Rozmowa przy kawie (2)

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

Zajrzałam tam. Transfer i na mur nocki 

@Joy zlecenie też wydawało się fatalne, a jednak jest do przyjęcia. Jechać choć na 1 m-c i sprawdzić samemu

Teraz, Heidi napisał:

@Joy zlecenie też wydawało się fatalne, a jednak jest do przyjęcia. Jechać choć na 1 m-c i sprawdzić samemu

W opisie @Joy nie było transferu. A tu stoi jak byk. 

1 minutę temu, Heidi napisał:

Nadchodzi wielka zmiana , wielkimi krokami, ubrana w Schwartz Farbe. Tylko parę klocków w PL jeszcze poukładami.... bójcie się co zrobię  

Wpiszesz nas na czarną listę opiekunek!? Znaczy się tych świadomych praw i obowiązków? 

1 minutę temu, Afryka napisał:

Wpiszesz nas na czarną listę opiekunek!? Znaczy się tych świadomych praw i obowiązków? 

No co ty...za Don Pedro będzie robić 

1 minutę temu, Afryka napisał:

Wpiszesz nas na czarną listę opiekunek!? Znaczy się tych świadomych praw i obowiązków? 

Sama się wpiszę, jako , że wymagająca jestem: spożywam świeże produkty i nawet jadam mięso

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

No co ty...za Don Pedro będzie robić 

i jak będę niazadowolona, to okrzyk :karamba będzie w pierwszej kolejności wykrzikiwany ze złą krechą na czole 

@Heidi łomatko! te czarne ciuszki  będą skórzane?A  w dłoni gustowny pejczyk?Oczywiście żarcik taki

Słoma z butów wylazla i to ostro ...a ja mam ubaw ...Po powrocie z wolnego zapytałam doktora , czy będzie jadł kolację . Przeważnie po cieście odnawia jedzenia . Odpowiedział , że tak , ale tylko pół kromki chleba ....Ja do kuchni , Elka z tatusiem jeszcze do klopika i gitarra . Przygotowalam kanapki ..doktorowi wedle życzenia . Elka wróciła do siebie na górę , my zjedliśmy kolację i ...doktor woła ciasta . W lodówce malutki pojemnik i 6 kawałeczków ...miniaturowych ...ciasta z wiśniami . Jemu walnęłam 2 i sobie 2 kawałeczki .Najedzona kolacją byłam , więcej bym nie przelknela . Doktor opylil swoją porcję i zażyczył sobie jeszcze babeczkę nadziewana wiśniami , polana czekolada . Nie było wyjścia , bo w lodówce takowych nie było , więc ja klatkę schodową i wydarłam się " Elizabethhhh ! " ....zeszła z góry . Powiedziałam o co biega , chyba nie dowierzala , bo zapytała tatę , czy naprawdę chce . Potwierdził i skądś mrucząc pod nosem przyniosła : babeczkę szt.1 i podała ojcu . Myślałam , że ja przerobię mówiąc , że nie chce i przeliczyłam się ...nie mogłam z honorem odmówić , bo nie zapytała , czy mam ochotę 

21 minut temu, Heidi napisał:

Nadchodzi wielka zmiana , wielkimi krokami, ubrana w Schwarz Farbe. Tylko parę klocków w PL jeszcze poukładami.... bójcie się co zrobię  

Po tych bananach czarnych klocki lepiej sie ukladaja

28 minut temu, Heidi napisał:

@Joy zlecenie też wydawało się fatalne, a jednak jest do przyjęcia. Jechać choć na 1 m-c i sprawdzić samemu

Powodzenia!

Moja pdp (Maria) też dzisiaj podniosła mi lekko ciśnienie  Mówię do niej, że idę do Aldiego bo zapomniałam kupić rybę na jutro, a ona ,że dobrze i że w tym czasie będzie obcinała róże  Mamy tu na pewno ponad 30 krzaków na takiej skarpie... Ubrała się w gustowną, czarną kurteczkę, którą ostatnio kupiłam jej w sklepie socjalnym i z nożyczkami ogrodowymi szykuje się do wyjścia. Tłumaczę, że dla mnie to nie pora na ciecie róż bo to nawet nie środek lutego, że jest bez rękawiczek i pokaleczy sobie ręce  i zakrwawi całe mieszkanie jak w tamtym roku.., ale ona nie pamięta... Dodaję, ż córka z mężem przyjadą to w ciągu godziny zrobią porządek z tymi rózami i że córka wie co i kiedy ... Uff i na to przyszła sąsiadka zwrócić talerzyk (po torcie) i wybawiła mnie z opresji ... Już drugi raz ... Ja te róże to mogę uporządkować, ale tylko jedno przy nich zrobić : wykarczować !!! Przecież ona już kiedyś spadła z tej skarpy wiedziona przymusem ich pielęgnacji i odleżała miesiąc w szpitalu bo nie goiły się ramy po kolcach ... To było jeszcze nie za mnie, ale mam przykazane żebym pdp do róż nie dopuszczała  .., a ona uparta !!! Jutro przyjedzie córka to będę skarżyć, czego zazwyczaj nie robię bo córuś od razu drze mordę  

@NNNdanuta  na kogo drze pyszczydło? Powiedz kobicie ,że jedynym rozwiązaniem jest wyharatanie wiechetków. Najlepsze jest "tłumaczenie" czegokolwiek dementykowi! Mowa dziada do obrazu

3 minuty temu, BabaJagusia napisał:

@NNNdanuta  na kogo drze pyszczydło? Powiedz kobicie ,że jedynym rozwiązaniem jest wyharatanie wiechetków. Najlepsze jest "tłumaczenie" czegokolwiek dementykowi! Mowa dziada do obrazu

Ona na matkę drze pyszczydło ... Zupełnie nie umie z nią normalnie rozmawiać i nie ukrywa, że za żadne pieniądze nie jest w stanie się swoją matką opiekować

29 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Słoma z butów wylazla i to ostro ...a ja mam ubaw ...Po powrocie z wolnego zapytałam doktora , czy będzie jadł kolację . Przeważnie po cieście odnawia jedzenia . Odpowiedział , że tak , ale tylko pół kromki chleba ....Ja do kuchni , Elka z tatusiem jeszcze do klopika i gitarra . Przygotowalam kanapki ..doktorowi wedle życzenia . Elka wróciła do siebie na górę , my zjedliśmy kolację i ...doktor woła ciasta . W lodówce malutki pojemnik i 6 kawałeczków ...miniaturowych ...ciasta z wiśniami . Jemu walnęłam 2 i sobie 2 kawałeczki .Najedzona kolacją byłam , więcej bym nie przelknela . Doktor opylil swoją porcję i zażyczył sobie jeszcze babeczkę nadziewana wiśniami , polana czekolada . Nie było wyjścia , bo w lodówce takowych nie było , więc ja klatkę schodową i wydarłam się " Elizabethhhh ! " ....zeszła z góry . Powiedziałam o co biega , chyba nie dowierzala , bo zapytała tatę , czy naprawdę chce . Potwierdził i skądś mrucząc pod nosem przyniosła : babeczkę szt.1 i podała ojcu . Myślałam , że ja przerobię mówiąc , że nie chce i przeliczyłam się ...nie mogłam z honorem odmówić , bo nie zapytała , czy mam ochotę 

 

@Mirelka1965  a Ty nie miałaś "gdzieś" zadzwonić?!

Teraz, BabaJagusia napisał:

@Mirelka1965  a Ty nie miałaś "gdzieś" zadzwonić?!

Skończę z Małżem gadać i natychmiast wykonam polecenie 

1 godzinę temu, BabaJagusia napisał:

@Maria Jolanta  powiem tak: z jednej strony myślę sobie -patrząc na tych "zamotanych" ludzi,że starość jest do doopy. Jest mi ich żal. Z drugiej strony-jest to ciężkie zlecenie i powinno być dobrze płatne. A z trzeciej strony-dementykom chyba jest "łatwiej" bo zapominają się bać przyszłości! Z czwartej i najważniejszej strony-odpowiednio dobrane leki.Amen.

Nie ma skutecznych leków na Alzheimera a Kasieńka jest sprawna fizycznie, żadnej agresji, sama dobroć. Tylko kompletnie zamotana przez chorobę. Tego się nie da cofnąć ani powstrzymać, będzie coraz gorzej aż ją ta choroba zabije. To jest fakt.

4 godziny temu, Joy napisał:

@LACHu,mój forumowy Ojcze Chrzestny  Za ten post należy Ci się jak mało kiedy 

.Łatwo jest dać się ponieść (znam to ,oj znam ) ale przeprosić_o to już wyższa szkoła jazdy  

 

 

"Nie postaram się zawieść..." jak Nikoś Dyzma .

Nie mogłem znaleźć załącznika sceny. Ale jest debest!!!

4 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Nie ma skutecznych leków na Alzheimera a Kasieńka jest sprawna fizycznie, żadnej agresji, sama dobroć. Tylko kompletnie zamotana przez chorobę. Tego się nie da cofnąć ani powstrzymać, będzie coraz gorzej aż ją ta choroba zabije. To jest fakt.

Mój pierwszy i jedyny Alzheimer też był chodzącą dobrocią ... Jak to zobaczyłam i się temu przyjrzałam to nie mogłam powstrzymać łez... zupełnie bez mojej woli ciekły mi po policzkach... Ze dwa tygodnie nad tym nie panowałam. Nie jeżdżę do AL bo nie wiem dlaczego akurat ta choroba minie tak zmiękcza 

@Maria Jolanta wiem,w ostatnim stadium tej choroby potrzebna jest opieka medyczna.Opiekunka jedynie może patrzeć na umieranie. Mnie zaskakuje jedynie to,że jest coraz więcej chorób otępiennych.Epidemia?!

4 minuty temu, BabaJagusia napisał:

@Maria Jolanta wiem,w ostatnim stadium tej choroby potrzebna jest opieka medyczna.Opiekunka jedynie może patrzeć na umieranie. Mnie zaskakuje jedynie to,że jest coraz więcej chorób otępiennych.Epidemia?!

nie wiem, czy to epidemia, takie czasy mamy, dzieci coraz rzadziej się zajmują swoimi rodzicami zrzucając obowiązek opieki nad nimi na opiekunki, ci ludzie to widzą i popadają w choroby

1 minutę temu, Janeczka1963 napisał:

nie wiem, czy to epidemia, takie czasy mamy, dzieci coraz rzadziej się zajmują swoimi rodzicami zrzucając obowiązek opieki nad nimi na opiekunki, ci ludzie to widzą i popadają w choroby

Choroba to choroba.., pomoc dzieci cos ułatwi, ale zdrowia nie załatwi

Teraz, Janeczka1963 napisał:

.Epidemia?!

Nie ,skutki cywilizacji,zanieczyszczeń ,coraz bardziej prztworzonego jedzenia, a także powszechności dostępu sprzętu elektronicznego.Mózg coraz mniej musi się wysilac  gdy niemal wszystko jest na kliknięcie palcem.Całokształt postępu,po prostu.Zauważcie,że na przykładzie Niemiec- osób z demencją AL i Parkinsonem oraz chorobami neurologicznymi o innej etiologii, ponizej 70 roku życia jest z roku na rok więcej/Widać to nawet po ściankowych ogłoszeniach.Jeszcze 8-10 lat temu PDP lat 55-65 z AL był naprawdę rzadkością ,a dziś bywają takie oferty b często.

1 minutę temu, foczka63 napisał:

Nie ,skutki cywilizacji,zanieczyszczeń ,coraz bardziej prztworzonego jedzenia, a także powszechności dostępu sprzętu elektronicznego.Mózg coraz mniej musi się wysilac  gdy niemal wszystko jest na kliknięcie palcem.Całokształt postępu,po prostu.Zauważcie,że na przykładzie Niemiec- osób z demencją AL i Parkinsonem oraz chorobami neurologicznymi o innej etiologii, ponizej 70 roku życia jest z roku na rok więcej/Widać to nawet po ściankowych ogłoszeniach.Jeszcze 8-10 lat temu PDP lat 55-65 z AL był naprawdę rzadkością ,a dziś bywają takie oferty b często.

Zgadzam się, ale np. niemcy sami są sobie winni, wybierają produkty wysoko przetworzone, zamiast samemu ugotować obiad, to żywią się mrożonkami, które tylko się odgrzewa. Każdy idzie na łatwiznę, zamiast kupić kawał mięcha i ugotować rosół to jedzą zupy z puszki.

8 minut temu, Janeczka1963 napisał:

nie wiem, czy to epidemia, takie czasy mamy, dzieci coraz rzadziej się zajmują swoimi rodzicami zrzucając obowiązek opieki nad nimi na opiekunki, ci ludzie to widzą i popadają w choroby

Slonko, to nie jest przyczyna otepienia starczego, to sa Twoje spekulacje.