Rozmowa przy kawie (1)

Witajcie. Za tydzień będę miała stały internet. Teraz mam na kartę. 

Po przyjeździe rodzina przyjęła mnie bardzo miło. 

SA bardzo zadowoleni ja również. Podopieczni miła spokojna. Nie ma nocek, pampersy. Demencji. Trochę się tylko zapomina. Kasa na jedzenie dobra.. Piękne widoki na góry mam. Siedzę sobie na tarasie i pije teraz kawę. Rodzina dzwoniła do mojej Koordynatorki, żeby mnie pochwalić. Pani Koordynatorka jest bardzo zadowolona ze tak mnie chwała. Tym bardziej że to pierwsze zlecenie jest z nowej firmy. Dobrze, dobrze oby tak dalej było. 

Pozdrawiam, nie umiem pisać z telefonu O Matko... 

3 minuty temu, Lisa_Ona napisał:

Witajcie. Za tydzień będę miała stały internet. Teraz mam na kartę. 

Po przyjeździe rodzina przyjęła mnie bardzo miło. 

SA bardzo zadowoleni ja również. Podopieczni miła spokojna. Nie ma nocek, pampersy. Demencji. Trochę się tylko zapomina. Kasa na jedzenie dobra.. Piękne widoki na góry mam. Siedzę sobie na tarasie i pije teraz kawę. Rodzina dzwoniła do mojej Koordynatorki, żeby mnie pochwalić. Pani Koordynatorka jest bardzo zadowolona ze tak mnie wychwalaja. Tym bardziej że to pierwsze zlecenie jest z nowej firmy. Dobrze, dobrze oby tak dalej było. 

Pozdrawiam Was

Bombastik.... Jak mnie cieszy, gdy opiekunowie są zadowoleni....  Tak trzymaj...

6 minut temu, Mirelka1965 napisał:

A widziałaś kiedyś starą i brzydką opiekunkę?   

Ooo wszystkie opiekunki są ładne i zadbane ...i mają czadowe torebki

9 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Bombastik.... Jak mnie cieszy, gdy opiekunowie są zadowoleni....  Tak trzymaj...

Dziękuję 

Teraz, Lisa_Ona napisał:

Dziękuję 

Lisko.No i git.Wreszcie ci się pofarciło,bo też trochę pod górkę miałaś.Cieszę się.

4 godziny temu, Maria Jolanta napisał:

A mnie się tutaj coraz bardziej podoba.

Na obiad zwykłe mielone, ziemniaczki i sałata a pdp zachwalała jakby to były jakieś frykasy.

Placek z rabarbarem upieczony, trochę za wilgotny bo rabarbaru za dużo ale smaczny.

Teraz lenistwo a później spacerek. Słoneczko świeci, żyć nie umierać. Fajne miejsce mi się trafiło. Wszyscy pdp znają. Dzisiaj byłam drugi raz w piekarni i babeczki się zapytały czy mieszkam teraz z pdp bo mnie widziały i skojarzyły fakty. W ogóle to wszyscy ją tu znają i lubią. Bo fajna z niej babeczka jest.

Super. 

Teraz, Teresadd napisał:

Lisko.No i git.Wreszcie ci się pofarciło,bo też trochę pod górkę miałaś.Cieszę się.

Oj miałam miałam Terenie. Dziekuje

47 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Fakt, nie pomyślałam jak ważne jest samodzielnie wybierać produkty, a nie dostawać jakieś ścierwoloty... Miałam tak tylko raz i nigdy więcej...Wieś nie jest zła, pod warunkiem, że samochód jest na miejscu do dyspozycji bei Bedarf...

czyli moge byc z siebie dumna bo corcia podrzuca produkty czyli piers z kurczaka na 3 dni i paluszki  rybne a warzyw to ja tylko mam jablka marchewke i ziemniaki 

39 minut temu, 1bozka napisał:

Ooo wszystkie opiekunki są ładne i zadbane ...i mają czadowe torebki

30 minut temu, Lisa_Ona napisał:

Dziękuję 

29 minut temu, Teresadd napisał:

Lisko.No i git.Wreszcie ci się pofarciło,bo też trochę pod górkę miałaś.Cieszę się.

Teraz twoja kolej...

20 minut temu, megy napisał:

czyli moge byc z siebie dumna bo corcia podrzuca produkty czyli piers z kurczaka na 3 dni i paluszki  rybne a warzyw to ja tylko mam jablka marchewke i ziemniaki 

Zauważyłam taką prawidłowość: Rodzina kupuje mało, opiekun się stara żeby starczyło...rodzina kupuje mniej, a opiekun znowu się stara...i tak dalej coraz mniej i coraz więcej starań... Nauczyłam się jednego...jak raz się pokaże, że potrzeba więcej, to dadzą więcej...tak więc kochane Opiekunkowo...NIE OSZCZĘDZAMY!!! Jeśli raz pokażemy, że można, to będą jechać po nas jak po łysej kobyle... 

ale u mnie to nie przejdzie bo mojej babci nic nie potrzebne ja ugotowalam kompot z truskawek to ona powiedziala chce swoj sok tu najwazniejszy jest jogurt i tyle a jak upieklam ciasto to ok ale jak wzielam do tego owoc czyli jablko i zrobilam polewe czekoladowa oooo to juz bylo szkoda 

6 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Zauważyłam taką prawidłowość: Rodzina kupuje mało, opiekun się stara żeby starczyło...rodzina kupuje mniej, a opiekun znowu się stara...i tak dalej coraz mniej i coraz więcej starań... Nauczyłam się jednego...jak raz się pokaże, że potrzeba więcej, to dadzą więcej...tak więc kochane Opiekunkowo...NIE OSZCZĘDZAMY!!! Jeśli raz pokażemy, że można, to będą jechać po nas jak po łysej kobyle... 

4 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Zauważyłam taką prawidłowość: Rodzina kupuje mało, opiekun się stara żeby starczyło...rodzina kupuje mniej, a opiekun znowu się stara...i tak dalej coraz mniej i coraz więcej starań... Nauczyłam się jednego...jak raz się pokaże, że potrzeba więcej, to dadzą więcej...tak więc kochane Opiekunkowo...NIE OSZCZĘDZAMY!!! Jeśli raz pokażemy, że można, to będą jechać po nas jak po łysej kobyle... 

To samo miałam napisać,ale byłas szybsza.. My Polki potrafimy zrobić coś z niczego ale w De całkiem niepotrzebnie to robimy. Rodziny niemieckie wiedzą ile powinny zostawiać Haushaltgeld na dwie osoby ,a my powinnyśmy się tego domagać. Mam w swoim zawodowym życiorysie i takich chytrusów,ale ja nigdy nie przechodziłam siebie żeby z 15 g mięsa zrobić obiad dla trzech osób.

2 godziny temu, anna5826 napisał:

Jest taka delikatna przyprawa do pieczonego boczku ... wtedy sa aromatyczne i pyszne ... w jajku i panierce tuz przed smazeniem ....

staram sie nie uzywac gotowych mieszanek...jezeli juz to robie je sama mam wtedy jakby...wieksze zaufanie do tego co jem...takie erfahrungi z pracy w gastronomii a ile zabawy kiedy mieszam smakuje czy aby to jest to o co mi chodzi

2 godziny temu, Heidi napisał:

Ha. Ona mi, że ja głupia  jestem. A ja jej ,że inteligentna strasznie jest.  

poprzednio nie sprawdzalo sie takie dyskutowanie z pdp...im bardziej sie usmiechalam tym bardziej niemila wrecz agrsywna byla slad po ugryzieniu mam do dzisiaj ...na poczatku zanim jej maz zaczal pokazywac swoje ego bylam baronowa i ona traktowala nasze rozmowy bardzo serio ale potem czar prysl i zapanowal ustroj kubanski czyli fidel castro 

7 minut temu, megy napisał:

ale u mnie to nie przejdzie bo mojej babci nic nie potrzebne ja ugotowalam kompot z truskawek to ona powiedziala chce swoj sok tu najwazniejszy jest jogurt i tyle a jak upieklam ciasto to ok ale jak wzielam do tego owoc czyli jablko i zrobilam polewe czekoladowa oooo to juz bylo szkoda 

 

Ona cię przetestowała, rodzina też...pozwoliłaś im na wiele a oni to perfidnie wykorzystali...Jak mnie mówią, że coś jest niepotrzebne, albo, że szkoda, to ja mówię, że dla nich nie będę robić, ale dla siebie tak, bo ja lubię, ja pracuję, a do pracy potrzebuję mieć siły-na głodzie się nie da... Spróbuj tę metodę...

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Ona cię przetestowała, rodzina też...pozwoliłaś im na wiele a oni to perfidnie wykorzystali...Jak mnie mówią, że coś jest niepotrzebne, albo, że szkoda, to ja mówię, że dla nich nie będę robić, ale dla siebie tak, bo ja lubię, ja pracuję, a do pracy potrzebuję mieć siły-na głodzie się nie da... Spróbuj tę metodę...

czasami nawet ostro trzeba zawalczyc o sowje sily i zdrowie POTWIERDZAM!!!!

3 minuty temu, lucyna.beata napisał:

poprzednio nie sprawdzalo sie takie dyskutowanie z pdp...im bardziej sie usmiechalam tym bardziej niemila wrecz agrsywna byla slad po ugryzieniu mam do dzisiaj ...na poczatku zanim jej maz zaczal pokazywac swoje ego bylam baronowa i ona traktowala nasze rozmowy bardzo serio ale potem czar prysl i zapanowal ustroj kubanski czyli fidel castro 

Ugryzła cię???  Nigdy zbyt blisko nie podchodzę do pdp,szczególnie z Demecją albo z Al. bo nigdy nie wiadomo co takiej chorej odwali. 

Jeśli babcia nie lubi ciast to powiedz,że ty lubisz,tak samo z kompotem,wypij sama. Przecież nie wszystko dla pdp .

9 minut temu, ivanilia40 napisał:

To samo miałam napisać,ale byłas szybsza.. My Polki potrafimy zrobić coś z niczego ale w De całkiem niepotrzebnie to robimy. Rodziny niemieckie wiedzą ile powinny zostawiać Haushaltgeld na dwie osoby ,a my powinnyśmy się tego domagać. Mam w swoim zawodowym życiorysie i takich chytrusów,ale ja nigdy nie przechodziłam siebie żeby z 15 g mięsa zrobić obiad dla trzech osób.

Miałam już takich, co chcieli uszparować, żeby trumnę im wytapetowali...i nieomieszkałam powiedzieć, że nikt im tak pięknie ostatniej drogi nie ozdobi...Gały mało nie wypadły...nie mnie naturalnie....Zawsze, gdy mogę, winduję potrzebne kwoty na maksa. Ale też i dostają jedzonko pierwsza klasa. Jak zabraknie ichnich, dokładam ze swoich i po powrocie z zakupów wyciągam rękę po swoje...Działa....Można zabrać po paru takich razach pdp ze sobą  niech wkłada do koszyka co chce...rachunek otworzy oczęta temu komuś jak nic...przetestowałam... Mnie dawał Wstręciuch 50 a jak sam zapłacił, to wyszło 120... Można? Można...tylko trzeba umiejętnie szczeknąć....

2 minuty temu, ivanilia40 napisał:

Jeśli babcia nie lubi ciast to powiedz,że ty lubisz,tak samo z kompotem,wypij sama. Przecież nie wszystko dla pdp .

Teraz ty byłaś szybsza....

Ja trochę szparuję ale na pieczywo z piekarni, warzywa i owoce nie żałuję kasy. Dzisiaj nie poszłam ale za tydzień wybiorę się na ryneczek po warzywa i owoce. Na razie mam full.

Jak ja lubię dobry niemiecki chleb !

1 minutę temu, ivanilia40 napisał:

Ugryzła cię???  Nigdy zbyt blisko nie podchodzę do pdp,szczególnie z Demecją albo z Al. bo nigdy nie wiadomo co takiej chorej odwali. 

oj to byla akcja lisc debu...osunela sie dziewczynie przy wstawaniu po myciu ubieraniu itd...bo podloga byla niestety wilgotna i dziewczyna prosila o pomoc wiec jej pomoglam...babcia wykorzystala zeby jako trzecia reke bo po prostu bala sie wszystkiego zesztwniala i nie dalo sie jej podniesc zeby na fotel usialdla...nie da sie nie podejsc zeby z gleby dzwignac..ona z jednej strony a ja z drugiej...maz pdp skomentowal ze totaka choroba tyle tylko ze ten idiota z nikim nie chcial konsutlowac bo on wiedzial najlepiej...nie ma do czego wracac..nie zycze nikomu takiego zlecenia

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Miałam już takich, co chcieli uszparować, żeby trumnę im wytapetowali...i nieomieszkałam powiedzieć, że nikt im tak pięknie ostatniej drogi nie ozdobi...Gały mało nie wypadły...nie mnie naturalnie....Zawsze, gdy mogę, winduję potrzebne kwoty na maksa. Ale też i dostają jedzonko pierwsza klasa. Jak zabraknie ichnich, dokładam ze swoich i po powrocie z zakupów wyciągam rękę po swoje...Działa....Można zabrać po paru takich razach pdp ze sobą  niech wkłada do koszyka co chce...rachunek otworzy oczęta temu komuś jak nic...przetestowałam... Mnie dawał Wstręciuch 50 a jak sam zapłacił, to wyszło 120... Można? Można...tylko trzeba umiejętnie szczeknąć....

Jak ja ciebie rozumiem . Dokładnie tak samo robię ,a tu choć nikt nie żałuje na jedzenie,zawsze wydaje ile mi dadzą,jak nie mam już co kupić,a tydzień się kończy kupuję kostki zapachowe do WC ,albo świeczki zapachowe,byle tylko wydać co do grosza.