Artykuł dotyczący wszystkich nas opiekunow

Witajcie...proszę wejść na artykuły money.pl Przemysław Ciszak,artykuł z dn.17.09.2021...większość z Państwa napewno nie zapoznała się z artykułem,nie wiedząc o nim...pozdrawiam 

@Pola45 witaj, mozesz wkejac linki, zeby nie trzeba bylo szukac.  https://www.money.pl/gospodarka/opiekunki-pracujace-w-niemczech-jestem-wykonczona-psychicznie-mialam-sie-wyniesc-w-20-minut-6683851314183136a.html

Jak czytam ze rozmowa byla zagluszana i agecja kazala sie wynosic opiekunce z domu w 20 minut to jakos mam wrazenie, ze tam jest drugie dno.

Artykuł, jak artykuł, może nie do końca pokrywa się z rzeczywistością. Najbardziej zastanawia mnie w tym temacie jedna rzecz. Dlaczego na słowo policja, opiekunki wpadają w panikę i w wyniku tego w środku nocy są skłonne opuścić dom PDP i do rana stać pod golym niebem? Jeśli jesteśmy zatrudnieni zgodnie z obowiązującymi przepisami to nie ma podstaw aby obawiać się policji. Na jednej steli też miałem sytuację, że PDP zaczal mnie wyganiać i straszyć policja. Osobiście podałem mu telefon aby dzwonił na policję i jego mina była warta milon dolarów. Podanie telefonu zadziałało jak balsam uspokajający. 

Panowie,to nie było tak.Tez tak uważam,że tu jest jakieś drugie dno...Po 10tej rano zadzwoniłam do firmy ,mowic,że może jest w pobliżu jakaś opiekunka w związku z tym poczekam na odebranie mnie .Nie będę tu rozpisywać co i jak.I wtedy się zaczęło.. Firma kazała opuścić dom w przeciągu 20minut..bo jak nie to wiadomo co.Bylam już spakowana więc po co czekać i tłumaczyć się?....pozdrawiam 

Panowie,to nie było tak.Tez tak uważam,że tu jest jakieś drugie dno...Po 10tej rano zadzwoniłam do firmy ,mowic,że może jest w pobliżu jakaś opiekunka w związku z tym poczekam na odebranie mnie .Nie będę tu rozpisywać co i jak.I wtedy się zaczęło.. Firma kazała opuścić dom w przeciągu 20minut..bo jak nie to wiadomo co.Bylam już spakowana więc po co czekać i tłumaczyć się?....pozdrawiam 

Jurek 50...dlaczego artykuł nie pokrywa się z rzeczywistością? Dlaczego tak uważasz?

17 godzin temu, Pola45 napisał:

Jurek 50...dlaczego artykuł nie pokrywa się z rzeczywistością? Dlaczego tak uważasz?

To Ty Pola jestes ta opiekunka z artykulu?

Dzień dobry...tak,to ja...pozdrawiam 

17 godzin temu, Pola45 napisał:

Dzień dobry...tak,to ja...pozdrawiam 

Poprosiłam o pomoc koordynatora, chciałam zmienić dom. Odpowiedziano mi krzykiem. Kierownik kazał mi się w 20 minut wynieść i opuścić rodzinę. Straszył policją i sądem

@Pola45 współczuję bo te nerwy nie są tego warte, ale co się stało w tej rozmowie, że kazali ci w 20 minut opuścić mieszkanie? Z mojego doświadczenia wynika, że agencja robi wszystko, żeby siedzieć na miejscu jak najdłużej się da byleby podopieczni nie zostali bez opieki. Dlaczego nie poczekałaś spokojnie do rana? Coś potem jeszcze z tym zrobiłaś?

W dniu 25.06.2022 o 07:32, marcys napisał:

rozmowa byla zagluszana

Nic mnie nie zdziwi. Dwa lata temu przyjechałam na sztelę i spotkałam się ze zmienniczką, która zbiegiem okoliczności nie wyjechała dzień wcześniej, bo córka nie dojechała. Okazało się, że agencja mnie okłamała aranżując "rozmowę" ze zmienniczą o super fajnej i spokojnej szteli. Oczywiście rozmawiałam pewnie z jakąś podstawioną rekruterką udającą koleżankę. Agencja zarzekała się, że połączyli mnie przez pomyłkę z inną zjeżdżającą opiekunką!!! Po trzech dniach mnie przenieśli bo powiedziałam, że to nagłośnię i zrobię awanturę w internecie. Po ofercie zmieniłam agencję, ale nie ma takiej która nie miałaby na sumieniu tego typu zagrywek.

Takie jaja to tylko w polskich agenturkach.

@Pola45

Przeczytałam artykuł i w tego typu sytuacjach boli jedna rzecz mianowicie to, że sprawa się rozmywa i nie ma żadnych konsekwencji dla agencji bo po raz kolejny nie pada jej nazwa, jedna z nas cieszy się, że zjechała bez konsekwencji, ale te konsekwencje były w postaci nerwów, stresu, zjazdu, kolejnej podróży, szukania nowego miejsca pracy i kolejnego stresu. Ja wiem, że to chodzi o prawo, ale każda z nas ma prawo do krytyki zwłaszcza opartej na faktach. A agencjami jak z Putinem trzeba krótko i muszą wiedzieć, ze nie są bezkarni.

Dorota jesteś dzielna i nie dałaś się! Jak ty dziewczyno trafiłaś do prasy? 

Gość Lusia..dziękuję za miłe słowa.. Będąc jeszcze z walizkami na placu glownym/dobrze,że mialal euro i wzięłam kawę /,napisałam maila do Ambasady i po 10minutach był telefon.Powiedziano mi,że to spotyka wiele z nas i nie można tego tak zostawić.Sledze media więc napisałam krótko co i jak.Szybciutko był oddźwięk.Dziekuje Panu z Ambasady za dobre,życzliwe podejście do mojej sytuacji wówczas a koledze za to ,że szmat drogi przyjechał po mnie...Wielkie DZIEKUJE....Powiem jeszcze,że przy uzgadnianiu tego zlecenia słyszałam ironiczne śmiechy dziewczyn z biura tak,że już mnie to zastanowiło ale potrzeba pracy była większa....człowiek chce pracować normalnie a jednak mimo wszystko zlecenie okazało się nie takie,jak mi oferowano.....dziękuję....

Jest to wpisane w ten zawod i kropka, bo to loteria w ktorej bierzemy udzial. Tak jak to ze agencja to nie przyjaciolka. A co do podopiecznych to w wielu przypadkach wazny jest nasz charakter i podejscie, bo jedna podopieczna moze byc oceniana roznie przez 3 opiekunki. Sama kiedys wzielam ponoc ciezki przypadek dla kasy a na miejscu okazalo sie ze nie jest zle ale przygotowana na wszystko bylam asertywna jak nigdy i uporzadkowalam relacje choc czasami myslalam ze przesadzam i jestem zimnym draniem ale czasami to jest potrzebne i daje poczucie panowania nad sytuacja co o dziwo uspokojalo podopieczna 

Nie mowie o agresji i wykorzystywaniu przez rodziny bo tu nie ma co dyskutowac tylko zjezdzac i nie trwac do konca. Agencja za szybko nie chce reagowac bo czekaja na dotarcie, ktore czasami ma miejsce i tak wlasnie dochodzi do tej calej patologii , ktorej panienki zza biurka nie rozumieja bo maja po 20 lat.