Rozmowa przy kawie (1)

13 minut temu, violka napisał:

Czyli Twoja fryzurka wygląda tak 

Poczytałam w końcu tą gazetkę z kursami niemieckiego, którą mi córka podrzuciła. Godziny nieodpowiednie ale miło mi się zrobiło jak zobaczyłam że zaznaczyła poziom B2/C1. Chyba za słabo oceniam swój niemiecki......

3 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Poczytałam w końcu tą gazetkę z kursami niemieckiego, którą mi córka podrzuciła. Godziny nieodpowiednie ale miło mi się zrobiło jak zobaczyłam że zaznaczyła poziom B2/C1. Chyba za słabo oceniam swój niemiecki......

Tak jak my wszyscy,,,wczoraj też usłyszałam,,że bardzo dobrze mówię po niemiecku,,a mi się dalej wydaje ,że gó,,,,o potrafię,,,kombinuję w mowie i w słowie,,daję radę,,a to jest najważniejsze,,a Ci mądrzy z dialektem niech nie zabierają głosu ,,bo dla nich jestem z poziomem 0,,,olac ich ,,ignoruję ich,,nie dam się takim niemieckim babom,,No!!!  @Maria Jolanta super,,nie marnujesz czasu w pracy,,,nie szydełkujesz to teraz poziomy zaliczaj,,ja mam te poziomy na codzień,,że nieraz nie mieszczę tego wszystkiego co na raz usłyszę,,,

29 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Poczytałam w końcu tą gazetkę z kursami niemieckiego, którą mi córka podrzuciła. Godziny nieodpowiednie ale miło mi się zrobiło jak zobaczyłam że zaznaczyła poziom B2/C1. Chyba za słabo oceniam swój niemiecki......

A ja walczę z firmą kurierską,,In Post" paczkomatową,,,szlak mnie zaraz trafi bo tylko sa numery na infolinię na której siedzą same gamonie co nie potrafią pomóc, jeszcze rozmowy są nagrywane ,,nie wiem po co,,chyba aby pokazać jakich nieudaczników mają pozatrudnianych,,a może też bezradnych i biedactwa nie wiedzą co dalej mają z tym moim fantem zrobić,,,,paczka leży od 1 marca w paczkomatach zamarznięta na amen,,a człowiek jest bezradny,,bo nigdzie nie ma telefonu do kogoś wyżej na stołku,,,a wydzwaniam codziennie,,a mogę tylko na infolinię,,bo gdzie indziej w życiu już żadne paczkomaty mnie nie zainteresują,,w życiu,,,dostałam numer do odbioru i wyskoczyło,,takiej przesyłki nie ma,,a ja za chwilę dostałam meila-,,Dziękujemy za odebranie przesyłki" --jaja równe,,kpiny jakieś,, a dzieci czekają na paczkę od babci 

2 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

To tak jak ja.....łaziłam, łaziłam bez rękawiczek, bez rajtuz pod spodniami, lekka buza pod kurtką...czadowo.... I spotkałam dwie opiekunki...będzie z kim kawki się napić 

Ooooo matko Mirello..Ty bez rajtuz pod spodniami....nie wierze

Godzinę temu, violka napisał:

Czyli Twoja fryzurka wygląda tak 

hi hi ...wypraszam sobie depilacja obowiązuje w UK

Godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

Poczytałam w końcu tą gazetkę z kursami niemieckiego, którą mi córka podrzuciła. Godziny nieodpowiednie ale miło mi się zrobiło jak zobaczyłam że zaznaczyła poziom B2/C1. Chyba za słabo oceniam swój niemiecki......

Congratulations

13 minut temu, 1bozka napisał:

Ooooo matko Mirello..Ty bez rajtuz pod spodniami....nie wierze

Uwierz....,niekoniecznie, w ducha 

12 minut temu, 1bozka napisał:

hi hi ...wypraszam sobie depilacja obowiązuje w UK

Wszędzie?  Na głowie też?  To jakiś przymus bezpośredni, czy moda wielkobrytyjska? 

Godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

Poczytałam w końcu tą gazetkę z kursami niemieckiego, którą mi córka podrzuciła. Godziny nieodpowiednie ale miło mi się zrobiło jak zobaczyłam że zaznaczyła poziom B2/C1. Chyba za słabo oceniam swój niemiecki......

To może byś tak w końcu zaczęła słuchać co mówią do ciebie koleżanki?  Und übrigens, von ganzem Herzen Wünsche ich dir Erfolg 

Godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

Tam przynajmniej nie miałam prawie nic do roboty a tu nie mam nawet czasu szydełkować

Dasz radę , nabierzesz nowych doświadczeń i jeszcze większej pewności siebie  Po tym doświadczeniu będziesz wiedzieć co pasuje Ci bardziej i przede wszystkim czego unikać  . Wiem o czym mówię , bo opiekowałam się babcią przy której byłam zajechana fizycznie , nie miałam czasu na internet ani na rozmowy telefoniczne . byłam tam miesiąc a podeszwy stóp bolały mnie jeszcze 2 miesiące  Ale nie żałuję tych doświadczeń bo tam nauczyłam się walczyć o swoje i tego już mi nikt nie odbierze . Skróciłam pobyt w tamtym miejscu , podobnie jak 20 opiekunek przede mną ale dopiero ode  mnie rodzina dowiedziała się , że opiekunki 24 to wcale nie oznacza , że jesteśmy w stanie pracować 24 na dobę . Rodzina bardzo liczyła się z moim zdaniem , zaprowadziłam tam nowe porządki i wcale nie protestowali ale mimo to praca przy babci była nie do przerobienia przez jedną osobę .

Aż tak źle to ja nie mam ale roboty naprawdę sporo i transfer co najmniej 6 razy dziennie. Za to podopieczna choć słabiutka bardzo ale jest miła, aż chętniej się pracuje. Dzisiaj córka ( pielęgniarka ) zmieniła cewnik bo tego za nic na świecie bym nie tknęła. 

Czytałam ale zapomniałam gdzie szukać tanich Armanich.

Jak już jest cieplej i jestem w mieście a na dodatek  mam rower to bym się gdzieś wybrała.

3 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Czytałam ale zapomniałam gdzie szukać tanich Armanich.

Jak już jest cieplej i jestem w mieście a na dodatek  mam rower to bym się gdzieś wybrała.

Kleiderkammer, DRK shop/laden, Diakonie.....

7 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Czytałam ale zapomniałam gdzie szukać tanich Armanich.

Jak już jest cieplej i jestem w mieście a na dodatek  mam rower to bym się gdzieś wybrała.

Deutsches Rotes Kreuz  tam taż można znalezć fajne perełki 

6 minut temu, violka napisał:

Deutsches Rotes Kreuz  tam taż można znalezć fajne perełki 

Czyli DRK 

3 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Czyli DRK 

No co ? Nie czytam wszystkich Twoich postów 

@Maria Jolanta jeszcze Kontaktladen, Secondhand.....pod różnymi nazwami, w różnych regionach....

Teraz, violka napisał:

No co ? Nie czytam wszystkich Twoich postów 

Nie musisz...wystarczy jeden wyżej od twojego 

42 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Aż tak źle to ja nie mam ale roboty naprawdę sporo i transfer co najmniej 6 razy dziennie. Za to podopieczna choć słabiutka bardzo ale jest miła, aż chętniej się pracuje. Dzisiaj córka ( pielęgniarka ) zmieniła cewnik bo tego za nic na świecie bym nie tknęła. 

Wiem co to jest transfer ,,,to nie jest lekko,,lift ,,pakowanie sparaliżowanej osoby na taki ubierak,,pasy itd, a potem przenoszenie,,,takie doświadczenie też zdobyłam,,ale nie chcę więcej,,dziękuję,,wiem ,że rodzina za tą przyjemnośc powinna dużo więcej płacić,,,ale bylo i minęło i więcej sie w takie cuda nie wpakuję,,a jak sie wpakuję to za odpowiednie wynagrodzenie,,,dam radę,,,ale się uczymy i jak mamy coraz to nowe miejsca i nowe przypadki to nam otwiera oczy,,na wiele rzeczy,,przetrwamy miesiąc ale potem uciekamy i chcemy miec lepiej,,a nowe miejsce to nowy bum bam,,albo fajne albo znowu walka z rodziną,,ale co tam,,język ja mam w gębie,,

Ja jestem liftem

Pozwolę sobie opuścić szanowne grono  Niby godzina jeszcze młoda, ale tak jakoś podusia mnie woła  Czyli..... I do jutra 

4 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Ja jestem liftem

Nawet nie chcę tego słuchać, bo będę miała koszmary.....

3 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Ja jestem liftem

To ja już Ci współczuję,,,bo to trzeba umiec aby sobie nie zaszkodzić,,jesteś przeszkolona już pielęgniarka,,naprawdę ciężko masz,,bo pomóć komuś wstać czy podniesc się to jest co innego od przenoszenia PDP,,,ale dasz radę,,