Skocz do zawartości

  • Witaj, czego szukasz? (kliknij, by wybrać)

Nie mogę zostać na pogrzebie


Gość JoANNA
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Kobietki moja podopieczna zmarła dziś rano po 3 latach pracy u niej. Przyjechała córka i nie była już miła jak zwykle, bo powiedziała mi, że jutro rano mam wracać i mój czas pracy się już skończył. Jestem wstrząśnięta jej zachowaniem, śmierciom babci i tym, że nie mogę jej towarzyszyć w ostatniej drodze. Co ja mam zrobić? Czułabym się źle wyjeżdzając. Agencja mi powiedziała, że rodzina podjęła taką decyzję i nie mogę zostać w domu jeżeli córka sobie tego nie życzy. Zapytałam córki dlaczego nie mogę zostać i że nie chcę pieniędzy za ten czas, ale ona powiedziała, że przyjedzie rodzina i ona potrzebuje mój pokój. Agencja zamówiła mi busa a ja nie wiem co zrobić, bo zżyłam się z babcią i nie wyobrażam sobie jej zostawić bez pożegnania. Byłyście w takiej sytuacji? Szkoda że to jest wiocha bo bym spała w motelu bo do pogrzebu jeszcze trochę czasu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joanna to tylko dowód na to, że w niektórych przypadkach jesteśmy ważne tylko dotąd, gdy jesteśmy potrzebne. Nie masz na to wpływu i musisz uszanować wolę córki. Może jest w szoku, źle to znosi, kojarzysz jej się z mamą. Różnie bywa. Dowiedz się kto będzie organizował pogrzeb i zamów wiązankę albo poproś o kupno wiązanki sąsiadkę. Może los cię kiedyś rzuci w te okolicy i będziesz mogła odwiedzić grób podopiecznej. Trzymaj się. Rozumiem cię, ale nie możesz się obwiniać. Zrobiłaś przed odejściem pdp dużo więcej niż cała rodzina razem wzięta i tylko to się liczy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szoku jestem zachowania córki,,,bylaś potrzebna do konca życia mamusi a potem weg ,,jesteś niepotrzebna ,,jest to przykre i to daje do myślenia ,,jak nas traktują,,jestesmy tylko potrzebne do pomocy a potem nawet nie ma nawet ,,dziękuję" ale to następne doświadczenie i następna siła w nas ,,nic na siłę<< Ioanna bierz się w garsc ,,,zycie toczy się dalej,,Twoje slowa powiedziane PDP się liczą,,ona widzi Twoje :serce: jak bylaś dobra to pamiętaj ,że to dobro Ci się odwdzięczy,,wiem to po sobie,,trzymaj się i pamiętaj ,,nic na silę jak wczesniej pisałam,,chce pokój córcia to niech bierze  a Ty zjezdzaj jak najszybciej,,ja bym tak zrobiła ,,,Twoja PDP i tak Ciebie dobrze wynagrodzi za Twoje :serce: wyystarczy ,że pogadasz do niej ,,,nie śmiejcie się ale to się sprawdza,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie w czerwcu rodzina nie proponowała mi wzięcia udziału w pogrzebie, bo bym musiał siedzieć 6 dni do pogrzebu, zresztą nie w moim interesie byłoby bezczynne siedzenie...po pogrzebie wysłałi mi zdjęcia z pogrzebu. Może inne podejście jest w sytuacji, gdy zżyta byłaś z babcią 3 lata...nie wiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Gość JoANNA napisał:

Witajcie. Kobietki moja podopieczna zmarła dziś rano po 3 latach pracy u niej. Przyjechała córka i nie była już miła jak zwykle, bo powiedziała mi, że jutro rano mam wracać i mój czas pracy się już skończył. Jestem wstrząśnięta jej zachowaniem, śmierciom babci i tym, że nie mogę jej towarzyszyć w ostatniej drodze. Co ja mam zrobić? Czułabym się źle wyjeżdzając. Agencja mi powiedziała, że rodzina podjęła taką decyzję i nie mogę zostać w domu jeżeli córka sobie tego nie życzy. Zapytałam córki dlaczego nie mogę zostać i że nie chcę pieniędzy za ten czas, ale ona powiedziała, że przyjedzie rodzina i ona potrzebuje mój pokój. Agencja zamówiła mi busa a ja nie wiem co zrobić, bo zżyłam się z babcią i nie wyobrażam sobie jej zostawić bez pożegnania. Byłyście w takiej sytuacji? Szkoda że to jest wiocha bo bym spała w motelu bo do pogrzebu jeszcze trochę czasu. 

Jeżeli rodzina nie zgodziła się ,żebys została to nic nie poradzisz .Jak tak bardzo Ci zależy to moze masz tam jakiś fajnych sasiadów u których mogłabyś się zatrzymać do pogrzebu a jak nie to może kiedyś bedziesz pracowała w poblizu i uda Ci się odwiedzić grób babci .Pozdrawiam a zachowanie rodziny brak słów po prostu przecież nic by ich to nie kosztowało ja na ich miejscu to bym się bardzo cieszyła z tego,że chcesz zostać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Gość JoANNA napisał:

Witajcie. Kobietki moja podopieczna zmarła dziś rano po 3 latach pracy u niej. Przyjechała córka i nie była już miła jak zwykle, bo powiedziała mi, że jutro rano mam wracać i mój czas pracy się już skończył. Jestem wstrząśnięta jej zachowaniem, śmierciom babci i tym, że nie mogę jej towarzyszyć w ostatniej drodze. Co ja mam zrobić? Czułabym się źle wyjeżdzając. Agencja mi powiedziała, że rodzina podjęła taką decyzję i nie mogę zostać w domu jeżeli córka sobie tego nie życzy. Zapytałam córki dlaczego nie mogę zostać i że nie chcę pieniędzy za ten czas, ale ona powiedziała, że przyjedzie rodzina i ona potrzebuje mój pokój. Agencja zamówiła mi busa a ja nie wiem co zrobić, bo zżyłam się z babcią i nie wyobrażam sobie jej zostawić bez pożegnania. Byłyście w takiej sytuacji? Szkoda że to jest wiocha bo bym spała w motelu bo do pogrzebu jeszcze trochę czasu. 

Nie wiem dlaczego chcesz na siłę uczestniczyć w pogryzebie , przeciez to nie jest twoja babcia . Tyle pisze sie o zdrowym podejsciu do obowiązków, do pracy . Byłas w pracy . Musisz szanować decyzję rodziny , bo to twoj pracodawca ( były ). Mimo szacunku jakim darzę swoich podopiecznych nie wiążę się emocjonalnie . Staram sie nie dopuszczać do jakichś "iskierek" . Mogę w każdej chwili zmienic pracę jesli okaże się , że mam lepszą propozycję. Jedź do domu i nie zaprzataj sobie głowy córką twojej podopiecznej . Będzie nastepna Stella to panuj nad emocjami . Widać , że jesteś wrażliwą osobą,  nie dopuść do wypalenia . Emocje zostaw dla swojej rodziny . Tu tylko praca . Zobaczysz , że lżej sie pracuje gdy utrzymasz dystans. Szczęśliwej podróży .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aga tez tak mysle jak Ty, mozna sie zwiazac przez te pare lat do podopiecznej do rodziny ale bez przesady....wlasnie corka babki pokazala jak jest do JoANNY przywiazana....i gdzie jest jej miejsce---pamietajmy jestesmy tu w DE tylko do roboty...wiec zadnych sentymentow..."karawana jedzie dalej"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, olivia napisał:

aga tez tak mysle jak Ty, mozna sie zwiazac przez te pare lat do podopiecznej do rodziny ale bez przesady....wlasnie corka babki pokazala jak jest do JoANNY przywiazana....i gdzie jest jej miejsce---pamietajmy jestesmy tu w DE tylko do roboty...wiec zadnych sentymentow..."karawana jedzie dalej"

To pokazała córka nie wiemy co czuła babcia.Ja rozumię Joannę nic na siłę ale 3 lata to długi okres czasu i czasami między podopiecznym a opiekunem wywiązuje się szczególna więż tez tak miałam w jednym przypadku i ni jak nie mogłam nad tym zapanować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też trzeba zrozumieć córkę. Rodzina przyjedzie i gdzie ma spać ?

Ja nie znoszę pogrzebów, nic to nie da tym co odeszli jeśli będę na pogrzebie. Tylko w sumie dwa razy w życiu czułam naprawdę potrzebę uczestniczenia w pogrzebie - mojego dziadka i mojej koleżanki. Jak chowałam Mamę to było mi jakoś dziwnie, jakby to nie dotyczyło jej tylko jakiejś obcej osoby. Za to przez kilka lat jak przejeżdżałam w pobliżu jej domu to było mi smutno, bardziej dom mi się z nią kojarzył niż cmentarz. Nadal tak jest.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, jolantapl. napisał:

To pokazała córka nie wiemy co czuła babcia.Ja rozumię Joannę nic na siłę ale 3 lata to długi okres czasu i czasami między podopiecznym a opiekunem wywiązuje się szczególna więż tez tak miałam w jednym przypadku i ni jak nie mogłam nad tym zapanować.

Tez ją rozumiem , to bardziej ku przestrodze niż jakies pouczenie czy strofowanie . Tak jak napisalam wyżej , uczucia mam dla swoich bliskich w rodzinie .Tez jestem zżyta np. z sąsiadami w kraju, bo to dziesiątki lat obok siebie. Ale emocji raczej takich gwałtownych nie odczuwam w razie zgonu . Jakos udało mi się zapanować , wmówiłam sobie  na bank  , że taka jest kolej rzeczy . Zwłaszcza , że opiekujemy się ludżmi  w koncowej fazie życia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Gość aga napisał:

Nie wiem dlaczego chcesz na siłę uczestniczyć w pogryzebie , przeciez to nie jest twoja babcia . Tyle pisze sie o zdrowym podejsciu do obowiązków, do pracy . Byłas w pracy . Musisz szanować decyzję rodziny , bo to twoj pracodawca ( były ). Mimo szacunku jakim darzę swoich podopiecznych nie wiążę się emocjonalnie . Staram sie nie dopuszczać do jakichś "iskierek" . Mogę w każdej chwili zmienic pracę jesli okaże się , że mam lepszą propozycję. Jedź do domu i nie zaprzataj sobie głowy córką twojej podopiecznej . Będzie nastepna Stella to panuj nad emocjami . Widać , że jesteś wrażliwą osobą,  nie dopuść do wypalenia . Emocje zostaw dla swojej rodziny . Tu tylko praca . Zobaczysz , że lżej sie pracuje gdy utrzymasz dystans. Szczęśliwej podróży .

Trywialnie mowiac jak sie ma miekkie serce...

Sama kiedys przeszlam cos takiego, gdzie zapewniano mnie ze naleze do rodziny, bla bla, ze jak starsza pani oslabnie to tylko mnie widzi jako opiekuna itd, tak przez kilka lat.

 

I co?

Wychylilam sie , proszac o podwyzke....

Z miejsca starsza pani mnie znienawidzila i po roku ,kiedy zmarl jej jedyny sy n,TA kobieta w tym bolu, pamietala, aby przez osoby 3 zabronic mi przyjsc na pogrzeb syna,,,

Rozpaczalam jak glupia, bo pracowalam u syna dorywaczo i ogromnie go lubilam.

Przez kilka miesiecy nie moglam dac sobie rady psychicznie, tak mnie to uderzylo,

Nie przywiazujmy sie, nic sympatii ew o ile PDP jest mily i na poziomie,

A tak to zostaje poczucie krzywdy , niesmak,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maria Jolanta jak ja też, nie lubię pogrzebów :płacz: ale jak znalazałam się na pogrzebie,,to plamy nie dałam,,tak się odstawiłam ,że wszyscy myśleli,że ktoś z rodziny przyjechał,,wszyscy się witali ze mną,,przyjemne to było dla mnie,,nieraz myślę ,że w każdej sytuacji potrafię się odnaleśc,,powaga i pewien dystans do wszystkiego,,a zazdrosników nie brakowało,,,synowa to by mnie zjadła z zazdości,,jak zobaczyła jak byłam ubrana-hahahha a co!!! ja nie jestem z koziej wólki:hahaha: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam na kilku pogrzebach swoich pdp, zauwazyłam , że nawet nie ubieraja sie na ciemno . Dla Niemców pogrzeb to nic nadzwyczajnego w sensie , że nie przeżywają ,nie  opłakują , czy modlą się. Po pogrzebie obowiązkowy obiad w restaracji z bardzo luznymi rozmowami i winkiem . A za rok w rocznice smierci znow obiad w restaracji i juz nawet nie wspominaja z jakiej to okazji .Może są wyjątki w co nie watpię, nie spotkałam sie jednak z takimi . Pewna opiekunka opisywała pogrzeb podopiecznej ( dla nas nie do przyjecia ) . Otóz w czasie gdy podopieczna zmarła corka jej przebywała na urlopie , zadecydowała ze zmarlą nalezy pozostawić w zakladzie pogrzebowym do jej powrotu .I tak było . Na pogrzebie zjawila sie córka wypoczeta . Więc co sie dziwić takim sytuacjom jak opisane wpierwszym wpisie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aga  u mnie  obiad był ,i babcia się octem z surówki oblała i na spodenakch czarnych plamy jak byk -czerwone,,,i po spodniach ślicznych nowych:płacz: plamiska ocet wyżarł,,ale stypa była lepsza od urodzin jednej z rodzinki,,,jedzenie super i szybko a nie czekac nocy na jedzienie,,,bo stypa to po pogrzebie,,a urodziny zaczynają się o 18 a jedzenie 20 albo 21 godz, masakra,,kto je po nocach? wariaci tylko ale ja też wtedy sie do nich zaliczyłam ,,bo głodna byłam:płacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...