Rozmowa przy kawie (1)

3 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

Nie zaaklimatyzowałam się jeszcze... W nocy po strychu kuny, czy łasice grasują, to muszę odespać to i owo...  

W TYM DOMU STRASZY ...Ostatnio tez tak mialam ..ba nawet cos jakby ktos szafy przesuwal .... patrze na zegarek nie ma jeszcze 24tej dzwonie do poprzedniczki czy w tym domu straszy a ona mowi pozamykaj wszystkie drzwi na dole i klucze zostaw w zamkach .... pomoglo ... a ponadto babcia spala na dole ..czasem wchodze do niej swiatlo sie swieci ... osoba nie chodzaca ,... do dzis nie wiem kto z rodzinki robil sobie zabawe ....

55 minut temu, Heidi napisał:

Uszczypnij się dla pewności. Okrzyk radości chcemy usłyszeć !!! Ja też nie wierzę, że mam do dyspozycji 150 € na tydzień dla 2-ch osób. To jakiś koszmar dla mnie. Nie wierzę , że są takie miejsca w DE i normalni ludzie. Nie umiem się odnaleźć z nadmiarem gotówki. Moje oczy biegają tylko po gazetkach i przecenach. To oszczędzanie  już jest wyryte w mojej głowie jak napisy w katakumbach. Jak żyć ? Toż to finansowa huśtawka nastrojów. Jak tu się nie potknąć ? 

Mam tak samo...  Para lat na minimum i obniżkach zrobiło swoje...  Długo trwało nim się człowiek przestawi na normalność.., ale rozrzutność na dzień dzisiejszy jest nadal poza moją możliwością... Nie wiem jak się wydaje 150 euro na tydzień, na razie doszłam do 100...

U mnie grasuje tylko podopieczna.

Przychodzi i żaluzje mi zamyka na noc a ja potem myk i otwieram. Jakoś wolę widzieć jak się obudzę rano albo w nocy czy mogę już wstać czy jeszcze mam pokimać.

10 minut temu, anna5826 napisał:

W TYM DOMU STRASZY ...Ostatnio tez tak mialam ..ba nawet cos jakby ktos szafy przesuwal .... patrze na zegarek nie ma jeszcze 24tej dzwonie do poprzedniczki czy w tym domu straszy a ona mowi pozamykaj wszystkie drzwi na dole i klucze zostaw w zamkach .... pomoglo ... a ponadto babcia spala na dole ..czasem wchodze do niej swiatlo sie swieci ... osoba nie chodzaca ,... do dzis nie wiem kto z rodzinki robil sobie zabawe ....

 

zwolajmy sie i zrobmy tak

7 godzin temu, Mirelka1965 napisał:

 Z kieszonkowym to masz fanie... Mnie nie zdarzyło mi się jeszcze otrzymać kieszonkowego... 

To moje drugie miejsce z kieszonkowym.

Pierwsze było u wrednej "Helgi". Jej syn mi dawał kasę, jak bywał u matki. Raz w tygodniu 20€.

Ale ona mu później zabroniła, bo oprócz wredoty chytra jeszcze była.

6 godzin temu, Teresadd napisał:

Basiu nie duś się kochana.I niech cię nie nosi.Dobrze masz.Bo czasami dwa razy można na minę trafić .

Wiem Tereniu, dlatego wracam tutaj po urlopie.

Mimo, że to bedzie już czwarty raz i mimo, że się duszę na tym zadupiu.

A jak Twoje sprawy? Wracasz do domu, czy gdzieś przejeżdżasz?

24 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Idę kolacyjkę szykować....ale wrócę...

Boze ...ale sie macie SUPER ..szkoda ze ta corcia ichcianych dziadkow po Polsku nie potrafi .... ze robila zakupy za 30 euro / 3 osoby ...  i dzwonila do Koordynatorki ze ja gotowac nie potrafie ...Stalam z babcia na ulicy ..ona weszla do miesnego i padlam ... 15 dag miesa kupila ... wiec sos pomidorowy z tego zrobilam ..wsypalam na talerz troche swiderkow .... tak tylko zaglebienie ...Wpadl dziadek i to na wage ... Uff 3szt odrzucil bo za duzo ... I badz tu MADRY czleczku ...????

1 minutę temu, anna5826 napisał:

Boze ...ale sie macie SUPER ..szkoda ze ta corcia ichcianych dziadkow po Polsku nie potrafi .... ze robila zakupy za 30 euro / 3 osoby ...  i dzwonila do Koordynatorki ze ja gotowac nie potrafie ...Stalam z babcia na ulicy ..ona weszla do miesnego i padlam ... 15 dag miesa kupila ... wiec sos pomidorowy z tego zrobilam ..wsypalam na talerz troche swiderkow .... tak tylko zaglebienie ...Wpadl dziadek i to na wage ... Uff 3szt odrzucil bo za duzo ... I badz tu MADRY czleczku ...????

ja sie odmeluduje na ten moment...byc moze poznym wieczorek zerkne na wasze zapiski...gdyby jednak nie..juz na teraz milego wieczoru..

i pamietajcie ze jutro..

7 minut temu, Maria Jolanta napisał:

U mnie grasuje tylko podopieczna.

Przychodzi i żaluzje mi zamyka na noc a ja potem myk i otwieram. Jakoś wolę widzieć jak się obudzę rano albo w nocy czy mogę już wstać czy jeszcze mam pokimać.

 

Bozesz ty moj .... we Wloszech to dopiero sznuruja te okiennice ...a w dzien bylo 50 oC .... duzo by pisac ... kiedys serwetke wlozylam w rog okiennicy bo okno zostawialam uchylone .... babcia z latarka jak duch wygladala ...niby niechodzaca a tu nawet bez laski .... Rano przybiegla skontrolowac .... czemu sie nie zamyka a ja rano to wyciagnelam ....a w nstp dniu wieczorem ja takie wielkie drzwi dwuskrzydlowe reklamowka zwiazalam -byly takie wahadlowe ...alez sie nameczyla i nie otworzyla .....

2 godziny temu, scarlett napisał:

nie wiem gdzie pracują OnaLisa z Margaretką, ja piszę o mojej firmie i jeszcze paru osób z  forum..

 

Wiem w jakiej firmie pracuje kilka osób z forum , w tym i Ty Skarlet. . Swego czasu czytałam o niej  pozytywne opinie. Ja, zazwyczaj  nie identyfikuję się z żadną agencją .Podejmuję zlecenie tam, gdzie mi pasuje ogół. Ważne jest dla mnie zlecenie, a agencje ? No cóż ??? 

5 godzin temu, Afryka napisał:

Witam Was serdecznie moi Milusińscy 

Miotam się od rana między szafą ,rozbebeszonymi walizami...i kuchnią w której namiętnie jaram... jestem tak zestresowana,jak nie ja!!!!.Nie wiem w czym jechać ,bo u nas upał 30 stopniowy ,a w Londynie 16 stopni , elegancko odprasowane ciuchy ,po włożeniu do kufra wywołują u mnie załamanie nerwowe ,bo już widzę w jakim będą stanie.A najgorsze ze wszystkiego to ,że prześladuje mnie myśl o zagubionym bagażu.....no masakra piłą mechaniczną 5 ...

Mimo przeciwności wrednej natury, życzę sobie i Wam Mordecki kochane spokojności na resztę dnia.

Łyknij sobie wody ognistej dla kurażu.....tylko nie za dużo bo Cię na pokład nie wpuszczą.....ale byłby numer....

Alasencjo wspaniałego wesela i świetnej zabawy. 

Po powrocie czekamy na relacje. 

57 minut temu, lucyna.beata napisał:

to ty tak na ostro lubisz dziewczyno

Niooo ......  Juhuuuu....

5 godzin temu, Afryka napisał:

On nie może zginąć!!!! Ja tam mam ubrania na wesele syna spakowane ...

Baw się dobrze. A może żeby "szafy" nie stracić gdzieś tam w czeluściach, to ubierz wszystko na siebie  Będziesz trochę grubsza ale po wylądowaniu wyprasowana i będziesz miała wybór. 

2 minuty temu, Mycha napisał:

Baw się dobrze. A może żeby "szafy" nie stracić gdzieś tam w czeluściach, to ubierz wszystko na siebie  Będziesz trochę grubsza ale po wylądowaniu wyprasowana i będziesz miała wybór. 

Czytasz w moich myślach czy cóś!? To samo mi przyszło do głowy ... względem mojego mena, co by ten gang na grzbiet naciągnął ,bo mi kolidował w walizie .

Spakowana ( jakimś nadludzkim wysiłkiem , choć przedwczoraj dałabym sobie łeb uciąć,że pakowanie mam opanowane do perfekcji ) ,stres wcale nie zelżał ,ale przynajmniej się nie nasilił.

Za życzenia serdecznie dziękuję ... jakbyście jeszcze ze dwie zdrowaśki ,za moje skołatane serce matki machnęły , byłabym wdzięczna .. Buziole Słonecka 

4 minuty temu, Afryka napisał:

Czytasz w moich myślach czy cóś!? To samo mi przyszło do głowy ... względem mojego mena, co by ten gang na grzbiet naciągnął ,bo mi kolidował w walizie .

Spakowana ( jakimś nadludzkim wysiłkiem , choć przedwczoraj dałabym sobie łeb uciąć,że pakowanie mam opanowane do perfekcji ) ,stres wcale nie zelżał ,ale przynajmniej się nie nasilił.

Za życzenia serdecznie dziękuję ... jakbyście jeszcze ze dwie zdrowaśki ,za moje skołatane serce matki machnęły , byłabym wdzięczna .. Buziole Słonecka 

Zdrowaśki to ja za Twoje ciuchy machnę, żeby do Egiptu nie poleciały Serce matki jest jak dzwon, dasz rade. 

Ja to jestem wyrodna matka bo aż tak ślubu mojej pociechy nie przeżywałam.

Ale za kiecką latałam ze dwa tygodnie.

Godzinę temu, anna5826 napisał:

W TYM DOMU STRASZY ...Ostatnio tez tak mialam ..ba nawet cos jakby ktos szafy przesuwal .... patrze na zegarek nie ma jeszcze 24tej dzwonie do poprzedniczki czy w tym domu straszy a ona mowi pozamykaj wszystkie drzwi na dole i klucze zostaw w zamkach .... pomoglo ... a ponadto babcia spala na dole ..czasem wchodze do niej swiatlo sie swieci ... osoba nie chodzaca ,... do dzis nie wiem kto z rodzinki robil sobie zabawe ....

 

A kto ci powiedział,że o północy straszy? Nabardziej aktywną porą dla duchów jest 3-4 rano,kiedy kończy się noc.

2 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

Na razie byłam dwa razy na zakupach. Pierwszy raz jak babka zobaczyła koszyk, to się przeraziła i powiedziała, że ona nigdy tyle nie potrzebowała. Wyszło 145 CHF. Jak zjadła wszystko w ciągu paru dni, to przedwczoraj nawet nie mrugnęła...ponad 170 ichnich poszło. A jutro jedziemy znowu... Fajnie jest nie liczyć każdego grosika...

U mnie na miesiąc szło lekką ręką 800 CHF miesięcznie i wcale się nie przejadałyśmy. Musiałam też z tych pieniędzy kupować chemię i kosmetyki dla babci,ale to nie co miesiąc. 

Czy ja czegoś nie wiem ?

Godzinę temu, Basiaim napisał:

Wiem Tereniu, dlatego wracam tutaj po urlopie.

Mimo, że to bedzie już czwarty raz i mimo, że się duszę na tym zadupiu.

 

A jak Twoje sprawy? Wracasz do domu, czy gdzieś przejeżdżasz?

Już nie mam siły na trzecie miejsce.Tu Pdp idzie do heimu 1 czerwca.Internet jak bym chciała ,to jutro syn założy.No i teraz tylko niezbyt komfortowe warunki się zostały,bo córka już od popołudnia jest ,zostaje na noc ,żeby babcię wysikiwać ,okupuje balkon ,kuchnię ,wohnzimmer w którym śpi.No w końcu u siebie jest.Mieszkanko małe ,przez ten jej pokój przechodzę do mojego.Na moje przerwy zastępstwo przychodzi.No i poza jedzeniem i marnymi warunkami w pokoju to nie ma się czego czepiać.Tylko ja nie czuję się tu dobrze.Brak mi luzu ,takiej normalnej swobody.Każdy z was wie o czym pisze.Koordynatorowi kazałam zjazd do domu załatwiać.Ale to i tak do poniedziałku potrwa.I już sama nie wiem co robić.

@Teresadd wiem o czym piszesz. Choćby namiastkę intymności i swobody każdy z nas potrzebuje. Po poprzednim trudnym zleceniu teraz mam inaczej, bardzo inaczej. Nigdzie nie jest idealnie ale własny spokojny kąt i pauzy to nas trzyma przy zdrowych zmysłach.

14 minut temu, Teresadd napisał:

.Brak mi luzu ,takiej normalnej swobody.Każdy z was wie o czym pisze.Koordynatorowi kazałam zjazd do domu załatwiać.Ale to i tak do poniedziałku potrwa.I już sama nie wiem co robić.

 

Masz rację- zjedź, odpocznij, zwłaszcza psychicznie.

Może coś agencja Ci znajdzie fajnego, czego Ci życzę.

56 minut temu, Afryka napisał:

Za życzenia serdecznie dziękuję ... jakbyście jeszcze ze dwie zdrowaśki ,za moje skołatane serce matki machnęły , byłabym wdzięczna .. Buziole Słonecka 

Spoko luz...dasz radę.

A polsko-angielskie wesela fajne są. Byłam na takim, tylko frakcja angielska do Polski przyleciała.

Do dziś wszyscy wspominają (kto pamięta   ) to wesele,a minęło już 7 lat