Pomiędzy granicami czyli więcej miejsca na nogi.

Witam wszystkich doświadczonych wieloletnią pracą związaną z opieką w Niemczech (ale nie tylko).
Napiszcie w tym wątku o tym, co dobrego spotkało Was np. od Niemców.
Myślę tu zarówno o seniorach, jak i ich rodzinach, czy sąsiadach.
Pokażmy w naszych, zachodnich sąsiadach ich ludzką twarz, może nawet prawdziwe oblicze.
Zdruzgotajmy stereotypy.
Obalmy mity.
Pomóżmy tym, którzy mają ich obraz wykreowany jedynie historią nacji, zobaczyć człowieka.
Przecież ich poznaliśmy jak nikt inny. Dosłownie od podszewki.
Uda się?

11 godzin temu, Gość Amba napisał(a):

Witam wszystkich doświadczonych wieloletnią pracą związaną z opieką w Niemczech (ale nie tylko).
Napiszcie w tym wątku o tym, co dobrego spotkało Was np. od Niemców.
Myślę tu zarówno o seniorach, jak i ich rodzinach, czy sąsiadach.
Pokażmy w naszych, zachodnich sąsiadach ich ludzką twarz, może nawet prawdziwe oblicze.
Zdruzgotajmy stereotypy.
Obalmy mity.
Pomóżmy tym, którzy mają ich obraz wykreowany jedynie historią nacji, zobaczyć człowieka.
Przecież ich poznaliśmy jak nikt inny. Dosłownie od podszewki.
Uda się?

Witaj. Nie wiem co napisać bo dla mnie ludzka twarz to szacunek do naszej pracy i niczego innego nie oczekuję. W tym oczywiście zrozumienia  dla czasu wolnego i swobodnego robienia zakupów. Ja tam jadę POMAGAĆ a nie na roboty dla więźniów.

Raz jedyny poznałam co to jest mieć babcie, bo moje zmarły przed moim narodzeniem. Nigdy później z nikim nie miałam takiej prawdziwej więzi i tak nie przeżyłam odejścia. Na urlopie dzwoniłam do Niemiec co kilka dni.

Pozdrawiam.