Rozmowa przy kawie (1)

Ja nad morzem jestem......

Dzień Doberek jestem,ale musze wszystko przeczytać

19 minut temu, Mirelka1965 napisał:

To gnaj do @Heidi w odwiedziny...przywieziesz nam trochę tego octu....

Dawaj Blondi w nasze progi . Jestem w Dorfen. Przemycisz nasz wyrób w inne landy. Masz 5 % udziału. O ile Inez się zgodzi, oczywiście. Tylko, że teraz chyba bierze kąpiel w piórach . Musisz poczekać aż się wyśpi

1 minutę temu, Maria Jolanta napisał:

Ja nad morzem jestem......

Szkoda , że to nie lato  ale i tak są duże plusy  Świerze powietrze i jod 

7 minut temu, Heidi napisał:

Jedno jest pewne: nie chcę więcej jechać do landu, gdzie nie mówią czysto po niemiecku. Jest to stracony dla mnie czas. Znowu stracony czas. Nie nauczę się tutejszej gwary, ba, nawet nie chcę się nauczyć. 

Jednak kilka wrażeń z podróży chociaż dziś opiszę. Otóż nigdy nie ma tego złego co na dobre nie wyjdzie. Jestem szczęśliwa, że na mojej drodze życia  spotkałam  Opiekunki, które trzeźwo patrzą na świat i  naszą branżę, i dzielą się wiedzą i doświadczeniem. Rzadka cecha. Szacuneczek .

W drodze uświadomiłam sobie, że jestem bogatą w doświadczenia i znajomych osobą. Kobieta siedząca obok mnie w busie opowiadała o swojej pracy. Miła, spokojna, doświadczona przez życie, raczej biedna kobieta pracuje za 900 Euro na miesiąc. Dacie wiarę, że agencja podpisała z nią umowę do końca listopada 2018 r. Nie dziwię się agencji , bo naiwnych trzeba werbować do pracy i umową wiązać ręce białego niewolnika. Kobieta nie miała żadnych znajomych w opiece, nie ma skąd czerpać wskazówek. Z uwagi, że ja jestem przez was  systematycznie wspierana postanowiłam i ja ją postawić na nogi i wyklarować biznes agencji. Robiła oczy wielkie jak kosmitka. Żal ludzi, ale do wszystkich nie uda nam się dotrzeć, niestety. Pytała mnie, czy może jeść kiedy jest głodna ? Nie do wiary, że ludzie myślą, że mają żyć w pracy powietrzem. Ważne jest to, żebyśmy  mieli świadomość, że tutaj możemy mieć wsparcie w każdym względzie. Nigdy nie uczestniczłam w konwersacjach na forach, nie wiedziałam, że to jest ważne. Bywanie tutaj jest jak rewolucja w moim życiu i pewnie nie tylko w moim. Tylko dlaczego ludzie tak mało się udzielają  na forum? To takie ważne w naszej pracy. Otwóżcie się wszyscy obserwujący. To  jest dla naszego dobra

Ja jedną mam też na sumieniu, dalej nią kieruję bo ona nieinternetowa jest więc nie ma skąd czerpać informacji. Fajna dziewczyna i pojętna uczennica.

1 minutę temu, 1bozka napisał:

Dzień Doberek jestem,ale musze wszystko przeczytać

Dobry wieczór 

Teraz, violka napisał:

Dobry wieczór 

ups...faktycznie

Teraz, violka napisał:

Szkoda , że to nie lato  ale i tak są duże plusy  Świerze powietrze i jod 

I północny mroźny wiatr. I sztormy. A morza nie widziałam ani kawałeczka i nie mam nawet ochoty. Jeszcze mi się moja łepetynka do czegoś przyda.

1 minutę temu, 1bozka napisał:

ups...faktycznie

 Szczęśliwi czasu nie mierzą 

3 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

I północny mroźny wiatr. I sztormy. A morza nie widziałam ani kawałeczka i nie mam nawet ochoty. Jeszcze mi się moja łepetynka do czegoś przyda.

Biednemu zawsze wiatr w oczy 

10 minut temu, Heidi napisał:

Jedno jest pewne: nie chcę więcej jechać do landu, gdzie nie mówią czysto po niemiecku. Jest to stracony dla mnie czas. Znowu stracony czas. Nie nauczę się tutejszej gwary, ba, nawet nie chcę się nauczyć. 

Jednak kilka wrażeń z podróży chociaż dziś opiszę. Otóż nigdy nie ma tego złego co na dobre nie wyjdzie. Jestem szczęśliwa, że na mojej drodze życia  spotkałam  Opiekunki, które trzeźwo patrzą na świat i  naszą branżę, i dzielą się wiedzą i doświadczeniem. Rzadka cecha. Szacuneczek .

W drodze uświadomiłam sobie, że jestem bogatą w doświadczenia i znajomych osobą. Kobieta siedząca obok mnie w busie opowiadała o swojej pracy. Miła, spokojna, doświadczona przez życie, raczej biedna kobieta pracuje za 900 Euro na miesiąc. Dacie wiarę, że agencja podpisała z nią umowę do końca listopada 2018 r. Nie dziwię się agencji , bo naiwnych trzeba werbować do pracy i umową wiązać ręce białego niewolnika. Kobieta nie miała żadnych znajomych w opiece, nie ma skąd czerpać wskazówek. Z uwagi, że ja jestem przez was  systematycznie wspierana postanowiłam i ja ją postawić na nogi i wyklarować biznes agencji. Robiła oczy wielkie jak kosmitka. Żal ludzi, ale do wszystkich nie uda nam się dotrzeć, niestety. Pytała mnie, czy może jeść kiedy jest głodna ? Nie do wiary, że ludzie myślą, że mają żyć w pracy powietrzem. Ważne jest to, żebyśmy  mieli świadomość, że tutaj możemy mieć wsparcie w każdym względzie. Nigdy nie uczestniczłam w konwersacjach na forach, nie wiedziałam, że to jest ważne. Bywanie tutaj jest jak rewolucja w moim życiu i pewnie nie tylko w moim. Tylko dlaczego ludzie tak mało się udzielają  na forum? To takie ważne w naszej pracy. Otwóżcie się wszyscy obserwujący. To  jest dla naszego dobra

Bardzo cenny wpis.   

I jak zwykle:   

To powietrze... ah   

I do rymu: na Św. Józka 12 godzin je i 12 śpi kózka. 

Mamy już równonoc!!!  

Powolutku ale idzie wiosna(przynajmniej w naszych serduchach)  

Teraz, violka napisał:

Biednemu zawsze wiatr w oczy 

Ja Ci bogactwa nie wypominam. 

1 minutę temu, LACH napisał:

Bardzo cenny wpis.   

I jak zwykle:   

To powietrze... ah   

I do rymu: na Św. Józka 12 godzin je i 12 śpi kózka. 

Mamy już równonoc!!!  

Powolutku ale idzie wiosna(przynajmniej w naszych serduchach)  

Dzisiaj ? A nie 21-go ?

Teraz, Maria Jolanta napisał:

Dzisiaj ? A nie 21-go ?

U.mnie już   

Teraz, LACH napisał:

U.mnie już   

Kozy jadły 12 h a potem spały 12 h.

Natury nie odzukasz       

1 minutę temu, Maria Jolanta napisał:

Ja Ci bogactwa nie wypominam. 

 bo nie ma czego  marzyła mi sie kawa w moim ogrodzie a teraz mogę bałwana lepić , popijając grzańca 

1 minutę temu, violka napisał:

 bo nie ma czego  marzyła mi sie kawa w moim ogrodzie a teraz mogę bałwana lepić , popijając grzańca 

Gorąca laska jesteś to ogrzej bałwana i grzej do ogrodu.

2 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Gorąca laska jesteś to ogrzej bałwana i grzej do ogrodu.

Przeczytałam ogrzej bałwana i spojrzałam zaraz na męża 

17 minut temu, Heidi napisał:

Dawaj Blondi w nasze progi . Jestem w Dorfen. Przemycisz nasz wyrób w inne landy. Masz 5 % udziału. O ile Inez się zgodzi, oczywiście. Tylko, że teraz chyba bierze kąpiel w piórach . Musisz poczekać aż się wyśpi

Już dalej nie mogłaś pojechać? Mam za daleko   ,,, ale ale mam trochę tego typu wyrobów z Hiszpani-hahhaha tam nalewają w 2 litrowe butle,,co za sklep a co za chata w jakiej mieszka pan sprzedawca,,,a co za miejsce,,sklep wygląda z zewnątrz jak obora,,bo w środku same beczki z winem,,zimnica musi być,,,a dom mieszkalny jak lepianka,,,szok,,a ludzie mali to i lepianka dobra,,

Ja już głupieję wieczorami a w nocy mam horrory. Wczoraj uciekałam z grupką więźniarek z więzienia. Aż się obudził i wstałam by się uspokoić. Ale pamiętam jeden absurd. Jedna dziewczyna przebrała się za psa i miała od nas psy odganiać. Absurd ale i tak podziwiałam jej odwagę. 

Czy ja muszę dzisiaj iść spać ? 

To już wolę jak mi się Mirelka śni. 

5 minut temu, 1bozka napisał:

Dzień Doberek jestem,ale musze wszystko przeczytać

nie dasz rady. Ja jak zobaczyłam przyrost stron, to... nie wierzyłam, że tu same płodne osoby 

30 minut temu, Heidi napisał:

Jedno jest pewne: nie chcę więcej jechać do landu, gdzie nie mówią czysto po niemiecku. Jest to stracony dla mnie czas. Znowu stracony czas. Nie nauczę się tutejszej gwary, ba, nawet nie chcę się nauczyć. 

Tak ja właśnie zmarnowałam czas ,,ale ja sie intensywnie wtedy uczyłam niemieckiego  ,,aby pokazać paniusi w agencji ,że ja lepiej już gaworzę i aby mi dała podwyżkę,,gaworzyć lepiej gaworzylam ale podwyżki ni ni ni,,,

ale gwara i gwara za mną jezdziła,,,szwebisze potem,,,nie ma co się dziwić potem ,że gadam jak gadam i też mówię wszystkim ,że to moja gwara i niech się uczą,,hahhaha

1 minutę temu, Heidi napisał:

nie dasz rady. Ja jak zobaczyłam przyrost stron, to... nie wierzyłam, że tu same płodne osoby 

Nawet nie wiesz jak bardzo. Prawie nam się udało dziecko w brzuch wcisnąć.  

Dobrej nocy życzę

1 minutę temu, Blondi napisał:

Tak ja właśnie zmarnowałam czas ,,ale ja sie intensywnie wtedy uczyłam niemieckiego  ,,aby pokazać paniusi w agencji ,że ja lepiej już gaworzę i aby mi dała podwyżkę,,gaworzyć lepiej gaworzylam ale podwyżki ni ni ni,,,

ale gwara i gwara za mną jezdziła,,,szwebisze potem,,,nie ma co się dziwić potem ,że gadam jak gadam i też mówię wszystkim ,że to moja gwara i niech się uczą,,hahhaha

Ja mam trochę naleciałości szwebisz, nie o wszystkich wiem.