Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

@sayonara 52 niestety pdp. nie jest samodzielna. Widzę doskonale, że nie chce iść do sypialni-zasypia przed telewizorem parę minut po 20! Najgorsze jest to, że tak długie siedzenie na fotelu powoduje monstrualne obrzęki nóg. Odnośnie sugestii siedzenia z uniesionymi nogami.... niewygodnie! No i to byłoby na tyle! @aniao  no właśnie to jest mój pierwszy raz:haha:.    A tak na serio- to mój pierwszy pdp. z SM i wiem, że ostatni. 

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BabaJagusiano to kicha!

A tv w sypialni???

U mojej wkrotce bedzie zainstalowany i w sypialni.

Dla jej wygody.

siedzi na wozku, pluca scisniete, brzuch no i te biedne nogi!

Tez nie chce wysoko trzymac.

A sa jak balony :(((

O ile nie zamierzasz wracac, trudno,niech tak zostanie,

Ja 1.5 roku mordowalam sie z chodzeniem spac o polnocy.

Sama potem nie moglam usnac, bralam tabsy.

Wreszcie mialam dosc,

Zanim ja przygotowalam,i potem siebie byla 1.00 

Ilez mozna????

Zbuntowalam sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

To ja miałam inne doświadczenia bo tylko jedna podopieczna szła spać około 22-giej. Pozostałe między 18-20 chodziły spać i wcale nie trzeba było ich do tego namawiać bo taki miały po prostu zwyczaj. 

Ojejciu , ale też mi radocha :haha:Też miałam PDP-go - pierwszego , którego żona nakazywała , żeby bardzo wcześnie do łóżka był wrypany ....tylko taki malutki problem z nim był , że najpóźniej 3 - 4 nad ranem on już był rześki jak szczygiełek i zaczynały się góralskie tańce . Powędrował po kwadratach , światła , które po drodze  włączał  - ja wyłączałam ...i tak gdzieś do 6- 6.30 . Potem on zmęczony przysypiał w fotelu a ja - biedny żuczek czuwałam , żeby niespodzianek nie było ....a bywały i to straszne . Noo...tyle było tej mojej radości z wczesnego usypiania PDP-go...normalnie czad  :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Babka wróciła przed obiadem ze szpitala. Cukier 304 ! No ale na sniadanie dali jej pszenne bułeczki, marmeladę i coś tam jeszcze. Wiedzieli, że jest diabetykiem. 

Nos jej trochę otęchł i mowi, że mniej ją boli ale wokół oczu ciemny fiolet...siedzi teraz i sztrykuje. Fotel ma pilota i podnóżek można sobie tym pilotem ustawiać żeby nogi unieść....rzadko to robi ale czasami siedzi z nogami w górze.

Ja natomiast jakiejś fobii się nabawiłam przez ten jej upadek. Całą przerwę nasłuchiwałam czy znowu się nie wywaliła....muszę na jakiś dłuższy urlop....zostało mi tu jeszcze 10 dni.

 

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie mam przerwę i wpadłam na cudowny pomysł: wyjęłam  z sieci dzwonek, którym byłam przywoływana. Jego dźwięk pewnie stawia pół powiatu na nogi-nie tylko mnie.   No i........ tym razem synuś - wezwany telefonicznie--podjął ciastem i kawą sąsiadkę:haha:

                              Brawo ja!       Co nie! 

Kurde siedzą pod "moim" oknem i obrabiają mi doopę:szok:.         Na szczęście pozytywnie;).   

Edytowane przez BabaJagusia
  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :d

Melduję , że dopadła mnie jakaś narkolepsja . Od wczoraj śpię nawet na stojąco . Dzisiaj przed obiadem musiałam się kimnąć , a po obiedzie znowu spałam 2 godziny :haha: Noż kurde , ile można odsypiać 2 zarwane nocki ? O.o Jedna wredota powiedziała , że starość mnie dopadła , ale ja dobrze wiem , że to niemieckie poczucie humoru tak mnie usypia :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Ojejciu , ale też mi radocha :haha:Też miałam PDP-go - pierwszego , którego żona nakazywała , żeby bardzo wcześnie do łóżka był wrypany ....tylko taki malutki problem z nim był , że najpóźniej 3 - 4 nad ranem on już był rześki jak szczygiełek i zaczynały się góralskie tańce . Powędrował po kwadratach , światła , które po drodze  włączał  - ja wyłączałam ...i tak gdzieś do 6- 6.30 . Potem on zmęczony przysypiał w fotelu a ja - biedny żuczek czuwałam , żeby niespodzianek nie było ....a bywały i to straszne . Noo...tyle było tej mojej radości z wczesnego usypiania PDP-go...normalnie czad  :haha:

:szydera: I znów na świeżynkę wychodzę, bo jeszcze nie trafiłam na aktywnych nocą. Od czasu do czasu zdarzało się, ale przez 6 lat uzbierałoby się 10-15 nocek. Ja nie mam porywającej stawki, więc nie biorę ani nocek, ani ciężkich przypadków i to zarówno jeżeli chodzi o wagę czy choroby. Widać jeszcze wszystko przede mną, ale wtedy mam plana szybciorem do domu spadać. Następna leniwa niedziela w domu. Szkoda, że w pracy czas tak przyjemnie nie ucieka.

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, aniao napisał:

:szydera: I znów na świeżynkę wychodzę, bo jeszcze nie trafiłam na aktywnych nocą. Od czasu do czasu zdarzało się, ale przez 6 lat uzbierałoby się 10-15 nocek. Ja nie mam porywającej stawki, więc nie biorę ani nocek, ani ciężkich przypadków i to zarówno jeżeli chodzi o wagę czy choroby. Widać jeszcze wszystko przede mną, ale wtedy mam plana szybciorem do domu spadać. Następna leniwa niedziela w domu. Szkoda, że w pracy czas tak przyjemnie nie ucieka.

A widzissss....ile straciłaś ? :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Tomas1965 napisał:

A se wziełem i se wróciłem. Jak dojdę do siebie po podróży i pierwszym wrażeniu zaktywizuję się. Póki co mogę powiedzieć: urlopy są przereklamowane.

Dojdź do siebie ...po tym wrażeniu pierwszym :haha:

Co do urlopów ...zgadzam się , że przereklamowane . Szczególnie jak kasa wypływa z portfela z prędkością światła :d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Baśka powtarzająca się @Mirelka1965

Nawet nie chodzi o kasę. Bardziej o delikatne rozbieżności między planami a rzeczywistością.

Plany:

1. Załatwić parę spraw w urzędach

2. Pojechać do lasu nad jezioro. Żyć z darów tychże oraz najbliższego monopolowego.

3. W czasie wypoczynku przyklepać planowany na początek października powrót do Niemiec.

4. Pobyć trochę z córką i pożyć jej życiem.

5. Wrócić do pracy.

Rzeczywistość:

1. Lipa w urzędach

2. Pojechałem nad jezioro. Po dwóch dniach ulewy z gradem poszedłem na ryby. Wiało jak cholera i było podobnie zimno. Złapałem pięknego szczupaka oraz zapalenie oskrzeli, gardła i kilka innych.

3. Trzy tygodnie w łóżku.

4. Wyjazdu nie potwierdziłem, gdyż nie wydawałem z siebie w ogóle odgłosów paszczą. Straciłem tę robotę.

5. W końcu się dogadałem.Miałem zaplanowany wyjazd na koniec października, ale podopieczny został przez rodzinę oddany do miejsca, gdzie "będzie mu lepiej".

6. Wziąłem w desperacji pierwsze, co się przytrafiło. "Ale wie pan, wyjazd pojutrze".

7. W tych kilka dni pomiędzy chorobą i wyjazdem córka, jako ofiara reformy niejakiej Zalewskiej, zakopana w książkach potrzebowała głównie pomocy w lekcjach. Tośmy sobie pogadali. O Matematyce, historii i chemii na poziomie 1 klasy zdeformowanego liceum.

Urlop jest przeterminowany.

c.b.d.u.

 

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Tomas1965 napisał:

@Baśka powtarzająca się @Mirelka1965

Nawet nie chodzi o kasę. Bardziej o delikatne rozbieżności między planami a rzeczywistością.

Plany:

1. Załatwić parę spraw w urzędach

2. Pojechać do lasu nad jezioro. Żyć z darów tychże oraz najbliższego monopolowego.

3. W czasie wypoczynku przyklepać planowany na początek października powrót do Niemiec.

4. Pobyć trochę z córką i pożyć jej życiem.

5. Wrócić do pracy.

Rzeczywistość:

1. Lipa w urzędach

2. Pojechałem nad jezioro. Po dwóch dniach ulewy z gradem poszedłem na ryby. Wiało jak cholera i było podobnie zimno. Złapałem pięknego szczupaka oraz zapalenie oskrzeli, gardła i kilka innych.

3. Trzy tygodnie w łóżku.

4. Wyjazdu nie potwierdziłem, gdyż nie wydawałem z siebie w ogóle odgłosów paszczą. Straciłem tę robotę.

5. W końcu się dogadałem.Miałem zaplanowany wyjazd na koniec października, ale podopieczny został przez rodzinę oddany do miejsca, gdzie "będzie mu lepiej".

6. Wziąłem w desperacji pierwsze, co się przytrafiło. "Ale wie pan, wyjazd pojutrze".

7. W tych kilka dni pomiędzy chorobą i wyjazdem córka, jako ofiara reformy niejakiej Zalewskiej, zakopana w książkach potrzebowała głównie pomocy w lekcjach. Tośmy sobie pogadali. O Matematyce, historii i chemii na poziomie 1 klasy zdeformowanego liceum.

Urlop jest przeterminowany.

c.b.d.u.

 

No to ja teraz szybko do toalety ....może zdążę :szydera:

P. S...bardzo mi przykro :smutek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...