Rozmowa przy kawie (2)

Teraz, Maria Jolanta napisał:

Papuga.

Sama jesteś papuga  Ja mam wolniejszy internet 

1 minutę temu, Dodzisława napisał:

@hawana Hawanko, powiedz mi jak gra się z rummi z demencja? 
Przecież to gra logiczna i strategiczna, no jakoś trudno mi sobie wyobrazić grę z takim człowiekiem  

Juz Ci tlumacze.

Wyrzucam wszystkie klocki na stol i razem odwracamy je dupkami.

Potem kaze jej odliczyc 14 i ulozyc na podstawce(zerkam jak uklada, jak byle jak to poprawiam, zeby bylo kolorami i w miare po kolei), potem pytam czy ma 30 (to jest minimum, zeby moc zaczac gre), liczy, jak nie widzi, to podpowiadam, jak nie ma to stoi, ja wykladam, albo stoje, ona dobiera klocek, znowu mysli...

Jesli ma 30, to wyklada, albo ja. Jak " trzydziestka" juz jest przez kogos wylozona, to mozna dowolne trojki(po kolei albo np. trzy siodemki w roznych kolorach. I mozna dokladac po jednym klocku do juz lezacych z przodu, lub z tylu, mozna rozdzielac ciagi, ale zawsze musza byc przynajmniej trzy.

Tutaj Stokrotka ma zabawe, bo kombinuje, przeklada w ta i z powrotem(nawet nie pamieta, zeby dolozyc z podkladki, bo chodzi o to, zeby ich sie jak najszybciej pozbyc).

Czasem mi gdzies zostawi,albo przestawi, niewazne, bo ma zajecie.

Jak za dlugo mysli to kaze jej wziac jeden "kamien". Jak sie zdarzy, ze  po raz kolejny musze  przypomniec, zeby powiedziala "dalej", bo wtedy ja moge jechac, albo ze musi dobrac, to kreci glowa, czasem mnie przedrzeznia i ogolnie stroi minki, wiec mam wesolo(zapomina, ze tu ja kluje a tu boli).

Wygrywa ten kto pierwszy wyrzuci wszystko zgromadzone, ale my tak nie gramy. Konczymy , gdy odkryjemy wszystkie klocki i wszystkie gdzies dolozymy.

Stokrotka ciagle sprawdza czy falszu nie ma , czyli patrzy i czyta: szesc, siedem, osiem, dziewiec, dziewiec. Dziewiec? Oooo, falsz

No to cieszymy sie razem, ze znaleziono, nie ma dociekania kto to zrobil, poprawiamy i gramy dalej. Najdluzsza rozgrywka trwala 2,5 godziny, ale najczesciej trwa to godzine  albo 1,5.

Nie ma wygranych, nie ma przegranych, wszyscy zadowoleni

@hawanamasz  za wytrwałośc,,,ło mój boże, 2,5 godz,  to ja bym przy tych kamieniach zasnęła,,,nigdy dla mnie takich atrakcji,,

10 minut temu, hawana napisał:

Juz Ci tlumacze.

Wyrzucam wszystkie klocki na stol i razem odwracamy je dupkami.

Potem kaze jej odliczyc 14 i ulozyc na podstawce(zerkam jak uklada, jak byle jak to poprawiam, zeby bylo kolorami i w miare po kolei), potem pytam czy ma 30 (to jest minimum, zeby moc zaczac gre), liczy, jak nie widzi, to podpowiadam, jak nie ma to stoi, ja wykladam, albo stoje, ona dobiera klocek, znowu mysli...

Jesli ma 30, to wyklada, albo ja. Jak " trzydziestka" juz jest przez kogos wylozona, to mozna dowolne trojki(po kolei albo np. trzy siodemki w roznych kolorach. I mozna dokladac po jednym klocku do juz lezacych z przodu, lub z tylu, mozna rozdzielac ciagi, ale zawsze musza byc przynajmniej trzy.

Tutaj Stokrotka ma zabawe, bo kombinuje, przeklada w ta i z powrotem(nawet nie pamieta, zeby dolozyc z podkladki, bo chodzi o to, zeby ich sie jak najszybciej pozbyc).

Czasem mi gdzies zostawi,albo przestawi, niewazne, bo ma zajecie.

Jak za dlugo mysli to kaze jej wziac jeden "kamien". Jak sie zdarzy, ze  po raz kolejny musze  przypomniec, zeby powiedziala "dalej", bo wtedy ja moge jechac, albo ze musi dobrac, to kreci glowa, czasem mnie przedrzeznia i ogolnie stroi minki, wiec mam wesolo(zapomina, ze tu ja kluje a tu boli).

Wygrywa ten kto pierwszy wyrzuci wszystko zgromadzone, ale my tak nie gramy. Konczymy , gdy odkryjemy wszystkie klocki i wszystkie gdzies dolozymy.

Stokrotka ciagle sprawdza czy falszu nie ma , czyli patrzy i czyta: szesc, siedem, osiem, dziewiec, dziewiec. Dziewiec? Oooo, falsz

No to cieszymy sie razem, ze znaleziono, nie ma dociekania kto to zrobil, poprawiamy i gramy dalej. Najdluzsza rozgrywka trwala 2,5 godziny, ale najczesciej trwa to godzine  albo 1,5.

Nie ma wygranych, nie ma przegranych, wszyscy zadowoleni

 

Hawanko, ja gram prawie codziennie z moją babcią w rummi od wielu lat, ale moja babcia nie ma demencji , dlatego zapytałam jak się gra z demencją    . My w godzinę zazwyczaj 3 rundki strzelamy  

3 minuty temu, Dodzisława napisał:

Hawanko, ja gram prawie codziennie z moją babcią w rummi od wielu lat, ale moja babcia nie ma demencji , dlatego zapytałam jak się gra z demencją    . My w godzinę zazwyczaj 3 rundki strzelamy  

U nas nie ma rywalizacji, hazardowego dreszczyku, ale  wcale mi nie zal. Nie chodzi tez o  to, zeby gra szybko sie skonczyla. Dziecko mi sie ladnie bawi, a nie chodzi za mna i medzi, wiec jestem happy

Stokrotka jest depresyjna, jak raz gralysmy z jej kolezanka i nie wygrala ani razu, to prawie plakala. A jak jest w placzliwym nastroju, to ja  dostaje

3 godziny temu, sayonara 52 napisał:

@maras1 o ciekawe, dlaczeo na Ukraine?

Dokad?

dlaczego?-bo tanio,wyjazd na 8 dni,z transportem,pełne wyżywienie,zabiegami,apartament,1100 zł od osoby

39 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Zapytaj @Blondi....ja idę za większością....bo...w kupie siła...

Ja też . Jak walić to wszyscy ...wszystkim

23 minut temu, Blondi napisał:

@hawanamasz  za wytrwałośc,,,ło mój boże, 2,5 godz,  to ja bym przy tych kamieniach zasnęła,,,nigdy dla mnie takich atrakcji,,

Czego buczy ? ...Przecież Ty nie masz PDP ..........chyba ?

28 minut temu, Blondi napisał:

@hawanamasz  za wytrwałośc,,,ło mój boże, 2,5 godz,  to ja bym przy tych kamieniach zasnęła,,,nigdy dla mnie takich atrakcji,,

To jest pikus. Sama przyjemnosc i luzik.

Najgorsze sa dni, gdy mamy terminy, np. lekarz, fryzjer, Fusspflege. Wtedy jest przerabane. 

Nie mam nawet pauzy, bo nie moge jej spuscic z oka. Kaze sie ubrac  w buty,  nie daje  za wygrana a potem  czlapie np. od 10.00 do 15.00 albo probuje tez isc sama.

Jak  w tym czasie gotuje, no to ...cierpliwosci nie mam po sto razy jej mowic, zeby sie polozyla , bo jest jeszcze duzo czasu.

Wtedy jej sie cyferki na zegarku myla chyba mi na zlosc

A ja nie znam tej gdy w rumini. W ogóle to pierwszy raz o niej przeczytałam tu na forum.

3 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

A ja nie znam tej gdy w rumini. W ogóle to pierwszy raz o niej przeczytałam tu na forum.

Poznalam ja tutaj , w Niemczech. Uwazam , ze to jedna z ciekawszych. Lubie tez  uno i memory.

Chinczyk mnie nudzi 

12 godzin temu, beatrix+ napisał:

 

To nie przyciemniony ekran. 

To wirus,  który wprowadziła mi córka kolegi z forum ogrodniczego.

Na Messenger  wysłała mi link, żeby  zagłosować na nią w konkursów fotograficznym. 

No i jestem w czarnej  doopie. 

Wszystko co przeglądam w googlach mam czarne.

 

Buuu...

 

Niech mnie  ktoś  przytuli...

 

 

 

wg mnie to nie wirus, ale odwrócenie kolorów, spróbuj

:https://support.google.com/accessibility/android/answer/6151800?hl=pl

2 minuty temu, hawana napisał:

Poznalam ja tutaj , w Niemczech. Uwazam , ze to jedna z ciekawszych. Lubie tez  uno i memory.

Chinczyk mnie nudzi 

 

To zagraj z nią w rozbieranego chińczyka ...nie będzie nudno

36 minut temu, hawana napisał:

U nas nie ma rywalizacji, hazardowego dreszczyku, ale  wcale mi nie zal. Nie chodzi tez o  to, zeby gra szybko sie skonczyla. Dziecko mi sie ladnie bawi, a nie chodzi za mna i medzi, wiec jestem happy

Stokrotka jest depresyjna, jak raz gralysmy z jej kolezanka i nie wygrala ani razu, to prawie plakala. A jak jest w placzliwym nastroju, to ja  dostaje

U mnie chodzi o to, żeby dziecko wygrało, ale doprowadzić do tego trzeba w sposób bardzo, ale to bardzo umiejętny  . Trzeba też czasem wygrać, żeby dziecko nie zorientowało się , że czasem dostaje fory  . No ale......dziecko w styczniu skończy 98 wiosen, to i proces myślenia czasami spowalnia  , acz jak na ten wiek, jest bardzo dobry. CZęsto bywa, że dziecko samodzielnie wygrywa i wówczas cieszy sie jak......dziecko    

Teraz, Mirelka1965 napisał:

Teraz, Baśka powtarzająca się napisał:

To zagraj z nią w rozbieranego chińczyka ...nie będzie nudno

Chinczyk najprzystojniejszy w kapaluszu z pola ryzowego, nie bede go rozbierac, bo straci na urodzie

1 minutę temu, Dodzisława napisał:

U mnie chodzi o to, żeby dziecko wygrało, ale doprowadzić do tego trzeba w sposób bardzo, ale to bardzo umiejętny  . Trzeba też czasem wygrać, żeby dziecko nie zorientowało się , że czasem dostaje fory  . No ale......dziecko w styczniu skończy 98 wiosen, to i proces myślenia czasami spowalnia  , acz jak na ten wiek, jest bardzo dobry. CZęsto bywa, że dziecko samodzielnie wygrywa i wówczas cieszy sie jak......dziecko    

Jak Twoje dziecko pamieta reguly gry , to jest naprawde wielkie

38 minut temu, maras1 napisał:

dlaczego?-bo tanio,wyjazd na 8 dni,z transportem,pełne wyżywienie,zabiegami,apartament,1100 zł od osoby

Poza wysokim sezonem to i w 
PL tyle kosztuje, ale daj link. Poprzyglądam się  W przyszłym roku muszę zadbać o mój kręgosłup za własne pieniądze, bo NFZ uważa, że raz na 26 miesięcy wystarczy ich sponsoringu :D   

2 minuty temu, hawana napisał:

Jak Twoje dziecko pamieta reguly gry , to jest naprawde wielkie

No ależ oczywiście, że pamięta  .

1 minutę temu, Dodzisława napisał:

Poza wysokim sezonem to i w 
PL tyle kosztuje, ale daj link. Poprzyglądam się  W przyszłym roku muszę zadbać o mój kręgosłup za własne pieniądze, bo NFZ uważa, że raz na 26 miesięcy wystarczy ich sponsoringu :D   

teraz nie dam ci linku ,bo żona znalazła,ale daj mi jeden dzień ,to napiszę

6 minut temu, hawana napisał:

Chinczyk najprzystojniejszy w kapaluszu z pola ryzowego, nie bede go rozbierac, bo straci na urodzie

Na początku mojego pobytu tutaj grałysmy w chinczyka, ale to uwłaczało dziecku  . Zaczełysmy grać w warcaby i młynek. W młynek dziecko ogrywało mnie w cuglach. W warcaby  bywało róznie  , Teraz od lat króluje rummi. ja jestem mistrzynią, powiem nieskromnie  , ale babka tez daje radę i to nieźle  

2 minuty temu, maras1 napisał:

teraz nie dam ci linku ,bo żona znalazła,ale daj mi jeden dzień ,to napiszę

   ok . Jedziesz w tajemnicy przed zoną ?     Zartowałam  

1 minutę temu, Dodzisława napisał:

   ok . Jedziesz w tajemnicy przed zoną ?     Zartowałam  

jedziemy razem

Dobranoc ,,śpijcie ślicznie i cudownie w ciepełku,,ja będę marzła,,bo żadnych ciepłych gaci nie mam, ale mam kaloryfer i to jaki gorący,,co ja narzekam,,