Rozmowa przy kawie (1)

2 minuty temu, INEZ napisał:

Czyli to podtekst był ? mam dzisiaj jakiś zły dzień wszyscy się na mnie uwzięli nawet rzeczy martwe

Słonko , a co Tobie ?  martwe przedmioty dzisiaj dają popalić ? Ty jednak poszukaj muru, i spróbuj z nim stanąć w szranki. Może wnet złą passę przełamiesz,jak pierwsza cegła z niego wypadnie

3 minuty temu, Heidi napisał:

Słonko , a co Tobie ?  martwe przedmioty dzisiaj dają popalić ? Ty jednak poszukaj muru, i spróbuj z nim stanąć w szranki. Może wnet złą passę przełamiesz,jak pierwsza cegła z niego wypadnie

Już mi lepiej

2 minuty temu, INEZ napisał:

Muszę się przewietrzyć i jeszcze raz to wszystko przeanalizować to mi musi pomóc i łyk świeżego powietrza bo jak na razie to za trudne dla mnie dalej nie wiem czy ułani to my czy @Heidi.

A przyznaj się : co ty popalasz, że materia opór stawia. Może czas zmienić balkon i poszukać nowej trawy ?

1 minutę temu, Heidi napisał:

A przyznaj się : co ty popalasz, że materia opór stawia. Może czas zmienić balkon i poszukać nowej trawy ?

Chyba masz racje

1 minutę temu, INEZ napisał:

Już mi lepiej

Przewrócony mur berliński to Twoja koronkowa robota ? Masz krzepę kobieto. ohoho..... 

1 minutę temu, Heidi napisał:

Przewrócony mur berliński to Twoja koronkowa robota ? Masz krzepę kobieto. ohoho..... 

To było dawno

Teraz ja biegnę robić moim PoP kawę. Mam do dyspozycji profesjonalny sprzęt sprzed 50 lat. Muszę go ogarnąć: łapki, sitka, szajby, kanę  itd...

Dziś w pierwszym moim dzniu pobytu wyszorowałam sprzęty, bo można było się przykleić. A zawsze uważałam, że nie będę reagować na wiekowe zaległości w domach PoP. A jednak, ruszyło mnie.  Trochę ciepłej wody, szczotka, łata, i płyn. Jakie to proste. Tylko, że teraz ręce mam jak szczotka. To nic,.... to akurat dobry moment, żeby kogoś po plecach poszorować. Szukam ochotnika. 

3 minuty temu, Heidi napisał:

Teraz ja biegnę robić moim PoP kawę. Mam do dyspozycji profesjonalny sprzęt sprzed 50 lat. Muszę go ogarnąć: łapki, sitka, szajby, kanę  itd...

Dziś w pierwszym moim dzniu pobytu wyszorowałam sprzęty, bo można było się przykleić. A zawsze uważałam, że nie będę reagować na wiekowe zaległości w domach PoP. A jednak, ruszyło mnie.  Trochę ciepłej wody, szczotka, łata, i płyn. Jakie to proste. Tylko, że teraz ręce mam jak szczotka. To nic,.... to akurat dobry moment, żeby kogoś po plecach poszorować. Szukam ochotnika. 

Na mnie nie licz

Witajcie!Podobnie jak Heidi ja rowniez zaczęłam nowa Stellę .Juz nic nie zachwalam ani ganię  ,pożyjemy zobaczymy?po prostu ma być dobrze!

5 minut temu, Katii napisał:

Witajcie!Podobnie jak Heidi ja rowniez zaczęłam nowa Stellę .Juz nic nie zachwalam ani ganię  ,pożyjemy zobaczymy?po prostu ma być dobrze!

Trzymam kciuki

8 minut temu, Katii napisał:

Witajcie!Podobnie jak Heidi ja rowniez zaczęłam nowa Stellę .Juz nic nie zachwalam ani ganię  ,pożyjemy zobaczymy?po prostu ma być dobrze!

Będzie. Z takim nastawieniem musi. 

Miłego po południa

Oj dzisiaj chyba nasza zbiorowa jazn kazala nam sprzatac w tym samym dniu.

wyrwalam dzisiaj chwasta...wiem wiem wiem..brzmi jak psow...ale ....walczylam z nagniotkiem CALY tydzien...bolal bolal...bolal i wkurzal..

dzisiaj udalo mi sie wygrac z nim...walka byla nierowna...on bolal a ja go i tak dreczylam..

ale teraz boli mnie....stopa...sie zagoic musi...dumna jestem z siebie...nie poddalam sie...normalnie jak zloty medal na olimpaidzie

rower mi kolo nosa dzisiaj przeszedl..dziadek do siasiadki na...urodziny poszedl..

wrrrrr..a ju z ciuchy sobie przygotowalam i ...du..a

odbije sobie w srode ponoc tez ladnie bedzie...

U mnie była dzisiaj akcja "kanapa"... Stare meble dziadek kazał przed odejściem oddać dla ubogich, a babka zażyczyła sobie posiadać z powrotem....Wszyscy uciekali przed nią gdzie pieprz rośnie, tak darła koparkę i zostawili mnie na pastwę....Ale....no cóż....to już historia...teraz mamy nową kanapę....

To już wiem dlaczego dręczysz mnie w dnach - ty wszędzie się wciśniesz i każdego na drugą stronę przenicujesz. 

18 minut temu, Mirelka1965 napisał:

U mnie była dzisiaj akcja "kanapa"... Stare meble dziadek kazał przed odejściem oddać dla ubogich, a babka zażyczyła sobie posiadać z powrotem....Wszyscy uciekali przed nią gdzie pieprz rośnie, tak darła koparkę i zostawili mnie na pastwę....Ale....no cóż....to już historia...teraz mamy nową kanapę....

To co tam się dzieje zasługuje na scenariusz filmowy . Ty jednak tego Pulitzera dostaniesz. Jak nie z tej beczki, to z innej. A może z .... kanapy 

1 godzinę temu, Katii napisał:

Witajcie!Podobnie jak Heidi ja rowniez zaczęłam nowa Stellę .Juz nic nie zachwalam ani ganię  ,pożyjemy zobaczymy?po prostu ma być dobrze!

Kati, co tam zastałaś ? Bo w naszej lodówce siedmiogłowe smoki grasują. Najlepszy był podstawek z kawą sypaną celem uniknięcia nieprzyjaznych dla nosa aromatów. Wystarczyło ją tylko umyć . Grzyb w śmietanie był tak duży, że zastanawiałam się , czy to wersja eksportowa na Europę . Może jakiś mały biznes otworzyć na spółkę z Wami póki zarodki aktywne jeszcze ? Hm... myślę...

53 minut temu, makaroni napisał:

Oj dzisiaj chyba nasza zbiorowa jazn kazala nam sprzatac w tym samym dniu.

Makaroni, a co Ty tam wymiatasz ? Jakieś cuda sprzed lat ? Może dorzucisz jakiś wynalazek do naszego współnego biznesu ? Ciekawa jestem co my możemy współnie zorganizować. 

11 minut temu, Heidi napisał:

Makaroni, a co Ty tam wymiatasz ? Jakieś cuda sprzed lat ? Może dorzucisz jakiś wynalazek do naszego współnego biznesu ? Ciekawa jestem co my możemy współnie zorganizować. 

A zapleśniałe ogryzki pod łóżkiem mogą się na coś przydać? może jakieś wino jabłkowe dało by się z nich zrobić ?

Ws

1 minutę temu, INEZ napisał:

A zapleśniałe ogryzki pod łóżkiem mogą się na coś przydać? może jakieś wino jabłkowe dało by się z nich zrobić ?

Wszystko się nada. Chińczycy na bazie  patyczków wprowadzili nowy dekoracyjny  trend modowy, to i my coś wymyślimy. Wszystko zrzucimy do jednego garażu, a potem wszem pranie mózgów zrobimy. Najlepsze pomysły biorą się właśnie z niczego i z prania . Bez proszku nawet i to tego przechwalonego niemieckiego . Ach aż palę się do roboty. Dawaj te ogryzki . Ocet zrobimy. W Niemczech kupują go więcej jak wody mineralnej 

4 minuty temu, Heidi napisał:

Ws

Wszystko się nada. Chińczycy na bazie  patyczków wprowadzili nowy dekoracyjny  trend modowy, to i my coś wymyślimy. Wszystko zrzucimy do jednego garażu, a potem wszem pranie mózgów zrobimy. Najlepsze pomysły biorą się właśnie z niczego i z prania . Bez proszku nawet i to tego przechwalonego niemieckiego . Ach aż palę się do roboty. Dawaj te ogryzki . Ocet zrobimy. W Niemczech kupują go więcej jak wody mineralnej 

A aparatury do tego odpowiedniej nie trzeba?

Godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

To już wiem dlaczego dręczysz mnie w dnach - ty wszędzie się wciśniesz i każdego na drugą stronę przenicujesz. 

I znowu ja... No co ja mogę na to, że mam tak silną osobowość? 

Godzinę temu, Heidi napisał:

To co tam się dzieje zasługuje na scenariusz filmowy . Ty jednak tego Pulitzera dostaniesz. Jak nie z tej beczki, to z innej. A może z .... kanapy 

Kanaplitzera?  

56 minut temu, Heidi napisał:

Kati, co tam zastałaś ? Bo w naszej lodówce siedmiogłowe smoki grasują. Najlepszy był podstawek z kawą sypaną celem uniknięcia nieprzyjaznych dla nosa aromatów. Wystarczyło ją tylko umyć . Grzyb w śmietanie był tak duży, że zastanawiałam się , czy to wersja eksportowa na Europę . Może jakiś mały biznes otworzyć na spółkę z Wami póki zarodki aktywne jeszcze ? Hm... myślę...

Pleśń jest bardzo zdrowa...podobno...podobno nawet antybiotyk jest zdrowy...podobno antybiotyk to pleśń....to co się czepiasz?  A ser z pleśnią, to rarytas jest