Skocz do zawartości

  • Witaj, czego szukasz? (kliknij, by wybrać)

Pomagam osobom, którym Agencje opiekuńcze nie wypłaciły pieniędzy za nadgodziny


Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, Katarzyna Krawętkowska napisał:

@Gość Terka le Ty masz prawo do całego dnia wolnego bo nikt nie pracuje non stop. Ja piszę o godzinach które opiekunowie wypracują ponad to na co się zgodzili podpisując umowę . Ja podpisując umowę zgodziłam się na 40 godzin tygodniowo i 160 godzin w miesiącu. Wszystko ponad to dodatkowe godziny pracy za które agencje nie płacą a płacić muszą . Ja nie mówię o rodzinach niemieckich bo one dość zapłaciły agencjom, ja mówię o agencjach bo to z nimi opiekunowie podpisują umowę a nie z rodziną. 

Prawo jest takie , że agencje, zleceniodawcy muszą zapłacić za każdą godzinę pracy. Umowa pokazuje Ci za ile godzin zapłaciła agencja. Za resztę musi zgodnie z prawem zapłacićA

A co z wyżywieniem i mieszkaniem gratis czyli Kost und Logis frei??? Jak to liczyć , odliczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Gość Terka napisał:

A co z wyżywieniem i mieszkaniem gratis czyli Kost und Logis frei??? Jak to liczyć , odliczyć?

No właśnie. Ale spoko. Koleżanka i na to coś wymyśli. Dwa uniwersytety  zaliczyła to wiadomix. Jak UJ czy UW i prawo do tego to można te pozwy do niej wysyłać śmiało gorzej jak praktyki w tym nie ma tylko tę opiekuńczą i to chyba nie długą albo mnie  się zdaje.. Bo to że jak każą w Biedrze po godzinach zostać bo jak nie to do widzenia a potem nie zapłacą i to że za te godziny pieniążki się należą to każdy gupi wie nawet taki zwykły za przeproszeniem dupomyjec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę napisać jak to było w pani przypadku. Oczywiście należy się domagać zapłaty za faktyczne godziny pracy. Jeśli trzeba wstawać w nocy a nie było o tym mowy przed wyjazdem to agencja powinna za to zapłacić. Każdy kto nie chce zostać na takiej Stelli na co liczą agencje zjeżdża i musi nawet sam ponieść koszty podróży a bywa że i za ten okres pracy ma niezapłacone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie się taka postawa podoba. Po co narzekanie i dokuczanie?! Ktoś musi działać i to dobrze, że ktoś taki się znalazł i po raz pierwszy widzę, że nie anonimowy. BRAWA! Wszyscy chcieliby zmian, ale pierwsi tylko do narzekania. Godziny godzinami ale i gotowość powinna być płacona, bo jak inaczej nazwać mieszkanie z podopiecznym? Nie mam takiej odwagi jak Pani Pani Kasiu, ale trzymam kciuki!!! Proszę koniecznie dać znać co się Pani uda wskórać. Mam nadzieję, że Pani działanie będzie początkiem zmian.

Ktoś tu dobrze zauważył, że często nie doceniamy i nie chcemy zobaczyć profitu w postaci jedzenia i "mieszkania" i trudno powiedzieć jak do tego podejść, bo to przecież kilka dobrych stów w kieszeni, ale z drugiej strony chcąc nie chcąc gwarantuje to rodzinie i podopiecznej pozostanie w gotowości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo o tą gotowość tym rodzinom właśnie chodzi. O tym myślą rodziny starszych , chorych ludzi i w Niemczech i w Polsce. Jeśli rodzice dają sobie jeszcze radę wystarczy gdy ktoś zajrzy , zrobi zakupy , może  to być sąsiadka. Gdy stan zdrowia się pogorszy przychodzi pielęgniarka z przychodni ale to rozwiązanie jest dobre gdy na miejscu jest rodzina i mieszka z chorym lub nie daleko. W innej sytuacji , gdy dzieci daleko albo długo pracują a potrzebny ktoś kto stałe będzie przy rodzicach że względu na ich stan zdrowia to jeśli tylko warunki na to pozwalają rodzina szuka opiekunki z zamieszkaniem i pokrywa koszty wyżywienia. To chyba normalne  , że nikt nie będzie utrzymywał opiekunki , która po kilku godzinach sobie pójdzie i wróci na noc albo nie . Coś za coś.  Znam przypadek rodziny z Niemiec , która zatrudniła dwie opiekunki . Pracują na Gewerbie , mają mieszkania wynajęte w tym mieście. Przychodzą robią co do nich należy , nie jedzą na koszt podopiecznych , czasem wypija tylko kawę. Podgrzewają gotowe jedzenie dostarczane z Caritasu , drugą robi za kolację i kładzie do łóżka.  Przychodzi raz na tydzień Putzfrau i Pflege do kąpieli. Płaci im rodzina za faktyczne godziny pracy i wszyscy zadowoleni , bo dziewczyny dostają nawet fajne prezenty. Wiem ,że ta rodzina już ma naśladowców  wśród ich znajomych.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Gość Helka napisał:

Bo o tą gotowość tym rodzinom właśnie chodzi. O tym myślą rodziny starszych , chorych ludzi i w Niemczech i w Polsce. Jeśli rodzice dają sobie jeszcze radę wystarczy gdy ktoś zajrzy , zrobi zakupy , może  to być sąsiadka. Gdy stan zdrowia się pogorszy przychodzi pielęgniarka z przychodni ale to rozwiązanie jest dobre gdy na miejscu jest rodzina i mieszka z chorym lub nie daleko. W innej sytuacji , gdy dzieci daleko albo długo pracują a potrzebny ktoś kto stałe będzie przy rodzicach że względu na ich stan zdrowia to jeśli tylko warunki na to pozwalają rodzina szuka opiekunki z zamieszkaniem i pokrywa koszty wyżywienia. To chyba normalne  , że nikt nie będzie utrzymywał opiekunki , która po kilku godzinach sobie pójdzie i wróci na noc albo nie . Coś za coś.  Znam przypadek rodziny z Niemiec , która zatrudniła dwie opiekunki . Pracują na Gewerbie , mają mieszkania wynajęte w tym mieście. Przychodzą robią co do nich należy , nie jedzą na koszt podopiecznych , czasem wypija tylko kawę. Podgrzewają gotowe jedzenie dostarczane z Caritasu , drugą robi za kolację i kładzie do łóżka.  Przychodzi raz na tydzień Putzfrau i Pflege do kąpieli. Płaci im rodzina za faktyczne godziny pracy i wszyscy zadowoleni , bo dziewczyny dostają nawet fajne prezenty. Wiem ,że ta rodzina już ma naśladowców  wśród ich znajomych.

 

 

 

Nie musi być Gewerba , może być też ganz privat.  Do babki gdzie wcześniej pracowały Polki ale nie wiem czy na czarno czy przez agencję przychodzi po południu sprzątaczka Polka , długo już u babki sprząta , robiła zawsze zakupy a teraz od południa do wieczora siedzi u babki na zmianę że Słowenka  . Polka ma męża Niemca i dzieci  bardziej pasują jej popołudnia. Słowenka wynajmuje u babki mieszkanie , jej facet ogarnia ogród , śmieci itp i tak to się kręci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Katarzyna Krawętkowska napisał:

Mam ukończone 2 uniwersytety. Jestem po wielu rozmowach z prawnikami, policją . Rozwiązanie jest banalnie proste. Każdego dnia trzeba zapisywać realną ilość przepracowanych na zleceniu godzin. Zgłaszać to firmie za pomocą sms, wiadomości @ czy pisemnie na koniec miesiąca. Firma ma obowiązek zapłaty za wszystkie godziny naszej pracy, bo tak stanowi prawo. W razie gdyby nie zapłaciła należy tę sytuację Nazwa firmy, ksero umowy, opis sytuacji plus godziny realnej pracy na zleceniu przesłać do Państwowej Inspekcji Pracy i zawnioskować kontrolę w tej firmie. Kary za brak ewidencji czasu zleceniobiorców i za brak wypłacania należności za każdą godzinę czasu na zleceniu są ogromne. Do 30 000 zł. Jest jeszcze policja i prokuratura oraz Urząd Skarbowy. Tam można zgłosić niewypłacanie za wszystkie godziny pracy opiekunów. Pomagam za darmo , piszę wnioski i skargi. Chcę podnieść świadomość opiekunów, bo tylko wtedy nasza sytuacja poprawi się. Stop pracy niewolniczej bez wynagrodzenia.

Pani Katarzyno ta droga prawna to coś nie tak, Państwowa Inspekcja Pracy ma uprawnienia do kontroli, ingerencji pracowników zatrudnionych na umowę o prace, ewidencja czasu pracy też dotyczy pracowników na umowę o pracę.To wyczerpuje przepisy z Kodeksu Pracy. My mamy umowy cywilno-prawne i te podlegają pod inne przepisy z Kodeksu Cywilnego. Praca na umowę zlecenie powinna odbywać się nie pod nadzorem pracodawcy.Taka umowa to zlecenie wykonania pracy pomiędzy zleceniodawcą a zleceniobiorcą w określonych w umowie warunkach tj. miejsca pracy, czasu jej wykonania i wysokości wynagrodzenia oraz jakieś inne ustalenia pomiędzy stronami ale wyczerpujące znamiona umowy cywilno-prawnej. Spory z takiej umowy rozstrzyga sad na drodze cywilnej i na podstawie Kodeksu Cywilnego, nie kodeksu pracy ani przed sadem pracy.

I owszem, te umowy pomiędzy agencjami a opiekunkami są wątpliwe i wadliwe pod kątem prawnym a wszyscy przymykają oko. Nie potrafię zrozumieć w jaki sposób ma interweniować policja, nie rozumiem kar za brak ewidencji czasu pracy podczas, gdy wykonywania umów zlecenia taka ewidencja nie obowiązuje.

Mam doświadczenie z pracy w księgowości, kadrach i przepisów kadrowo-płacowych.

Dorabiam z agencjami na emeryturze by mieć za co ogrzewać dom, nie dać się drożyźnie i tej biedzie jaka jawi się na horyzoncie przy kilkudziesięciu % wszystkiego. Mam b. dużą świadomość moich praw i obowiązków by nie dać się robić w konia ale też patrzę na ręce agencjom. Umowy są wadliwe a wszyscy idą na jakieś ustępstwa, kompromisy by każdy zarabiał. Nie dam się oszukiwać a zarobić też chcę i muszę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jagna Bartkowska
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Państwowa Inspekcja Pracy ma uprawnienia do kontroli, ingerencji pracowników zatrudnionych na umowę o prace, ewidencja czasu pracy też dotyczy pracowników na umowę o pracę.To wyczerpuje przepisy z Kodeksu Pracy. My mamy umowy cywilno-prawne i te podlegają pod inne przepisy z Kodeksu Cywilnego.

Nie do końca, bo PIP ma prawo sprawdzić czy umowa cywilnoprawna nie ma znamion umowy o pracę i wtedy dla takiej agencji to byłby kosmos problemów:

Kontroli Państwowej Inspekcji Pracy podlegają umowy cywilnoprawne (zwłaszcza umowy zlecenia i o dzieło). Inspektor pracy może sprawdzić, czy łączący strony stosunek prawny, wbrew zawartej umowie, nie nosi cech stosunku pracy.

Zatrudnienie w warunkach określonych w Kodeksie pracy dla umowy o pracę jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy. Zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu warunków właściwych dla stosunku pracy jest niedopuszczalne i może zostać zakwestionowane przez inspektora pracy w trakcie kontroli.

Warunki uznania umowy za umowę o pracę

Inspektorzy pracy sprawdzają umowy cywilnoprawne analizując, czy osoba świadcząca pracę na podstawie takiej umowy zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz zatrudniającego podmiotu i pod jego kierownictwem oraz w wyznaczonym przez niego miejscu i czasie, a także czy w zamian za świadczenie pracy podmiot zatrudniający zobowiązuje się do zatrudniania danej osoby za wynagrodzeniem. Jeżeli powyższe warunki zostały spełnione, strony łączy faktycznie stosunek pracy, mimo że umowa między nimi została nazwana inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedna różnica  jeśli chodzi o umowę o pracę a zlecenie  w kontekście całej tu dyskusji. Pracujący na umowie zleceniu nie ma prawa do rekompensaty za nadgodziny w postaci wolnego lub dodatku.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorabiam z agencjami na emeryturze by mieć za co ogrzewać dom, nie dać się drożyźnie i tej biedzie jaka jawi się na horyzoncie przy kilkudziesięciu % wszystkiego. Mam b. dużą świadomość moich praw i obowiązków by nie dać się robić w konia ale też patrzę na ręce agencjom. Umowy są wadliwe a wszyscy idą na jakieś ustępstwa, kompromisy by każdy zarabiał. Nie dam się oszukiwać a zarobić też chcę i muszę.

Dokladnie tak.  Pilnować swoich praw , czasu wolnego i zakresu obowiązków nie podpisywać umów naszpikowanych tylko karami  , gdzie nie ma żadnego punktu o ilości godzin pracy i obowiązkach opiekunki. Post gościa Jagna Bartkowska to formułka przepisana słowo w słowo z internetu. Wszyscy mają świadomość czym jest umowa o pracę a czym zlecenie. Wiem że były już skargi do PIP w tej sprawie ale ten model zatrudnienia w opiece jak widać nadal funkcjonuje. Są agencje które naginają  przepisy  umów na swoją korzyść. Nie dać się oszukiwac agencjom i pracować  bo na to z różnych powodów każdy się decyduje jeśli sam nie chce prowadzić działalności gospodarczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Gość gość napisał:

moich praw i obowiązków by nie dać się robić w konia ale też patrzę na ręce agencjom. Umowy są wadliwe a wszyscy idą na jakieś ustępstwa, kompromisy by każdy zarabiał. Nie dam się oszukiwać a zarobić też chcę i muszę.

Bardzo mądrze napisane. Od lat uważam że gdyby polskie agencje miałyby dawać umowy i stawki zgodnie z prawem niemieckim to nikomu by się to nie opłacało i agencji by nie było bo zwykłego Niemca na taką opiekę stać by nie było no chyba że wtedy doplacaloby państwo niemieckie w co szczerze wątpię. 

Naszym problem myślę że nie są stawki i warunki ale częste niedopowiedzenia i świadome ukrywanie stanu zdrowia PDP i trzymania ofert które już dawno nie powinny być obsługiwane że względu na zbyt duże obciążenia opiekunów o czym agencje dobrze wiedzą o ile to ich stałe zlecenie.

Jeżeli ktoś liczy na to że rozpocznie pracę o 6 rano i skończy ja o 12:30 to nie ten zawód. Każdy wie że się tak nie da jak nie da sie u każdego PDP mieć wolnego dnia. Ale łączny czas naszej pracy faktycznie może i w większości przypadków zamyka się w 6h a czasem i duzo mniej tyle że pozostaje gotowość i ciągle poczucie bycia w pracy.

Jak czytam niektóre wpisy na fb to zastanawiam się kto za nimi stoi bo czasem są tak mocno odklejone od rzeczywistości tej branży że nie da się tego czytać. Temat rzeka. 

Z drugiej strony jeżeli w Szwajcarii dało się zrobić rewolucję to może przesadzam i w niemczech też ona jest możliwa. Sama nie wiem co o tym myśleć bo człowiek rozumie jak jest i sam nie chce ciąć gałęzi na której siedzi. Na tej gałęzi to my, polskie i niemieckie agentury i PDP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Gość Jagna Bartkowska napisał:

Nie do końca, bo PIP ma prawo sprawdzić czy umowa cywilnoprawna nie ma znamion umowy o pracę i wtedy dla takiej agencji to byłby kosmos problemów:

Kontroli Państwowej Inspekcji Pracy podlegają umowy cywilnoprawne (zwłaszcza umowy zlecenia i o dzieło). Inspektor pracy może sprawdzić, czy łączący strony stosunek prawny, wbrew zawartej umowie, nie nosi cech stosunku pracy.

Zatrudnienie w warunkach określonych w Kodeksie pracy dla umowy o pracę jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy. Zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu warunków właściwych dla stosunku pracy jest niedopuszczalne i może zostać zakwestionowane przez inspektora pracy w trakcie kontroli.

Warunki uznania umowy za umowę o pracę

Inspektorzy pracy sprawdzają umowy cywilnoprawne analizując, czy osoba świadcząca pracę na podstawie takiej umowy zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz zatrudniającego podmiotu i pod jego kierownictwem oraz w wyznaczonym przez niego miejscu i czasie, a także czy w zamian za świadczenie pracy podmiot zatrudniający zobowiązuje się do zatrudniania danej osoby za wynagrodzeniem. Jeżeli powyższe warunki zostały spełnione, strony łączy faktycznie stosunek pracy, mimo że umowa między nimi została nazwana inaczej.

Tak, ja to wiem, wszak miałam z tym do czynienia. Pisałam trochę niechlujnie, skrótowo bo temat szeroki a miejsca mało. To była reakcja na nadużycia ze strony pracodawców i trzeba było takie uprawnienia PIP-owi nadać. Proszę zauważyć, że raczej tego typu kontrole odbywają się w tzw normalnych zakładach pracy lub przy tworzeniu niby zakładów pracy, gdzie pracodawca i jednocześnie przełożony sprawuje bezpośredni nadzór nad pracą ^^zleceniobiorcy i oszukuje system. Tu w opiece nie ma tego nadzoru, patrzenia na ręce bo są wskazane prace do wykonania, miejsce i stawka wynagrodz. i nikt nie stoi nad nami tworząc rygor, reżim, opi...dol i coś tam coś tam. Wady są ale takie to u nas prawo - interpretacja dowolna, skoro nawet ustawa zasadnicza interpretowana dowolnie bo co komu pasuje to o czym tu mówić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Gość Mara napisał:

Bardzo mądrze napisane. Od lat uważam że gdyby polskie agencje miałyby dawać umowy i stawki zgodnie z prawem niemieckim to nikomu by się to nie opłacało i agencji by nie było bo zwykłego Niemca na taką opiekę stać by nie było no chyba że wtedy doplacaloby państwo niemieckie w co szczerze wątpię. 

Naszym problem myślę że nie są stawki i warunki ale częste niedopowiedzenia i świadome ukrywanie stanu zdrowia PDP i trzymania ofert które już dawno nie powinny być obsługiwane że względu na zbyt duże obciążenia opiekunów o czym agencje dobrze wiedzą o ile to ich stałe zlecenie.

Jeżeli ktoś liczy na to że rozpocznie pracę o 6 rano i skończy ja o 12:30 to nie ten zawód. Każdy wie że się tak nie da jak nie da sie u każdego PDP mieć wolnego dnia. Ale łączny czas naszej pracy faktycznie może i w większości przypadków zamyka się w 6h a czasem i duzo mniej tyle że pozostaje gotowość i ciągle poczucie bycia w pracy.

Jak czytam niektóre wpisy na fb to zastanawiam się kto za nimi stoi bo czasem są tak mocno odklejone od rzeczywistości tej branży że nie da się tego czytać. Temat rzeka. 

Z drugiej strony jeżeli w Szwajcarii dało się zrobić rewolucję to może przesadzam i w niemczech też ona jest możliwa. Sama nie wiem co o tym myśleć bo człowiek rozumie jak jest i sam nie chce ciąć gałęzi na której siedzi. Na tej gałęzi to my, polskie i niemieckie agentury i PDP.

Gościu Mara też masz sporo racji ze względu na takie bardzo ludzkie, realistyczne podejście i rozumienie. Już tak jest, że ktoś kiedyś jakoś został skrzywdzony i wtedy jego obraz, postrzeganie  jest nieco skrzywione. Gdyby każdy przyznał się, że poza tym że przebywa w miejscu pracy faktycznie urabia sobie łokcie i nie ma czasu na fb siedzieć, na forum, na msg, na insta itd itp to mielibyśmy prawdziwy obraz tej pracy. Ja się przyznaję, odkąd podjęłam ten sposób dorabiania, że byłam zaskoczona pozytywnie ilością czasu wolnego, dość dużej swobody, własnego reżyserowania tego życia na steli a tylko gnębi mnie wciąż spanie w obcych domach, obcych, lóżkach, przebywanie z obcymi ludźmi i ich osobowościami hihihi bo poza tym mam poczucie, że ^^ja tu rządzę^^:d:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Gość Mara napisał:

Bardzo mądrze napisane. Od lat uważam że gdyby polskie agencje miałyby dawać umowy i stawki zgodnie z prawem niemieckim to nikomu by się to nie opłacało i agencji by nie było bo zwykłego Niemca na taką opiekę stać by nie było no chyba że wtedy doplacaloby państwo niemieckie w co szczerze wątpię. 

Naszym problem myślę że nie są stawki i warunki ale częste niedopowiedzenia i świadome ukrywanie stanu zdrowia PDP i trzymania ofert które już dawno nie powinny być obsługiwane że względu na zbyt duże obciążenia opiekunów o czym agencje dobrze wiedzą o ile to ich stałe zlecenie.

Jeżeli ktoś liczy na to że rozpocznie pracę o 6 rano i skończy ja o 12:30 to nie ten zawód. Każdy wie że się tak nie da jak nie da sie u każdego PDP mieć wolnego dnia. Ale łączny czas naszej pracy faktycznie może i w większości przypadków zamyka się w 6h a czasem i duzo mniej tyle że pozostaje gotowość i ciągle poczucie bycia w pracy.

Jak czytam niektóre wpisy na fb to zastanawiam się kto za nimi stoi bo czasem są tak mocno odklejone od rzeczywistości tej branży że nie da się tego czytać. Temat rzeka. 

Z drugiej strony jeżeli w Szwajcarii dało się zrobić rewolucję to może przesadzam i w niemczech też ona jest możliwa. Sama nie wiem co o tym myśleć bo człowiek rozumie jak jest i sam nie chce ciąć gałęzi na której siedzi. Na tej gałęzi to my, polskie i niemieckie agentury i PDP.

Nic dodać nic ująć..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze to dodam: ci którzy faktycznie czują krzywdę, źle mają dobrane stele, nie są dobrze traktowani czy to przez agencje, czy to przez rodziny lub samych podopiecznych lub tez czują się wykorzystywani niewolniczo dlaczego nie podejmują prób by to zmienić i zatrudnić się na umowę o prace np. w DPS-ach, w szpitalach, nawet w domach opieki prywatnych jako u prawnego pracodawcy? Gdybym odczuwała krzywdę, dyskomfort, złe traktowanie na pewno nie tkwiłabym w tym toksycznym środowisku poszukując innej rzeczywistości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Jeszcze to dodam: ci którzy faktycznie czują krzywdę, źle mają dobrane stele, nie są dobrze traktowani czy to przez agencje, czy to przez rodziny lub samych podopiecznych lub tez czują się wykorzystywani niewolniczo dlaczego nie podejmują prób by to zmienić i zatrudnić się na umowę o prace np. w DPS-ach, w szpitalach, nawet w domach opieki prywatnych jako u prawnego pracodawcy? Gdybym odczuwała krzywdę, dyskomfort, złe traktowanie na pewno nie tkwiłabym w tym toksycznym środowisku poszukując innej rzeczywistości.

Każdy wie , że zła Stellę , nieuczciwą agencje trzeba zmienić i nie tkwić tam narażając często swoje zdrowie na przykład u agresywnych podopiecznych , chociaż są opiekunki , które pracują w takich miejscach bo albo nie znają dobrze niemieckiego i do tego mają trudna sytuację finansową i zobowiązania albo  to też  sprawa charakteru danej osoby. Siedzą tam , cierpią ale nie chcą nic zmienić jeszcze dumne , że według nich dają radę.  Nie ma ciągle super lekkich miejsc i ciągle ciężkich z trudną rodzinka do tego i nie  ma chyba opiekunki , która mimo dużego doświadczenia nie trafiła na minę  , wystarczy poczytać fora. Dobrze i konkretnie o tym napisała gość Mara. Często opiekunki mówią że nowa Stella to loteria bo pomimo tego że opis z agencji się zgadza  nikt nie wie jaka będzie atmosfera między opiekunką a podopiecznym i jego otoczeniem. Praca na tzw. skoczka o ile nie jedzie się na zastępstwo za koleżankę to już w ogóle  wielka niewiadoma  Nie jest zawsze tylko źle i dlatego opiekunki pracują bo....na przykład dorabiają do emerytury , muszą mieć na ogrzewanie domu i nie chcą dać się drozyznie.  Między innym z tych samych powodów które Gość Gość wymieniła. Jedna nieuczciwa agencja i toksyczna rodzina czy podopieczny nie musi od razu przekreślać tych planów żeby aż trzeba było szukać pracy w szpitalach czy DPS ach. Właśnie dużo opiekunek zrezygnowało z pracy w tych instytucjach że względu na małe zarobki a jeśli się nie ma wykształcenia medycznego to tym bardziej. Innym nie odpowiada stałe zatrudnienie przy takim wynagrodzeni., Dla  mnie zaletą tej pracy w Niemczech jest czas pracy i urlopu kiedy chcę. Te rady  Gościa to niestety ale nie trafione tym razem.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gościu Tnj ;) z mojej strony to nie były rady jako takie tylko sarkazm. Dobrze ujęłaś swoje spostrzeżenia. Żeby nie było tak jednostronnie że my wszystkie takie prawe, święte, nieskazitelne to przecież wiadomo, że dwie strony umowy maja często wiele za uszami. To też znamy z życia, z forów, komentarzy. Świat jest kolorowy, nie czarno-biały więc tylko trzeba umieć szeroko patrzeć, mądrze żyć, być inteligentnym, tolerancyjnym, wyrozumiałym, mądrze asertywnym i choć to padół łez, często ten świat to jednak w wielu przypadkach sami musimy sobie urządzać i poruszać się w nim.

Choć przyznać trzeba, że nie każdy obdarzony jest pomysłowością, przedsiębiorczością i wtedy rady, porady, pomoc np. Pani Katarzyny Krawętkowskiej są na miejscu jak najbardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rady p.Katarzyny nic nie pomogą nikomu bo po pierwsze nie odpowiedziała na zadane pytanie o kosztach mieszkania i wyżywienia. czyli nie ma pojęcia o zasadach tej pracy izapomina że nigdzie Nic nie ma za darmo. Nic nowego tu nie napisała mieszając zasady umowy o pracę ze zleceniem. Każda opiekunka nawet ta która dopiero od nie dawna pracuje wie , że umowy z agencji nie zawsze w porządku a i wymagania rodzin często wygórowane i albo zmienia miejsce , agencje albo nie bo całego systemu zatrudnienia w opiece nie zmieni . Tak jak pisała gość Mara nie realne , odklejone od rzeczywistości teksty jakie często można czytać a może jak pisze Mara nie da się tego czytać. , Moze to wynikać z rozgoryczenia , poczucia krzywdy ze strony agencji ale to trzeba walczyć z konkretną agencja  a nie wymyślać nie realne rozwiązania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani Katarzyna powinna sama ze swoim  problemem  zwrócić się do specjalistów w tej sprawie chociażby do P. Timm ,  Systemu zatrudnienia w opiece póki co nikt nie zmieni  bo to nie takie proste. P.Timm odradza z tego powodu pracę w opiece ale jeśli już ktoś podjął taką decyzję to musi się liczyć  z tym  , że nie jest to praca dla każdego , ma swoje wady ale i zalety bo sporo opiekunek mimo różnych trudności w tej pracy nadal pracuje. Oczywiście trzeba dbać o swoje warunki , zarobki a jeśli  są problemy to je rozwiązywać , gdy nie dajemy sobie z tym  rady  trzeba poprosić o pomoc prawnika który ma doświadczenie z tego typu problemami na przykład p.Timm. Tu na forum  tez odpowiadała na pytania opiekunów. Chyba są i inne organizacje które mogą pomóc ale  nie znam  do nich namiarów. Ktoś zapytał p.Katarzyne czy jest prawnikiem no bo wtedy mamy do takiej osoby większe zaufanie , zna przepisy prawne itd . Na  to  pytanie  o.Katarzyna odpowiada , że ma ukończyła dwa uniwersytety. No i pięknie , musimy wierzyć na słowo.ale to nie jest odpowiedź na pytanie i tu nawet widać brak profesjonalizmu. Niech walczy , pokaże że udało jej się załatwić pozytywnie swoje sprawy a potem pomaga innym. Po co jej pozwy zbiorowe , może działać na razie sama no ale wiadomo - w kupie siła.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.07.2022 o 10:48, Katarzyna Krawętkowska napisał:

@marcysKażdego dnia wysyłam wiadomość @ z czasem mojej pracy na zleceniu, albo sms, albo na piśmie raz na miesiąc, ale przed wysłaniem proszę zrobić zdjęcie tej swojej ewidencji czasu pracy.  Ważne aby te wiadomości zachować bo będą dowodem na to że przepracowaliście więcej godzin niż macie w umowie.

To jest konkret i ok, ale teraz jeszcze mam pytanie dotyczące przyszłości, bo na tym forum już pisałaś do jednej z firm 13 listopada 2020 roku czyli 2 lata temu, jestem ciekawa czy udało Ci się coś ugrać i jaki był finał. Wtedy napisałaś cytuję "Jeśli nie otrzymam dokumentu zmieniającego wysokość mojego wynagrodzenia w tym tygodniu, od piątku przestanę wstawać w nocy i w związku z Waszymi oszukańczymi praktykami,  oraz z tym że opis pacjentki i warunki zlecenia przesłane przez was są po prostu niezgodne ze stanem faktycznym jaki zastałam na tym zleceniu, zażądam transportu do domu na wasz koszt (zostałam przez was oszukana więc to wy zapłacicie za mój powrót ). Natomiast wtedy o zapłatę za pracę nocną i za znęcanie się psychiczne i fizyczne ( poprzez uniemożliwienie mi na zleceniu snu i regeneracji i przymuszeniu kłamstwem do całodobowego 7 razy w tygodniu świadczenia usług na rzecz rodziny niemieckiej  ) zawalczę w sądzie pozywając osoby, które mnie oszukały oferując to zlecenie czyli osobiście panią"

Coś zrobili? wróciłaś wtedy? poszłaś do sądu?

Poniżej wklejam cały Twój wpis z tego forum z 2020 roku. Znalazłam jeszcze Twoje wpisy na innych stronach i tam też cytowałaś swoje pisma przedsądowe do innych firm. Czy jedna z tych spraw trafiła faktycznie do sądu?
 

Cytat

 

Umieszczenie opiekunki która nie zgodziła się na pracę nocną w rodzinie która tego wymagała . Brak możliwości odpoczynku, awantury prowokowane przez rodzinę ... Opiekunka chce wezwać policję niemiecką... Dlaczego ? Dowiecie się w kolejnych wpisach.

Zaczęło się od kłamstwa Secawo !

13 listopada 2020

Katarzyna Krawętkowska

Składając mi ofertę powiedziała Pani o tym, że podopieczna bywa, że wybudza się w nocy o 2 i nie śpi do 5 co sugeruje sporadyczność tego zdarzenia.
W informacji o pacjencie mam napisane że podopieczna potrzebuje wsparcia w nocy... do tej pory około 3 razy w nocy co sugeruje, że noce polegają na czuwaniu i nie są to zdarzenia sporadyczne.
Wsparcie 3 razy w ciągu nocy, to równa się brak możliwości odpoczynku w nocy, bo każda noc jest zarwana na co nie ma mojej zgody ponieważ po kilkunastu godzinach pracy w dzień  ( często jest to 13 godzin pracy po odliczeniu przerwy jak wynika z moich 5 letnich doświadczeń ) mam obowiązek odpocząć, aby na następny dzień móc wypełniać nowe obowiązki i świadczyć ponownie kilkunastogodzinną pracę.
Pragnę zauważyć, że na zleceniu jesteśmy 7 dni w tygodniu przez 2 miesiące, nie mam więc tak jak normalnie pracujący człowiek możliwości odespania nieprzespanych w tygodniu nocy w dzień wolny od pracy, bo takiego dnia wolnego po prostu nie ma. 
Ponieważ pomimo prośby skierowanej do mojej koordynatorki o kontakt telefoniczny przed wyjazdem z panią, która jest obecnie na zleceniu celem zweryfikowania tych wątpliwości... nie otrzymałam takiej możliwości, więc zarzekam sobie w związku z tym, (ponieważ  informacje przekazywane przez telefon różnią się z informacjami otrzymanymi pisemnie w Informacjach o pacjencie, po zweryfikowaniu stanu faktycznego na miejscu) prawo do negocjacji nowych warunków finansowych umowy.
Nie można nikogo zmusić do pracy od rana do nocy ( od 22 kończy się wieczór a zaczyna się noc ) lub od rana do wieczora plus do pracy w nocy ! 
Ja widzę znaczną różnicę między sporadycznie a wstawanie 3 razy w nocy każdej nocy... między potrafi wstać a regularnie wstaje.
Umowa nie określa finansowego wynagrodzenia za pracę w dzień i w nocy non stop bez możliwości wypoczynku. Sama stawka wynagrodzenia tego nie sugeruje ! 
Mało tego taka praca zmęczonej permanentnie opiekunki jest niebezpieczna, bo obniża się znacznie jej możliwość oceny sytuacji i szybkość reakcji na nią.
Jest niebezpieczna dla zdrowia opiekunki ( możliwość udaru czy zawału serca z przemęczenia )
Jest niebezpieczna dla podopiecznej, bo jak opiekunka "padnie", to podopieczna zostanie bez opieki.
Proszę zatem o potwierdzenie stawki wynagrodzenia za to zlecenie jaką wynegocjowaliśmy telefonicznie z powodu tego, że w umowie nie jest jasno określona kwota jakiej mogę oczekiwać za to zlecenie przy założeniu, że warunki pracy na zleceniu jakie mi Pani przedstawiła telefonicznie nie będą się drastycznie różnić od tego co zastanę na miejscu.
Mam prawo do prawdziwych i czytelnych informacji na temat zlecenia i wynagrodzenia. Ciąg dalszy nastąpi !

13 listopada 2020

Katarzyna Krawętkowska

Pani S nazwijmy rzecz po imieniu ... zostałam przez was perfidnie oszukana.
Po pierwsze już podczas rozmowy telefonicznej z panią powiedziałam, że nie chcę zlecenia z pracą nocną, bo mam trudność w zasypianiu i po obudzeniu w nocy leżę i patrzę w sufit co wyklucza odpoczynek i regenerację sił. W domu wzięłabym tabletkę na sen, ale na zleceniu jest to niemożliwe, bo nie wstanę do pacjentki, kiedy będzie mnie potrzebować. Pani zapewniała mnie, że na tym zleceniu wstawanie będzie sporadyczne.
Potem  otrzymałam na pocztę opis zlecenia i tam wyczytałam zupełnie inne informacje, że pacjentka wymaga wsparcia w nocy 2, 3 razy w ciągu nocy.
Że wymaga wnoszenia i znoszenia ze schodów.
Napisałam i zadzwoniłam  do Pani drugi raz żądając wyjaśnienia, bo to co mi przekazała przez telefon nie zgadzało się z tym co jest napisane w informacji o pacjencie.
Pani wyjaśniła mi, że to nie wnoszenie pacjentki a pchanie i nie wszystkie noce a maksimum 2.. 3 w tygodniu.
Wtedy też otrzymałam kontakt do zmienniczki i ona też potwierdziła że wstawała 2... 3 razy w tygodniu.
W piśmie do pani zarzekłam sobie , że na miejscu sprawdzę jak naprawdę wygląda zlecenie i , że zarzekam sobie negocjację wysokości wynagrodzenia jeśli warunki na zleceniu będą odbiegać od tych które mi przekazaliście.

I teraz hit ... Po przyjeździe okazało się że wstaję kilka razy KAŻDEJ NOCY, że pacjentka ma nie 75 kg a ponad 90 kg,  że nie współpracuje przy transferze, tylko leży jak kłoda , że ciężko ją przesunąć w dwie osoby, że w domu przebywa więcej osób i pies po którym trzeba sprzątać sierść.
W czasie rozmowy z rodziną poinformowano mnie , że są zaskoczeni, że firma, zmienniczka przekazała mi , że wstawanie jest 2... 3 razy w tygodniu, bo rodzina i podopieczna potrzebuje kilkukrotnego wstawania KAŻDEJ NOCY !
Teraz najlepsze ...
Rodzina niemiecka zgłasza do waszej firmy nierealne zlecenie.
Dlaczego nierealne ?
Bo realizacja tego zlecenia wyklucza zupełnie regenerację poprzez sen opiekunki.
Wy przyjmujecie to zlecenie nie zapytawszy nawet jak rodzina sobie taką realizację zlecenia wyobraża ? Jeśli opiekunka pracuje przez cały dzień od rana do wieczora i pracuje w nocy to kiedy rodzina niemiecka przewiduje dla opiekunki czas na sen ? 
Zadaliście takie pytanie ?
Rodzina na nie odpowiedziała ?
Musieliście zatem posunąć się do kłamstwa bo gdybym usłyszała , że za 1450 euro będę pracować przez 2 miesiące non stop ( dzień i noc bez czasu na sen ) to chyba rozumie pani jaka byłaby moja odpowiedź ? 

Ale weźmy sytuację teraz... Nie było od początku mojej zgody na pracę nocną co wyraźnie napisałam przed wyjazdem ... Napisałam a więc mam dowód na moją niezgodę, zostałam oszukana co stwierdziłam po przyjeździe...

Według pani warunki na zleceniu gwałtownie się zmieniły czemu zaprzecza rodzina, bo ona potrzebowała opiekunki ,która pracuje w każdą noc i w każdy dzień, więc logicznym jest , że teraz muszą zmienić się finansowe warunki mojej umowy.
Zatem oczekuję na 1700 euro za miesiąc pracy bez możliwości odpoczynku na tym zleceniu.
Dlaczego 1700 euro ? 
Ponieważ zmienniczka otrzymała za to zlecenie 1600 euro miesięcznie a jak deklarowała ( kłamała aby stąd jak najszybciej wyjechać ) wstawała tu nie częściej niż 2... 3 razy w tygodniu.
Skoro wstaję  7 dni w tygodniu po kilka razy każdej nocy logicznym jest , że muszę otrzymać więcej pieniędzy za większy wkład pracy i za pracę wykluczającą odpoczynek.
Dzisiaj w nocy miałam pobudkę o 22.20... 23.15 ... i trzeci raz 5.55
Wie Pani po co informuję was o godzinach pracy ?
Chcę mieć dowód np. do sądu.

Druga sprawa proszę ponownie o przesłanie mi adresu @ do właściciela Secawo.
Prześlę mu dotychczasową korespondencję z Paniami.
Jeśli nie otrzymam takiego adresu @ Pani szef będzie mógł naszą korespondencję przeczytać w mediach, na stronie opiekunka radzi, na waszych stronach w formie komentarzy, ogólnie wszędzie w internecie. Będzie to swoista przestroga dla innych opiekunek, oraz lekcja jak należy postępować z nieuczciwymi firmami... Pisać i zostawiać ślad pani S i informować w mediach 

Proszę o informację na temat zmiany mojego wynagrodzenia. Jeśli nie otrzymam dokumentu zmieniającego wysokość mojego wynagrodzenia w tym tygodniu, od piątku przestanę wstawać w nocy i w związku z Waszymi oszukańczymi praktykami,  oraz z tym że opis pacjentki i warunki zlecenia przesłane przez was są po prostu niezgodne ze stanem faktycznym jaki zastałam na tym zleceniu, zażądam transportu do domu na wasz koszt (zostałam przez was oszukana więc to wy zapłacicie za mój powrót ). Natomiast wtedy o zapłatę za pracę nocną i za znęcanie się psychiczne i fizyczne ( poprzez uniemożliwienie mi na zleceniu snu i regeneracji i przymuszeniu kłamstwem do całodobowego 7 razy w tygodniu świadczenia usług na rzecz rodziny niemieckiej  ) zawalczę w sądzie pozywając osoby, które mnie oszukały oferując to zlecenie czyli osobiście panią

Czekam na adres @ do właściciela Secawo.

Ja naprawdę zrobię to co napisałam bo nie cierpię organicznie krętaczy.

 

Do moderatora: Wcześniej napisałam jako Mara, bo się zapomniałam zalogować a szkoda mi było wpisu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, marcys napisał:

zawalczę w sądzie pozywając osoby, które mnie oszukały oferując to zlecenie czyli osobiście panią"

Coś zrobili? wróciłaś wtedy? poszłaś do sądu?

Poniżej wklejam cały Twój wpis z tego forum z 2020 roku. Znalazłam jeszcze Twoje wpisy na innych stronach i tam też cytowałaś swoje pisma przedsądowe do innych firm. Czy jedna z tych spraw trafiła faktycznie do sądu

O właśnie, bo wtedy możemy mówić o praktyce, doświadczeniu i przede wszystkim efektach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gościni

Tak dla przeciwwagi w temacie oszukańczych agencji chcę coś odwrotnego napisać. Pojechałam na stelę nie wiedząc, że schorzenie pdp to demencja.To okazało się w tzw praniu. Jedynym "produktem" tej choroby było łazikowanie nocne, stany lękowe. Nie przesypiałam nocy. Zdałam relację szefowi agencji ale on też nie miał pełnej wiedzy, ani też koordynator niemiecki. Dwa dni w tygodniu były oddechem bo pdp była wożona do przedszkola demencyjnych. Interweniowałam, że tu raczej dwie opiekunki przydałyby się ze względu na odsypianie nocy. Koordynator niemiecki sprawił, że dołożono mi kasy do tej steli bo ciężej.Przeleciało 6 tygodni. Po powrocie do domu, sprawdzeniu konta byłam zaskoczona kwotą, bez szczególnych negocjacji przelali mi duuuuuużo więcej niż w umowie (za niedogodności). Ja nie wiem czy ja mam szczęscie do ludzi, agencji, kontraktów ale w moim 5 letnim doświadczeniu nie mam na co się skarżyć. Tak też jest i oby tylko tak było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Gość Gościni napisał:

Tak dla przeciwwagi w temacie oszukańczych agencji chcę coś odwrotnego napisać. Pojechałam na stelę nie wiedząc, że schorzenie pdp to demencja.To okazało się w tzw praniu. Jedynym "produktem" tej choroby było łazikowanie nocne, stany lękowe. Nie przesypiałam nocy. Zdałam relację szefowi agencji ale on też nie miał pełnej wiedzy, ani też koordynator niemiecki. Dwa dni w tygodniu były oddechem bo pdp była wożona do przedszkola demencyjnych. Interweniowałam, że tu raczej dwie opiekunki przydałyby się ze względu na odsypianie nocy. Koordynator niemiecki sprawił, że dołożono mi kasy do tej steli bo ciężej.Przeleciało 6 tygodni. Po powrocie do domu, sprawdzeniu konta byłam zaskoczona kwotą, bez szczególnych negocjacji przelali mi duuuuuużo więcej niż w umowie (za niedogodności). Ja nie wiem czy ja mam szczęscie do ludzi, agencji, kontraktów ale w moim 5 letnim doświadczeniu nie mam na co się skarżyć. Tak też jest i oby tylko tak było.

Czyli się da!!! O to jest walka, o normalność i przyzwoitość, bo to my doświadczamy tego wszystkiego same. Żadna kasa, powtarzam żadna nie jest w stanie zrekompensować codziennych nocek i odchodzących od normy zachowań podopiecznego. O jedną, dwie czy nawet trzy zarwane nocki przez 2 miesiące nawet nikomu nie wspominam, bo to się może zdarzyć i łapy nie wyciągam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...