Czy taki gad to dobry pomysł na zwierzątko domowe?

Witajcie

Widzę że jest tutaj wiele postów o psiakach, kotach czy nawet koniach i papugach a ja zajmę Was chwilkę tematem GADÓW :) Hmm zastanawiacie się pewnie co mam na myśli już zdradzam.

Ma na Imię: Boguś.

Ma zielone nogi. Uwielbia obgryzać sałatę. Kocha pomidory no i do tego uwielbia się wygrzewać na słoneczku a teraz godziny spędza na spaniu pod ciepłą żarówką. Już wiecie o kim mowa ? O ... żółwiu stepowym :)

Boguś był z nami od zawsze. Kupiłem go za ... flaszkę od kogoś kto nie bardzo wiedział co z nim zrobić. Mój ojciec hodował kiedyś żółwie, więc wiedziałem o co chodzi. Postanowiłem więc ulżyć zwierzakowi i zabrałem je do siebie.

Boguś sporo spaceruje po domu. Latem po ogrodzie działkowym. W domu pojawiło się małe dziecko ale tłumaczymy mu że żółtw to nie zabawka. Nie wolno robić mu krzywdy ani mu dokuczać. I narazie nasz Bastek siedzi godzinami wpatrzony w dywanowe podróże naszego żółwia.

Trochę się obawialiśmy z żoną jak to będzie ale narazie jest dobrze.

Myślę sobie jednak że taki gad nei nadaje się do domu gdzie są koty czy psy. Nie nadaje się też do mieszkania gdzie jest pełno zakamarków trudnodostępnych bo nasz pupil może tam właśnie trafić a wyciągnąć go będzie bardzo trudno.

Żółw może stać się naszym przyjacielem :) ale nie polecam go amatorom lecz bardziej doświadczonym hodowcom.

A Wy mieliście może już do czynienia z takim zwierzakiem? Jeśli tak to dajcie znać :)

Ja jestem tą szczęściarą co ma takie zwierzątko-mój się nazywa,,Skorupa" i wszystko się zgadza co piszesz o takim zwierzątku.

Jest już u nas od dobrych paru lat,nieraz mam go dośc ale co mam z nim zrobić,wszyscy sie do niego przyzwyczaili -nawet pies go bardzo kocha,

Mój żółw to nie jest malutki i nie jest duży-faktycznie chodzi po całym mieszkaniu i słoneczko bardzo lubi.Zimą zamiast spac to on penetruje wszystko co się da.

Lubię zwierzęta -tylko nie lubię kiedy ze starości odchodzą,bardzo przeżywam ,nawet za chomiczkiem plakałam.

Jeszcze żółw to rozumiem, ale takie jaszczurki? Na co to komu?

Jeszcze żółw to rozumiem, ale takie jaszczurki? Na co to komu?

Gabi a co byś powiedziała o wężach? paskustwo i tyle...albo szczura sobie nosił mój sąsiad na ramieniu.Ludzie maja odchyłki i to równo!!!

Z psem czy kotem sobie pogadasz -bo te zwierzaki potrafią udawać ,że bardzo słuchają -a Skorupa ? mów do niego to jak do ściany<<<<