Rozmowa przy kawie (2)

Teraz, Baśka powtarzająca się napisał:

Widać stosowalas .

Nawet na zębach 

2 minuty temu, Heidi napisał:

. Znowu japę drze ? Uspokójcie jego 

Nienada 

5 minut temu, Moni.r napisał:

No miejsce masz super !! Kassel piękne jak dla mnie ,nudzić się tam nie sposób

do kassel ma 20 km

2 minuty temu, Heidi napisał:

@Moni.r  to terz Ty prowadzisz ten karawan przez pustynię, bo ugór tutaj ogromny. Nie wiem czym mam towarzystwo rozbujać. Dawaj @Moni.r . I weź ze sobą do roboty @LACH, bo tylko japę wydziera całe popołudnie 

Ja na prowadzącą to tak nie bardzo bo ja z tych nieśmiałychale spróbować zawsze warto

1 minutę temu, LACH napisał:

Nienada 

Teraz, maras1 napisał:

do kassel ma 20 km

Oj tam to żabi skok!a co zwiedzisz to Twoje!

 i powiedzieć dobranoc Arabeski na noc

@salazar moj post to oczywiscie  zart oparty na przesadzie. 

 Uwazam, ze za 8 godzin pracy 1200 euro netto to  malo(stad tylko zupa). To nie jest praca przy jednym podopiecznym, tylko kilka osob, takze ciezkie przypadki i nocki.

A zniewolenie jest wieksze ze wzgledu na  przymus pracy caly rok oprocz urlopu.

To dobre rozwiazanie dla tych, ktorzy wiekszosc roku spedzaja w De i mysla o niemieckiej emeryturze.

Zeby ja jednak uzyskac w rozsadnej kwocie,  trzeba popracowac odpowiednio dlugo.

Spedzac czas wolny tez trzeba miec z kim, bo bez tego przyjemnosci nie ma. 

1 minutę temu, Heidi napisał:

 

Dziś tak mam po przedświątecznych rzodkiewkach. Natka sama przez palce uciekła. A one "trochę" szkliste b  y  ł  y.

Jutro będę miał żwawe ruchy!!!

14 minut temu, LACH napisał:

!!!

Właśnie tak się zachowuję jak babkę położę

7 minut temu, Moni.r napisał:

Ja na prowadzącą to tak nie bardzo bo ja z tych nieśmiałychale spróbować zawsze warto

Wojski też był nieśmiały a jak dął!

Jak na dymarkach w świętokrzyskim!!!

3 minuty temu, Moni.r napisał:

Właśnie tak się zachowuję jak babkę położę

I o to i o to!!! ,

bo by oszalał 

16 minut temu, LACH napisał:

Wojski też był nieśmiały a jak dął!

Jak na dymarkach w świętokrzyskim!!!

Ano tylko rogu nie mam

Teraz, Moni.r napisał:

Ano tylko rogu nie mam

Gwizdaj, jak ja 

dobranoc ,miłych  snów 

słodkich snów

7 minut temu, LACH napisał:

Gwizdaj, jak ja 

No ok ale my tu Gwizdu świstu a całe towarzystwo pojdzie sobie w p..u znaczy spać

Dobranoc 

26 minut temu, hawana napisał:

@salazar moj post to oczywiscie  zart oparty na przesadzie. 

 Uwazam, ze za 8 godzin pracy 1200 euro netto to  malo(stad tylko zupa). To nie jest praca przy jednym podopiecznym, tylko kilka osob, takze ciezkie przypadki i nocki.

A zniewolenie jest wieksze ze wzgledu na  przymus pracy caly rok oprocz urlopu.

To dobre rozwiazanie dla tych, ktorzy wiekszosc roku spedzaja w De i mysla o niemieckiej emeryturze.

Zeby ja jednak uzyskac w rozsadnej kwocie,  trzeba popracowac odpowiednio dlugo.

Spedzac czas wolny tez trzeba miec z kim, bo bez tego przyjemnosci nie ma. 

 

Hawano miła, to nie "zniewolenie", tylko normalna praca na etacie . 

Oczywiste, że jest to praca, która wiąże się z zamieszkaniem w De, ale jeśli mieszkanie jest za free, to po tych ośmiu godzinach jesteś wolna, a nie zmuszona do wysiadywania gnuśnego, opiekuńczego jaja i radosnej twórczości internetowej .

To wszystko oczywiste oczywistości, tak samo jak praca "odpowiednio długo" w Pl, żeby uskładać lata i składki na cokolwiek. 

Co jakiś czas przemykają na forum pytania o pracę w Heimie czy Pflege, ale jak widać niewiele osób się na nią decyduje. Język, mieszkanie i szczere, a nie tylko wirtualne chęci, są chyba największym problemem .

5 godzin temu, Heidi napisał:

Ale jest Konstytucja 

@Heidiuwazaj,teraz za to slowo mozna miec nieprzyjemnosci

@salazar Ciebie to dziwi? Bo mnie wcale  . W Heimie to jest zapier......l az miło  . Więcej nie dodam, bo dopiero mnie tu znielubią  , a jak wiadomo szczerość nie przysparza splendoru oraz sympatii   Mam świeżutenki, nowiuteńki kabeleczek ładujący do laptopika. Poprzedni zszedł był z tego świata, ale wszystko i tak zmierza ku temu, ze czas najwyzszy kupić nowego laptopa. Nie lubię takich wydatków, oj bardzo nie lubię. Zdecydowanie wolę jakiś ciuszek, albo zagraniczną miejscóweczkę  .

Teraz, salazar napisał:

Hawano miła, to nie "zniewolenie", tylko normalna praca na etacie . 

Oczywiste, że jest to praca, która wiąże się z zamieszkaniem w De, ale jeśli mieszkanie jest za free, to po tych ośmiu godzinach jesteś wolna, a nie zmuszona do wysiadywania gnuśnego, opiekuńczego jaja i radosnej twórczości internetowej .

To wszystko oczywiste oczywistości, tak samo jak praca "odpowiednio długo" w Pl, żeby uskładać lata i składki na cokolwiek. 

Co jakiś czas przemykają na forum pytania o pracę w Heimie czy Pflege, ale jak widać niewiele osób się na nią decyduje. Język, mieszkanie i szczere, a nie tylko wirtualne chęci, są chyba największym problemem .

Kazdy rozwaza mozliwosci pod wlasnym katem i nie ma w tym nic zlego, wrecz tak powinno byc.

Z mojej perepektywy wyglada to tak: musze liczyc na polska emeryture, bo na niemiecka nie zdaze zarobic.

Poza tym len smierdzacy ze mnie i ani jezyka uczyc mi sie nie chce ani zapierniczac ponad sily.

Nawet moge powiedziec, ze ciezkiej pracy w De i Ch sprobowalam i przekonalam sie, ze zdrowie jest bezcenne.

Trzeba o nie dbac.

Teraz, Dodzisława napisał:

@salazar Ciebie to dziwi? Bo mnie wcale  . W Heimie to jest zapier......l az miło  . Więcej nie dodam, bo dopiero mnie tu znielubią  , a jak wiadomo szczerość nie przysparza splendoru oraz sympatii   Mam świeżutenki, nowiuteńki kabeleczek ładujący do laptopika. Poprzedni zszedł był z tego świata, ale wszystko i tak zmierza ku temu, ze czas najwyzszy kupić nowego laptopa. Nie lubię takich wydatków, oj bardzo nie lubię. Zdecydowanie wolę jakiś ciuszek, albo zagraniczną miejscóweczkę  .

Otoz to

To znaczy wole prace spokojna i nie ponad sily.

A kabelek rzecz niezbedna, wiec nie zaluj

Teraz, sayonara 52 napisał:

@Heidiuwazaj,teraz za to slowo mozna miec nieprzyjemnosci

Komuna wrocila?

14 minut temu, hawana napisał:

Otoz to

To znaczy wole prace spokojna i nie ponad sily.

A kabelek rzecz niezbedna, wiec nie zaluj

Skarbusiu mój, na kabelek to ja nie żałowałam i nie żałuję, ale nowy laptop to jest ciężka kasa do wydania  i to mi koliduje dość   Masz świadomość co ja przeżywałam przez czas, kiedy to czekałam na nowy kabelek? Lekko nie było.