Rozmowa przy kawie (2)

No proszę @INEZ ja nie mam na imię Krzysiek!!! i papierosów to nie     palę.

1 minutę temu, Barbara48 napisał:

Dzisiaj po południu miałam ciut nadszarpniętego nerwa bo mnie na 30 upał na jakieś wycieczki zabierają  .Wyglądało to mniej więcej tak mówię do babci ,że musi wychodzić na spacery bo rodzina tak sobie życzy a babcia na to ,że nigdzie nie idzie bo jest za ciepło nawet na taras To ja jej mówię,że jak nie będziemy wychodzić to ja będę miała problem bo jeszcze rodzina powie mojej agencji,że nie chce mi się z nią wychodzić a babcia do mnie Ty nie będziesz miała problemu bo to ,że ja nie chce wychodzić to mój problem .To rodzina proszę się pakować do auta i jedziemy na wycieczkę sobie pospacerować babcia wykonała znaczący ruch ręka w kierunku czoła ja jej ubieram buty i nie mogę opanować śmiechu .Potem spacerek w 30 stopniowym upale .W drodze powrotnej przysnęłam w samochodzie ze zmęczenia jak wysiedliśmy to o niczym innym nie marzyłam ,żeby dalej iść spać .Chyba się zorientowali ,że trochę przeginają bo zaczęli mi jakieś zeschłe liście z ubrania otrzepywać .Uff ciężkie jest życie opiekuna dobrze,że chociaż wesołe

4 minuty temu, LACH napisał:

No proszę @INEZ ja nie mam na imię Krzysiek!!! i papierosów to nie     palę.

Na dodatek jeszcze na urlop jedziesz

Teraz, INEZ napisał:

Na dodatek jeszcze na urlop jedziesz

Za @LACH nie trafisz!!!

i nie maziaj mitusię

4 minuty temu, INEZ napisał:

przysnęłam

Ty prowadziłaś, czy babcia???

54 minut temu, Barbara48 napisał:

Ja już spakowana, ledwo walizki zniosłam po schodach. 

Teraz czekam na busa, kierowca juz dzwonił ze bedzie okolo 23. 

Jutro juz zacznie się gonitwa, o 13 kosmetyczka, potem trochę po sklepach bo jednak potrzebuje jeszcze 3 sukienkę. 

A w sobote i niedziele wesele. 

No i zaproszeń na grilla, imprezy od groma. 

W sobotę przez skaypa poznałam przyszłego swata i już zapowiedział imprezę zapoznawczą u niego. 

Tego urlopu to mi chyba braknie .

Ach, Basiu, piękny czas przed Tobą i życzę by był jeszcze piękniejszy niż to sobie wyobrażasz. Szczęśliwego podróżowania i zdrówka 

14 minut temu, LACH napisał:

No proszę @INEZ ja nie mam na imię Krzysiek!!! i papierosów to nie     palę.

A co ja na to mogę poradzić ?na dodatek nawet nie pracujesz tu gdzie ja bo jak tym tajemniczym opiekunem byś był Ty to już dawno bym na tarasie siedziała i czekała na Ciebie aż z urlopu wrócisz

12 minut temu, LACH napisał:

Za @LACH nie trafisz!!!

i nie maziaj mitusię

Oj żebyś się nie żdziwił

6 minut temu, Margaritka napisał:

Ach, Basiu, piękny czas przed Tobą i życzę by był jeszcze piękniejszy niż to sobie wyobrażasz. Szczęśliwego podróżowania i zdrówka 

Dziękuje Margaritko 

9 minut temu, LACH napisał:

Nie mogę odnaleźć Twojego wpisu " urlopowego" , a chcę Ci życzyć urlopu cudownego i radości co nie miara , no i niech Ci się tam spełnia 

1 minutę temu, INEZ napisał:

czekała

U nas się mówi: " prawda i to"

1 minutę temu, INEZ napisał:

żdziwił

@LACH  się nie dziwuje

Jeszcze nie wiem po co tu jestem. Zakropiłam oczy wieczorem i to by było na tyle jeśli idzie o obowiązki. Jutro jest kąpiel więc przynajmniej popracuję. Marysieńka jest sprawna fizycznie i nie widzę chorób i demencji, choć syn mówił że nie ma orientacji w terenie i nie pomoże mi w razie jakiegoś wyjazdu. Na cmentarz jest daleko i droga mocno skomplikowana ale mają mi uruchomić polską nawigację. Na razie jest córka na kilka dni a jutro ma przyjść synowa wekować fasolkę szparagową. Kilka kilogramów !!! Koniecznie tutaj i na dodatek w upały 35 stopni. Córka zostaje do końca tygodnia a ja kompletnie nie wiem co jest grane bo zmienniczka wyjechała rano. Zadzwonię do niej jutro po południu to coś się dowiem. Nie chcę psuć tego miejsca bo to nie moje miejsce. W rozpisce mam kąpiel dwa razy w tygodniu, zakrapianie oczu i sprzątanie w środy. Czuję się kompletnie zdezorientowana.

Ale za to jakiego córka ma psa !!! Niby tylko 7-miesięcy i waży na razie tylko 40 kg ale jest wielki, ogromny, długi. Do tego grzeczny, przytulisty i przynajmniej wprowadza ożywienie. Jak wyjadą to będę za tą krową tęskniła. Musżę mu zdjęcie cyknąć ale po pierwsze wyjdzie mi jak zawsze, czyli fatalnie. A po drugie nie wiem czy uda mi się pokazać jaki jest wielki.

2 minuty temu, LACH napisał:

@LACH  się nie dziwuje

Tylko od razu bierze się do podziwiania znaczy się działania

2 minuty temu, Margaritka napisał:

odnaleźć

On był specjalnie tak zkampiony, żeby nikomu nie robić przykrości z powodu mojej długiej nieobecności na forum.

Bardzo, bardzo dziękuję.

Za Twoje zdrowie wzniosę toast ze stopami w Bałtyku w pierwszą sobotę sierpnia!!!

5 minut temu, INEZ napisał:

Tylko od razu bierze się do podziwiania znaczy się działania

A jak, bo kiego zwłócyć!!!

No i nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło .Przy okazji tej popołudniowej przejażdżki wycziłam basen jakieś 500-600 m od mojego miejsca pobytu .Już wiem co jutro będę robiła w czasie mojego wolnego czasu po obiadku .Dobrze,że strój kąpielowy zabrałam a nawet 2 jeden 1 częściowy a drugi 2 częściowy tylko że nie wiem jak to się stało,że z tego drugiego tylko jedną część zabrałam tą dolną .To chyba na ten basen ubiorę ten pierwszy czyli 1 częściowy ,który ma i górę i dół bo trochę byłby obciach się w toples pokazać na takim wiejskim basenie co innego gdzieś na Bahama albo na Karaibach .

Teraz jak zwykle się grzeczniutko pożegnam Dobranoc

Nie da się. Po prostu nie da się poczytać czegokolwiek bo wszędzie masa wpisów kompletnie bez sensu, nawet w przepisach kulinarnych.

To ja się chyba wyłączę żeby nie przeszkadzać....

1 minutę temu, INEZ napisał:

częściowy

Dwu, dwu!!!

2 minuty temu, LACH napisał:

Dwu, dwu!!!

Czytałeś chyba ,że jednej części zapomniałam

Dobry na wieczór  Wreszcie mam czas siąść i pogadać .Walizki spakowane,pierwsza cenzurka odebrana.Jeszcze tylko przelecieć przez jutrzejszy dzień i KONIEC pracy.

4 godziny temu, hawana napisał:

Witajcie 

Witaj  A już zaczynałam się zastanawiać gdzie zaginęłaś  

29 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Jeszcze nie wiem po co tu jestem. Zakropiłam oczy wieczorem i to by było na tyle jeśli idzie o obowiązki. Jutro jest kąpiel więc przynajmniej popracuję. Marysieńka jest sprawna fizycznie i nie widzę chorób i demencji, choć syn mówił że nie ma orientacji w terenie i nie pomoże mi w razie jakiegoś wyjazdu. Na cmentarz jest daleko i droga mocno skomplikowana ale mają mi uruchomić polską nawigację. Na razie jest córka na kilka dni a jutro ma przyjść synowa wekować fasolkę szparagową. Kilka kilogramów !!! Koniecznie tutaj i na dodatek w upały 35 stopni. Córka zostaje do końca tygodnia a ja kompletnie nie wiem co jest grane bo zmienniczka wyjechała rano. Zadzwonię do niej jutro po południu to coś się dowiem. Nie chcę psuć tego miejsca bo to nie moje miejsce. W rozpisce mam kąpiel dwa razy w tygodniu, zakrapianie oczu i sprzątanie w środy. Czuję się kompletnie zdezorientowana.

Ale za to jakiego córka ma psa !!! Niby tylko 7-miesięcy i waży na razie tylko 40 kg ale jest wielki, ogromny, długi. Do tego grzeczny, przytulisty i przynajmniej wprowadza ożywienie. Jak wyjadą to będę za tą krową tęskniła. Musżę mu zdjęcie cyknąć ale po pierwsze wyjdzie mi jak zawsze, czyli fatalnie. A po drugie nie wiem czy uda mi się pokazać jaki jest wielki.

 

29 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Jeszcze nie wiem po co tu jestem. Zakropiłam oczy wieczorem i to by było na tyle jeśli idzie o obowiązki. Jutro jest kąpiel więc przynajmniej popracuję. Marysieńka jest sprawna fizycznie i nie widzę chorób i demencji, choć syn mówił że nie ma orientacji w terenie i nie pomoże mi w razie jakiegoś wyjazdu. Na cmentarz jest daleko i droga mocno skomplikowana ale mają mi uruchomić polską nawigację. Na razie jest córka na kilka dni a jutro ma przyjść synowa wekować fasolkę szparagową. Kilka kilogramów !!! Koniecznie tutaj i na dodatek w upały 35 stopni. Córka zostaje do końca tygodnia a ja kompletnie nie wiem co jest grane bo zmienniczka wyjechała rano. Zadzwonię do niej jutro po południu to coś się dowiem. Nie chcę psuć tego miejsca bo to nie moje miejsce. W rozpisce mam kąpiel dwa razy w tygodniu, zakrapianie oczu i sprzątanie w środy. Czuję się kompletnie zdezorientowana.

Ale za to jakiego córka ma psa !!! Niby tylko 7-miesięcy i waży na razie tylko 40 kg ale jest wielki, ogromny, długi. Do tego grzeczny, przytulisty i przynajmniej wprowadza ożywienie. Jak wyjadą to będę za tą krową tęskniła. Musżę mu zdjęcie cyknąć ale po pierwsze wyjdzie mi jak zawsze, czyli fatalnie. A po drugie nie wiem czy uda mi się pokazać jaki jest wielki.

 

ja swoim już cyknąłem

Wiecie, z tego co dałam  radę doczytać to dokładnie wynika to że wszyscy w zasadzie albo siedzimy na walizkach gotowi do podróży albo dopiero niedawno te walizki rozpakowaliśmy.