Rozmowa przy kawie (2)

2 minuty temu, ORIM napisał:

ale to nie Twój obiad stygnie tylko je Czym się przejmujesz ?

No poniekąd mój też.....bo razem spozywamy.....

1 minutę temu, awe59 napisał:

Najpierw się zdrzemnąć a później się poopalać. Ja mam taki zamiar. 

akurat !  skończysz drzemać to już wieczór będzie 

Teraz, ORIM napisał:

akurat !  skończysz drzemać to już wieczór będzie 

A kawe o 15.00 to kto zrobi ? Krasnoludki ?

Teraz, awe59 napisał:

No poniekąd mój też.....bo razem spozywamy.....

no masz ci babo placek ! z jednego talerza ? 

To dziś babcia bedzie odstawiona od towarzystwa 

2 minuty temu, awe59 napisał:

Najpierw się zdrzemnąć a później się poopalać. Ja mam taki zamiar. 

Po drzemce cień będzie w jedynym miejscu, gdzie mogłabym zażyć kąpieli słonecznej...no i nie ma internetu... Zdrzemnę się, a opalać się będę w swoim ogrodzie...howg...

Teraz, awe59 napisał:

A kawe o 15.00 to kto zrobi ? Krasnoludki ?

Czarować to my a nie nas  do robienia kawy masz wprawę więc i na spiąco zrobisz 

13 minut temu, ORIM napisał:

widzę że wyszło  było w awatarze i wyszło 

No tak było i" nima" 

13 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Dorobiłam się dylematu... Pójść się poopalać, czy lepiej drzemkę uskutecznić?  Są powody za i przeciw...do obu czynności... Smażyć się nie lubię ale lubię bto opalona.. A drzeka poobiednia to ratunek dla urody...mojej... Co robić...co robić.... Jakieś rady?

Maseczka na facjatę ?

38 minut temu, Teresadd napisał:

I w De od piątku chłodniej.Polewajcie się szlauchami ,chyba że kąpielisko masz gdzieś blisko.

Bardzo blisko jest ,bo za ścianą jest łazienka  

Godzinę temu, Mirelka1965 napisał:

Dorobiłam się dylematu... Pójść się poopalać, czy lepiej drzemkę uskutecznić?  Są powody za i przeciw...do obu czynności... Smażyć się nie lubię ale lubię bto opalona.. A drzeka poobiednia to ratunek dla urody...mojej... Co robić...co robić.... Jakieś rady?

Drzemnąć się na leżaczku

Godzinę temu, awe59 napisał:

No poniekąd mój też.....bo razem spozywamy.....

A to nie macie dwóch talerzy ? ....Bidulko Ty nasza ....normalnie jak przed wojną na wsiach niektórych ....z jednej miski

Specjalnie wstałam o 14-stej żeby Kasieńkę odtransportować do kościoła na spotkanie seniorów i bulba ! Nie chce iść. Dzisiaj ma fazę na mnie. Sprawdza czy jestem i dopytuje czy na pewno będę jutro. W nagrodę chyba zjem te owoce bo cukierki są niedobre, taka galaretka w cukrze. Fuj.

A ja się zdrzemnęłam, ale niewiele, ledwo pół godzinki bo miałam niespodziewaną wizytę.

Oby do wieczora, może dzisiaj się pośpi. 

6 godzin temu, Mirelka1965 napisał:

Po obiedzie mu się odbije...chyba... A następny raz będzie...tylko kiedy?  A zapasy zgromadzonych wcześniej przydasiów już się kończą...

czyli niunka zabierz na wyjazd jak za dawnych czasow..i nawozisz jak ja ostatnio:)...mam do grudnia...potem bede sie musiala zmoblizowac....chociaz teraz juz...kupilam kawe bo byl angebot zaledwie 10paczek a jeszcze z 5 by sie przydalo wpadly mi niechcacy kapsulki ariela bardzo korzystne cenowo...a mam jeszcze 8 tygodni...strach sie bac:)

Co tam drzemać! Wyjść w gwizdu!

A tu u nas na wsi takie pod siodło:

@awe59 i jak?

3 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

Stres to ja zajadam... To działania planowe...lubię szóstki...

ozeszszszsz...na ostro chcesz?? znow talie osy bedziesz miala???? 

2 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

Dorobiłam się dylematu... Pójść się poopalać, czy lepiej drzemkę uskutecznić?  Są powody za i przeciw...do obu czynności... Smażyć się nie lubię ale lubię bto opalona.. A drzeka poobiednia to ratunek dla urody...mojej... Co robić...co robić.... Jakieś rady?

rozebrac sie ubran pilnowac drzemac i...sie opalac...wszsytko w jednym...

13 minut temu, lucyna.beata napisał:

rozebrac sie ubran pilnowac drzemac i...sie opalac...wszsytko w jednym...

i jak to ogarnąć

1 minutę temu, 1bozka napisał:

i jak to ogarnąć

dokladnie w  takiej kolejnosci...ciuchy na dol, pilnowac drzemiac jednoczesnie i sloneczkiem sie rozoszowac...tylko patrzec aby jakis ciekawski nie podgladal

Dzień Dobry wszystkim obecnym i nie obecnym,,,,praca i praca ,,a tu nie idzie praca w parze z pogodą,,więc tylko usiąsc i siedzieć i lody jesc,,,mnie dzisiaj zaciągnął słodziak do lasu te jego flance i drzewka,,ukrop jak talala ,komarów ,much i innego robactwa full,,,obsiadło mnie to towarzystwo,,ale trochę fajnym nożem poscinałam co mialam poscinać ,,pot leciał i robaki popodgryzać mnie też,,ale krótko byliśmy,,bo wszystko zrobiliśmy co mial w planach i do domu,,od razy pryśnic,,aby mnie nic potem nie swędziło,,,jestem cała,,nie udalo się żadnej paskudzie leśnej mnie udziobać,,,doszłam do wniosku ,że praca w lesie to jest ciężka harówa,,wolę pracę opiekunki,,,także Blondi naprawdę pracuje ,,wczoraj malowałam , ale nie szło mi ,za gorąco,,brzydko malowałam,,jutro zrobię poprawkę,,

ale dzisiaj szykuje się super jedzonko i super kolacja ,,więc już jestem nawet przygotowana na wyjscie do restauracji,,

ja nie wybieram w chwili wolnej opalania,,bo opalona jestem tam gdzie trzeba,,,ale drzemkę zawsze ,,nawet 15 min, a jak dużo daje ,,potem funkcjonuje czlowiek jak nowo narodzony,,,

robi sie duszno...slonce chmurami zakryte wiec nie jest goraco ale parno..moze w koncu spadnie deszcz...trawniki spalone, lipy praktycznie juz przekwitly a to dopiero czerwiec...

ja sobie dzisiaj nowa sciezke wynalazlam...mialam ten ichni port lotniczy obcykac z tegel ale w sumie nic ciekawego tam nie ma wiec...zawrocilam i jakimis okreznymi drogami wrocilam na zlecenie....wyszlo mi w sumie jakies 45km i styknie...i nowina....po pol roku jak tu jestem  odwiedzi nas ale dopiero za miesiac brat babki...wpadna przejazdem na obiad...doslownie na 3-4 godziny i jada dalej...czyli trzeba bedzie wysilic glowe i poszukac czegos na modle dunska...a moze nasza polska??

cos mi sie pewnie zrodzi w mekach ...poki co mam jeszcze czas..

milego popoludnia foremki zycze 

Pralkę znowu zapchałam i to wiecie czym? szmatką tą białą ,,co się używa ,gdy pierzemy rożne kolory i nie chcemy zafarbowac innych rzeczy,,,drugi raz awaria,,bo wpadła w kanał ,,w pompę,,a niech ją,,,ale nischt zu tragisch ,,,pralkę z wodą i z praniem na bok ,,słodziak ma obcykane jak i co,,i po awarii i mówi ,,żadnych więcej szmatek,,mam sposob aby jednak te szmatki wkladać do prania,,,, bo nie jedną rzecz bym już załatwiła innym kolorem,,,a tak wszystko jest jak było,,,

6 godzin temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Jeśli milczysz w " wiadomym temacie ...wczorajszym " to jednak Danusiu se pomilcz . Tak będzie lepiej ....boo...jak se przypomnę !!!....A tu PDP-ny duszowany przeze mnie ma być . Lepiej jak do tego podejdę spokojnie ....bo mogłabym w nerwie coś przyszczypnąć ....chociaż

W wiadomej sprawie to tyle, że przegraliśmy z jakimś woodoo...  Oni przywieźli ze sobą pięćdziesięciu szamanów, a my złamanego biskupa (na wszelki wypadek) nie wzięliśmy i po tym wiadomym rykoszecie , z którego wynikło pierwsze widomo co, to od razu przerzuciłam na jakiś lżejszy kanał... W nocy też spać nie mogłam i już myślałam, że moje czary na zaśnięcie też nie pomogą, ale papierosek dobrze po 24-tej na szczęście pomógł... Obiecuję sobie, że do końca Mundialu nie rzucę okiem na wiadome programy, robię tzw. boy kot...

51 minut temu, LACH napisał:

Co tam drzemać! Wyjść w gwizdu!

A tu u nas na wsi takie pod siodło:

 

@awe59 i jak?

Fajniutkie.U mnie na wsi ani koni ani ludzi nie widać  Tylko muchy,muchy i muchy.Ale tym zarazom to fotki nie uczynię