Rozmowa przy kawie (1)

17 minut temu, Mirelka1965 napisał:

A ja znowu z innej beczki  Melduję się znowu na posterunku przed lapusiem  Z moich dokonań relację zdam  Ogród w 80 % przygotowany do zimy  Siatka nad stawem rozłożona, ale co mnie to wygibasów kosztowała, to moje! Ale po takim wyczynie szpagat zrobić to pestka  Miałam wrażenie, że potrzebuję 8 rąk i 12 nóg  No i tak jakoś się rozczłonkowałam, ale staw okryty i liście mogą sobie fruwać gdzie chcą, ale do stawku nie wpadną i wiosną mniej pracy będzie, yupi!!!  A potem zabrałam się za krecią robotę, czyli odchwaszczanie  Odniosłam wrażenie, że ktoś te chwasty, takie dorodne, dobrze ukorzenione specjalnie wsadza!!! Namachałam się jak ....no nie wiem co, ale jak opiekunka na pewno  Nie było mnie raptem 6 tygodni, tydzień przed wyjazdem nie pieliłam, teraz tydzień po przyjeździe też nie, to wg mojego rachowania przez dwa miesiące urosły do wielkości i gęstości lasu deszczowego w Amazonii  Tak, to śmiech przez łzy  Katastrofa!!! Ale jakiś pozytyw znalazłam: do Amazonii nie muszę na urlop jechać bo mam ją u siebie, hi, hi, hi.... Zostało jeszcze opadnięte jabłka pozbierać, donice z jednorocznymi kwiatami oczyścić i można urlopować się do wiosny!  A na sam koniec powiem, że mój zbiór pigwowca mizerny jest  Pięknie kwitł, tak na bogato, a tylko 50 malutkich owocków z dwóch krzaczków zebrała  Mało naleweczki będzie w tym roku, oj mało  A spirytku zakupiłam 5 litrów, co począć? Co począć? Rozrzedzić i wypić...tak dla zdrowotności  Eventuell kolanka nasmarować  Chyba że macie jakieś inne pomysły?

Nie placz. W sklepie polskim zakupisz dorodne pigwy. Na nalewke trzeba zetrzec na tarce, wiec mozna wybrac te dorodne. Spirytusik sie przyda, ale naleweczka musi postac przynajmniej 2 latka, zeby byla gut.

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Ale ja nie chcę się w ogródkowym temacie udzielać  Dlaczego mnie wyganiasz?  Ja tylko zameldowałam jak się napracowałam  I liczyłam na odrobinę współczucia, troski i wsparcia 

Nie licz ani na współczucie ani na troskę a tym  bardziej na wsparcie na tym forum tego nie znajdziesz tu tylko gorzka rzeczywistość no już dobrze pogłaskała bym Cię i przytuliła ale od tego jest @Violka

12 minut temu, jolantapl. napisał:

Nie licz ani na współczucie ani na troskę a tym  bardziej na wsparcie na tym forum tego nie znajdziesz tu tylko gorzka rzeczywistość no już dobrze pogłaskała bym Cię i przytuliła ale od tego jest @Violka

Dzisiaj to ja sama potrzebuje przytulenia  Dowiedziałam się , że moja        hmm......znajoma , której poświęciłam dużo swojego czasu kiedy ona mnie potrzebowała ,chciała wpuścić mnie w niezłe maliny .  Mam tylko nadzieje , że zrobiła to nie świadomie , ale resztki rozumu mówią mi , że to raczej niemożliwe  Idę na dłuuugi spacer . Wieczorem tu wrócę , żeby sobie poprawić humor przed snem 

@Violka dobrze,że chociaż resztki rozumu Ci zostały

3 godziny temu, violka napisał:

Jak ktoś ma ochotę się lekko zirytywować , to polecam obejrzenie dzisiejszego Pytania na Śniadanie https://pytanienasniadanie.tvp.pl/34437855/jak-wyglada-praca-opiekunki-osob-starszych-w-niemczech

Obejrzałam i nawet się nie zirytowałam. To takie ble, ble, ble... Pan ślicznie mówił jak powinno być, a pani po dwóch wyjazdach napisała książkę i to była jej promocja. Już w innym wątku jakiś "Gość" wspomniał ten program, nie chciało mi się patrzyć, ale baba ciekawska jestem to i w końcu obejrzałam. I nic. Bo jak powinno być to my już dawno wiemy. A jak jest to też wiemy. I tyle.

46 minut temu, jolantapl. napisał:

Nie mogłam znależć w rewe tych trufli Gdzie tego szukać? I tak 100 euro wydałam na zakupy tygodniowe

Szukaj na regale z takimi dziwnościami z różnych stron świata. Karczochy, bambusy, kapary i inne paskudztwa. To jest marka własna REWE. Taki malutki słoiczek, ze 4 cm wysoki, z białą nalepką, u góry takie złote coś jak wieniec i w środku czerwona nazwa. Zawartość 25 g. A te 100 ojrasków na tydzień to wcale nie taki wypas  ALe na następnej steli będziesz miała więcej  I tego z całego serca życzę 

Miałam 120 ale,że trufli nie znalazłam to tylko 100 wydałam

A pisze tam trufle czy jakoś inaczej?

51 minut temu, hawana napisał:

Nie placz. W sklepie polskim zakupisz dorodne pigwy. Na nalewke trzeba zetrzec na tarce, wiec mozna wybrac te dorodne. Spirytusik sie przyda, ale naleweczka musi postac przynajmniej 2 latka, zeby byla gut.

Ale ja nie chcę pigwy!!! Ja chcę pigwowca, dużo pigwowca!!! Na temat naleweczki to wypowiem się w wątku o przetworach. A tu króciutko powiem, że wcale nie trzeba czekać tak długo 

Teraz, jolantapl. napisał:

A pisze tam trufle czy jakoś inaczej?

Trüffel i nic więcej. Tylko ten słoiczek jest naprawdę mały. Wysoki jak mały palec. Teraz już mamy koniec października to patrz w lodówkach na regałach z masłem, półka albo dwie  wyżej. Ta sama nalepka tylko Trüffelbutter będzie napisane. Słoik 100-150 g z takimi metalowymi uszami (klips jak do piwa, albo oranżady). 

4 minuty temu, jolantapl. napisał:

Miałam 120 ale,że trufli nie znalazłam to tylko 100 wydałam

Katastrofa 

33 minut temu, violka napisał:

Dzisiaj to ja sama potrzebuje przytulenia

 To ja mogę cię przytulić. Z moim przytulaniem zaczekam 

55 minut temu, jolantapl. napisał:

no już dobrze pogłaskała bym Cię i przytuliła ale od tego jest @Violka

No i co? @violka dzisiaj jest out of order. To czekam na to pogłaskanie 

43 minut temu, violka napisał:

Dowiedziałam się , że moja        hmm......znajoma , której poświęciłam dużo swojego czasu kiedy ona mnie potrzebowała ,chciała wpuścić mnie w niezłe maliny .  Mam tylko nadzieje , że zrobiła to nie świadomie , ale resztki rozumu mówią mi , że to raczej niemożliwe  Idę na dłuuugi spacer . Wieczorem tu wrócę , żeby sobie poprawić humor przed snem 

Nie daj się @violka czarnym myślom opanować. My tu będziemy cię wspierać wirtualnie, bo tylko tak możemy 

na szczęście ja nie mam zachcianek typu trufle, w PL nie jem, w DE także.A jola z pl., dla Ciebie i babci sto euro to jest właśnie wypas

6 minut temu, Łukasz napisał:

na szczęście ja nie mam zachcianek typu trufle, w PL nie jem, w DE także.A jola z pl., dla Ciebie i babci sto euro to jest właśnie wypas

No wreszcie nikt mi kasy nie żałuje i co najważniejsze do garnków mi nie zagląda i babcia wszystko co ugotuje chętnie zjada więc czego chcieć więcej ? No i pracuje tu 8 godzin dziennie

12 minut temu, Łukasz napisał:

na szczęście ja nie mam zachcianek typu trufle, w PL nie jem, w DE także.A jola z pl., dla Ciebie i babci sto euro to jest właśnie wypas

@Łukasz wpadasz na chwilę i nie wiesz, że trufle to nie zachcianka . To synonim naszego statusu  I oczywiście wypróbowania przepisu na łososia z masłem truflowym, hi, hi, hi....

7 minut temu, jolantapl. napisał:

No i pracuje tu 8 godzin dziennie

Można na zleceniu? Można! A tak się plują na innych wątkach! A tu? Proszę!!! Mówisz i masz 

jaki synonim statusu ?  to znaczy, że kto nie je tych rarytasów, jaki ma status ? jem tutaj, co w Polsce, jem zdrowo, pożywnie, smacznie. Nie jem tutaj rarytasów tylko dlatego,że akurat tu okazję mam je zjeść, bo w Polsce najzwyczajniej w świecie mnie na to nie byłoby stać, np. ...Chyba,że ktoś w PL je często takie rarytaski, jest to nichprzyzwyczajony, to oczywistością jest, że w de będzie mu czegoś brakować

3 minuty temu, Łukasz napisał:

jaki synonim statusu ?  to znaczy, że kto nie je tych rarytasów, jaki ma status ? jem tutaj, co w Polsce, jem zdrowo, pożywnie, smacznie. Nie jem tutaj rarytasów tylko dlatego,że akurat tu okazję mam je zjeść, bo w Polsce najzwyczajniej w świecie mnie na to nie byłoby stać, np. ...Chyba,że ktoś w PL je często takie rarytaski, jest to nichprzyzwyczajony, to oczywistością jest, że w de będzie mu czegoś brakować

Nasz Królu drogi, widać, że Waść bez tego internetu zubożał  My tu żartujemy Mospanie. Te rarytasy to 5 euro w Rewe. A ten synonim luksusu? No, jak się tak ciężki hajs zarabia jak my, to kto bogatemu zabroni trufelków skosztować?  No i trzeba się przyzwyczajać do warunków na zamkach i w pałacach, bo tam chcemy pracować 

Mirelka, chodziło mi o rarytaski z kasy podopiecznego, a nie o nasz prywatny Geld  do zamku mam jeszcze 39 km, do tego w Wuerzburgu,więc spokojnie do połowy grudnia dojdę o ile zaakceptuje mnie była księżniczka na zamku

3 minuty temu, Łukasz napisał:

Mirelka, chodziło mi o rarytaski z kasy podopiecznego, a nie o nasz prywatny Geld  do zamku mam jeszcze 39 km, do tego w Wuerzburgu,więc spokojnie do połowy grudnia dojdę o ile zaakceptuje mnie była księżniczka na zamku

o rękę księżniczkę poproś to będziesz miał i zamek i księżniczkę

6 minut temu, Łukasz napisał:

Mirelka, chodziło mi o rarytaski z kasy podopiecznego, a nie o nasz prywatny Geld  do zamku mam jeszcze 39 km, do tego w Wuerzburgu,więc spokojnie do połowy grudnia dojdę o ile zaakceptuje mnie była księżniczka na zamku

Nam też  I dlatego @jolantapl. wydała tylko 100 ojrasków  A o akceptację Księżniczki to nie martw się, bo od tego czasu jak swojego Księcia spotkała i na zabój się zakochała, to ludzka pani jest  Nie gryzie, nie kopie i nie pluje, błaha, ha, ha.... 

4 minuty temu, jolantapl. napisał:

o rękę księżniczkę poproś to będziesz miał i zamek i księżniczkę

No co ty!!! Chcesz, żeby go Księciu od naszej Księżniczki zagryzł?!!!  A zamek to już @Łukasz ma....w drzwiach błaha, ha, ha....

nie napędzajcie mi strachu

Teraz, Łukasz napisał:

nie napędzajcie mi strachu

A dlaczego miałybyśmy ci stracha napędzać? Masz coś na sumieniu? Masz!!!! Nie czytałeś Forum od dwóch tygodni, to nie wiesz co się tu wyprawia!!!!