Rozmowa przy kawie (3)

47 minut temu, Heidi napisał:

Tee@Niezapominajka 67  Ty taka mądra nie bądź,  bo źle  skończysz . Nawet  guma pomiędzy  kolanami nie pomoże 

 

50 minut temu, Janeczka1963 napisał:

Dzień dobry 

Witam milutko i cieplutko wszystkich na forum . Kawusia  dymi gorąca, proszę się częstować .  Nawet pogoda się fajna zrobiła, bo urlopik tuż tuż . @Wenusia, @Funny, @Niezapominajka 67, @Heidi,  @waldiroom, dziękuję za życzenia  i miłego dnia życzę . 

A co mi tam, z Tobą wypiję nawet 3 kawusię, bo wiem ze jest niskokaloryczna 

1 godzinę temu, Funny napisał:

Dzień dobry Dziś mój wolny dzień ale do dużego miasta nie jadę bo byłam tydzień temu a pogoda też taka jakaś nie bardzo .Jak nie lunie z nieba wysokiego to rower i okolice zaliczę a jak lunie to se seans filmowy zrobię z maseczką ale nie z tą na gumce Miłego dnia

Bry bry 

No i jak będziesz oglądała seans filmowy z maseczką hę??  chyba że se dziurki w kartofelkach zarobisz 

1 godzinę temu, Niezapominajka 67 napisał:

Zapraszam wszystkich 

Smakowicie wygląda i te muffinki mniaaam 

Kot nie wrócił na noc. Teraz to mam podwójnie przekichane 

I oczywiście nauczkę, żeby nigdy więcej nie brać zwierzaków w pakiecie 

1 godzinę temu, Heidi napisał:

Cześć wam ranne ptaszki. Dziękuję  za kawę,  ale jeszcze zostały podłogi do umycia. Zrobimy sprawiedliwie, więc  tak:  ja piję kawę,  a wy do  mopów.

Czy wam życzę  miłego dnia  i przyjemnej pracy?  No pewnie , że tak . Ale,  ale   podłoga czeka

 

Kawę wypije, mopa nie ruszam, sprzątam tylko raz w tygodniu, a to dopiero w sobotę będzie 

Godzinę temu, waldiroom napisał:

Dzień dobry - do kawy się przyłączam  Samej pozytywnej energii dla wszystkich tutaj na forum ??‍?

Dzięki i wzajemnie 

Syn dziadkowy jedyny zamiast lozko dała dziadka załatwiać to. po wsi gania kota szuka. Jak mój pies ucieknie to chociaż wiem gdzie go szukać bo jednej suce wirny jest. Jak pies. Szukać kota to prawie tak jak igly w stogu siana 

32 minut temu, Niezapominajka 67 napisał:

Syn dziadkowy jedyny zamiast lozko dała dziadka załatwiać to. po wsi gania kota szuka. Jak mój pies ucieknie to chociaż wiem gdzie go szukać bo jednej suce wirny jest. Jak pies. Szukać kota to prawie tak jak igly w stogu siana 

A TY co tu robisz? już udaj się na poszukiwania kota

Witam

4 minuty temu, geronimo napisał:

A TY co tu robisz? już udaj się na poszukiwania kota

Wychodzac z założenia, że przy jednej dziurze to by i kot zdechł zdecydowałam się na razie poczekać 

5 minut temu, geronimo napisał:

Witam

A Ty co też kota szukałeś, że jest Ciebie na forum jak na lekarstwo 

3 godziny temu, Heidi napisał:

A mop to co?  Kij za krótki, czy już połknięty?

A... Rodzynek Szpak myśli,  że podłoga się sama umyje? 

Nic z tego . Rękawki zaginamy , plujemy w dłonie i... startujemy 

Oto to instrukcja jak  się to robi poprawnie.  

 

Przekaże, może się nauczy 

Dzień dobry przyszłam na kawę z kawą i zaraz zmykam bo jestem umówiona z pewnym przystojniakiem na dluuugie rozmowyWpatrzony we mnie jak w obraz a dodam że ma dopiero 2.5 miesiąca

2 godziny temu, Niezapominajka 67 napisał:

Kot nie wrócił na noc. Teraz to mam podwójnie przekichane 

I oczywiście nauczkę, żeby nigdy więcej nie brać zwierzaków w pakiecie 

Trzeba było z nim spać a może jakaś myszkę mu złowić to by zostal

4 godziny temu, Niezapominajka 67 napisał:

Dzień dobry. Witam serdecznie wszystkich na forum, koleżanki, kolegów, agencje, moderacje, redakcję, podopiecznych i ich rodziny 

PS 

Chyba poleciałam po bandzie ale taka.juz jestem, jak się rozpędzę to trudno mnie zatrzymać 

Udanego tygodnia, przeżytego bezproblemowo z uśmiechem na ustach i sercem na dłoni 

1 minutę temu, Kleopatra napisał:

Trzeba było z nim spać a może jakaś myszkę mu złowić to by zostal

Dziadek też mi próbował wmówić, że to wszystko moja wina 

3 godziny temu, Heidi napisał:

A mop to co?  Kij za krótki, czy już połknięty?

A... Rodzynek Szpak myśli,  że podłoga się sama umyje? 

Nic z tego . Rękawki zaginamy , plujemy w dłonie i... startujemy 

Oto to instrukcja jak  się to robi poprawnie.  

 

Oj cała Ty nigdy nie zrozumiesz że księżniczka tyle nie pracuje

2 godziny temu, Niezapominajka 67 napisał:

Ciekawe czy jakiś spóźnialskich na forum mamy i czy się ujawnia?

Miałam koleżankę w technikum, która nawet na rozpoczęcie roku w pierwsze klasie się spóźniła. Potem przez 5 lat się z tego śmiałyśmy 

Zwykle bywam na czas... zwykle ten czas jest z gumy i zasada studenckiego kwadransa mi się bardzo podoba. Kiedyś... do szkoły szedłem sam, ale mieszkałem najbliżej później do kolejnej to już zgrają kolegów  

czas z gumy... bo człowiek zwykle za wiele na siebie bierze ( mało asertywności)  i wieczne poczucie ze mogę. Plan dnia...miesiąca....roku.....życia....  nie istnieje, wiec czas nie jest dla mnie tak Wazny jak interakcje  z innymi. 
Tak jednak przy ważnych sprawach - jestem terminowy... 

tylko, które to są ważne sprawy ???

kiedys podczas jednego z wykładów usłyszałem anegdotę dotycząca spraw ważnych i mniej ważnych ...

mówca powiedzial, Ze oboje z żona mamy podział ról bo  je sposób wszystkiego samemu załatwić - brak na to czasu... wiec żona zajmuje się sprawami mniej ważnymi takimi jak organizacja imprez w domu, kupno nowego samochodu czy nadzór i budowa nowego  domu... Ja natomiast (rzecze mówca) zajmuje się sprawami wielkiej wagi,,, No np. kryzys w Czeczenii, wojna w Pakistanie czy  konflikt w strefie Gazy, wyginającej rafy koralowe... 

tyle zmiennych w czasie i przestrzeni... 

Godzinę temu, Niezapominajka 67 napisał:

A Ty co też kota szukałeś, że jest Ciebie na forum jak na lekarstwo 

Ja myślę że myszkę łapał 

4 minuty temu, Kleopatra napisał:

Dzień dobry przyszłam na kawę z kawą i zaraz zmykam bo jestem umówiona z pewnym przystojniakiem na dluuugie rozmowyWpatrzony we mnie jak w obraz a dodam że ma dopiero 2.5 miesiąca

Cała Ty, wystarczyło 2 5 miesiąca żeby w sobie rozkochać z wzajemniscia 

1 minutę temu, Kleopatra napisał:

Ja myślę że myszkę łapał 

Albo dziury szukał 

2 minuty temu, waldiroom napisał:

Zwykle bywam na czas... zwykle ten czas jest z gumy i zasada studenckiego kwadransa mi się bardzo podoba. Kiedyś... do szkoły szedłem sam, ale mieszkałem najbliżej później do kolejnej to już zgrają kolegów  

czas z gumy... bo człowiek zwykle za wiele na siebie bierze ( mało asertywności)  i wieczne poczucie ze mogę. Plan dnia...miesiąca....roku.....życia....  nie istnieje, wiec czas nie jest dla mnie tak Wazny jak interakcje  z innymi. 
Tak jednak przy ważnych sprawach - jestem terminowy... 

tylko, które to są ważne sprawy ???

kiedys podczas jednego z wykładów usłyszałem anegdotę dotycząca spraw ważnych i mniej ważnych ...

mówca powiedzial, Ze oboje z żona mamy podział ról bo  je sposób wszystkiego samemu załatwić - brak na to czasu... wiec żona zajmuje się sprawami mniej ważnymi takimi jak organizacja imprez w domu, kupno nowego samochodu czy nadzór i budowa nowego  domu... Ja natomiast (rzecze mówca) zajmuje się sprawami wielkiej wagi,,, No np. kryzys w Czeczenii, wojna w Pakistanie czy  konflikt w strefie Gazy, wyginającej rafy koralowe... 

tyle zmiennych w czasie i przestrzeni... 

 

To tak jak u mnie  z tym że mój małż wyszukuje coraz to inne nowości do domu i konsultuje ze  mną najmniejszy szczegół.Niestety cała jego praca idzie na marne jeśli mówię....nie to nie to o co mi chodzi,ake cierpliwy jest baaardzo

2 minuty temu, Niezapominajka 67 napisał:

Albo dziury szukał 

Myślisz że się zaszył

3 minuty temu, waldiroom napisał:

Zwykle bywam na czas... zwykle ten czas jest z gumy i zasada studenckiego kwadransa mi się bardzo podoba. Kiedyś... do szkoły szedłem sam, ale mieszkałem najbliżej później do kolejnej to już zgrają kolegów  

czas z gumy... bo człowiek zwykle za wiele na siebie bierze ( mało asertywności)  i wieczne poczucie ze mogę. Plan dnia...miesiąca....roku.....życia....  nie istnieje, wiec czas nie jest dla mnie tak Wazny jak interakcje  z innymi. 
Tak jednak przy ważnych sprawach - jestem terminowy... 

tylko, które to są ważne sprawy ???

kiedys podczas jednego z wykładów usłyszałem anegdotę dotycząca spraw ważnych i mniej ważnych ...

mówca powiedzial, Ze oboje z żona mamy podział ról bo  je sposób wszystkiego samemu załatwić - brak na to czasu... wiec żona zajmuje się sprawami mniej ważnymi takimi jak organizacja imprez w domu, kupno nowego samochodu czy nadzór i budowa nowego  domu... Ja natomiast (rzecze mówca) zajmuje się sprawami wielkiej wagi,,, No np. kryzys w Czeczenii, wojna w Pakistanie czy  konflikt w strefie Gazy, wyginającej rafy koralowe... 

tyle zmiennych w czasie i przestrzeni... 

 

Nie jest łatwo podzielić sprawy na też ważniejsze i mniej ważne. Co innego pilne i mniej pilne do załatwienia Trochę inaczej jest z ludźmi. Ważni zawsze są ważni i to nie ulega zmianie przez całe życie, przynajmniej dla mnie.