Rozmowa przy kawie (3)

14 godzin temu, waldiroom napisał:

Upsss - to powinno na muzyczny trafić ... ale co tam w końcu to tylko „dwa kroki do ...”

Dzień dobry.  Odpaliłam ten kawałek . Jestem pełna obaw .  To brzmi  jak przygotowanie  najazdu Hunów na forum z Atyllą na czele .

Poniedziałek,  a ja  i ze strachu  w ciemnej piwnicy siedzę.

....Nieoczekiwanie nastąpiła zmiana  akcji. Myślicie, że mam krzywdę?  Wcale nie.  Razem z Attyla (tu PoP), tj. wódz Hunów( synonim barbarzyństwa i okrucieństwa) obmyślamy wędrówki z zachodu  na wschód Europy, jakby napić się Tokaju w górnych Węgrzech i jak podbić Cesarstwo Polski .

Jemy mało z jednego  drewnianego talerza, a wino pijemy z drewnianego pucharu i z drewnianej beczki.  Skromni , ale swoją dębową postawą wzbudzamy lęk i strach paraliżujacy  każdego, kto się do nas zbliża i chce zniszczyć nasze plany. 

Marzyć każdy może,  więc  z moim POP marzymy . 

Trzymajcie kciuki na bębnach w pogotowiu .  Podróż wnet i tamtamy  będą nam potrzebne do boju 

@Heidi zabrzmiało trochę złowieszczo 

Mam zejść do schronu ???

Samochód już przeparkowałam ,na wszelki wypadek ubrałam płaszcz przeciwdeszczowy bo okna myję ,a znowu zaczęło padać 

Ciekawa jestem w jaką podróż Wy się wybieracie  

Na frasunek dobry trunek 

Zatem obstawiam:  

400 butelek wina dla @INEZ, 300 beczek piwa  dla  @Wenusia, 200 fortepianów  dla @Funny,  100 paczek włoskiej  kawy  dla @waldiroom, 1 guza dla @Kleopatra . 

1 minutę temu, Heidi napisał:

Zatem obstawiam:  

400 butelek wina dla @INEZ, 300 beczek piwa  dla  @Wenusia, 200 fortepianów  dla @Funny,  100 paczek włoskiej  kawy  dla @waldiroom, 1 guza dla @Kleopatra . 

Przeceniasz moje możliwości 

4 godziny temu, Kleopatra napisał:

Witam się i ja z Wami serdecznie Krótkie zastępstwo minęło jak jeden dzień.Dzis pisze już z domu. Uwielbiam takie krótkie zlecenia.Powitalna lampeczka wina wczoraj była a dziś się rozglądam po domowych kątach.

Miłego dnia Wam życzę. Pozdrowionka

My z takimi co po 2 tygodnie jeżdżą,  a potem wino z lampionów sami piją, nie gadamy  . Nie dasz  się  losowi zmęczyć . Acha... chciałam zauważyć, że beczka nie  ma kątów 

5 minut temu, INEZ napisał:

Przeceniasz moje możliwości 

 

Nie  strachaj się . Ty wygrasz,  my będziemy pić te  wygrane 400.  

35 minut temu, Heidi napisał:

Nie  strachaj się . Ty wygrasz,  my będziemy pić te  wygrane 400.  

Do picia wina to pomocnicy się znajdą ale do pomocy przy myciu okien to chętnych nie ma 

Może chociaż  plewić na ogrodzie by mi ktoś pomógł

45 minut temu, INEZ napisał:

@Heidi zabrzmiało trochę złowieszczo 

Mam zejść do schronu ???

Samochód już przeparkowałam ,na wszelki wypadek ubrałam płaszcz przeciwdeszczowy bo okna myję ,a znowu zaczęło padać 

Ciekawa jestem w jaką podróż Wy się wybieracie  

Na frasunek dobry trunek 

Jest  pomysł, żeby zamiast zamiennika na zachodni  teren wpuścić,  wybrać się na nasz miesiąc miodowy do Polski.  

Akceptacja rodziny jest. PoP  z dnia na dzień  nabiera większych chęci na nowe  wyzwanie i doświadczenia podróżne . Moje argumenty są nie do odparcia. Umiejętności negocjacyjne zdobyte przez lata pracy w korporacji nie poszły do kosza.  Pop od 9 lat nie  wyjechał poza  obręb swojego  miasta. Dla mnie  najważniejsze byłoby to,  żeby być  w moim domu, z moją  rodziną i PoP,  i osiągać nieprzerwanie dochód. Może  się uda. Organizuję już pomału wszystko.  Jeszcze tylko  zostaje mi do rozwiązania  kwestia łóżka medycznego dla komfortu  PoP.  Ale gdzie diabeł nie może,  tam Heidi pośle   

12 minut temu, INEZ napisał:

Do picia wina to pomocnicy się znajdą ale do pomocy przy myciu okien to chętnych nie ma 

Może chociaż  plewić na ogrodzie by mi ktoś pomógł

Z plewieniem w ogrodzie to  ciężka  sprawa, ale rżnąć  się w  stodole tak żeby plewy szły,  to  jeszcze dałabym radę  . Chyba 

24 minut temu, Heidi napisał:

Jest  pomysł, żeby zamiast zamiennika na zachodni  teren wpuścić,  wybrać się na nasz miesiąc miodowy do Polski.  

Akceptacja rodziny jest. PoP  z dnia na dzień  nabiera większych chęci na nowe  wyzwanie i doświadczenia podróżne . Moje argumenty są nie do odparcia. Umiejętności negocjacyjne zdobyte przez lata pracy w korporacji nie poszły do kosza.  Pop od 9 lat nie  wyjechał poza  obręb swojego  miasta. Dla mnie  najważniejsze byłoby to,  żeby być  w moim domu, z moją  rodziną i PoP,  i osiągać nieprzerwanie dochód. Może  się uda. Organizuję już pomału wszystko.  Jeszcze tylko  zostaje mi do rozwiązania  kwestia łóżka medycznego dla komfortu  PoP.  Ale gdzie diabeł nie może,  tam Heidi pośle   

Mam nadzieję,że akceptacje od swojego ślubnego ,osobistego ,krokodyla"(mężusia )też masz i to w formie aktu notarialnego ????

24 minut temu, Heidi napisał:

Z plewieniem w ogrodzie to  ciężka  sprawa, ale rżnąć  się w  stodole tak żeby plewy szły,  to  jeszcze dałabym radę  . Chyba 

O mało z drabinki nie spadłam

Możesz spróbować

1 godzinę temu, Heidi napisał:

Zatem obstawiam:  

400 butelek wina dla @INEZ, 300 beczek piwa  dla  @Wenusia, 200 fortepianów  dla @Funny,  100 paczek włoskiej  kawy  dla @waldiroom, 1 guza dla @Kleopatra . 

"Proncie " Boziuniu, po tylu to ja leżeć będę  

Gdyby to była ilość ptasiego mleczka to i owszem czemu nie   

...po piwie głowa się kiwa 

Godzinę temu, INEZ napisał:

O mało z drabinki nie spadłam

Możesz spróbować

Stodołę mam, zboże też, tylko plewić nie ma z kim. Na plewy starego wróbla nie złapiesz.Koniowi owsa sypnęłabym, a przedmuchałabym z plewy, żeby samo gołe ziarno się ozłociło; to...wszystko  zrobiłabym .....

Godzinę temu, INEZ napisał:

Mam nadzieję,że akceptacje od swojego ślubnego ,osobistego ,krokodyla"(mężusia )też masz i to w formie aktu notarialnego ????

Jest pozwolenie . Jest. Co  wiecej, Krokodyl twierdzi,  że nie będzie nam przeszkadzał . Tylko skąd ja tyle pszczół  zorganizuję do bzykania. Mieć  pod jednym dachem Krokodyla i Atyllę .... jak ja ich wykarmię, żeby był wilk syty  i owca cała ?

3 godziny temu, Heidi napisał:

Dzień dobry.  Odpaliłam ten kawałek . Jestem pełna obaw .  To brzmi  jak przygotowanie  najazdu Hunów na forum z Atyllą na czele .

Poniedziałek,  a ja  i ze strachu  w ciemnej piwnicy siedzę.

....Nieoczekiwanie nastąpiła zmiana  akcji. Myślicie, że mam krzywdę?  Wcale nie.  Razem z Attyla (tu PoP), tj. wódz Hunów( synonim barbarzyństwa i okrucieństwa) obmyślamy wędrówki z zachodu  na wschód Europy, jakby napić się Tokaju w górnych Węgrzech i jak podbić Cesarstwo Polski .

Jemy mało z jednego  drewnianego talerza, a wino pijemy z drewnianego pucharu i z drewnianej beczki.  Skromni , ale swoją dębową postawą wzbudzamy lęk i strach paraliżujacy  każdego, kto się do nas zbliża i chce zniszczyć nasze plany. 

Marzyć każdy może,  więc  z moim POP marzymy . 

Trzymajcie kciuki na bębnach w pogotowiu .  Podróż wnet i tamtamy  będą nam potrzebne do boju 

 

Zapomniałaś dodać że będziecie spać w jednym łożu jeść jedna łyżką z drewnianego sagana o upijaniu się  bimbrem  własnej produkcji już nie wspomnę. Czyli najazd szwajcarskich Hunów na prywatną posesję w Pl oj drogo to będzie ich tzn Hunów tych kosztować

Trzymam kciuki w bębnach w pogotowiu oczywiście

3 godziny temu, Heidi napisał:

Zatem obstawiam:  

400 butelek wina dla @INEZ, 300 beczek piwa  dla  @Wenusia, 200 fortepianów  dla @Funny,  100 paczek włoskiej  kawy  dla @waldiroom, 1 guza dla @Kleopatra . 

Dla wszystkich laury a dla mnie guza przewidujesz , oj niedobra Ty

46 minut temu, Heidi napisał:

Jest pozwolenie . Jest. Co  wiecej, Krokodyl twierdzi,  że nie będzie nam przeszkadzał . Tylko skąd ja tyle pszczół  zorganizuję do bzykania. Mieć  pod jednym dachem Krokodyla i Atyllę .... jak ja ich wykarmię, żeby był wilk syty  i owca cała ?

A chodzi Ci o karmienie czy bzykanie bo nie rozumiem

56 minut temu, Heidi napisał:

Stodołę mam, zboże też, tylko plewić nie ma z kim. Na plewy starego wróbla nie złapiesz.Koniowi owsa sypnęłabym, a przedmuchałabym z plewy, żeby samo gołe ziarno się ozłociło; to...wszystko  zrobiłabym .....

 

Oj zrobisz wszystko  zwłaszcza jak przelew zobaczysz

1 godzinę temu, Wenusia napisał:

"Proncie " Boziuniu, po tylu to ja leżeć będę  

Gdyby to była ilość ptasiego mleczka to i owszem czemu nie   

...po piwie głowa się kiwa 

Pokiwa I przestanie , poprawisz ptasim i lampką wina i lodem Wlocha tzn od , albo  z ,albo jak chcesz

2 godziny temu, Heidi napisał:

Jest  pomysł, żeby zamiast zamiennika na zachodni  teren wpuścić,  wybrać się na nasz miesiąc miodowy do Polski.  

Akceptacja rodziny jest. PoP  z dnia na dzień  nabiera większych chęci na nowe  wyzwanie i doświadczenia podróżne . Moje argumenty są nie do odparcia. Umiejętności negocjacyjne zdobyte przez lata pracy w korporacji nie poszły do kosza.  Pop od 9 lat nie  wyjechał poza  obręb swojego  miasta. Dla mnie  najważniejsze byłoby to,  żeby być  w moim domu, z moją  rodziną i PoP,  i osiągać nieprzerwanie dochód. Może  się uda. Organizuję już pomału wszystko.  Jeszcze tylko  zostaje mi do rozwiązania  kwestia łóżka medycznego dla komfortu  PoP.  Ale gdzie diabeł nie może,  tam Heidi pośle   

Krokodyla łóżko mu oddasz a ja mam koleżankę która z kolei ma wolne łóżko  

4 godziny temu, Heidi napisał:

Zatem obstawiam:  

400 butelek wina dla @INEZ, 300 beczek piwa  dla  @Wenusia, 200 fortepianów  dla @Funny,  100 paczek włoskiej  kawy  dla @waldiroom, 1 guza dla @Kleopatra . 

Co prawda jestem w koncertowym mieście ale przesadziłaś

Pauza superowa nogi wymoczylam,spacerowałam po same kolana  , łokcie też zanurzyłam,nadgarstki  a woda zimna jak diabli .Żyjątka z parku wstawiam dla jasności sytuacji no i przelew jest żyjątka nie wstawię

Jeszcze jedno jaka ja odmlodzona wrócę

1 godzinę temu, Funny napisał:

Jeszcze jedno jaka ja odmlodzona wrócę

Nooo... pozytywne myślenie ci sie włączyło. Aż za bardzo....

A co będzie jak jakiegoś niemieckiego parcha załapiesz  , w najlepszym wypadku ? Tylko tam popo nie zanurzaj, bo ciąża murowana. A co będzie jak bambino będzie mieszanej maści  ? Ja chrzestną nie będę, bo lubię różowiutkie kolory, ale słyszałam ,że @Kleopatra  jest daltonistką. Zgodzi się jak nic. 

Dobranoc