Rozmowa przy kawie (1)

8 minut temu, Heidi napisał:

@RADEK opisał, że jest Kuchtą a nie Księciem.Ja szukam Księcia, więc sprawa jest bezpieczna . Lubię patrzeć szerokopasmowo i perspektywicznie. To ważna cecha w zarządzaniu firmą . Moi synowie zarzucają mi, że nie trzymam się jednego. Ja im na to, że jak trzymałabym jednego kota za ogon, to dawno byśmy zdechli . Dla młodych to jest nieoczywiste. Mnie życie już nauczyło, że słowo stabilizacja w moim kraju powinno się wyciąć ze słownika  . 

Szukam stabilizacji w DE i wykonując najprostsze domowe czynności , tu jestem w stanie ją osiągnąć. Co najlepsze coraz więcej światło pojawia się w moim życiu. I to już napawa mnie radością , chęcią życia i cieszenia się drobiazgami, bo to one sprawiają, że nasze życie warte jest istnienia

 

Wiesz dla mnie stabilizacja to podstawa nie mogłabym funkconowac bez tego ze wiem ze cos jest na 100% ja albo kocham na 100% albo nienawidzę na 200% ale skorpionki tak mają.Białe musi byc białe a czarne - czarne nie ma ze podobne

3 minuty temu, 1bozka napisał:

Wiesz dla mnie stabilizacja to podstawa nie mogłabym funkconowac bez tego ze wiem ze cos jest na 100% ja albo kocham na 100% albo nienawidzę na 200% ale skorpionki tak mają.Białe musi byc białe a czarne - czarne nie ma ze podobne

mam męża skoripona, wiem coś na temat współżycia z tymi stworzeniami . On za to ma szczęście, że trafił na bliźniaka . Tak myślę , może Ty jesteś daltonistką   i nie chcesz się do tego przyznać ?

3 minuty temu, Heidi napisał:

mam męża skoripona, wiem coś na temat współżycia z tymi stworzeniami . On za to ma szczęście, że trafił na bliźniaka . Tak myślę , może Ty jesteś daltonistką   i nie chcesz się do tego przyznać ?

z cały szacunkiem dla Twojego męża napewno przez lata go juz wychowałaś i na pewno nie ma nic u niego na 50%.Daltonistą nie jestem  widze dobrze wszystkie kolory życia i oczy mam szeroko otwarte

2 minuty temu, 1bozka napisał:

z cały szacunkiem dla Twojego męża napewno przez lata go juz wychowałaś

Tak.... wychowałaś, akurat. Skorpiony są nie do okiełznania w tym temacie. Natomiast jak pokochają , to na całe życie . Sztuka KOMPROMISU to sposób na skorpiona. U nas jest tak, że mąż jest głową , a ja szyją . Udajemy oboje , że tego nie zauważamy . 

Dziś jest ponury dzień, dla poprawy humoru wymyśliłam sobie nowa fryzurę . Różne dziwolągi w DE widziałam na ulicy, więc nikogo nie zaszokuję . Tylko skąd ja takie farbki wytrzasnę, żeby oko podrychtować ?

Halo !!!! jest ktoś w chałupie ? Głodna jestem, jakieś ziarenka proszę mi zapodać , zima tęga , temperatura +7 , . Nie ryzykujcie i odezwijcie się , bo szybę z tęsknoty dzióbkiem wybiję 

3 minuty temu, Heidi napisał:

Tak.... wychowałaś, akurat. Skorpiony są nie do okiełznania w tym temacie. Natomiast jak pokochają , to na całe życie . Sztuka KOMPROMISU to sposób na skorpiona. U nas jest tak, że mąż jest głową , a ja szyją . Udajemy oboje , że tego nie zauważamy . 

Bo skorpiona trzeba kochać,każdą sprzeczne najdrobniejszą zapamięta na lata ale jeśli skorpionek pokocha to nigdy nie zdradzi i jest najlepszym przyjacielem. Musze leciec bo dziadek zagaduje cos chyba glodny. dobrze ze w telefonie mam szybki internet to nie musze odpalac laptopa

Komuna już się skończyła, jednak kto pierwszy otworzy okienko dostanie....

1 minutę temu, 1bozka napisał:

Bo skorpiona trzeba kochać,każdą sprzeczne najdrobniejszą zapamięta na lata ale jeśli skorpionek pokocha to nigdy nie zdradzi i jest najlepszym przyjacielem. Musze leciec bo dziadek zagaduje cos chyba glodny. dobrze ze w telefonie mam szybki internet to nie musze odpalac laptopa

i tak jest . Sprawdziłam na własnej skórze.

31 minut temu, Heidi napisał:

Komuna już się skończyła, jednak kto pierwszy otworzy okienko dostanie....

Niech będzie ten kwiatek, ale Don Pedro zostaje na zewnątrz 

Dzień dobry, heloł i Guten Morgen 

Zostawiam Was na 3 godziny. Biegniemy przesuwając się po pół stopy do przodu na obiad do restauracji. Na szczęście rolator zabieram ze sobą jako mój sprzęt, a PoP w połowie drogi poddaje się, wsiada na niego celem odpoczynku. Ja udaję, że to Mercedes i podgonimy odrobinę do przodu. Paaaa.....

tak w wolnej chwili zeby sie posmiac

nadal milego dnia

Kto mi pożyczy piórko   latam dzisiaj . Jutro urodziny podopiecznego dwoimy się i troimy , ja doglądam. Za chwile przyjdzie lekarz orzecznik  i  okaże się, że podopieczny do pracy musi pójść he, he, he .  I tak dzień zleci na udawaniu, że się pracuje  

... wszyscy wybyli,  w takim razie chyba muszę pogadać sam ze sobą

13 minut temu, aga1 napisał:

Kto mi pożyczy piórko   latam dzisiaj . Jutro urodziny podopiecznego dwoimy się i troimy , ja doglądam. Za chwile przyjdzie lekarz orzecznik  i  okaże się, że podopieczny do pracy musi pójść he, he, he .  I tak dzień zleci na udawaniu, że się pracuje  

Dałabym ci moje piórko, ale sama je potrzebuję Powinnam na jutro też dwoić się i troić, ale wrzucilam na luz...może dlatego, że nie kończę 96 lat? 

Jestem, a jakoby mnie wcale nie było  Dwoję się, nie troję...zamelduję się jak przestanę....over 

Nową modę wprowadzacie ? Piórko w zadek i heja.

Ja dzisiaj wyjątkowo już po obiadku czekamy na lekarkę.

hmmm.piórko dla opiekunki skoro jest takie zaporrzebowanie to moze na allegro by kupic  tylko po jednym moze wystarczy bo inaczej to obrosniemy w piórka i nikt o nic sie nie doprosi

1 godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

Nową modę wprowadzacie ? Piórko w zadek i heja.

Ja dzisiaj wyjątkowo już po obiadku czekamy na lekarkę.

 

co tobie? objadłaś się naleśnikami z ruskim farszem?  Za dużo cebuli ? . Wystarczy otworzyć okna, albo podłączyć się pod gazownię , po co od razu lekarz ? 

https://www.pinterest.co.uk/pin/391953973805518577/

@Maria Jolanta widziałam już lekarkę. Szła w Waszą stronę, tylko jakaś taka najarana, że ho,ho....Ostry nos, biały fartuszek, modna fryzura, bransoletki na nogach... Zamawim ją do nas do Gotha. W sam raz w garnek się zmieści . Oby tylko żylasta nie była 

2 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

Dałabym ci moje piórko, ale sama je potrzebuję Powinnam na jutro też dwoić się i troić, ale wrzucilam na luz...może dlatego, że nie kończę 96 lat? 

Mój sernik już w piekarniku . Wstawiłabym fotkę, @Mirelka1965  napisała , że nawet jak nie chcesz,  to sernik i tak będzie smaczny i piękny . To nie wstawię Oddam piórko, już po lataniu . Lekarz opuścił gościnne progi i w te pędy podopieczny zakomunikował mi, że ma dla mnie niespodziankę, którą ogłosi jutro. He, he, już się boję .

Teraz będę drukowała kartkę urodzinową, co ja mam napisać ? przecież nie napiszę 100 lat, bo to nie wypada . A 200 lat ?  może być uznane, że nie jestem szczera .

18 minut temu, aga1 napisał:

Lekarz opuścił gościnne progi i w te pędy podopieczny zakomunikował mi, że ma dla mnie niespodziankę, którą ogłosi jutro. He, he, już się boję .

Nie ma się czego bać ! Lekarz stwierdził, że PoP jeszcze dużo może, zatem pewnie oświadczyć się chce  . Reaguj szybko, bierz co daje, a w zamian zagrasz mu na gitarze. Merlin Monroe już zamówiona ?