Rozmowa przy kawie (2)

4 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

a gdzie tam , to co w jelitach to ma wyjść i już ...nie wolno zatykać 

Nie wolno zatykać... Ale kontrolować wypróżnianie można...

11 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Iććććć.....cuduje jak jasny gwint . Zawsze zaszkodzi jej coś innego niż nam się wydaje . Chociaż dzisiaj miałam robotę przy niej to i tak mnie śmiech łapie , bo widzę gołym okiem , że to aktorka jak się patrzy . Skoro ja wczoraj chorowałam to dlaczego ona ma być zdrowa ? Poprosiłam Helę , żeby jej dała coś na zatrzymanie ....a gdzie tam , to co w jelitach to ma wyjść i już ...nie wolno zatykać 

Aktorka jeszcze ale to tez było do przewidzenia,,,jak wszyscy PDP ,,aktorzy a my przy nich plan drugi,ale też gramy dobrze,  

4 minuty temu, kris napisał:

Nie wolno zatykać... Ale kontrolować wypróżnianie można...

Mhmmm...można . Dziwna ta inkontynencja , bo albo melduje ,  że już " idzie " albo zdziwiona przy wymianie " to ja coś zrobiłam ?! " . Kurde balans ...można nie mieć czucia , że coś leci , ale do cholery jak już coś walnie to chyba czuje , że jej miękko i capi . Córka też już dzisiaj warknęła , że skoro czuje , że będzie robić to dlaczego na toaletowym krześle nie chce siadać ...no to Jadzia smutnym głosikiem  oznajmiła , że ona jednak nie odczuwa potrzeb ....mało się nam  nie popłakała Pytałam córki , kiedy to nieodczuwanie się zaczęło . Powiedziała , że matka była leniwa , wygodna , lubiąca , żeby koło niej skakać a jak popróbowała w szpitalu ( oba ramiona operowane ) pampersów ....no to stwierdziła , że nic a nic nie czuje . Tylko co z tym nosem , bo cholewcia żarełko po zapachu wyczuje z kilku metrów , ale jak się zapatrzy w tv , rozgada przez telefon to jakoś żaden zapach jej  w nozdrza nie zaleci  

4 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Mhmmm...można . Dziwna ta inkontynencja , bo albo melduje ,  że już " idzie " albo zdziwiona przy wymianie " to ja coś zrobiłam ?! " . Kurde balans ...można nie mieć czucia , że coś leci , ale do cholery jak już coś walnie to chyba czuje , że jej miękko i capi . Córka też już dzisiaj warknęła , że skoro czuje , że będzie robić to dlaczego na toaletowym krześle nie chce siadać ...no to Jadzia smutnym głosikiem  oznajmiła , że ona jednak nie odczuwa potrzeb ....mało się nam  nie popłakała Pytałam córki , kiedy to nieodczuwanie się zaczęło . Powiedziała , że matka była leniwa , wygodna , lubiąca , żeby koło niej skakać a jak popróbowała w szpitalu ( oba ramiona operowane ) pampersów ....no to stwierdziła , że nic a nic nie czuje . Tylko co z tym nosem , bo cholewcia żarełko po zapachu wyczuje z kilku metrów , ale jak się zapatrzy w tv , rozgada przez telefon to jakoś żaden zapach jej  w nozdrza nie zaleci  

A może już naprawdę nie czuje,   nos nosem, a pampers pampersem, jak siedzi to wszystko nie ruszone zatrzymane ,  smrodek schowany głęboko w pampersie i w fotelu, dopiero jak się ruszy to poleci fauna zapachów,, to jest to Każdy z samolocie pierdzi równo w fotel i smrodu nie czuć, smrodek pójdzie w fotel i się rozejdzie,  jak fotel jest materiałowy ,,bo jak z eco skóry to  rozejdzie się po samolocie,,

Czas do łóżeczka 

Dobrej spokojnej nocki życzę wszystkim

Teraz, Janeczka1963 napisał:

Czas do łóżeczka 

Dobrej spokojnej nocki życzę wszystkim

Oj będą będą  te motyle   Janeczka jest lepiej? przy babci? pisz mi tutaj, 

3 minuty temu, Janeczka1963 napisał:

Czas do łóżeczka 

Dobrej spokojnej nocki życzę wszystkim

Do jakiego łóżeczka?Przeczytam internety bo i tak nie padnę wcześniej jak koło 2-3 w nocy.Acha...Tak po prostu mam już od dziecka i nic na to nie pomaga...Facet po "namiętnym"wieczorze pada w poduchy jak zwłoki a ja przez resztę nocy oglądam sufit...

1 minutę temu, Patrycja781 napisał:

Do jakiego łóżeczka?Przeczytam internety bo i tak nie padnę wcześniej jak koło 2-3 w nocy.Acha...Tak po prostu mam już od dziecka i nic na to nie pomaga...Facet po "namiętnym"wieczorze pada w poduchy jak zwłoki a ja przez resztę nocy oglądam sufit...

Chyba mam coś z faceta 

@INEZ Szczęściaro...

6 minut temu, Patrycja781 napisał:

Do jakiego łóżeczka?Przeczytam internety bo i tak nie padnę wcześniej jak koło 2-3 w nocy.Acha...Tak po prostu mam już od dziecka i nic na to nie pomaga...Facet po "namiętnym"wieczorze pada w poduchy jak zwłoki a ja przez resztę nocy oglądam sufit...

Nocny marek jesteś tak masz naprawdę zawsze?  powinnas jakieś nocki brac w pracy,  niesamowite,,,nieraz nie śpi sie na tle nerwowym, bo sie za dużo rozmysla itd, sen nie przyjdzie za nic, spokojny czlowek zmeczony  zasypia i śpi , ale spokój w ciele i umyśle daje spanie ,jak jest ciutkę inaczej to problem , 

Teraz, Blondi napisał:

Oj będą będą  te motyle   Janeczka jest lepiej? przy babci? pisz mi tutaj, 

Ma zamówione pflegebett i mają przychodzić pfleżki rano i wieczorem celem zaopatrzenia babci. Babcia przesypia całe dni i noce. W czwartek lekarz przepisał jej tabletki przeciwbólowe, ale ja mam wrażenie, że to tabletki typowo nasenne wyciszające, bo od poniedziałku jest leżąca, ale nie spała cały czas. W piątek dostała pierwszą tabletkę, jedna dziennie, ale ona śpi, wybudzam ją na posiłki, a często zdarza się jej zasypiać w trakcie i rodzina o tym wie, bo mówiłam, ale sami też widzieli.Wnuczka przyszła akurat kiedy obiad jej podawałam, a syn w trakcie kolacji. 

Dla mnie to lepiej, bo umyję ją, nakarmię i mam spokój, tylko co jakiś czas do picia podam wodę. 

Synowa dzisiaj pytała czy przyjechałabym tu znowu. Nie wiem. Na razie chcę odpocząć.

@Patrycja781 Ja śpię, nie mam problemu z zasypianiem, a po namiętnym wieczorze dopiero, lubię się w niego wtulić i tak zasypiam

Na szczęście oprócz obowiązków są jeszcze przyjemności 

Dobranoc 

@INEZ dobranoc

@Blondi Sypiam tak odkąd skończyłam 2 lata.Problem ustał chwilowo w okresie dojrzewania(nastolatki lubią duuużo spać).Miewam etapy że wystarczą mi 3-4 godziny snu na dobę,są też takie momenty że budzę się po 6-10 razy w nocy.Teraz nie mogę zasnąć do 2 w noch.W Polsce pracuję w systemie 12/24 dzień -noc,więc teoretycznie powinnam padać na pysk,ale po nocce wystarczą mi zawyczaj 4 godziny snu.A!Leki nasenne i uspakajające też już przerabiałam,ale pomagają tylko przez krótki czas(najwyżej tydzień)Także ten...widać taka moja natura

@Janeczka1963

12 minut temu, Patrycja781 napisał:

@Blondi Sypiam tak odkąd skończyłam 2 lata.Problem ustał chwilowo w okresie dojrzewania(nastolatki lubią duuużo spać).Miewam etapy że wystarczą mi 3-4 godziny snu na dobę,są też takie momenty że budzę się po 6-10 razy w nocy.Teraz nie mogę zasnąć do 2 w noch.W Polsce pracuję w systemie 12/24 dzień -noc,więc teoretycznie powinnam padać na pysk,ale po nocce wystarczą mi zawyczaj 4 godziny snu.A!Leki nasenne i uspakajające też już przerabiałam,ale pomagają tylko przez krótki czas(najwyżej tydzień)Także ten...widać taka moja natura

Niesamowity typek jesteś , masz problem, ale Twój organizm rządzi inaczej, @Patrycja781  tak Ciebie młodziutka dziewczynko przytulam   a może powinnaś drinka strzelić na noc? albo , albo 

na poprawienie trawienia ? żartuję, jak masz tak od 2 lat ? szok , praca nocą  , no masz dylemat ale radzisz sobie świetnie z tym, znasz siebie,trzymaj się i dzisiaj zaśnij może troszku wcześniej, 

@Blondi Tak mam od drugiego roku życia...

@Janeczka1963  ale dziwne spac dnie i noce? co jest,,coś nie tak, dla opiekunki spokój, wiadomo, ale to nie Twój problem, jest rodzina,  pa ! 

7 minut temu, Patrycja781 napisał:

@Blondi Tak mam od drugiego roku życia...

A napewno byłaś u lekarza pytać przyczynę?  bo to wiadomo ,ze nie jest normalne,,,

57 minut temu, Patrycja781 napisał:

Do jakiego łóżeczka?Przeczytam internety bo i tak nie padnę wcześniej jak koło 2-3 w nocy.Acha...Tak po prostu mam już od dziecka i nic na to nie pomaga...Facet po "namiętnym"wieczorze pada w poduchy jak zwłoki a ja przez resztę nocy oglądam sufit...

masz przypadłość wielu kobiet ,zastanawiasz się czy już malować czy jeszcze poczekać

@Blondi Jak byłam dzieciakiem to matka poszła ze mną do lekarza.Zapisał diphergan i dodał że gdyby nie pomagało to "przełożyć przez kolano,przylać,poryczy i zaśnie"więc matka po jednej wizycie zrezygnowała.Jak nauczyłam sięczytać to był spokój  w nocy,bo jak nie spałam to czytałam.

Moje wizyty u lekarza kończyły się kolejnymi receptami na leki nasenne,w ziołowych jeden składnik mnie"pobudzał"więc efekt był odwrotny od zamierzonego.Relaksacje,sport(żeby się zmęczyć)zmiana diety,rezygnacja z drzemek i kawy...i nic.Więc się po prostu poddałam.Czasmi mnie to wkurza bo faktycznie przychodzi taka noc że jestem zmęczona,a spać się nie chce...

@maras1 Ale siebie,ściany czy meble?Bo to ostatnie zdarzyło mi się robić już o 1 w nocy...

Teraz, Patrycja781 napisał:

@maras1 Ale siebie,ściany czy meble?Bo to ostatnie zdarzyło mi się robić już o 1 w nocy...

musi była upojna noc jak myślałaś o malowaniu

4 minuty temu, Patrycja781 napisał:

@Blondi Jak byłam dzieciakiem to matka poszła ze mną do lekarza.Zapisał diphergan i dodał że gdyby nie pomagało to "przełożyć przez kolano,przylać,poryczy i zaśnie"więc matka po jednej wizycie zrezygnowała.Jak nauczyłam sięczytać to był spokój  w nocy,bo jak nie spałam to czytałam.

Moje wizyty u lekarza kończyły się kolejnymi receptami na leki nasenne,w ziołowych jeden składnik mnie"pobudzał"więc efekt był odwrotny od zamierzonego.Relaksacje,sport(żeby się zmęczyć)zmiana diety,rezygnacja z drzemek i kawy...i nic.Więc się po prostu poddałam.Czasmi mnie to wkurza bo faktycznie przychodzi taka noc że jestem zmęczona,a spać się nie chce...

pooglądaj tvinfo,musowo nie wytrzymasz i zaśniesz