Rozmowa przy kawie (3)

24 minut temu, Funny napisał:

Mieczem o te kołdry powojowaleś?

Nom... "ogniem i mieczem"

@Funny Jeździłam z jedną firmą przez dwa lata,jakich opowiadań ja się nasłuchałam od kierowcy..Raz podjechał po mnie,aż e stanął na parkingu kawałek od domu,to mówi :"Kobieto ratuj!Przez tą cholere co siedzi koło mnie to nawet radia włączyć nie mogę bo jej za głośno.W aucie taka stypa że nie pytaj"I faktycznie:radio grało jej za głośno,jak jej zimno ogrzewanie włącz,jak gorąco to wyłącz...Nieważne że inni współpasażerowie mogą mieć inne odczucia...

Teraz, waldiroom napisał:

Nom... "ogniem i mieczem"

No zapomniałam że Ci szlafka spłonęła

21 minut temu, Funny napisał:

Ja to do 1-1.30 w nocy spoko funkcjonuje .Ale za to rano to lubię dłużej pospać jak się da 

Jak "da" to się uda nawet do południa 

Teraz, Patrycja781 napisał:

@Funny Jeździłam z jedną firmą przez dwa lata,jakich opowiadań ja się nasłuchałam od kierowcy..Raz podjechał po mnie,aż e stanął na parkingu kawałek od domu,to mówi :"Kobieto ratuj!Przez tą cholere co siedzi koło mnie to nawet radia włączyć nie mogę bo jej za głośno.W aucie taka stypa że nie pytaj"I faktycznie:radio grało jej za głośno,jak jej zimno ogrzewanie włącz,jak gorąco to wyłącz...Nieważne że inni współpasażerowie mogą mieć inne odczucia...

A to Cię przebije jedna to kierowcę bankiem karmiła

@Funny czym?

Teraz, waldiroom napisał:

Jak "da" to się uda nawet do południa 

No już nie przesadzaj no chyba że w domu jak sama w łóżku jestem czasem .

2 minuty temu, Patrycja781 napisał:

@Funny czym?

 

.........

1 minutę temu, Funny napisał:

.........

He he he :D

2 minuty temu, Patrycja781 napisał:

@Funny Jeździłam z jedną firmą przez dwa lata,jakich opowiadań ja się nasłuchałam od kierowcy..Raz podjechał po mnie,aż e stanął na parkingu kawałek od domu,to mówi :"Kobieto ratuj!Przez tą cholere co siedzi koło mnie to nawet radia włączyć nie mogę bo jej za głośno.W aucie taka stypa że nie pytaj"I faktycznie:radio grało jej za głośno,jak jej zimno ogrzewanie włącz,jak gorąco to wyłącz...Nieważne że inni współpasażerowie mogą mieć inne odczucia...

@Patrycja781 dobrze jest mieć stopery na pokładzie... ratują przed takimi, a chłopak chyba zapomniał kto jest szefem wozu. Takie marudy znosić tyle godzin...  Toż to strach. Proponuję Ci ratuj takiego kierowcę od razu... przygotuj sobie karteczkę dla niego pt. " Kierowca to szef wozu"  pkt.1 Szefff ma zawsze rację; pkt.2 Jak szefff nie ma racji patrz pkt.1

I bedzie dobrze ... I pamiętaj tutaj się wchodzi z kawą i wychodzi nasyconą - więc wpadaj częściej, pierwszą ja stawiam. Mówią dziewczyny, że dobra

6 minut temu, Patrycja781 napisał:

@Funny Jeździłam z jedną firmą przez dwa lata,jakich opowiadań ja się nasłuchałam od kierowcy..Raz podjechał po mnie,aż e stanął na parkingu kawałek od domu,to mówi :"Kobieto ratuj!Przez tą cholere co siedzi koło mnie to nawet radia włączyć nie mogę bo jej za głośno.W aucie taka stypa że nie pytaj"I faktycznie:radio grało jej za głośno,jak jej zimno ogrzewanie włącz,jak gorąco to wyłącz...Nieważne że inni współpasażerowie mogą mieć inne odczucia...

Czasem super ekipa jedzie i kierowca no ale wiesz jak jest najlepsze jak ok 3 ktoś rozpakowuje kanapkę z szelącego papierka Ja mam słuchawki nie słyszę chrapania ,burczenia w brzuchu itp.

31 minut temu, Wenusia napisał:

Kapturka na nosie nie miałaś?  nikt by się nie pokapował że ci tam leci 

Ja bym go w takie zimno nie pchała, na taras bym wystawiła a sama przy kominku posiedziała  

Następnym razem go bez butów puść, zobaczysz jak cię popcha ino wióry bendom' lecieć

Dawno nie był na zewnątrz ubrałam go jak na Syberię nawet na urodziny od syna dostał taki wór co go do niego pakuje jak dziecko

31 minut temu, Funny napisał:

No kurde żeby ją do Rusa nie wywieźli lepiej niech siedzi obok kierowcy

Chyba i tak to nic nie da, nawet jak za kierowcą będzie siedziała... Msfija to msfija

5 minut temu, Funny napisał:

No już nie przesadzaj no chyba że w domu jak sama w łóżku jestem czasem .

No już byś chciała...  w domu sama.... A wyposzczony samiec to co ? na urlop ma se jechać ???

Upsss... faux-pas.... może nie ma onego w domu..... to wówczas sobie  można pospać

@waldiroom Miałam niefarta zciąć się z jedną taką panią...olałam ją i poszłam siedzieć do tyłu...Mój pech był o tyle większy że jeszcze ze 3 razy na nią trafiłam.O ile ja miałam ją gdzieś bo już wiedziałam że nie ma co się nawet odzywać do niej,to ona nie omieszkała mi"dowalać"i udowadniać swojej"wyższości"i bycia ważniejszą(bo starsza)Nie odzywałam się,ale współpasażerowie mieli niezłą rozrywkę,ja zresztą też

1 minutę temu, Funny napisał:

Dawno nie był na zewnątrz ubrałam go jak na Syberię nawet na urodziny od syna dostał taki wór co go do niego pakuje jak dziecko

Dobre te wory sat, przynajmniej Pdp nie ucieknie

28 minut temu, waldiroom napisał:

Obie tak intensywnie rozmawiacie,  O ogrzewaniu pewnie... musze sie rozejrzeć czy w tej hurtowni kocy elektrycznych nie sprzedają... Może być ciepły w całości lub w części, moc duża lub mała - będziecie się mogły wymieniać w zależności od tego, która zmarznie bardziej... W zalezności od potrzeb można zwinąć w rulonik i między uda włożyć... Będzie zaiste przyje.... pssssss .... no może nie tak jak można by sobie wyobrazić, ale na pewno ciepło.

 A ja już na rozgrzane nóżki może dam się namówić... wezmę aparat może te BH uwiecznię przy okazji

znawca w każdej dziedzinieaż się boje o pilota zapytać

9 minut temu, waldiroom napisał:

@Patrycja781 dobrze jest mieć stopery na pokładzie... ratują przed takimi, a chłopak chyba zapomniał kto jest szefem wozu. Takie marudy znosić tyle godzin...  Toż to strach. Proponuję Ci ratuj takiego kierowcę od razu... przygotuj sobie karteczkę dla niego pt. " Kierowca to szef wozu"  pkt.1 Szefff ma zawsze rację; pkt.2 Jak szefff nie ma racji patrz pkt.1

I bedzie dobrze ... I pamiętaj tutaj się wchodzi z kawą i wychodzi nasyconą - więc wpadaj częściej, pierwszą ja stawiam. Mówią dziewczyny, że dobra

Dobra dobra  ta Twoja kawusia  

Dokładnie tak @Patrycja781 wpadaj do nas częściej

4 minuty temu, Wenusia napisał:

Dobre te wory sat, przynajmniej Pdp nie ucieknie

Daleko na pewno nie

1 minutę temu, Patrycja781 napisał:

@waldiroom Miałam niefarta zciąć się z jedną taką panią...olałam ją i poszłam siedzieć do tyłu...Mój pech był o tyle większy że jeszcze ze 3 razy na nią trafiłam.O ile ja miałam ją gdzieś bo już wiedziałam że nie ma co się nawet odzywać do niej,to ona nie omieszkała mi"dowalać"i udowadniać swojej"wyższości"i bycia ważniejszą(bo starsza)Nie odzywałam się,ale współpasażerowie mieli niezłą rozrywkę,ja zresztą też

 

No ciężkie są ludziska... @Funny wspomniała słusznie o słuchawkach... jak też ma w uszach prawie zawsze ... wtedy świat nie interere....  A jak jakaś obok "w śpiochu" za mocno leci na mnie  nachylam się do przodu . 

Jednak mimo wszystko w myśl zasady " nie walcz z idiotą, to walka przegrana. Sprowadzi Cię do swojego poziomu i wygra przez doświadczenie"  . Najlepsze słuchawki i ignorancja.   

1 minutę temu, Funny napisał:

znawca w każdej dziedzinieaż się boje o pilota zapytać

Oj mi tu nie wypominaj ... niestety nie znawca... na prostym BH sie wyłożyłem ...

1 minutę temu, Funny napisał:

znawca w każdej dziedzinieaż się boje o pilota zapytać

Przyjdź i zrób a się nie gimnastykowywuj @waldiroom   

@Wenusia Niedawno zarzucono mi gdzie indziej że jestem smutasem.Zdaję sobie sprawę z tego że moge być trudna w odbiorze na dłuższą metę,więc staram się przynajmniej nie przesadzać z pisaniem.Wiesz...żeby nie było mnie"za dużo..."

2 minuty temu, waldiroom napisał:

Oj mi tu nie wypominaj ... niestety nie znawca... na prostym BH sie wyłożyłem ...

2 minuty temu, Patrycja781 napisał:

@Wenusia Niedawno zarzucono mi gdzie indziej że jestem smutasem.Zdaję sobie sprawę z tego że moge być trudna w odbiorze na dłuższą metę,więc staram się przynajmniej nie przesadzać z pisaniem.Wiesz...żeby nie było mnie"za dużo..."

Eeee tam, nie bierze sobie tego do serca, omijaj posty które są prowokujące lub te które ci nie odpowiadają i będzie git  

Mi ciągle mówią że za dużo się śmieję i że nigdy nie dorosnę oj chciałabym chciała mieć ciągle te naście lat