Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (1)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

26 minut temu, ewa14 napisał:

 

W srodę seniorka straciła kontakt z rzeczywistością, wezwałam karetkę, przyjechali, zabrali, a ja codziennie na 2 godzinki autkiem do niej dojeżdżam i fajrant.

 

Dziwne...Moja straciła ów kontakt 40 lat temu i nikt nie chce jej zabrać. Ostatnio po bliższym spotkaniu z kaloryferem też karetka ją pobrała ale odstawili gwiazdę szybciej niż zabierali. Widać nie chciała zagrać w szpitalnym                " Indiana Jones - obita facjata" a i do Kudowy było im też nie po drodze. W domu za to gra codziennie w " Pociągach pod specjalnym nadzorem "...

Edytowane przez Paolo
  • Lubię to 4
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 19.05.2018 at 09:45, Mirelka1965 napisał:

Szczęśliwi czasu nie liczą...:szydera: I dobrze...:oklaski:

Jakos sie trzymam.  U syna dobrze,odnalazl sie  w nowej pracy,malzon grzeczny,w rodzinie tez ok,ja mam sie dobrze,trafilam na fajne forum,fajna prace

Moge smialo powiedziec ,ze jestem szczesliwa,nawet bez wygranej  w lotto :-)

Z wygrana bylabym przeszczesliwa ,ale to mnie nie spotka :-)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, violka napisał:

Nieważne , bóbr czy nutria ;) Przed jednym i przed drugim , ustanowiłabym rekord w uciekaniu :szydera:

No co Ty? 

To ja typowy mieszczuch a wcale się nie boję, wręcz jestem zafascynowana tą przyrodą. 

Chociaż. ...jeszcze nie wsiadłam na konia, a są 3, łącznie z ponny do jazdy, czuję respekt .

Ale postanowiłam już że w tym roku spróbuję :d

Edytowane przez Barbara48
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Barbara48 napisał:

No co Ty? 

To ja typowy mieszczuch a wcale się nie boję, wręcz jestem zafascynowana tą przyrodą. 

Chociaż. ...jeszcze nie wsiadłam na konia, a są 3, łącznie z ponny do jazdy, czuję respekt .

Ale postanowiłam już że w tym roku spróbuję :d

Ja wsiadlam i powiem ci,ze nie czulam sie tak stabilnie,balam sie,ze sie zsune z tego siosdla. 

To trzeba sie tak wspolgrac z chodem konia i tak luzowac sie i spinac,zeby to wszystko razem gralo.

Do Walewic do stadniny mam rzut beretem,ale nie odwazylam sie drugi raz na konia wsiasc.

jakos mnie nie ciagnie,ale jazde  w koleczku na koniu zaliczylam i to wystarczy :-)

Edytowane przez Andreaa
  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Andreaa napisał:

Ja wsiadlam i powiem ci,ze nie czulam sie tak stabilnie,balam sie,ze sie zsune z tego siosdla. 

To trzeba sie tak wspolgrac z chodem konia i tak luzowac sie i spinac,zeby to wszystko razem gralo.

Do Walewic do stadniny mam rzut beretem,ale nie odwazylam sie drugi raz na konia wsiasc.

jakos mnie nie ciagnie,ale jazde  w koleczku na koniu zaliczylam i to wystarczy :-)

Dlatego ja też chcę spróbować, a nuż. .....

Tutaj moja szefin razem z córką codziennie jeżdżą, a ja im zazdroszcze. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Barbara48 napisał:

No co Ty? 

To ja typowy mieszczuch a wcale się nie boję, wręcz jestem zafascynowana tą przyrodą. 

Chociaż. ...jeszcze nie wsiadłam na konia, a są 3, łącznie z ponny do jazdy, czuję respekt .

Ale postanowiłam już że w tym roku spróbuję :d

Ja też koni się boję, podziwiam  budowę i wygląd, nie znoszę ich azotu, bez chusteczki ani rusz:smutek:. Też mam ogromny  respekt, ale myślę, że bierze się to stąd, że jak porównam głowy, to moja jest zdecydowanie mniejsza, i to mnie właśnie przeraża:haha:. Też mają o dwa kopyta więcej, też mi się to nie podba. Jednak te oczy, te oczy..... i nozdrza. och.... Ach, nawet myśleć nie chcę, gdybym miała takie nozdrza i katar jak @violka ostatnio :o. Wolę jednak  być człowiekiem:oklaski:

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Barbara48 napisał:

No co Ty? 

To ja typowy mieszczuch a wcale się nie boję, wręcz jestem zafascynowana tą przyrodą. 

Chociaż. ...jeszcze nie wsiadłam na konia, a są 3, łącznie z ponny do jazdy, czuję respekt .

Ale postanowiłam już że w tym roku spróbuję :d

Ja onegdaj najwiekszy problem miałam z wejściem na konia....takiego normalnego bo na kucyka dałabym radę bez problemu....przy pomocy dwóch osób w końcu sie wdrapałam....ale wstyd mi było :haha:

A sama jazda też do łatwych nie należy bo trzeba z tym koniem współpracować.

  • Lubię to 4
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Heidi napisał:

Ja też koni się boję, podziwiam  budowę i wygląd, nie znoszę ich azotu, bez chusteczki ani rusz:smutek:. Też mam ogromny  respekt, ale myślę, że bierze się to stąd, że jak porównam głowy, to moja jest zdecydowanie mniejsza, i to mnie właśnie przeraża:haha:. Też mają o dwa kopyta więcej, też mi się to nie podba. Jednak te oczy, te oczy..... i nozdrza. och.... Ach, nawet myśleć nie chcę, gdybym miała takie nozdrza i katar jak @violka ostatnio :o. Wolę jednak  być człowiekiem:oklaski:

Ja się nie boję, już karmiłam z ręki, tylko ta jazda. ......

Podejrzewam że on bedzie robił co będzie chciał :szydera:

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, awe59 napisał:

Dokładnie tak.....wtedy jeździec i koń czerpią satysfakcję z takiej jazdy.

A..  jakże by inaczej : głaskanie,siad, jazda, satysfakcja. Może być przed obiadem  :d. Pora dnia nie robi różnicy :haha:

  • Lubię to 4
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Barbara48 napisał:

Ja się nie boję, już karmiłam z ręki, tylko ta jazda. ......

Podejrzewam że on bedzie robił co będzie chciał :szydera:

Uważaj na konary drzew, żeby głowy nie stracić ( dla konia, oczywiście)

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Paolo napisał:

Cóż...Dobry ogier to jeźdźca poniesie w otchłań zapomnienia a ten głowę zatraci wnet...

och... być przez moment puchem marnym, wietrzną istotą..... Marzenie ściętej głowy :smutek:

A tu gary dźwięczą niczym cymbał stary, narzędzia ogrodnicze na stół trzeba układać, konewkę wody do picia przygotować, jakież życie jest niesprawiedliwe 

  • Lubię to 5
  • Zgadzam się 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Heidi napisał:

och... być przez moment puchem marnym, wietrzną istotą..... Marzenie ściętej głowy :smutek:

A tu gary dźwięczą niczym cymbał stary, narzędzia ogrodnicze na stół trzeba układać, konewkę wody do picia przygotować, jakież życie jest niesprawiedliwe 

No jest , ale co se pomarzymy to nasze ....nikt nam nie odbierze 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Barbara48 napisał:

Dlatego ja też chcę spróbować, a nuż. .....

Tutaj moja szefin razem z córką codziennie jeżdżą, a ja im zazdroszcze. 

Basko,no jak to tak!!!!??? Kazdy bedzie kunia dosiadal,a ty nie>???

Nie zazdroscimy,tylko jezdzimy .....:-):-)

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamykam okienko, przerwa na obiad. Posilić się trzeba, żeby siły mieć siedzieć przed lapkiem , net do naszego domu dziś zawitał. Trzy razy plułam za siebie, żeby niezapeszyć. I jeszcze przez drugie ramię Tfu, tfu, tfu....

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minut temu, Barbara48 napisał:

Dlatego ja też chcę spróbować, a nuż. .....

Tutaj moja szefin razem z córką codziennie jeżdżą, a ja im zazdroszcze. 

Jako dziecko na pociągowym koniu "na oklep" się przejechałam. Teraz jak tylko zobaczę konia przypomina mi sie ten ból. Wiecie gdzie :d

A ostatnio jak byłam we Schwarzwaldzie to się zastanawiałam czy jazda konna to sport przy uprawianiu którego można schudnąć bo widziałam taka szerokopienną  panią na koniu. Chyba ponad setką ważyła. I tak mnie naszło, że to raczej koń schudnie?

 

20180407_152932 (2).jpg

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Milusińscy w tę piękną ,majową niedzielę .:cześć2:

Przecież " akompaniamencie " nierdzielnego rosołu ( ach cóż za woń i ten lubczyk w ilości słusznej :haha:) przebrnęłam przez zamkowe dziedzińce ,ogrody pełne dzikiego zwierza , wspomniałam sobie " szykowny" kołnierz z nutri tatusia mego i takąż czapeczkę , potknęła się na poniemieckich schodach i oczywiście wylądowałam na dworcu w Kudowie ,z przesiadką w Pułtusku ,a tam już szwagier czekał.:szydera:...z obitą facjatą i namawiał na gościnne występy w remizie ,w ramach " reparacji wojennych " :szydera: .

Także ,teges...Milutkiej niedzieli Milusińscy.:całus:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...