Rozmowa przy kawie (2)

@hawana gotuję, ale jedzenie niemieckie mi nie służy. Ciężko tu kupić kawałek mięsa bez przypraw tak jak w Polsce. Wszystko już jest prawie gotowe.

18 minut temu, asna napisał:

Ciynżko misja. Tutaj zamiast łoblec krupnioka w szczewo to dają ciulaty plastik. Jak siy łożra to nie chca plastiku maszkecić

Ugryzie się w język

A to jo mom szpulmaszynę

No to wezme te ostatnie kabanosy, co to sobie je z Polski przywleklam. Ale ciii! Bo nas obeżrą

Apropo garow to u mojej szparownej babci wcale w gre nie wchodzi szpulmaszyna. Nie da sie w niej zakrecic cieplej wody no i nie da sie ustawic jednej czwartej programu. Czyli za duzo wody pozre

26 minut temu, hawana napisał:

Dzien dobry mile ludki. Sprzataczka nie przyszla, do babci dzwonila, ale ona zapomniala mi powiedziec. 

Moj shopping poszedl sie gibac:(

Łączę się z Tobą w buló

1 minutę temu, fioletowa.mysz napisał:

Apropo garow to u mojej szparownej babci wcale w gre nie wchodzi szpulmaszyna.

Ale motyka się trefiła

1 minutę temu, asna napisał:

Ale motyka się trefiła

I tak nie jest najwiekszym okazem motyki. Zdarzają się gorsze

3 minuty temu, asna napisał:

@hawana gotuję, ale jedzenie niemieckie mi nie służy. Ciężko tu kupić kawałek mięsa bez przypraw tak jak w Polsce. Wszystko już jest prawie gotowe.

U rzeznika jest wszystko i dobre, tylko kosztuje wiecej. Jak dobra kase Ci daja, to tam kupuj.

Powiedz jej, że papier toaletowy jest dwustronny

1 minutę temu, hawana napisał:

U rzeznika jest wszystko i dobre, tylko kosztuje wiecej. Jak dobra kase Ci daja, to tam kupuj.

W sumie nie wiem, co to dobra kasa. Póki co wyszło 450 € na miesiąc.

1 minutę temu, fioletowa.mysz napisał:

I tak nie jest najwiekszym okazem motyki. Zdarzają się gorsze

Zmienniczka mnie poinstruowala i mam wydawac nie mniej niz ona.

Dzisiaj sie babunia podpytywala czy na zakupy sie wybieram...hihi...Jadlysmy zupke z lodowki i placki ziemniaczane z lodowki, ale zakupy zrobioneChociaz papier toaletowy przynioslam na zapas

 Tygodniowka musi byc wydana.

To jedyny sposob na szparuski.

4 minuty temu, asna napisał:

W sumie nie wiem, co to dobra kasa. Póki co wyszło 450 € na miesiąc.

Trudno ocenic, bo nie wiem czy w tym sa zakupy dla pdp tez.

Na jednej szteli nie gotowalam, mialam uzgodniona kwote na jedzenie dla mnie i to mnie satysfakcjonowalo.

12 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Łączę się z Tobą w buló

2 minuty temu, hawana napisał:

Trudno ocenic, bo nie wiem czy w tym sa zakupy dla pdp tez.

Na jednej szteli nie gotowalam, mialam uzgodniona kwote na jedzenie dla mnie i to mnie satysfakcjonowalo.

Dla PDP też. Ino on bardzo malutko je.

Teraz, asna napisał:

Dla PDP też. Ino on bardzo malutko je.

Ok, ale jeszcze jest chemia i inne niezbedniki.

Nie no, za cały miesiąc kupiłem jedną WC-kaczkę, bo sporo tego leję. Reszta była już na miejscu w dużych ilościach. Patrząc po stanie tej chałpy nie dziwi mnie to. Nikt tego nie używał

24 minut temu, asna napisał:

Powiedz jej, że papier toaletowy jest dwustronny

Ona to wie

6 minut temu, asna napisał:

Nie no, za cały miesiąc kupiłem jedną WC-kaczkę, bo sporo tego leję. Reszta była już na miejscu w dużych ilościach. Patrząc po stanie tej chałpy nie dziwi mnie to. Nikt tego nie używał

Ja zuzywam duzo proszku do prania, plynu do plukania, rekawiczek gumowych, codziennie pracuje zmywarka.

Chleb kupuje tylko w piekarni, mieso i wedliny u rzeznika ale tez w markecie.

Tutaj nie mam dostepu do targowiska(tam warzywa sa drozsze) ale pdp wybredna nie jest. Pomimo to 100 euro na tydzien mi nie wystarcza.

Ale tak ma byc.

A jak rozliczacie wydatki? Ja na poprzedniej szteli gromadziłem paragony w portfelu PDP i co jakiś czas córka pobieżnie je przeglądała i wyrzucała do kosza. Po śmierci PDP nawet tego nie zrobiła tylko od razu na hasiok. Tutaj też zbieram paragony ale od razu wpisuję je do zeszyciku. Co prawda córka PDP mi mówiła, że nie muszę tego robić, ale jakoś nie ufam jej na tyle, żeby tego nie robić.

1 minutę temu, asna napisał:

A jak rozliczacie wydatki? Ja na poprzedniej szteli gromadziłem paragony w portfelu PDP i co jakiś czas córka pobieżnie je przeglądała i wyrzucała do kosza. Po śmierci PDP nawet tego nie zrobiła tylko od razu na hasiok. Tutaj też zbieram paragony ale od razu wpisuję je do zeszyciku. Co prawda córka PDP mi mówiła, że nie muszę tego robić, ale jakoś nie ufam jej na tyle, żeby tego nie robić.

Zawsze rozliczam kase paragonami.

Robię dokładnie tak samo. Wpisuję w zeszycik ale jai zobaczę że rodzina nie ogląda paragonów choć pobieżnie to mówię że następnym razem kupię sobie papierosy i Whysky. 

A robisz tabelkę jak ja? Ja mam kolumny: data, nazwa z opisem, numer kwitka, kwota, stan kasy.

Np.: 21.09.18, Edeka - Lebensmittel, 2327592, -23,33, 6,81

14 minut temu, asna napisał:

A jak rozliczacie wydatki? Ja na poprzedniej szteli gromadziłem paragony w portfelu PDP i co jakiś czas córka pobieżnie je przeglądała i wyrzucała do kosza. Po śmierci PDP nawet tego nie zrobiła tylko od razu na hasiok. Tutaj też zbieram paragony ale od razu wpisuję je do zeszyciku. Co prawda córka PDP mi mówiła, że nie muszę tego robić, ale jakoś nie ufam jej na tyle, żeby tego nie robić.

Też tak robiłam ....chociaż na szteli , gdzie byłam 2.5 roku ( z przerwami 3/1 ) zabraniano mi zbierania rachunków to ja i tak zbierałam ...w kajeciku : gdzie ...data ...ile ....a to , że  nie sprawdzali ...nie wierzę ....a skąd niby takie zaufanie do mnie , ustawianie swoich wyjazdów ( mieszkali na górze ) pode mnie ? ...Wprawdzie przy mnie rachunki zmienniczek wyrzucane były do kosza ....ale ja wolałam być pewna , że mi nie zarzucą jakichś chachmęctw , bo miałam " czarne na białym " ...i gitarra .

Ja do córki PDP na poprzedniej szteli miałem zaufanie i jakoś tak dobrze fluidy wymienialiśmy. Nawet jak miała jakieś uwagi to potrafiła je przekazać tak, żeby mi nie zrobić przykrości. Kiedyś przyniosła książkę kucharską i "może spróbujesz czegoś niemieckiego?" Bardzo w porządku ludzie to byli.

Tutaj od początku mi coś nie pasuje w tej rodzinie i oni są po prostu toksyczni więc robię mnóstwo dupochronów. Notuję nawet co, o której i w jakiej ilości wypił PDP...

Godzinę temu, asna napisał:

A robisz tabelkę jak ja? Ja mam kolumny: data, nazwa z opisem, numer kwitka, kwota, stan kasy.

Np.: 21.09.18, Edeka - Lebensmittel, 2327592, -23,33, 6,81

Data, kwota, ile zostało i kolejny numerek kwitka. Kwitki numeruję sobie sama. 

Gdzie są wszyscy ? 

1 minutę temu, awe59 napisał:

Gdzie są wszyscy ? 

Pracują.