Rozmowa przy kawie (1)

Ona sprzątała jak jeszcze byłam.

A Ty uważaj bo jak nic się nie zmieni to w czwartek lecę do Gdańska.

  Melduję się z dwugodzinnym opóźnieniem....w nocy wołaliśmy pogotowie i dziadek pojechał do szpitala. Raczej niewyspana jestem  Wam, jednakże, życzę miłego dzioneczka 

12 minut temu, Maria Jolanta napisał:

A Ty uważaj bo jak nic się nie zmieni to w czwartek lecę do Gdańska.

Ale macie fajnie...kawusi napijecie się w realu 

26 minut temu, lucyna.beata napisał:

@Maria Jolanta

nie pozostaje nic innego jak cofnac sie i sobie poczekac..

sprzatanie ale juz po twoim wyjezdzie...a ja mialam jeszcze kilka godzin do odjazdu..

zeszytu nie ma ale mamy dzienne raporty drukowane przez dziadka i przez niego archiwizowane...

to samo sie rozwiaze..ale przyznasz ze to jest niesmaczne nieeleganckie i nieetyczne 

ale co tam...przyroda lubi rownowage...jak ktos mnie wydyma ....to tego kogos tez ktos wydyma ..ale dwa razy mocniej...

 

Dziwię się tobie, że tak pesymistycznie patrzysz na to "dymanie".....Mam wrażenie, że trochę wyolbrzymiasz problem. Dlaczego niby, kobieta która przyjechała, miałaby być twoim katarsis? Może to twoja podświadomość mówi ci, że czas najwyższy zmienić miejsce? 

Ja, może nie od razu ale włączam sobie olewator. Coraz sprawniej mi to wychodzi bo wiem jedno - zmienniczka nie jest mną więc na pewno będzie robiła po swojemu, coś lepiej i coś gorzej, normalne. Jeśli robi to ostentacyjnie albo opowiada co to ona nie zmieni i nie zrobi to mi jej żal że w taki sposób musi się dowartościować.

Ja tylko się ciągle podniecam i cieszę z tego że coraz lepiej mówię po niemiecku,a zaczynałam od zera. Taki mój sposób na dowartościowanie.

19 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Ja tylko się ciągle podniecam i cieszę z tego że coraz lepiej mówię po niemiecku,a zaczynałam od zera. Taki mój sposób na dowartościowanie.

Piękny, wspaniały i jakże normalny sposób na dowartościowanie 

Dzień dobry .Po przeczytaniu dzisiejszych wpisów w tym temacie @Maria Jolanta oraz @lucyna.beata aż oczy przetarłam ze zdziwienia dwie osoby ,których posty uważałam za najbardziej rozsądne i wyważone mocno mnie rozczarowały .Wiem ,że czasami zachowanie naszych zmienników nie bardzo nam się podoba ,oględnie mówiąc nie jest nam z tymi osobami po drodze ale ocenianie ich w ten sposób na forum publicznym jest delikatnie mówiąc bardzo nie taktowne i że tak powiem aż nie smaczne .Pewne fakty bardzo łatwo sobie pokojarzyć np.po miejscu pobytu ,opisie podopiecznego ,dacie wymiany itd więc nigdy nie wiadomo czy opisane przez was w niezbyt elegancki sposób  osoby niestety nie przeczytają waszych wpisów i nie odpłacą wam pięknym za nadobne .Wy niestety nie będziecie mogły w żaden sposób tych wypowiedzi sprostować a nikt z czytających zweryfikować jak było na prawdę .Nie zachęcam was do przemyśleń bo na to jest czas zanim się coś napisze.Życzę wam jak i wszystkim innym spokojnego i udanego dnia .

Godzinę temu, Mirelka1965 napisał:

  Melduję się z dwugodzinnym opóźnieniem....w nocy wołaliśmy pogotowie i dziadek pojechał do szpitala. Raczej niewyspana jestem  Wam, jednakże, życzę miłego dzioneczka 

OJ bidulko  Coś stresy Ci się imają w tym miejscu . Mam nadzieję , że z dziadkiem to tylko chwilowe pogorszenie i szybko wróci . Osobiście nie lubię siedzieć w pustym domu na szteli . Buziolki dla Ciebie 

Godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

Ja, może nie od razu ale włączam sobie olewator. Coraz sprawniej mi to wychodzi bo wiem jedno - zmienniczka nie jest mną więc na pewno będzie robiła po swojemu, coś lepiej i coś gorzej, normalne. Jeśli robi to ostentacyjnie albo opowiada co to ona nie zmieni i nie zrobi to mi jej żal że w taki sposób musi się dowartościować.

Ja tylko się ciągle podniecam i cieszę z tego że coraz lepiej mówię po niemiecku,a zaczynałam od zera. Taki mój sposób na dowartościowanie.

Czuję się jakbym czytała własny post    

Teraz, violka napisał:

OJ bidulko  Coś stresy Ci się imają w tym miejscu . Mam nadzieję , że z dziadkiem to tylko chwilowe pogorszenie i szybko wróci . Osobiście nie lubię siedzieć w pustym domu na szteli . Buziolki dla Ciebie 

Jakie stresy?  Miałam być tu i teraz w określonym celu...jakim? Jeszcze nie wiem. Na razie czekam, czy ktoś się pojawi po kosmetyki dziadka i świeżą bieliznę. Jak nikt nie przyjedzie, to wsiądę sobie w autobus i pojadę w odwiedziny. Czas nie będzie stracony, a nowe doświadczenie zdobędę. Jutro natomiast, zrobię sobie wypad do PP....trzeba skontrolować jak sobie radzi na pierwszej stelli, no nie?  W poniedziałek będzie cyrk, bo zjawi się firma do opróżniania piwnicy i pokojów z niepotrzebnych mebli. Może przyjadą łóżka dla obojga...będzie co robić. Nie planuję nudy  Ale dziękuję za słowa otuchy 

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

 

Jakie stresy?  Miałam być tu i teraz w określonym celu...jakim? Jeszcze nie wiem. Na razie czekam, czy ktoś się pojawi po kosmetyki dziadka i świeżą bieliznę. Jak nikt nie przyjedzie, to wsiądę sobie w autobus i pojadę w odwiedziny. Czas nie będzie stracony, a nowe doświadczenie zdobędę. Jutro natomiast, zrobię sobie wypad do PP....trzeba skontrolować jak sobie radzi na pierwszej stelli, no nie?  W poniedziałek będzie cyrk, bo zjawi się firma do opróżniania piwnicy i pokojów z niepotrzebnych mebli. Może przyjadą łóżka dla obojga...będzie co robić. Nie planuję nudy  Ale dziękuję za słowa otuchy 

A to się PP ucieszy  ......hmm...........albo nie 

6 minut temu, violka napisał:

A to się PP ucieszy  ......hmm...........albo nie 

Złośliwiec 

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

 

Złośliwiec 

@INEZ, może czytają i napiszę że chciałabym by to przeczytały.

Nie pisałam o obecnej sytuacji, tylko o sytuacji jaką miałam kiedyś. Zmienniczka jaką teraz miałam jest przykładem zmienniczki jaką pewnie każda z nas chciałaby mieć. Zmienniczka wręcz idealna, która po prostu robi to co do niej należy w sposób jaki uważa za odpowiedni, bez komentarzy i bez ostentacji. Rozmawiałyśmy o pierdółkach i o stanie zdrowia podopiecznej, nie o naszej pracy bo każda wie co ma robić i robi to po swojemu.

Napisałam że chciałabym by to przeczytały bo może kolejnej osobie nie sprawią przykrości. Jesteśmy różni, różne mamy podejście do pracy i różne priorytety. I to jest normalne i nic w tym dziwnego. Tak jak mnie może się nie podobać co robi zmienniczka tak jej również może się nie podobać to co ja robię. Tylko ja jej nie powiem ani nie dam do odczucia że nie podoba mi się to co robi. Napiszę to tutaj, bo niby gdzie mam to napisać albo komu opowiedzieć że mnie coś zabolało i sprawiło przykrość ? Myślę że jest sporo osób, które spotkały się z "najlepszymi we wszystkim" zmienniczkami i wiedzą jakie to potrafi być denerwujące. Przecież jeśli nie wszyscy to przynajmniej większość z nas pracuje jak umie i potrafi najlepiej więc szanujmy nie tylko swoją pracę ale i zmienniczek. Tego wymagam od siebie i chciałabym by działało to w obie strony. I zawsze pamiętam że to ja muszę się dostosować do podopiecznych i do ich zwyczajów a nie odwrotnie. Jestem w pracy, po mnie przyjedzie kolejna osoba, może wiele kolejnych osób więc jestem tylko takim mgnieniem oka w życiu podopiecznych.

witam Blondi -zawsze ta sama-pozdrawiam.

14 godzin temu, Agata1008 napisał:

Kocham śpiewać, tańczyć, grać na pianinie, a ze czasami krok, czy nutę pomylę...Najważniejsze są CHĘCI!!!

witam -to może razem  coś wywiniemy  ?

59 minut temu, violka napisał:

49 minut temu, adamos60 napisał:

witam -to może razem  coś wywiniemy  ?

 bez żadnych poddtekstów.....

Godzinę temu, violka napisał:

Tylko żeby @Mirelka1965 z taką całuśną buźką do PP nie pojechała bo może go wystraszyć.

Teraz, Maria Jolanta napisał:

Tylko żeby @Mirelka1965 z taką całuśną buźką do PP nie pojechała bo może go wystraszyć.

 za takie supozycje.....  A ta całuśna buźka to naszej @violka oblicze 

Kurcze  nie mam internetu , 0 sygnału i nie pokazuje w ogóle sieci  Dzisiaj jest dokładnie miesiąc od zamontowania , niemożliwe , żeby wykupili go tylko na miesiąc  albo ? ........... Macie jakieś pomysły ?

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

 za takie supozycje.....  A ta całuśna buźka to naszej @violka oblicze 

Nie denerwuj mnie , bo mam nerwa 

1 minutę temu, violka napisał:

Kurcze  nie mam internetu , 0 sygnału i nie pokazuje w ogóle sieci  Dzisiaj jest dokładnie miesiąc od zamontowania , niemożliwe , żeby wykupili go tylko na miesiąc  albo ? ........... Macie jakieś pomysły ?

Może rachunku nie zapłacili? Zrestartuj routera na początek....