Skocz do zawartości

Umowa a godziny przepracowane


Gość Zoffija
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

43 minut temu, Gość Zoffija napisał:

Jak to jest z tymi umowami,masz wpisane 130 godzin miesięcznie czyli tyle godzin cie obowiązuje czy to tylko taka ściema aby było czy jakoś inaczej?

Lekka sciema to jest .Ja mialam umowy w ktorych byl zapis ,ze tylko 80 godz miesiecznie wolno mi pracowac .Jak to w zyciy  bywa ,kazdy kij ma 2 konce "Podsunelam kiedys taka umowe pod nos corce jednej z moich pdp.Potem ona sie poskarzyla agencji ,ze ja umowa straszylam

Wazne jest przestrzeganie 40 godzinnego tygodnia pracy (mam na mysli prace ,a nie gotowosc do niej ).Egzekwowanie od rodziny 1 dnia wolnego albo zamiennie 2 razy po pol dnia w tygodniu ,no i oczywiscie korzystanie z przyslugujacej nam codziennie ,conajmniej 2 godzinnej ,nieprzerwanie trwajacej przerwy .Niestety mnie nie placa za godzine pracy ,chociaz w niektorych umowach mam zapis na ile wyceniona jest godzina mojej pracy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mm kaska
W dniu 14.04.2021 o 18:42, INEZ napisał:

mam na mysli prace ,a nie gotowosc do niej

To jak traktować gotowość, bo moim zdaniem to jak dyżur lekarza który może być spokojny, ale nie musi. Paniusie z biura też w nocy są w gotowości czy spokojnie śpią? Gotowość to nie wolne no chyba że mogę w tym czasie wyjść

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekarz po skończonym dyżurze idzie do domu , po drodze robi zakupy dla siebie za swoje pieniądze. Nie mam dyżuru , swoje godziny odbebnilam , obiadek zjadłam. A teraz gdzie pójdę spać w jakimś tam Kirchen czy w drogim Hamburgu? Na dworzec?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Gość Mm kaska napisał:

To jak traktować gotowość, bo moim zdaniem to jak dyżur lekarza który może być spokojny, ale nie musi. Paniusie z biura też w nocy są w gotowości czy spokojnie śpią? Gotowość to nie wolne no chyba że mogę w tym czasie wyjść

 

Tyle razy już był ten temat wałkowany , tu na forum też i ciągle - a dlaczego lekarz.. a już całkowicie bez sensu pytanie - a czy paniusia z agencji też jest w gotowości.  A to dlatego , że lekarz  nie podpisał umowy na gratisowe mieszkanie z wyżywieniem a paniusi gotowość w nocy do niczego i nikomu nie potrzebna , chociaż są agencje które mają numery alarmowe dla opiekunów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest tylko taki czy oprócz dwóch godzin codziennej pauzy jest jeszcze dzień wolny lub dwa popołudnia a dyżur jest dyżurem rzeczywiście nach Bereitschaft a nie  realizowaniem różnych poleceń podopiecznych czy rodziny typu - taka ładna pogoda to może umylabys okna czy posiedziała z mamusią aż do kolacji i potem do 23 ej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiż to temat trudny do ogarnięcia w trudnym aspekcie tej pracy. Na specyficzne potrzeby rynku odpowiedziały agencje, które powstawały jak grzyby po deszczu. Testowały się wzajemnie siły popytu i podaży. Jest sprzężenie zwrotne bo ludzie wyczuli konkretny zarobek w przeciwieństwie do złotówkowych zarobków a przedsiębiorcy wyczuli długofalowy i niekończący się plan na działalność gospodarczą. Jedni i drudzy dbając o własne interesy z czasem zaczęli komplikować proste wydawałoby się rzeczy. Jak zawsze praktyka i doświadczenie rozwija świadomość i wymagania. O ile agencje często idą w odwrotnym kierunku by przechytrzyć o tyle zleceniobiorcy idą w kierunku by się nie dać. Czytajmy umowy, egzekwujmy zapisy, zrywajcie umowy w których jest odstępstwo zapisów od rzeczywistości. Im więcej takich tym bardziej agencje chcąc utrzymać się na rynku będą musiały zweryfikować swoje zapędy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem opieki nad starszymi  to nie tylko okazja na zarobek dla agencji , które wysyłają opiekunki do Niemiec. To problem tez rodzin .To fakt , parę lat temu dużo osób wyjeżdżało do pracy za granicę  nie tylko do opieki. Wielu zostało zwłaszcza młodych. Każdy chyba zna rodzinę , gdzie ktoś z ich krewnych  wyjechał  i mieszka w Anglii , Niemczech czy Norwegii. Do Niemiec w miarę blisko no to opieka szczególnie wyjeżdżały kobiety .,sporo pielęgniarek znalazło pracę w szpitalach bo jak było u nas wiadomo. Moja koleżanka że Śląska opowiadała mi że w jej miasteczku zawsze kobiety jeździły do opieki , całe rodziny. Na szybach sklepu Niemcy wywieszali kartki z ogłoszeniami , wszystko oczywiście prywatnie , potem już się biznes rozkręcił na całą Polskę.

A z opieką nad rodzicem mają też problem ludzie w Polsce. Są sytuacje ze trzeba znaleźć kogoś kto zgodzi się zamieszkać z tą  osobą bo rodzina nie może zapewnić stałej opieki. Nie brakuje takich ogłoszeń w dużych miastach. Są też agencje ,które pośredniczą ale przynajmniej na przykładzie znajomych wiem , że przeprowadzili " casting" na opiekunkę do ojca sami i to trafnie. Opiekunka mieszka , ma zapewnione wyżywienie i pensję a dziadek szczęśliwy bo źle się czuł w obcym mieście u dzieci , których i tak cały dzień nie było , przychodziła  pani do opieki na kilka godzin. Zanim zamieszkała ta opiekunka z dziadkiem dzwoniły inne  panie ale jak  upewniły się że tylko opcja z zamieszkaniem to rezygnowały bo pewnie chodziło im o to aby zrobić swoje i iść do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach jeszcze dopiszę , że trudniej jest w przypadku podopiecznych z demencją , którzy i tak nie " czają" czy mam przerwę czy dyżur zresztą trudno sobie siedzieć w swoich apartamentach na górze a babka grasuje na dole. Miałam taką sytuację , to była chora która nie nadawała się do opieki domowej. Córka sama to przyznała ,że niepotrzebnie zabrała matkę z Altenheimu. Z ich strony było wszystko w porządku , płacili nawet nie mały dodatek za pracę w nocy a mi agencja oczywiście " zapomniała" powiedzieć i o dokładnym stanie zdrowia i o tych nocach i o dodatku , który i tak mnie nie interesował bo nie chcę żadnych dodatków i nie przespanych nocy. Rozwiązałam w trybie natychmiastowym nie handryczac się o te jakieś godziny nocne w ciągu paru dni  ani pisząc nierealne  pozwy jako wyzwolicielka wszystkich opiekunek w Polsce. Szefowa b.mila przeprosiła za pracownika , wypłata za ten czas bez zarzutu i zaproszenie może nie całkiem szczere do dalszej współpracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Gość Ttt napisał:

Problem opieki nad starszymi  to nie tylko okazja na zarobek dla agencji , które wysyłają opiekunki do Niemiec. To problem tez rodzin .To fakt , parę lat temu dużo osób wyjeżdżało do pracy za granicę  nie tylko do opieki. Wielu zostało zwłaszcza młodych. Każdy chyba zna rodzinę , gdzie ktoś z ich krewnych  wyjechał  i mieszka w Anglii , Niemczech czy Norwegii. Do Niemiec w miarę blisko no to opieka szczególnie wyjeżdżały kobiety .,sporo pielęgniarek znalazło pracę w szpitalach bo jak było u nas wiadomo. Moja koleżanka że Śląska opowiadała mi że w jej miasteczku zawsze kobiety jeździły do opieki , całe rodziny. Na szybach sklepu Niemcy wywieszali kartki z ogłoszeniami , wszystko oczywiście prywatnie , potem już się biznes rozkręcił na całą Polskę.

A z opieką nad rodzicem mają też problem ludzie w Polsce. Są sytuacje ze trzeba znaleźć kogoś kto zgodzi się zamieszkać z tą  osobą bo rodzina nie może zapewnić stałej opieki. Nie brakuje takich ogłoszeń w dużych miastach. Są też agencje ,które pośredniczą ale przynajmniej na przykładzie znajomych wiem , że przeprowadzili " casting" na opiekunkę do ojca sami i to trafnie. Opiekunka mieszka , ma zapewnione wyżywienie i pensję a dziadek szczęśliwy bo źle się czuł w obcym mieście u dzieci , których i tak cały dzień nie było , przychodziła  pani do opieki na kilka godzin. Zanim zamieszkała ta opiekunka z dziadkiem dzwoniły inne  panie ale jak  upewniły się że tylko opcja z zamieszkaniem to rezygnowały bo pewnie chodziło im o to aby zrobić swoje i iść do domu.

Nie wiem jaką intencję masz pisząc to wszystko. Masz rację że to złożony problem też rodzin, a może przede wszystkim. Staruszkowie potrzebują opieki pod każdą szerokością geograficzną a poziom życia ludzi jednocześnie pomaga i przeszkadza. W krajach zachodnich więcej płacą i mają więcej kandydatów, w Pl z jednej strony nie stać rodzin na stałą opiekunkę, domy spokojnej starości ale z drugiej strony rodziny same próbuja sobie radzić bo jest mentalność w nas żeby rodzicom zapewnić godną starość (to się zresztą już zmienia pod wzorce zachodnie).

W wyniku zawirowań losowych gdy zostałam wdową, sama z domem do utrzymania, dziećmi równolegle na studiach i niewygórowanym dochodzie sondowałam rynek opieki jako potencjalne źródło dodatkowego dochodu. Zaczęłam w stolicy jako że rynek zamożniejszy. Trzy próby i trzy odrzucenia. 1/ starsza pani jak kłoda na łóżku, opatrunki, basen, mycie no i wiecie co może z tym zrobić kobietka-nie tur/ odrzucone ;) 2/ starsza pani zaniedbana jak biedna rumunka na ulicy, zaniedbane, zapuszczone domiszcze przypominające slums, odrzucona (aż się wzdrygnęłam) 3/dwoje starszych ludzi z których mąż leżący i o świecie nie wiedzący a żona jeszcze kumata ale tez stara, niemotna. Dom niby willa ale ja mam piwnicę elegantszą. Poza tym nie wzbudziłam zaufania na wstępie bo...za elegancka, za dostojna, za inteligentna i nie wiadomo czy nie ma niecnych zamiarów xd

Podjęłam próbę wyjazdu do De. Bingo! Trafiłam na pierwsze miejsce super, szybko się we wszystkim zorientowałam (co ja mogę, co agencja powinna, jak układać rodzinę itp) i pomaga mi lepszy niż komunikatywny język z bogactwem słownictwa, gramatyką. Szybko z odkucia się weszłam na wyższy poziom życia. Uczciwie, z pokorą i z poszanowaniem zasad wszelkich. Nie, nie tylko idylla. Są momenty gdy czuje się wypalona, zniesmaczona, zdegustowana ale globalnie chwalę sobie.

Przepraszam że to piszę, bardziej na bloga to nadaje się ale myślę  też, że  może dać do myślenia ludziom wiecznie narzekającym, roszczeniowym i konfliktowym aby zweryfikowali swoje podejście do siebie i do zastanej rzeczywistości.

Umowy zawierają zawsze dwie strony - niech każda ze stron swojego pilnuje.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ttt "Rozwiązałam w trybie natychmiastowym nie handryczac się o te jakieś godziny nocne w ciągu paru dni  ani pisząc nierealne  pozwy jako wyzwolicielka wszystkich opiekunek w Polsce. Szefowa b.mila przeprosiła za pracownika , wypłata za ten czas bez zarzutu i zaproszenie może nie całkiem szczere do dalszej współpracy."

Postawa godna naśladowania. Mój człowiek:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewaga polega na tym że jak już tam dojadę to ostatnia rzeczą której potrzebuje to powrót za swoje i wielomiesieczna walka z agencja o zaplacenie np. za 5 dni. 95 opiekunek na 100 włącznie ze mną zaciska żeby i skreśla kolejne dni obiecując sobie ze to ostatni raz. Taka prawda która znają też agencje i z premedytacją to wykorzystują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko ja tak podchodzę do problemów , ktoś nie dawno też w temacie dotyczącym p. Katarzyny pisał  ze po prostu rozwiązał umowę a pieniądze za przepracowany czas zostały wypłacone. Nie zawsze tak definitywnie rozstrzygam problemy , często można się dogadać z rodziną , agencją i z małego " piekiełka " robi się całkiem znośne miejsce , może nie takie żeby chciało się ponownie wracać ale przynajmniej dotrwać do końca zlecenia. Kilka razy rozwiązałam umowę w normalnym trybie  a nawet później  gdy były oczywiście uzasadnione powody ale zgodziłam się poczekać na przyjazd nowej opiekunki. Ten opisany wcześniej przypadek był szczególnie ciężki i jeszcze najbardziej denerwował mnie fakt że był przedstawiany  zupełnie inaczej. Nie zawsze unikam trudnych , wymagających Stelli ale gdy wiem o tym miejscu wszystko jestem na to przygotowana i jadę wiedząc że dam radę. W tych trudnych bardzo gdzie jeszcze zostałam wmanewrowana  nie zastanawiam się tylko rozwiązuje umowę. Nie w głowie mi jakieś dopominanie się  o nadgodziny w nocy czy w dzień , najchętniej to tak jak kobiety na czarno spakowałabym manele i wyjechała bez jednego centa a z agencją muszę uruchamiać całą procedurę. Na szczęście przeważnie mam niezłe miejsca , może dlatego że jeżdżę na zastępstwa a długodystansowcy nie kotwiczą na długie miesiące byle gdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Gość Gaska napisał:

Przewaga polega na tym że jak już tam dojadę to ostatnia rzeczą której potrzebuje to powrót za swoje i wielomiesieczna walka z agencja o zaplacenie np. za 5 dni. 95 opiekunek na 100 włącznie ze mną zaciska żeby i skreśla kolejne dni obiecując sobie ze to ostatni raz. Taka prawda która znają też agencje i z premedytacją to wykorzystują.

Może ja i opiekunka która odnosiła się do postów Katarzyny miałyśmy wyjątkowe szczęście w nieszczęściu . Jeszcze nigdy nie miałam problemu z wypłaceniem pieniędzy za przepracowane chociażby 5 dni. Raz potracili z wypłaty za podróż w jedną stronę ale tak było w umowie gdy opiekunka skróci czas zlecenia. Uważam że nieslusznie bo opis agencji się nie zgadzał a nie jakieś moje powody ale uważam może źle że ważniejszy mój spokój niż 50 euro , zresztą dostałam bonus od rodziny i straty się wyrównały.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Gość Gość napisał:

Jakiż to temat trudny do ogarnięcia w trudnym aspekcie tej pracy. Na specyficzne potrzeby rynku odpowiedziały agencje, które powstawały jak grzyby po deszczu. Testowały się wzajemnie siły popytu i podaży. Jest sprzężenie zwrotne bo ludzie wyczuli konkretny zarobek w przeciwieństwie do złotówkowych zarobków a przedsiębiorcy wyczuli długofalowy i niekończący się plan na działalność gospodarczą.

 

11 godzin temu, Gość Gość napisał:

 

"Nie wiem jaką intencję masz pisząc to wszystko."

 

Rzeczywiście trochę zagmatwalam z pośpiechu i z emocji bo wspomnienie niektórych perypetii z agencjami nadal lekko podnosi ciśnienie

Masz rację , temat trudny do ogarnięcia , specyficzny w porównaniu z innymi branżami ale coraz bardziej powszechny.. Problem opieki był jest i pewnie będzie bo i u  nas coraz więcej starszych , niedołężnych ludzi a jeśli chodzi o pracę polskich opiekunek w Niemczech  to Polki wyjeżdżały  już od dawna tylko nie tak licznie jak teraz dlatego napisałam o  od wielu lat popularnym zarabianiu jako opiekunki na Śląsku. Oprócz w większości prywatnych wyjazdów były może trzy agencje na krzyż. Agencje   zaczęły powstawac jak grzyby po deszczu  nie  z powodu tych nagle zwiekszonych specyficznych jak nazywasz potrzeb opieki bo te były zawsze tylko dlatego że od 2011 roku po okresach przejściowych w Niemczech zaczęła obowiązywać unijna swoboda przepływu osób i nie potrzebne już było wcześniej wymagane pozwolenie na pracę . Polacy mogli podjąć bez pozwolenia pracę u niemieckiego pracodawcy lub w firmie prowadzonej przez Polakow która mogła oddelegowac pracowników.  Oczywiście nie bez znaczenia jest to że każda agencja na siebie zarobi z zyskiem . Piszesz ,że ludzie wyczuli konkretny  zarobek w euro w przeciwieństwie do złotówkowych. Ludzie to czuli zawsze tylko wcześniej trzeba było mieć rodzinę lub dobrych przyjaciół na jak to się mówiło Zachodzie aby dostać zaproszenie i potem wizę.  Kiedyś  przeciętny szary człowiek czekał kilka czy nawet kilkanaście lat na mieszkanie ale za dolary nie było przeszkód aby spółdzielnia sprzedała mieszkanie a prywatne ogłoszenia zaczynały się zwykle od  .. Powracającemu z zagranicy wynajmę czy sprzedam. Od 2004 do Anglii czy Skandynawii ruszył zwykły Kowalski najczęściej z prowincji , który nie miał żadnej pracy nie tylko dobrze platnej dlatego wspomniałam o tym Exodusie nie tylko w tej  branży.

 Dałam też przykład znajomych u których ojca pracuje  opiekunka z zamieszkaniem. Nie chcę nikogo przekonywać ani nie uważam , że mam rację ale praca z darmowym zamieszkaniem i wyżywieniem u Polaków czy Niemców nie może być porównywana z pracą na godziny , gdzie jeśli zostanę dłużej to muszą mi zapłacić za ten czas. Wszystko w granicach rozsądku , opiekunka nie może być więźniem i  pracować  24 h ale kto zatrudniłby u swoich  schorowanych rodziców  osobę która po kilku godzinach wyjdzie i nie wiadomo kiedy wróci a my płacimy za jej wyżywienie , mieszkanie i ma jeszcze pensję. Może przyjść ktoś na kilka godzin i faktycznie za to będzie miał zapłacone. Nie wiem jak kiedyś ale kto teraz szuka pracy jako opiekunka w Polsce może znaleźć i na godziny i z zamieszkaniem. Wtedy zresztą też jak i teraz zawsze podawano stawkę za godzinę i  to kryterium bierze się  głównie pod uwagę . Może akurat te przykłady rodzin w  Warszawie były tylko do odrzucenia ale na pewno  są nie tylko takie jak opisujesz. Opiekunki mają wymagania i rodziny też. Moim znajomym zależało aby opiekunka była powyżej 60 l. Najchętniej pochodząca ze wsi lubiąca pracę w ogrodzie malutkim ale jest. Niepaląca. Nic nie mówili o wyglądzie ale pewnie kocmolucha bez zębów by odrzucili. To zwykly dziadzio z mazowieckiej wsi ale były i  są na pewno rodziny ktorym zależy na dostojnej , inteligentnej opiekunce a i  jeszcze eleganckiej jak opisujesz siebie  a mimo to  jak podejrzewasz nie wzbudzilas zaufania Ciekawi mnie czy  tak ci powiedzieli ? Jakie niecne zamiary może mieć  taka osoba do ludzi jak ze slamsów jak piszesz? Raczej chyba odwrotnie zamożni i eleganccy i inteligentni nie ufają ludziom o wyglądzie zapuszczonej Rumunki.   Kiedyś tu na forum czytałam o opiekunkach które przedtem pracowały w Niemczech , obie z tego samego województwa. Jedna z nich znalazła pracę jako opiekunka starszej pani w swoim nie tak znowu dużym mieście  , jej znienniczką została koleżanka z forum która u tej babci w czasie pracy   mieszkała. Obie były zadowolone a z wyglądu to nie powiedziałabym ze nie były eleganckie i na pewno nie z inteligencją na bakier a czy dostojne? Nie. Chyba to  określenie do nich nie pasuje jednak,  raczej takie na luzie ale to moim zdaniem nie jest żadną wadą. Może faktycznie te twoje oferty byly  po prostu   dla silnej robotnej kobity i tyle. Inna sprawa że ludzie  zazwyczaj szukają opiekunów z doświadczeniem a ty pewnie wtedy jeszcze nie miałaś. Tu ci muszę tez przyznać rację ja też wolę pracować w Niemczech i ogólnie za granicą.  No to się  dziś rozpisalam , po polsku mniej rozmawiam gdy jestem pracy to nadrabiam na piśmie chyba ale  dziś coś mnie szczególnie najszlo:))

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajnie się was czyta! Spora część z nas ma podobnie zdrowe podejscie do rzeczy i nie narzekaja zbytnio, bo są świadome plusów i minusów. Pewne siebie, spełnione, twardo stąpające po ziemi, które niepowodzeń nie rozstrzasaja po forach bo wiedza że są one wpisane w ten zawód. Wiedza też jak było przed agencjami i doceniają to co jest teraz. Tak, DOCENIAJA. A moim zdaniem jest lepiej. Agencje stoją między młotem a kowadłem i im też nie na rękę są kłótnie czy oszustwa. Praca z seniorami na całym świecie jest nieprzewidywalna i w pewnych aspektach niełatwa. Mądra zerwie umowę i idzie dalej a inna spala się na forach i wscieka tracąc czas zdrowie i szuka zemsty jakby to było najważniejsze.

Dobrze napisane że nawet na kiepskim z początku zleceniu może zrobić znośnie i tak powinniśmy do tego podchodzić bo to zawsze będzie tylko praca, która można zmienić na inne miejsce. Teraz znalezienie oferty to 10 minut roboty I MOZNA nawet przejechać z miejsca na miejsce w 1 dzień.

Pozdrawiam twardo stąpające po ziemi koleżanki, które wiedza że pod 1500 euro kryje coś więcej niż łatwe pieniądze. 

Chciałabym mieć płacone za każdą nadgodzinę, za brak wolnego, za dodatkowy obiad, za rozłąkę, za trudności, ale na to Niemców zwyczajnie nie stać a i tak dzięki nim zarabiam dwa trzy razy wiecej niż w Polsce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gość Ttt nie biczuj się :d:p bardzo dobrze, że wylewasz na ekran swoje spostrzeżenia. Te dowodzą, że jesteś normalną mądrą osobą. I myślę też, że potrzebne są takie rozważania by dały jednak do myślenia innym "koniom mającym klapki na oczach"

@Gość Mmm  Dziękujemy za uznanie, piszesz też mądrze, szczerze, logicznie.

dziewczyny - chapeau bas - szapo ba (polskie):)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Terka Ttt

Och aż się zarumieniłam czytając . Napisałam jak ja postępuję gdy mam problemy w pracy , jak ogólnie rozumiem opiekę 24 z zachowaniem swoich praw i cieszę się że są opiekunki , które myślą podobnie. Zresztą już wcześniej w tym temacie zwróciłam uwagę na post Mara ( Marcys) bardzo dobrze wyjaśniający sedno sprawy ze  pozwoliłam sobie go tu zacytować .  Ja ta wypowiedź Marcys wczoraj trochę jeszcze rozwinęłam i wyszedł  z tego jakiś przydługi elaborat:)) 

 

 

cyt :'Jeżeli ktoś liczy na to że rozpocznie pracę o 6 rano i skończy ja o 12:30 to nie ten zawód. Każdy wie że się tak nie da jak nie da . Ale łączny czas naszej pracy faktycznie może i w większości przypadków zamyka się w 6h a czasem i duzo mniej tyle że pozostaje gotowość i ciągle poczucie bycia w pracy.

Jak czytam niektóre wpisy na fb to zastanawiam się kto za nimi stoi bo czasem są tak mocno odklejone od rzeczywistości tej branży że nie da się tego czytać. Temat rzeka."

Właśnie to poczucie bycia w pracy mimo że fizycznie nic nie robimy sprawia że opiekunka czuje sie trochę wykorzystywana przez podopiecznych no ale trzeba to wziąć pod uwagę przed wyjazdem do pracy. Ta praca nie jest dla każdego . Czytałam o kobiecie pracującej wcześniej na taśmie produkcyjnej. Nie pracowałam na taśmie ale nie zgadzam się , że opiekunka ma lżej. Praca z ludźmi starymi i chorymi to nie odwalenie może i ciężkich 8 godzin fizycznie na taśmie . Nie zawsze sztele są lekkie  a słaby niemiecki nie daje za bardzo wyboru to jeśli jest szansa powrotu do poprzedniej pracy na dobrych warunkach to warto z tego skorzystać. Zgadzam się z tym co napisała MMM ,  po co roztrząsać swoje niepowodzenia na forach z tym, że o nieuczciwych agencjach warto pisać ,o problemach z podopiecznymi czy agencjami też Może ktoś miał podobną sytuację albo po prostu poradzi co można z tym zrobić. Ja też niejednokrotnie znalazłam odpowiedź na forum bo ktoś właśnie  miał taką  jak ja sytuację. Kiedyś nawet myślałam że ktoś pisze o mojej "rodzince Adamsów " gdyby nie inna miejscowość. 

To prawdą pracy jest dużo , przed agencjami były wyjazdy prywatne. Pisze MMM że teraz jest lepiej i opiekunki to doceniają. Nie pracowałam nigdy prywatnie ale widzę  że chetnych  na taki rodzaj zatrudnienia nadal nie brakuje co widać też tu na forum . Dobrze ,że każdy ma wybór.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Terka Ttt
46 minut temu, Gość Gość napisał:

@Gość Terka Ttt napisała: "Może ktoś miał podobną sytuację albo po prostu poradzi co można z tym zrobić".

I to byłoby właśnie najbardziej pomocne, nie żale i rozterki albo oceny bo akurat ^^muchi w nosie.:mrugnięcie-oczko-twarz:

No właśnie , najłatwiej podsumować i jeszcze po swojemu ocenić bo te," muchi' czy też inny powód..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...