania pracy (ryzyko techniczne) lub w razie nieobecności pracownika w pracy z ważnych względów osobistych (np. choroby, opieki nad dzieckiem itd. – ryzyko socjalne). Wreszcie to podmiot zatrudniający obciążony jest skutkami niezawinionych, niekiedy także zawinionych, przez pracownika działań, których skutkiem jest szkoda w majątku pracodawcy (ryzyko osobowe)” (cyt. za Komentarz do art. 22 K.P. p. red. A. Sobczyk 2017, publ. Legalis). Zgodnie z umową powódka nie miała możliwości opuszczenia miejsca świadczenia usług, niestawienia się w tym miejscu, a naruszenie tych obowiązków mogło skutkować wypowiedzeniem umowy i karą umowną.
Wszystkie te okoliczności przemawiają za przyjęciem, że strony łączył stosunek cywilnoprawny, tj. umowa zlecenia, a nie – umowa o pracę, co skutkowało orzeczeniem jak w punkcie I wyroku.
Orzeczenie o kosztach zastępstwa procesowego zawarte w punkcie II wyroku Sąd oparł o przepis art. 102 k.p.c., zgodnie z którym w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami.
Sąd zważył, iż inicjując postępowanie sądowe powódka dochodziła roszczeń z zakresu prawa pracy, które na tle stosunków roszczeniowych posiadają charakter specyficzny (por. orz. SN z dn. 5.12.1967 r. III PRN 78/67 OSNC 1968/11/185, orz. Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu III APz 135/92), pozostając w przekonaniu o zasadności swego żądania. Nie można przy tym uznać, w ocenie Sądu, iż powódka, dążąc do wyjaśnienia swoich żywotnych interesów w postępowaniu sądowym, wytoczyła powództwo niezasadnie czy też zbyt pochopnie skoro była przekonana o słuszności swojego powództwa. Pracownik nie tylko bowiem może ale i powinien żądać wyjaśnienia jego żywotnych interesów także w postępowaniu sądowym choćby jego żądanie okazało się nieuzasadnione (por. postan. SN z dn. 27.04.1971 I Pz 17/71, OSNC 1971\12\22 wyrok SN z dn. 14.06.2005 r. V CK 719/04, Lex nr 152455).
Zgodnie z art. 108 § 1 k.p.c., Sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji. Z tych względów w punkcie III wyroku Sąd na podstawie przepisu art. 113 u.k.s.c. w zw. z art. 98 k.p.c. obciążył nieuiszczonymi przez powódkę kosztami sądowymi Skarb Państwa, uznając, że brak jest podstaw do obciążania nimi strony wygrywającej postępowanie – pozwanej – a powódka była od kosztów sądowych w niniejszej sprawie zwolniona.
W związku z powyższym orzeczono jak w sentencji.
-
Witam.Interesuje mnie praca w Niemczech.
Znam język niemiecki w stopniu komunikatywnym.
Szukam pracy jako opiekunka do dzieci przez agencję pracy.
Mam dwoje dzieci:wiek 7 i 13 .
Chciałabym wyjechać wraz z nimi .
Czy jest taka możliwość
Ps: CV prześlę na adres email w przypadku zainteresowania moją osobą.
-
Gość Zoffija
Jak to jest z tymi umowami,masz wpisane 130 godzin miesięcznie czyli tyle godzin cie obowiązuje czy to tylko taka ściema aby było czy jakoś inaczej?
- Pokaż poprzednie komentarze 17 więcej
-
Och aż się zarumieniłam czytając . Napisałam jak ja postępuję gdy mam problemy w pracy , jak ogólnie rozumiem opiekę 24 z zachowaniem swoich praw i cieszę się że są opiekunki , które myślą podobnie. Zresztą już wcześniej w tym temacie zwróciłam uwagę na post Mara ( Marcys) bardzo dobrze wyjaśniający sedno sprawy ze pozwoliłam sobie go tu zacytować . Ja ta wypowiedź Marcys wczoraj trochę jeszcze rozwinęłam i wyszedł z tego jakiś przydługi elaborat:))
cyt :'Jeżeli ktoś liczy na to że rozpocznie pracę o 6 rano i skończy ja o 12:30 to nie ten zawód. Każdy wie że się tak nie da jak nie da . Ale łączny czas naszej pracy faktycznie może i w większości przypadków zamyka się w 6h a czasem i duzo mniej tyle że pozostaje gotowość i ciągle poczucie bycia w pracy.
Jak czytam niektóre wpisy na fb to zastanawiam się kto za nimi stoi bo czasem są tak mocno odklejone od rzeczywistości tej branży że nie da się tego czytać. Temat rzeka."
Właśnie to poczucie bycia w pracy mimo że fizycznie nic nie robimy sprawia że opiekunka czuje sie trochę wykorzystywana przez podopiecznych no ale trzeba to wziąć pod uwagę przed wyjazdem do pracy. Ta praca nie jest dla każdego . Czytałam o kobiecie pracującej wcześniej na taśmie produkcyjnej. Nie pracowałam na taśmie ale nie zgadzam się , że opiekunka ma lżej. Praca z ludźmi starymi i chorymi to nie odwalenie może i ciężkich 8 godzin fizycznie na taśmie . Nie zawsze sztele są lekkie a słaby niemiecki nie daje za bardzo wyboru to jeśli jest szansa powrotu do poprzedniej pracy na dobrych warunkach to warto z tego skorzystać. Zgadzam się z tym co napisała MMM , po co roztrząsać swoje niepowodzenia na forach z tym, że o nieuczciwych agencjach warto pisać ,o problemach z podopiecznymi czy agencjami też Może ktoś miał podobną sytuację albo po prostu poradzi co można z tym zrobić. Ja też niejednokrotnie znalazłam odpowiedź na forum bo ktoś właśnie miał taką jak ja sytuację. Kiedyś nawet myślałam że ktoś pisze o mojej "rodzince Adamsów " gdyby nie inna miejscowość.
To prawdą pracy jest dużo , przed agencjami były wyjazdy prywatne. Pisze MMM że teraz jest lepiej i opiekunki to doceniają. Nie pracowałam nigdy prywatnie ale widzę że chetnych na taki rodzaj zatrudnienia nadal nie brakuje co widać też tu na forum . Dobrze ,że każdy ma wybór.
-
@Gość Terka Ttt napisała: "Może ktoś miał podobną sytuację albo po prostu poradzi co można z tym zrobić".
I to byłoby właśnie najbardziej pomocne, nie żale i rozterki albo oceny bo akurat ^^muchi w nosie.
-
46 minut temu, Gość Gość napisał:
@Gość Terka Ttt napisała: "Może ktoś miał podobną sytuację albo po prostu poradzi co można z tym zrobić".
I to byłoby właśnie najbardziej pomocne, nie żale i rozterki albo oceny bo akurat ^^muchi w nosie.
No właśnie , najłatwiej podsumować i jeszcze po swojemu ocenić bo te," muchi' czy też inny powód..
-
Do opieki pani 80 lat bardzo dobra Sztela więcej informacji pod nr.telefonu696529974 oferta prywatna