Rozmowa przy kawie (2)

9 minut temu, Dodzisława napisał:

No ale tatara robi się z polędwicy wołowej, a nie z wieprzowiny. To jednak zupełnie zmienia postac rzeczy.

Różnica tylko w rodzaju mięsa i nie zmienia to faktu, że jest to mięso surowe. 

3 godziny temu, aniao napisał:

To że wszystko obiecali nie znaczy, że tak zrobią . Swoje już ugrałam, m.in. te zaległe recepty, szykowanie leków i pełna gotowość "plackowa" poszły na aut. Bez reszty przeżyję. Nie wiem czy wrócę, bo tu jest sporo jeżdżenia, a teren górzysty. 

Gdzie jesteś Aniu? Tam , gdzie jadę jutro tez podobno jeżdzi się na hamulcu, tak twierdzi kobietka, ktora teraz tam jest. Stella spokojna i w ogole super, ale jakos nikt tam nie wraca, ja tez nie wrócę, jak dotrwam do konca ma się rozumiec, bo to za daleko dla mnie. Jednak 1000 km nie w kij dmuchał i moja Izunia może nie dzwignąc  

1 minutę temu, INEZ napisał:

Różnica tylko w rodzaju mięsa i nie zmienia to faktu, że jest to mięso surowe. 

Zmienia, biorąc pod uwagę dietę świni i wołu  

Teraz, Dodzisława napisał:

Zmienia, biorąc pod uwagę dietę świni i wołu  

Skoro tak uważasz. 

2 godziny temu, hawana napisał:

To prawnie jest uregulowany termin wypowiedzenia. Można to pominąć za porozumieniem stron.

 

Możesz poleżeć na starej umowie i na nowej też. Dowolnie.

Jednak nie opłaca się lezakować bez żadnej umowy, bo pozwolenie na pracę dostaniesz, gdy będziesz miał ciągłość ubezpieczenia zdrowotnego.

Hanuś, jakie pozwolenie na pracę? Wszak jestesmy w Unii i pozwolenia na pracę mieć nie musimy. Musimy mieć natomiast dokument, poswiadczający , gdzie podlegamy pod ubezpieczenie zdrowotne i takim dokumentem jest druk A1 .Rację masz, że aby otrzymac ten druk, trzeba podlegać w Pl co najmniej miesiąc wczesniej, pod ubezpieczenie zdrowotne. W innym przypadku powinniśmy opłacać składki zdrowotne w De, ale wiadomo, że prawie nikt tego nie robi, a jesli robi, to moim zdaniem robi duży bląd, bo po kontrakcie wraca do PL i co wtedy? Tylko Urząd Pracy zostaje.

6 minut temu, Dodzisława napisał:

Hanuś, jakie pozwolenie na pracę? Wszak jestesmy w Unii i pozwolenia na pracę mieć nie musimy. Musimy mieć natomiast dokument, poswiadczający , gdzie podlegamy pod ubezpieczenie zdrowotne i takim dokumentem jest druk A1 .Rację masz, że aby otrzymac ten druk, trzeba podlegać w Pl co najmniej miesiąc wczesniej, pod ubezpieczenie zdrowotne. W innym przypadku powinniśmy opłacać składki zdrowotne w De, ale wiadomo, że prawie nikt tego nie robi, a jesli robi, to moim zdaniem robi duży bląd, bo po kontrakcie wraca do PL i co wtedy? Tylko Urząd Pracy zostaje.

Masz rację, to nie pozwolenie o pracę, źle  się wyraziłam. Chodzi o to by było ubezpieczenie.

Agencją nie może wtedy delektować.

5 minut temu, hawana napisał:

Masz rację, to nie pozwolenie o pracę, źle  się wyraziłam. Chodzi o to by było ubezpieczenie.

Agencją nie może wtedy delektować.

8 minut temu, hawana napisał:

Masz rację, to nie pozwolenie o pracę, złem się wyraziłam. Chodzi o to by było ubezpieczenie.

No własnie  . Bądź zatem precyzyjna, bo Kris jest ,,paragrafowy"    . Krótko mówiąc w calej tej Geschichte chodzi o to, aby było oficjalne potwierdzenie, gdzie jest nasze centrum zyciowe i gdzie płacimy składki zdrowotne, a to zaświadcza druk A1. Jesli tego nie mamy, to powinniśmy być zgłoszeni do niemieckiej KAsy Chorych, a jesli nic nie mamy, to pracujemy jakby nielegalnie, ale w sumie tylko jakby   , z pominięciem pracy na czarno.Nie spotkałam się dotychczas z informacją, że ktoś byl kontrolowany i miał z powodu braku potwierdzenia rezydencji podatkowej problemy  z jakąs karą, no ale moze o czyms po prostu nie wiem.

58 minut temu, kris napisał:

Co sprawdzała i jak sprawdzała, jeżeli praca była przez agencję? Kiedy można być legalnym, a kiedy nielegalnym?

Jak nie ma składek w ZUS ,więc moim zdaniem praca jest nielegalna. To nie powiedzial prawnik tylko ja

4 minuty temu, Dodzisława napisał:

No własnie  . Bądź zatem precyzyjna, bo Kris jest ,,paragrafowy"    . Krótko mówiąc w calej tej Geschichte chodzi o to, aby było oficjalne potwierdzenie, gdzie jest nasze centrum zyciowe i gdzie płacimy składki zdrowotne, a to zaświadcza druk A1. Jesli tego nie mamy, to powinniśmy być zgłoszeni do niemieckiej KAsy Chorych, a jesli nic nie mamy, to pracujemy jakby nielegalnie, ale w sumie tylko jakby   , z pominięciem pracy na czarno.Nie spotkałam się dotychczas z informacją, że ktoś byl kontrolowany i miał z powodu braku potwierdzenia rezydencji podatkowej problemy  z jakąs karą, no ale moze o czyms po prostu nie wiem.

Kontrolowane były agencje w których pracowałam . Nawet ostatnio też. Rodzina niemiecka chciała dokumenty.

A ja zmieniam agencje za każdym wyjazdem i to agencje doradzamy mi jak rozwiązywać i podpisywać umowy.

Teraz, hawana napisał:

Kontrolowane były agencje w których pracowałam . Nawet ostatnio też. Rodzina niemiecka chciała dokumenty.

A ja zmieniam agencje za każdym wyjazdem i to agencje doradzamy mi jak rozwiązywać i podpisywać umowy.

  i wierzysz Agencjom? Wielka jest zatem Twoja wiara, albo......wielka Twa niefrasobliwość    . Ja jak wiesz, po 8 latach dopiero przygodę z Agencjami zaczynam i na wstepie miałam juz dwa falstarty. W sumie to nie wiem czy ja czy Agencja   ten falstart zaliczyła    Co do rodzin niemieckich , to jak dostaną papier to wierzą jak w świety obraz  , a wiadomo, że Polak potrafi, a co dopiero Agencja  .

Wg mnie logiczne jest aby ubezpieczenie zdrowotne było cały czas, bo w każdej chwili może się zdarzyć konieczność skorzystania z pomocy służb medycznych.

2 minuty temu, Dodzisława napisał:

  i wierzysz Agencjom? Wielka jest zatem Twoja wiara, albo......wielka Twa niefrasobliwość    . Ja jak wiesz, po 8 latach dopiero przygodę z Agencjami zaczynam i na wstepie miałam juz dwa falstarty. W sumie to nie wiem czy ja czy Agencja   ten falstart zaliczyła    Co do rodzin niemieckich , to jak dostaną papier to wierzą jak w świety obraz  , a wiadomo, że Polak potrafi, a co dopiero Agencja  .

 

Nie wierzę zadnej agencji, bo naocznie się przekonałam, że składek mi nie opłaciła.  

10 minut temu, hawana napisał:

Jak nie ma składek w ZUS ,więc moim zdaniem praca jest nielegalna. To nie powiedzial prawnik tylko ja

No wiesz, jak są w ZUS składki od 300 zł, to niby legalne  jest, ale mocno  niekorzystne dla zleceniobiorcy  . Poza tym jak to w PL, w internetach piszą, że składki przy delegowaniu do kraju unijnego powinny byc od sredniej krajowej, żeby dostać A1, a pani w ZUS powiedziała mi, że nie muszą i nie jest ustalona kwota. Stawiam na to, że pani w ZUS jest jednak niedouczona.  

1 minutę temu, hawana napisał:

Nie wierzę zadnej agencji, bo naocznie się przekonałam, że składek mi nie opłaciła.  

Daj na priv Hanus co to za agencja, pliss

jako i ja wstałam....i dopijam tę dużą menge z hoboczka  Ale mi się wstać nie chciało  I pracować też mi się nie chce  Chyba uderzę dzisiaj w punkt tutejszej kolektury celem zabezpieczenia rentierskiego  Nic to, bo póki co rozpoczynamy nowy tydzień....i niech będzie miły i krótki...czego życzę wam od serca....jako i sobie 

Dzień dobry 

Nowy tydzień rozpoczęty. Lewa noga nie wstałam to już jest chyba dobrze. 

Udanego tygodnia i żeby szybko minął. 

Dzień dobry Dziewczęta z Nowolipek i Chłopaki do wzięcia. 

Na wschód od Edenu, a w zasadzie Na zachodzie bez zmian. Bezsenność w Seatlle trwa. Nie pomaga Kołysanka, pewnikiem pomógłby Egzorcysta, ale Co ludzie powiedzą!? Chichot losu człowieka tu przygnał, to trzeba jeszcze parę dni tego Deja vu przeżyć, no Codzienna 2 m 3. Daleko od szosy i Byle do przodu. 

Na Pożegnanie z Afryką w tym tygodniu się nie zanosi, no sorry taki mamy klimat albo takie nasze Zezowate szczęście. 

Szczęśliwego Nowego Jorku (poniedziałku), Ajlawju 

PS. Pół żartem,pół serio, Baby są jakieś inne. Ewa chce spać. 

8 godzin temu, Dodzisława napisał:

No ale tatara robi się z polędwicy wołowej, a nie z wieprzowiny. To jednak zupełnie zmienia postac rzecpos

Ponoć z koniny.Tak drzewiej Tatarzy polędwicę końską pod siodłem ugniatali i potem siekali.Ale czy to prawda, gdzieś czytałam.

Dzień dobry państwu.

Dzień dobry ....

Wczorajszy , paskudny dzień zakończył się prawie horrorem ...dla mnie niekoniecznie , ale dla pewnie dużej grupy pań to byłby horror . Po udaniu się na górę zamykałam swoje , dachowe okno , bo marnie się czułam a zewsząd dobiegały głosy , fajerwerki i te inne . Poczułam , że coś łaskocze mnie po szyi ...zdjęłam z niej dość dużego , czarnego , tłustego pająka ...musi dobrze odżywiony był . Chciałam dać mu wolność , chwyciłam już zrzuconego na podłogę przez listek papieru , ale niestety ...ja to chyba jestem jak ta Luśka co miała imadło w paluszkach . Nie było co ratować to go spuściłam z wodą w kibelku i płyń , płyń po falach ...Przyznam się , że miłe to łaskotanie nie było , ale w panikę nie wpadłam , bo przecież pająk to nie szczur , czy jakaś kuzynka @fioletowa.mysz , żebym drgawek dostawała i darła japę na całą okolicę ....Dziś czuję się już dość dobrze , ale na wszelki wypadek tabsa  nifuroksazydu połknęłam , bo to nigdy nie wiadomo , czy jelitówka , czy inna klątwa Adolfa H. nie powróci ...

Miłego dnia i tygodnia

Dzień dobry

I nie lubię poniedzialkow 

Teraz, hawana napisał:

Dzień dobry

I nie lubię poniedzialkow 

Ale już bruneta wieczorową porą tak? 

Dzień dobry 

Witam Was pięknie i pozdrawiam z Nałęczowa  Relaksuję się przed wyjazdem na roboty. Pogoda piękna, ludzi dużo, w parku zdrojowym ruch jak na Marszałkowskiej, ceny europejskie  

Jutro już wracam do domu. Wypilingowana, wymasowana....qźwa i z pustymi kieszeniami....

Za tydzień kierunek Demenclandia. I dobrze.

Buziaki    

Witam Cała jestem w skowronkach bo mam pewność, że to ostatni mój poniedziałek na tym adresie Za chwilę wybywam z pdp na zakupy, obiadek ten sam od soboty z drobnymi zmianami w postaci sałatek, ale też już ostatni taki wyczyn tydzień świra uważam za rozpoczęty, wszystkim miłego dzionka i buziaki 

Noo...Jadwinia chrząka , czyli daje znać , że czas  brać się za robotę . Kuźwa ...jak mi się nie chce , ale nie ma wyjścia , bo z roboty na zbity pysk leniwca  mogą wywalić