Rozmowa przy kawie (3)

Zapomniałam Wam życzyć miłego dnia to  naprawiam się i życzę miłego popołudnia 

1 minutę temu, Wenusia napisał:

Nom, ale to tak jakby 'lizać' loda przez szybę 

Albo bułkę przez bibułkę 

Teraz, Niezapominajka 67 napisał:

Albo bułkę przez bibułkę 

 dokładnie tak 

Dzisiaj to już przegięcie było lekkie ze strony dziadkowej synowej 

Ja rozumie, że sytuacja jest ciężka dla wszystkich ale mogła mi wczoraj powiedzieć, zapytać się, poprosić żebym na dzisiaj przygotowała obiad dla niej też a nie ona mi mówi dzisiaj po 10, że nie opłaca się żebyśmy obie gotowały obiad bo ja mogę ugotować dla niej też . Fajnie to sobie obmyśliła  i jeszcze dodała, że syn dziadkowy a jej mąż jest dzisiaj w Stuttgarcie i tam zje obiad. Jak już obiad był gotowy to zapytała czy jednak mąż mógłby też zjeść bo właśnie wraca do domu . Szczęka mi opadła dosłownie, przecież takie rzeczy ustala się wcześniej. Ja nie gotuję w jakimś kotle żebym mogła pułk żołnierzy wyzywic. Jakby tego było mało to nie zjedli mojej pysznej białej kapusty,której przygotowanie mi zajęło trochę czas. 

Zła jestem. Jak zwykle na siebie najbardziej 

15 minut temu, Wenusia napisał:

Nom, ale to tak jakby 'lizać' loda przez szybę 

Ja o niebie Wy o ziemi ja o uczcie duchowej Wy o cielesnej ?A kto tu pisze że liznąć nie można albo bułeczkę nadgryść? łapczywe kobiety od razu szybę zbić albo bułkę z bibułka wciągnąć Te cudze łóżko mnie wnerwia Czy aby wygodne ? A może zarwane już ?

8 minut temu, Niezapominajka 67 napisał:

Dzisiaj to już przegięcie było lekkie ze strony dziadkowej synowej 

Ja rozumie, że sytuacja jest ciężka dla wszystkich ale mogła mi wczoraj powiedzieć, zapytać się, poprosić żebym na dzisiaj przygotowała obiad dla niej też a nie ona mi mówi dzisiaj po 10, że nie opłaca się żebyśmy obie gotowały obiad bo ja mogę ugotować dla niej też . Fajnie to sobie obmyśliła  i jeszcze dodała, że syn dziadkowy a jej mąż jest dzisiaj w Stuttgarcie i tam zje obiad. Jak już obiad był gotowy to zapytała czy jednak mąż mógłby też zjeść bo właśnie wraca do domu . Szczęka mi opadła dosłownie, przecież takie rzeczy ustala się wcześniej. Ja nie gotuję w jakimś kotle żebym mogła pułk żołnierzy wyzywic. Jakby tego było mało to nie zjedli mojej pysznej białej kapusty,której przygotowanie mi zajęło trochę czas. 

Zła jestem. Jak zwykle na siebie najbardziej 

A  widzisz... kapustka dla Ciebie zostanie ,za dobrą  zrobiłaś trzeba było walnąć tą z puchy ,jeszcze na zimno i nadmienić że w De  sehr lecker

1 minutę temu, Funny napisał:

A  widzisz... kapustka dla Ciebie zostanie ,za dobrą  zrobiłaś trzeba było walnąć tą z puchy ,jeszcze na zimno i nadmienić że w De  sehr lecker

Mam nauczkę na przyszłość 

7 minut temu, Funny napisał:

Ja o niebie Wy o ziemi ja o uczcie duchowej Wy o cielesnej ?A kto tu pisze że liznąć nie można albo bułeczkę nadgryść? łapczywe kobiety od razu szybę zbić albo bułkę z bibułka wciągnąć Te cudze łóżko mnie wnerwia Czy aby wygodne ? A może zarwane już ?

Mój brat zawsze mówił, że z napoczętego bochenka chleba zawsze jest łatwiej kromkę odkroić żeby nikt nie zauważył 

18 minut temu, Niezapominajka 67 napisał:

Dzisiaj to już przegięcie było lekkie ze strony dziadkowej synowej 

Ja rozumie, że sytuacja jest ciężka dla wszystkich ale mogła mi wczoraj powiedzieć, zapytać się, poprosić żebym na dzisiaj przygotowała obiad dla niej też a nie ona mi mówi dzisiaj po 10, że nie opłaca się żebyśmy obie gotowały obiad bo ja mogę ugotować dla niej też . Fajnie to sobie obmyśliła  i jeszcze dodała, że syn dziadkowy a jej mąż jest dzisiaj w Stuttgarcie i tam zje obiad. Jak już obiad był gotowy to zapytała czy jednak mąż mógłby też zjeść bo właśnie wraca do domu . Szczęka mi opadła dosłownie, przecież takie rzeczy ustala się wcześniej. Ja nie gotuję w jakimś kotle żebym mogła pułk żołnierzy wyzywic. Jakby tego było mało to nie zjedli mojej pysznej białej kapusty,której przygotowanie mi zajęło trochę czas. 

Zła jestem. Jak zwykle na siebie najbardziej 

To jutro odgrzej kapustę i finito, ja lubię z chlebkiem albo bułeczki, a oni niech sobie radzą 

2 godziny temu, Niezapominajka 67 napisał:

Nie pomyślałaś o tym, że Ci z agencji też mają koleżanki i koleżanki kolezanek 

Nie poddawaj się do 3 razy sztuka 

Oj tam jak nie tu to gdzie indziej.Zlecen nie brakuje

Godzinę temu, Niezapominajka 67 napisał:

Mój brat zawsze mówił, że z napoczętego bochenka chleba zawsze jest łatwiej kromkę odkroić żeby nikt nie zauważył 

Przyswoję

9 minut temu, Kleopatra napisał:

Oj tam jak nie tu to gdzie indziej.Zlecen nie brakuje

Oczywiście 

Godzinę temu, Wenusia napisał:

To jutro odgrzej kapustę i finito, ja lubię z chlebkiem albo bułeczki, a oni niech sobie radzą 

Ja dla Pdp już nie muszę gotować bo on jest na takim etapie, że tylko pije wodę i to niechętnie więc w żadne gotowanie dla rodziny nie dam się wrobic już więcej. Na jutro obiad mam dla siebie. Kapustkę owszem chętnie sobie zjem 

16 minut temu, Niezapominajka 67 napisał:

Ja dla Pdp już nie muszę gotować bo on jest na takim etapie, że tylko pije wodę i to niechętnie więc w żadne gotowanie dla rodziny nie dam się wrobic już więcej. Na jutro obiad mam dla siebie. Kapustkę owszem chętnie sobie zjem 

No i tak trzymaj  jak masz kiełbaskę to sobie dorzuć i z jednego kartofelka, a oni niech się obliżą smakiem 

4 godziny temu, Kleopatra napisał:

Dzień dobry znów wszystko się gmatwa. Hmmm zlecenie na które mam akceptację już nie aktualne. Nie rozumiem jak to działa ale trudno.

Miłego dnia

Konto masz  niezłą huśtawkę ...

4 godziny temu, Heidi napisał:

@waldiroom ja myślę, że  skończył się zapas czerwonych pomadek. O taką sobie kup.

Co do szklanki: mam konkurencję w kwestii mleka ? 

Wiesz co,  ja tam tak za mlekiem nie przepadam... ale pamietam jak wszystkie czekoladki sama zjadłaś , i  trochę mi cukru teraz brak. Mleko se weź całe pół ze szklanką

3 godziny temu, beatrix+ napisał:

U mnie  mroźno. Nie wiem czy na kijki czy na zakupy jechać...

Wymrozi mi gębę na polach doszczętnie..

Już po obiadku..idziemy pauzować. Znaczy Henryczek,  bo ja od 13 dopiero. 

Mroźno mroźno Beatrix - byłem rowerem tam i z powrotem ... raptem 14 km i „...hmmm” mi do siodełka przymarzła 

Na twarz zawsze możesz założyć  maseczkę  

4 godziny temu, Wenusia napisał:

Tak, tak, tak i jeszcze raz tak, nic dodać nic ująć, lubię czytać Twoje wywody prawie z otwartym pyszczkiem o tak 

Tak mów mi dalej a każdy dzień będzie piękny pomimo ponurej pogody na zewnątrz jak i w serduchach 

Sugestie... Ciężko coś doradzić, ja poszłabym na dobrą, naprawdę dobrą kawę i pyszne ciasto, lecz w stanie dzisiejszym czyt. Covid , można usiąść przy fontannie i zaserwowałabym trochę wyobraźni, że jesteśmy w kawiarni gdzie bosko pachnie kawusia, a z fontanny leje się woda 

Miłego spacerowania po TKmaxie

Dzieki wielkie - przechodziłem koło Starbucks i pachniało , a na zakupy jadę ponownie : teraz to tylko Lustracja terenu była... okazało się ze mam za mało czasu ... rodzinka wbiła się na obiad do dziadków i musiałem wrócić  

3 godziny temu, Funny napisał:

I mnie też brakuje słoneczka ,fontanny ,kawusi na zewnątrz z ciasteczkiem i być może kogoś a może odwrotnie powinnam wyliczać od tyłu ☺️

No właśnie : upolować kogoś co kawe z ciasteczkiem postawi i na zewnątrz przy słoneczku .... a dalej to już sobie sama możesz pomarzyć

3 godziny temu, Wenusia napisał:

Witaj w klubie @Funny 

Dobrze ze mamy jeszcze forum i serwowanie pyszne kawusie i ciasteczka 

Dołożę Wam fontannę 

2 godziny temu, Wenusia napisał:

Nom, ale to tak jakby 'lizać' loda przez szybę 

Woooow - to dość konkretne porównanie, a jaki ten lód ? Znaczy się jaaaki smak ? 

2 godziny temu, Niezapominajka 67 napisał:

Dzisiaj to już przegięcie było lekkie ze strony dziadkowej synowej 

Ja rozumie, że sytuacja jest ciężka dla wszystkich ale mogła mi wczoraj powiedzieć, zapytać się, poprosić żebym na dzisiaj przygotowała obiad dla niej też a nie ona mi mówi dzisiaj po 10, że nie opłaca się żebyśmy obie gotowały obiad bo ja mogę ugotować dla niej też . Fajnie to sobie obmyśliła  i jeszcze dodała, że syn dziadkowy a jej mąż jest dzisiaj w Stuttgarcie i tam zje obiad. Jak już obiad był gotowy to zapytała czy jednak mąż mógłby też zjeść bo właśnie wraca do domu . Szczęka mi opadła dosłownie, przecież takie rzeczy ustala się wcześniej. Ja nie gotuję w jakimś kotle żebym mogła pułk żołnierzy wyzywic. Jakby tego było mało to nie zjedli mojej pysznej białej kapusty,której przygotowanie mi zajęło trochę czas. 

Zła jestem. Jak zwykle na siebie najbardziej 

No i widzisz ... ja to chociaż miałem zapowiedziana rodzine i wczoraj w zasadzie wszystko sobie przygotowalem.... co prawda  obiad miał być później niż był w rzeczywistości .. ale jakoś to przeżyłem. 
... i nie wiem czy oni tą swoją kuchnie tak słabą mają? Bo ja ani jaki ekspert od gotowania ( YT - Pascal lub inni ) a oni się zajadają i chwalą pod niebiosa

@Niezapominajka 67 proponuje mieć w zamrażarce gotowca dla niespodziewanych gości ( z instrukcją do samoobsługi) skoro wcześniej znać nie daje...

2 godziny temu, Funny napisał:

Ja o niebie Wy o ziemi ja o uczcie duchowej Wy o cielesnej ?A kto tu pisze że liznąć nie można albo bułeczkę nadgryść? łapczywe kobiety od razu szybę zbić albo bułkę z bibułka wciągnąć Te cudze łóżko mnie wnerwia Czy aby wygodne ? A może zarwane już ?

Jeśli nie będzie zbyt wygodne to można  zawsze naprawić ... już mam wprawę  - służę pomocą @Funny ... tylko daj adres tego „cudzaka”

2 godziny temu, Niezapominajka 67 napisał:

Mój brat zawsze mówił, że z napoczętego bochenka chleba zawsze jest łatwiej kromkę odkroić żeby nikt nie zauważył 

Intrygijace spostrzeżenie miał Twój brat  

47 minut temu, waldiroom napisał:

Konto masz  niezłą huśtawkę ...

 

Falsch- miało być No to masz niezłą huśtawkę
@Kleopatra