Rozmowa przy kawie (1)

Cytuj

2 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

Błaha, ha, ha........................

Co się nabijasz z Opiekunki. No ...Normalna jest . Myśli jak ja kiedyś tzn., że na Canarii normalni ludzie są z Niemiec i jedzą mięso . Niestety byłam już z głodu prawie w niebie, na ludzi patrzyłam dzikimi oczami. Spacerujący przede mną na złość mi robili i ruszali pośladkami, a tam tyle mięsa . Och szkoda, że jeszcze nie jestem kanibalem. Byłam już blisko na drodze zmiany mojego menu. Moje ręce naprędce szukały harpuna, żeby żywą zdobycz do siebie przyciągnąć. Niestety brak sprzętu w zasięgu rąk spowodował, że zjechałam wcześniej . Nie dałam rady wypić całej wody z oceanu żeby przeżyć. Strzeż się adresu Balcon de San Augustin.Jestem już 20 dni po "wakacjach" , a  moja walizka do dziś krąży po lotniskach. Pech , to pech. 

Mój mąż zaczął do mnie mówić Jonasz. Chyba nikt nie chce meć takiej ksywki. Siada na psychikę

2 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

Jesteście nie w temacie?  Przecież @Heidi pisała o swoich peregrynacjach 

Ha, ha... ludzie już nie wiedzą kiedy żartuję, kiedy nie. I to jest waśnie super. Ciągła zabawa w kotka i w myszkę. Jak ktoś parę stronek przegapi , to do pierwszej klasy musi wracać i tej ósmej nigdy nie skończy. Dyplomu nie dostanie i profesury w życiu nie zrobi. Zatem zawsze możemy liczyć na ichnie towarzystwo. I niech tak zostanie 

2 godziny temu, Maria Jolanta napisał:

Pokoju nie ma, żarcia też nie. Wczasy odchudzające.

Internetu też nie ma , walizki także . Mój dobytek teraz odrabiam, jednak zawsze płakać będę , bo tam same skarby były włącznie z różnymi dokumentami . 

2 godziny temu, karolina145 napisał:

Ide popracuje,czyli zrobie troche balaganu udam sprzatanie, Babci niema,niech spoczywa z Bogiem,wczora byla w kostiolku pomodlilam sie za babcie,wracam do tematu babci niema i teraz nie mam roboty,wczasy.Nieraz udaje ze pracuje ciezko i zmenczona jestem. Dziadek mnie lubie i mowi zeby ciezko nie pracowalam.Dzisjaj mam troche prasowania

Prasowanie rozlozono na desce, kupa recznikow przeciez ich nie prasuje i dwie koszule dziadka,ale musi poczekac bo podtarlam podlogi w sypialni salonie i kucnie´´bardzo ciezko pracowalam jestem zmenczona´´  a obiad musze zrobic dzisjaj frytky i ryba i ogorkowa salatka,pomidorowej zupki nie bedzie ,jutro. Uch, sie napracowalam dziadek mowi zeby po obiedzie polozylam sie do lozeczka  

25 minut temu, karolina145 napisał:

Prasowanie rozlozono na desce, kupa recznikow przeciez ich nie prasuje i dwie koszule dziadka,ale musi poczekac bo podtarlam podlogi w sypialni salonie i kucnie´´bardzo ciezko pracowalam jestem zmenczona´´  a obiad musze zrobic dzisjaj frytky i ryba i ogorkowa salatka,pomidorowej zupki nie bedzie ,jutro. Uch, sie napracowalam dziadek mowi zeby po obiedzie polozylam sie do lozeczka  

Grunt, to "ciężka praca"...

Godzinę temu, Heidi napisał:

ludzie już nie wiedzą kiedy żartuję

To bądź czasami poważna...w twoim wieku nie przystoi za Stańczyka robić..... Bierz przykład ze mnie...stateczna matrona sum....

Odmelduję się na czas jakiś...idę szukać wiosny.... I nie cieszyć się za szybko...wiatr za silny nie jest...nie porwie dziewoi przecudnej urody... Ja tu wrócę....

46 minut temu, karolina145 napisał:

Prasowanie rozlozono na desce, kupa recznikow przeciez ich nie prasuje i dwie koszule dziadka,ale musi poczekac bo podtarlam podlogi w sypialni salonie i kucnie´´bardzo ciezko pracowalam jestem zmenczona´´  a obiad musze zrobic dzisjaj frytky i ryba i ogorkowa salatka,pomidorowej zupki nie bedzie ,jutro. Uch, sie napracowalam dziadek mowi zeby po obiedzie polozylam sie do lozeczka  

To się nazywa harownictwo Ty jestes tytan pracy

13 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Odmelduję się na czas jakiś...idę szukać wiosny.... I nie cieszyć się za szybko...wiatr za silny nie jest...nie porwie dziewoi przecudnej urody... Ja tu wrócę....

ta..szukać wiosny żebyś nie wróciła z jakimś zapaleniem

39 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Grunt, to "ciężka praca"...

Bardzo prosze,kolezanok i koleg nie smiac sie,dziadek  pogonil do pokoju do lozka,bo pani opiekunka jest bardzo zmenczona,a  wczora lazila po sklepach,bylo zimno i martwi sie czy ja czasem nie przeziembilam. Teraz naprawde mam wakacji nie wiem ferii,pada snieg.Ale przed miesiacem byla ciezka praca, umierajaca babcia,Byla ogromna tragedia

21 minut temu, 1bozka napisał:

To się nazywa harownictwo Ty jestes tytan pracy

Och,ciezko haruje,i po pauzie mam ciezka prace telewizor z dziadkem ogladac dopiero sie naharuje Dziadek jest bardzo dobry, rodzina tez w miare( to mi kosztowalo duzo sil i nerwow,bo sie na poczatku chcialo sie wp......c,i o zgrozo opiekunka umiala wlaczyc zmywarke,suszarke i pralke.Taka jestem madra I

Następnym razem jadę tulko jak w opisie mam że lubi oglądać telewizję. 

Telewizor jest, radio i wieża też. Ale służą tylko do wycierania kurzu. 

2 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Następnym razem jadę tulko jak w opisie mam że lubi oglądać telewizję. 

Telewizor jest, radio i wieża też. Ale służą tylko do wycierania kurzu. 

A tut non-stop muzyka, plus telewizor i to wszystko bardzo glosnie ze musze nie raz uwage zwrucic.

 Szkoda,Maria Jolanta, ze tut nie przyjedziesz, ja nie mam zmienniczki  rodzina nie chce.

W każdym miejscu są pluski i minuski, ważne by plusków było jak najwięcej.

Agencja mówi że rodzinka jest ze mnie zadowolona. No, ja myślę. 

16 godzin temu, LACH napisał:

 i korba od Żuka za niedomyślność a właściwie za ...(nawet nie wiem jak to określić...).

Jestem w górach(1200 m.n.p.m.) i te kozy(pisane małą literą) są tu niedaleko, autentiko! Czarnobrewe.  

A Ty myślisz, że pisałem o Opiekunkach bo coś długo śpią???  

A jak ładnie ich właściciel nawołuje: cygi, cygi, cygi, czy jakoś tak ( zaraz się zpompuję )       

Lach na Ukrainie jestes?

No tam sa slynne czarnobrewe

2 minuty temu, sayonara 52 napisał:

Lach na Ukrainie jestes?

No tam sa slynne czarnobrewe

cos Ty jaka Ukraina tam są białolice,a czarnobrewe to moze czarnogóra

5 godzin temu, Mirelka1965 napisał:

A jak miłość kwitnie jak już się te dwie strony spotkają...na krótko  

5 godzin temu, Maria Jolanta napisał:

Kilka dni temu wydrukował coś na drukarce i leżało. Dzisiaj dostałam do rączki rozpiskę co mam sprzątać każdego dnia tygodnia. Kuchnię raz w tygodniu.  Za to w sobotę piwnice. Niech coś innego wymyśli, powiem mu przy kolacji. Aha. W niedziele nie sprzątam. 

Ordnung muss sein

5 godzin temu, 1bozka napisał:

kto komu podgryza,odgryza ...korzonek?

Turkuc podjadek

Godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

W każdym miejscu są pluski i minuski, ważne by plusków było jak najwięcej.

Agencja mówi że rodzinka jest ze mnie zadowolona. No, ja myślę. 

czyli jest super rodzinka zadowolona,agencja i ty kasiora

34 minut temu, sayonara 52 napisał:

Lach na Ukrainie jestes?

No tam sa slynne czarnobrewe

bylam z wycieczka na Ukrainie kozy zadnej nie widziala,zato bardzo duzo ludzi kulturalnych,obiady super,prawda dziury na drogach fakt .Polecam

Myślałam ,że się na spóżniłam ale chyba już nikt po południowej kawy nie pije to muszę napić się sama .Zabiegana i zapracowana dzisiaj jestem , życzę wam miłego popołudnia i wieczoru

No i teraz to na pewno koniec. Mlodszy synek zwrocil mi uwage, ze traktuje jego matke lekcewazaco, wrecz z pogarda. Na przyklad sposob w jaki nalozylam jego mamie fasolke, a zrobilam to szybko bo gotowalam. Stwierdzil, ze zrobilam to jakbym zwierzeciu jedzenie podawala. Malo tego nie umylam rak po surowym kurczaku, tylko wytarlam w recznik.

Jak nie ma czego się czepiać to wymyśla. 

Dobrze się stało ! Potrzebowałaś bodźca. 

Malo tego, powiedzial ze wykazalam sie kompletnym brakiem zrozumienia jej choroby. Taki sprytny, przyjezdza na godzine z matka jak ja z nia musze caly dzien przebywac. Mowie wam, teraz sie poryczalam. Ja juz sie do niczego nie nadaje . Jeszcze jak mi rekomendacje okropne napiszato juz wogole moge sie z praca w opiece pozegnac.