Skocz do zawartości

Zakochałam się w księdzu


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Pytasz czy jako współpracownik, sąsiad zaakceptowałabym was związek ...?

Owszem.. Jeżeli się kochacie i jesteście pewni swego uczucia.. To myślę że nie powinniście się przejmować 'mądrościami' napisanymi powyżej że np. 'kręcisz dupą koło księdza' Ludzie opanujcie się.. Mamy 21 wiek.. Co to za różnica ze kochasz księdza albo np. lekarza...

Obaj są ludźmi i mają prawo do uczucia..

Naprawdę nie przejmuj się tymi ludźmi.. Po prostu mało wiedzą..

Powiem Ci że kiedyś moja bliska przyjaciółka związała się z księdzem..

Mimo sprzeczności losu są nadal razem szczęśliwi i kochają się jak nie jeden 'wzorowy' katolik...

Wyjechali zagranicę Polski maja 2 dzieci i naprawdę bardzo mili i sympatyczni ludzie..

Także bądź silna.. Ja wam życzę powodzenia..:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam romans z księdzem-stukam się z nim kiedy chcę i jest ok.Męża też mam,ale do księdza mnie ciagnie jak pszczółke do kwiatka.Pozdrawiam :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy jesteś dziewczyna czy chłopakiem bo to nie wynika z twojego profilu ale mam dla ciebie propozycję. Pomyśl co będziecie robić za lat powiedzmy 5. Pomyśl o skutkach tego co planujesz w swojej głowie i być może on planuje. To co robisz nie jest grzechem, tylko pokusą. Grzech jest skutkiem pokusy której ulegniecie. Nie jestem księdzem aby było jasne i nigdy nie byłem. Mam żonę i dzieci ale mam kolegę księdza ( specjalnie nie pisze przyjaciela bo w obecnym świecie jest to źle postrzegane. Nikt już teraz nie wie czym jest przyjaźń. Wszyscy mylą ją jak i miłość z sexem). Wiem jakie oni mają pokusy. Pomyśl o nim przez pryzmat miłosierdzia ( jeśli go naprawdę kochasz ) jakie nieszczęście byś na niego zrzuciła. Będzie w wiecznie podzielony , jak minie zauroczenie , będzie zagubiony bo nie będzie wiedział co robić. Wie , ze ma powołanie do bycia duszpasterzem ( bo zawsze za tym będzie tęsknił ) a tylko z obowiązku będzie mężem. Wasze , życie będzie straszne. Myślę , ze jeśli będziesz otwarta na innych ludzi to znajdziesz sobie partnera na całe życie. Pamiętaj sex to nie jest miłość.

Cyryl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bożeeee!!! Daj im rozumu!!!!!! Czy wy naprawde nie wiecie co to miłość?

To jest przepiękne uczucie! Dla niej zrobilibyśmy wszystko, Ksiądz... - no co!!!! również człowiek... zabroniono im mieć żony... ale nie zabroniono kochać! Nikt tego nie może zabronić!!! Jesteśmy wolnymi ludźmi! Gdy czytam sugestie ludzi, którzy próbują tym wszystkim dziewczyną wmówić, aby zapomniały!!!! Niedobrze mi się robi!!!!!!! Jak można zapomnieć.... skoro już sie kocha.... nie idzie przestać!!!! Księża są jednymi z najprzystojniejszych i najmądrzejszych ludzi, uwierzcie!!! Dlatego się w nich zakochujemy. Mądrze mówią, są dojrzali, poważni... a Ci którzy chodzą sobie po ulicy... Zwracacie na nich uwage? -nieee.

Miłość jest piękna... szczególnie ta zakazana....

DZIEWCZYNY WALCZCIE!!!!!!!!! TO MOŻE BYĆ JEDYNA MIŁOŚĆ W WASZYM ŻYCIU!!!

MOŻE SIĘ UŁOŻYĆ... NIE BĘDĘ NIKOGO NAMAWIAĆ... ALE TO WY SKIERUJCIE SIĘ SERCEM... POTEM JUŻ TYLKO ROZUMEM. POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam,

Już we wtorek 16 czerwca 2009 roku opublikujemy rozmowę z księdzem Pawłem Buchtą, proboszczem parafii pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Katowicach oraz sędzią w sądzie biskupim, który odpowie na wiele stawianych tu na forum pytań.

Wasze dylematy i rozterki nie są nam obojętne. Poruszane na forum tematy coraz częściej będą inspiracją do kolejnych materiałów publikowanych w portalu.

Czy duchowny potępi uczucie kierowane do księdza? Jak sobie w tej sytuacji poradzić? Na te i inne pytania poznacie odpowiedzi już we wtorek.

Zapraszam i gorąco pozdrawiam,

Marta Olsza

reporter

ekspertradzi.tv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też kochałam księdza. był o 12 lat starszy. mieliśmy krótki romans. wtedy przekonałam się że wcale on nie jest taki cudowny. oczywiście kochałam go dalej i było mi z tym bardzo żle. po kilku tygodniach on zmienił parafie,ja zostałam sama. bolało. bardzo. dziś mijają dwa lata,a ja od niedawna mam chlopaka którego barzo kocham. to dojrzalsza miłość. gdy patrze w przeszłość to widze, że z najgorszej sytuacji można wyjść. to było cenne doświadczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

ksieza to banda oszustów zakłamanych i wygodnickich wiem co czują kobiety po takich związkach!! sama jestem przykładem...najpierw omamił swoją cudownością miałam wyidealizowany obraz tego człowieka potem stopniowo okazywał sie kobieciarzem a potem mnie bolało i nadal boli!!!! a on...przecież jest ksiedzem nic w jego życiu nie uległo zmianie...uczucia hahahaha mam wrażenia ze jest ich pozbawiony!! żeby kłamac i żyć w takim zakłamaniu trzeba własnie takim być...ja nie umiem...pokochałam szczerze...a boli jak jasny szlag!!!! jak ma ktoś ochote piszcie ;((((

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
To też człowiek. Ma swoje potrzeby jak każdy inny mężczyzna. Uważam że celibat jest niezgodny ani z Pismem ani z natura ludzką. Jeżeli on tez cię kocha to zrzuci sutannę i będzie z tobą. Powodzenia !
Ale on zrzuca sutannę jak z tobą się kocha,czy do góry podnosi.A ta szata to jego strój roboczy i nic więcej.On też ma problemy jak my.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gibsiu wszystko pieknie i ładnie, ale nie znasz chyba realiów małych miejscowości i wsi. U nas na wsi była podobna historia i nikt tego nie zakceptował do tego stopnia, że cała rodzina dziewczyny mysiała wyjechać. Nikt tego nie zaakceptował. W małych lokalnych społecznościach jest to za trudny temat i nie jest akceptowany. Na zmianę mentalności nie ma co liczyć, bo rodzice przekazują swoje "zasady" młodym. Współczuję. Moja siostra kilka lat temu wyjechała stąd i ja zrobię to samo. W mieście żyjesz jak chcesz, na wsi pod publikę.

Tu się zgadzam . Ksiądz na wsi to bożyszcze,może robić co chce i jak chce. Pamiętam był reportaż o księdzu któremu ludzie na wsi brali kredyty , których nie spłacał. Potem się dziwili co można chcieć od niego -przecież to ksiądz. I myślę że ludzie mogliby zlinczować taką dziewczynę która zadaje się z księdzem . Jak to sie mówi " on niewinny ona winna , ona dawać nie powinna " .

Ale dla chłopa musi stać-flaka nie wsadzi nawet jak mu rozłożę nogi.Mieszkam na wsi i w ogóle nie uważam za bożyszcze klera.każdy człowiek jest dla mnie taki sam,tylko,że wykonuje inną pracę i wcale nie musi to byc praca ulubiona,tak jest w moim przypadku,ale pracuję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeżeli ktoś ma pisać żeby dziewczyny dawały sobie spokój z miłością do księdza nie powinny się wypowiadać. Czytałam wypowiedź jednej z Was, która pisała że pomimo męża i synka nadal kocha tamtego. To prawda miłość jest zbyt silna by się jej pozbyć, tym bardziej gdy nieszczęśliwa czy zakazana. Znam to. Od 5 lat jestem w przyjaźni z jednym księdzem. On wie że go kocham, jestem dla niego ważna ale nie tak jak ja bym chciała. Po tych latach nie uważam bym zmarnowała czas. Samą nagrodą dla mnie jest to, że po tylu latach i tylu scenach jakie mu robiłam nadal jestem dla niego kimś. I wcale nie prawdą jest że jak ksiądz się przenosi na inną parafię wszystko musi się urwać. Mojego przyjaciela już nie ma blisko ale mimo to utrzymujemy kontakt, piszemy codziennie, spotkamy się i wszystko byłoby ok, gdyby nie to że ja czuję coś więcej niż on. To boli, dzielnie w tym trwam, ale po woli się wypalam. Wiele razy myślałam żeby puścić to w diabły, ale wizja życia bez niego trochę mnie przeraża, chyba nie poradziłabym sobie bez jego obecności. I mam jedno marzenie, by kiedyś spojrzał na mnie trochę inaczej niż tylko na przyjaciółkę. Nikt kto tego nie przeżył nie zrozumie.

Mam apel do wszystkich dziewczyn w podobnej sytuacji. Nie kryjcie swojej miłości, mówcie o niej otwarcie. Bez sensu jest gryźć się jeszcze bardziej. Wyznajcie wszystko, być może Wam się poszczęści, a w najgorszym wypadku zostaniecie przyjaciółmi - od czegoś trzeba zacząć. ja zdobyłam się na to mając naście lat, więc każda z Was potrafi. To nie jest tak że on którąś z Was wyśmieje, nie. Porozmawia o tym i nigdy nie wiadomo jak wyjdzie. W końcu Ksiądz też człowiek, potrzebuje miłości i drugiej osoby, a kapłaństwo to nie powołanie. W dzisiejszych czasach to zawód, taki sam jak każdy inny.

Miejcie odwagę otwarcie mówić o swoich uczuciach, macie niewiele do stracenia, a zyskać możecie bardzo dużo, kto wie...

Pozdrawiam i za wszystkie Was trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypowiedź księdza - mĘskiego szowinisty. "Gdzie diabeł nie może, tam kobietę pośle"? A moŻe jednak "gdzie diabeł nie może, tam księdza pośle"? Jak człowiek wykształcony i niby "oświecony" może takie ogranicozne frazesy powtarzać? Dobrze, że z takimi "sędziami" nie muszę mieć do czynienia.

Byłam w związku z księdzem kilkanaście lat. I to nie ja go uwodziłam (choć w swojej wypowiedzi ksiądz cały czas sugeruje, że to kobieta księdza zwodzi na złą drogę!). Ja miałam 16 lat, nic nie wiedziałam o życiu i to on mnie uwiódł!. Był znudzony życiem i zachciało mu się przygody - tylko że to zrozumiałam dopiero po latach, jak juz było za późno na cokolwiek ;( On za wszelka cenę dążył do związku ze mną, mimo że na początku jego zabiegów po prostu go unikałam, bo była to dla mnie nowa krępujaca sytuacja. Wreszcie jednak mu się udało. Był wspaniałym człowiekiem (tzn. na takiego sie kreował). Pierwszy powiedział, że mnie kocha i każdego dnia komunikował, jak ważna dla niego jestem. A co mam z tego dziś? Przegrane życie. Już zawsze będę sama z piętnem wykorzystania. Bo on się mną zabawił, by po kilku latach znaleźć sobie inną naiwną... i tak sypiał jednego dnia ze mną, drugiego z nią... a każda z nas myslała, że jest jedyna.

Pieprzony kosciół, pieprzone czarnuchy, pieprzona hipokryzja.

I w jednym ten ksiądz ma rację - po latach prania mózgu w seminarium do niczego sie nie nadają, nawet do pracy żadnej, bo nic nie ptorafią. Pozostaje im tylko tkwienie w tej zakłamanej instytucji i zajmownaie się np. orzekaniem o nieważności małżeństwa w sądzie biskupim :P Księża to pasożyty społeczne i najwięksi wykorzystywacze ludzi, jakich znam...

Trzymam się z daleka od tego kościoła, bo to właśnie tam widzę najwiecej zła, najwięcej działania szatana.

"GDZIE DIABEŁ NIE MOŻE, TAM KSIĘDZA POŚLE".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zraniona przykro mi, że miałaś takie złe doświadczenie... wydaje mi się że w większości Księża właśnie tak postępują, bo wydaje im się że wszystko mogą. Myślą że są ważniejsi od zwykłych zjadaczy chleba. Przez 6 lat seminarki uczą się egoizmu i później wynikają takie sytuacje, jednak nie można wszystkich podpiąć do tej grupy. Z pewnością są jeszcze tacy którzy kochają właśnie tą jedyną i są z nią ale niekiedy boją się wyjść bo myślą że sobie nie poradzą w naszym mormalnym życiu z naszym mnóstwem obowiązków i trosk.

Jednak miłość to miłość i gdy nie jest chora to jest czymś pięknym - nie bójmy się jej nawet jeśli odczuwamy ją do księdza. Serdecznie pozdrawiam i jednoczę się z wami:*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zareagowałybyście na zdradę??? A w dodatku zdrady Chrystusa??

Ksiądz jest w żywym związku z Jezusem.

Nie można, niewolno.. plamić tego związku i skazywać siebie i jego (tego księdza) na potępienie..

Jeśli tylko zawierzysz Bugu całym sercem to poprowadzi Cię na taką drogę w której będziesz na pewno szczęśliwa.

Uszanuj wybór tego Księdza, bo on się poświęcił na miłość duchową, daleką od tej cielesnej, o którą Ci chodzi. Jeśli kochasz, to zatrzymaj to w tajemnicy i módl się. To Ci pomoże..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyno, o czym Ty piszesz???

"Ksiądz jest w żywym związku z Chrystusem" - to Twoja interpretacja. A Ty nie jesteś? to współczuję bardzo! A wg mnie każdy wierzący człowiek jest w "żywm związku z Chrystusem" bez względu na to, jaki zawód pełni i kim jest. A ksiądz to słaby człowiek jak wszyscy inni. Wszyscy ludzie są sobie równi i są równi względem Boga. I kiedyś staniemy na sądzie ostatecznym wszyscy razem i nie będzie żadnej hierarchii.

"Uszanuj wybór tego Księdza, bo on się poświęcił na miłość duchową, daleką od tej cielesnej"

To może niech ksiądz sam uszanuje drogę, którą wybrał, bo to oni sami szukają podniet i rozrywki w swoim życiu z nadmiaru wolnego czasu, jakim dysponują. Nikt księdza do łóżka na siłę nie bierze, w moim przypadku to ja zostałam zbałamucona, zmanipulowana i sprowadzona na złą drogę, miałam tylko 16 lat i umysł niewinnej dziewczyny idealistki. A ten gnój był po 30-tce i był już doświadczonym w seksie wyrachowanym kawalerem, który szukał podniet bez zobowiązań.

Ty Gosiu jesteś widzę teoretyczką, przeczytałaś jakieś "prawdy objawione" w jakiejś "katolickiej" książce albo zbyt mocno wsłuchałaś się w manipulatorskie mentorstwo jakiejś nawiedoznej "osoby duchownej", stąd taki wpis. Wnioskuję, że kompletnie nie znasz życia księży i nie masz pojęcia o ich zachowaniu, posługujesz się tylko sowimi teoryjkami, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością i z prawdą, służą tylko manipulowaniu "owieczkami" i uczeniu ich szacunku do tych "lepszych", czyli do księży, którymi ja notabene gardzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się ze zranioną. poza tym to jeden z papieży zdaje się grzegorz 12 wprowadził celibat, wcześniej księża mogli mieć co chcieli. Poza tym to tacy sami ludzie jak my więc nic co ludzkie nie jest im obce - cielesność też, więc jeśli gosiu wierzysz w to, że w momencie wstępowania do seminarki są pozbawieni cielesności to się mylisz. A co zraniona może sama się do łóżka pchała? jak pisze miała 16 lat więc była dzieckiem i mu zaufała, to on ją skrzywdził a nie odwrotnie, więc zastanów się co ty piszesz.

Droga Aneto skoro się zakochałaś to zastanów się czy uczucie jest tak silne że przez to bardzo cierpisz. Nie wiem jak wyglądają twoje relacje z nim tzn. czy widzisz go tylko na mszach czy w szkole czy może należysz do jakiejś organizacji a może jesteście znajomymi. Ja jestem zwolenniczką mówienia wszystkiego, rozmawiania o emocjach i wyznłam miłość księdzu 4 lata temu - do tej pory się przyjaźnimy, ale ja go nadal kocham. Mi się nie udało dojść do celu, ale Tobie może się udać. Zbierz się w sobie i porozmawiaj z nim, ale nie namawiam, najlepiej będzie jak postąpisz tak jak czujesz. Jeżeli chcesz poczytać o tym jak wygląda moja sprawa to zapraszam na bloga 1cinderella1.bloog.pl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez. Bylam starsza od Ciebie i samotna. Bylam zabawka jego . Zakochalam sie,a on traktowal to jak cos, co musi miec swoj kres . Bylam panienka do towarzystwa . Odszedl jak odchodzi sie z domu towarzyskiego. Po dzis dzien nie jestem w stanie wejsc do Kosciola , i wypisanie z Kosciola. Trzymaj sie "zraniona" . Jestem takiego samego zdania co ty ,ze to marna obluda. Znam ten bol ,po ktorym wstac juz nie mozna i nie daj sobie wmowic,ze winna kobieta -zawsze tu winna kobieta -jak za sredniowiecza. Zawsze kobieta byla tu marnoscia ,pokusa ,grzechem i zawsze byl wyzszy cel -nadczlowieczy,a twoj bol nic tu nie znaczy z jego wyzszym celem istnienia.

Trzymaj sie. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie zastanówcie się co mówicie jak byście sami to przeżywali nie wygadywali byscie takich bzdur:(

Ksiądz w mojej parafii ma 25 lat ja mam 16 nie potrafię się odkochać bo się tak nie da.NIe mogę jeść spać myślę tylko nim:/

NIe mogę mu powiedzieć bo uznał by mnie za wariatkę i ja bym miała przesrane u niego u proboszcza i u rodziców!

Duszę to wszystko w sobie bo boję sie ko0mu kolwiek powiedzieć bo zaraz wiedzieli by wszyscy że ... się zakochała w ksiedzu...

Wszystkie wasze wypowiedzi to bzdury musielibyście sami to przeżyć żeby poczuć jaki to jest trudne:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,przyjaciólka" przyznaję ci rację!

Ty jedna myślisz pozytywnie.

Pomóz mi doradź jak mam zacząć z nim rozmowę??

Droga zakazana, oczywiście masz rację - ten kto tego nie przeżył, nie wie jak to jest.

Podejrzewam, że ksiądz, o którym myślisz ma grupkę znajomych świeckich i się z nimi spotyka - ludzie się pewnie burzą, ale przecież to nie jest zakazane.

Mój ksiądz mnie uczył - miałam prościej, ale przez rok nauki nic mu nie mówiłam, jedynie zapraszałam go na moje występy. Angażowałam się również w parafii, w różnych organizacjach, chociaż nikt mnie tam nie lubił, bo nie jestem typem dewotki - w ten sposób przyzwyczaił się do tego, że zawsze gdzieś tam jestem. Jak przenieśli go na inna parafię powiedziałam mu że będę do niego przyjeżdżać na msze, bo tylko jego kazania do mnie trafiają - co było świętą prawdą:) Za każdym razem po mszy czekałam na niego i rozmawiałam odprowadzając go na plebanię. Pewnego dnia odważyłam się zaproponować mu spotkanie, ale zastrzegłam sobie, że to nie ma być spotkanie księdza z wierną, ale takie prywatne - by był po prostu sobą. Zgodził się - wcale go nie namawiałam. I tak minęło pierwsze spotkanie, drugie, trzecie... aż do dzisiaj. Po jakiś 3 miesiącach całkowicie przez przypadek powiedziałam mu, że go kocham. dużo ryzykowałam, ale to na niczym nie zaważyło - dalej jesteśmy przyjaciółmi i pomimo, że z jego strony to nie miłość, to jestem dla niego ważna, o czym mogą świadczyć wieczne moje wyrzuty, które dzielnie znosi:) Ostatnio jednak powiedział odnośnie naszej przyjaźni: " muszę się sam przed sobą bronić" to trochę mnie zastanawia, ale mniejsza z tym.

Do czego zmierzam: otóż:

:arrow: jeżeli ten ksiądz Cię uczy, to zacznij angażować się na religii - pomagaj mu w organizowaniu imprez, tak na ochotnika,

:arrow: zapisz się w kościele do organizacji, którą prowadzi albo jeśli takiej nie ma pojawiaj się na mszach, wtedy, kiedy on je odprawia. Wszystko w celu przyzwyczajenia go do siebie, swojej obecności.

:arrow: rozmawiaj z nim szczerze i nigdy nie udawaj zbytnio wierzącej - oczywiście jeśli nią nie jesteś, bo ksiądz też człowiek i chce mu się mieć normalnych znajomych.

To właściwie wszystko - resztę musisz sama wyczuć. Zobaczyć jaki on jest dokładnie i w końcu znajdziesz odpowiedni moment na zaproponowanie spotkania. Uważam, że jesteś w lepszej sytuacji niż ja, bo między Wami jest mniejsza różnica wieku - tylko 9 lat.

To jest jak zwyczajne pozyskiwanie znajomych, nie możemy widzieć w księżach tylko tych, którzy albo modlą się całymi dniami, albo każą na ambonie. Oni też prowadzą normalne życie - i pomyśl dlaczego akurat nie Ty miałabyś brać w nim udział? Bądź tylko rozważna i cierpliwa, a wszystko powinno pójść dobrze. A z czasem wyznaj mu co na prawdę czujesz, jeżeli okaże się, ze on też, to będę się cieszyć, ale jeśli pozostaniecie "tylko" przyjaciółmi, to wydaje mi się, ze i tak odniesiesz sukces:)

U mnie cały proces trwał 3 miesiące i było spotkanie:) to nie długo - powodzenia i informuj mnie o postępach! Mam nadzieję, że trochę pomogłam...

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanowisko kościola, tak brutalnie pozbawiajace ojca dla dzieci, ktore spłodzili księża jest OBRZYDLIWE. Zasłanianie sie POWOŁANIEM jest tak wredne, że nie do opisania. Skoro karane jest dziecko brakiem ojca to natychmiast powinno sie karać kleche wywaleniem z kosciola. To powinien byc automat!!!! Nie chce byc ojcem nie musi, ale zeby go za to wynagrzdzac zapewniajac bezproblemowa przyszłosc? KK z takim podejsciem do życia to drań na draniu draniem poganiany !!!! Koszmar!!! Jak sie nie wstyudzi taki NIBY KAPŁAN. Takie wypowiedzi wysoko postawionych klechow puszczac w eter toz to szok. I to kto to mowi. SĘDZIA!!!!!!!!!!!!!! Jak taki ksiadz moze byc sedzia!!!! ktory niewinne dziecko skazuje, a winnego ksiedza nagradza. Precz klecho. Zycze Ci bys w nastepnym wcieleniu był synem ksiedza!!!!!!!!! ktory zostaje przed toba ukryty pod sutanna takiego jak TY. Obudz sie!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...