Skocz do zawartości

  • Witaj, czego szukasz? (kliknij, by wybrać)

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

@sayonara 52 niestety pdp. nie jest samodzielna. Widzę doskonale, że nie chce iść do sypialni-zasypia przed telewizorem parę minut po 20! Najgorsze jest to, że tak długie siedzenie na fotelu powoduje monstrualne obrzęki nóg. Odnośnie sugestii siedzenia z uniesionymi nogami.... niewygodnie! No i to byłoby na tyle! @aniao  no właśnie to jest mój pierwszy raz:haha:.    A tak na serio- to mój pierwszy pdp. z SM i wiem, że ostatni. 

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BabaJagusiano to kicha!

A tv w sypialni???

U mojej wkrotce bedzie zainstalowany i w sypialni.

Dla jej wygody.

siedzi na wozku, pluca scisniete, brzuch no i te biedne nogi!

Tez nie chce wysoko trzymac.

A sa jak balony :(((

O ile nie zamierzasz wracac, trudno,niech tak zostanie,

Ja 1.5 roku mordowalam sie z chodzeniem spac o polnocy.

Sama potem nie moglam usnac, bralam tabsy.

Wreszcie mialam dosc,

Zanim ja przygotowalam,i potem siebie byla 1.00 

Ilez mozna????

Zbuntowalam sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 20.10.2019 o 12:04, Maria Jolanta napisał(a):

To ja miałam inne doświadczenia bo tylko jedna podopieczna szła spać około 22-giej. Pozostałe między 18-20 chodziły spać i wcale nie trzeba było ich do tego namawiać bo taki miały po prostu zwyczaj. 

Rozwiń  

Ojejciu , ale też mi radocha :haha:Też miałam PDP-go - pierwszego , którego żona nakazywała , żeby bardzo wcześnie do łóżka był wrypany ....tylko taki malutki problem z nim był , że najpóźniej 3 - 4 nad ranem on już był rześki jak szczygiełek i zaczynały się góralskie tańce . Powędrował po kwadratach , światła , które po drodze  włączał  - ja wyłączałam ...i tak gdzieś do 6- 6.30 . Potem on zmęczony przysypiał w fotelu a ja - biedny żuczek czuwałam , żeby niespodzianek nie było ....a bywały i to straszne . Noo...tyle było tej mojej radości z wczesnego usypiania PDP-go...normalnie czad  :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Babka wróciła przed obiadem ze szpitala. Cukier 304 ! No ale na sniadanie dali jej pszenne bułeczki, marmeladę i coś tam jeszcze. Wiedzieli, że jest diabetykiem. 

Nos jej trochę otęchł i mowi, że mniej ją boli ale wokół oczu ciemny fiolet...siedzi teraz i sztrykuje. Fotel ma pilota i podnóżek można sobie tym pilotem ustawiać żeby nogi unieść....rzadko to robi ale czasami siedzi z nogami w górze.

Ja natomiast jakiejś fobii się nabawiłam przez ten jej upadek. Całą przerwę nasłuchiwałam czy znowu się nie wywaliła....muszę na jakiś dłuższy urlop....zostało mi tu jeszcze 10 dni.

 

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie mam przerwę i wpadłam na cudowny pomysł: wyjęłam  z sieci dzwonek, którym byłam przywoływana. Jego dźwięk pewnie stawia pół powiatu na nogi-nie tylko mnie.   No i........ tym razem synuś - wezwany telefonicznie--podjął ciastem i kawą sąsiadkę:haha:

                              Brawo ja!       Co nie! 

Kurde siedzą pod "moim" oknem i obrabiają mi doopę:szok:.         Na szczęście pozytywnie;).   

Edytowane przez BabaJagusia
  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :d

Melduję , że dopadła mnie jakaś narkolepsja . Od wczoraj śpię nawet na stojąco . Dzisiaj przed obiadem musiałam się kimnąć , a po obiedzie znowu spałam 2 godziny :haha: Noż kurde , ile można odsypiać 2 zarwane nocki ? O.o Jedna wredota powiedziała , że starość mnie dopadła , ale ja dobrze wiem , że to niemieckie poczucie humoru tak mnie usypia :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 20.10.2019 o 13:24, Baśka powtarzająca się napisał(a):

Ojejciu , ale też mi radocha :haha:Też miałam PDP-go - pierwszego , którego żona nakazywała , żeby bardzo wcześnie do łóżka był wrypany ....tylko taki malutki problem z nim był , że najpóźniej 3 - 4 nad ranem on już był rześki jak szczygiełek i zaczynały się góralskie tańce . Powędrował po kwadratach , światła , które po drodze  włączał  - ja wyłączałam ...i tak gdzieś do 6- 6.30 . Potem on zmęczony przysypiał w fotelu a ja - biedny żuczek czuwałam , żeby niespodzianek nie było ....a bywały i to straszne . Noo...tyle było tej mojej radości z wczesnego usypiania PDP-go...normalnie czad  :haha:

Rozwiń  

:szydera: I znów na świeżynkę wychodzę, bo jeszcze nie trafiłam na aktywnych nocą. Od czasu do czasu zdarzało się, ale przez 6 lat uzbierałoby się 10-15 nocek. Ja nie mam porywającej stawki, więc nie biorę ani nocek, ani ciężkich przypadków i to zarówno jeżeli chodzi o wagę czy choroby. Widać jeszcze wszystko przede mną, ale wtedy mam plana szybciorem do domu spadać. Następna leniwa niedziela w domu. Szkoda, że w pracy czas tak przyjemnie nie ucieka.

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 20.10.2019 o 15:00, aniao napisał(a):

:szydera: I znów na świeżynkę wychodzę, bo jeszcze nie trafiłam na aktywnych nocą. Od czasu do czasu zdarzało się, ale przez 6 lat uzbierałoby się 10-15 nocek. Ja nie mam porywającej stawki, więc nie biorę ani nocek, ani ciężkich przypadków i to zarówno jeżeli chodzi o wagę czy choroby. Widać jeszcze wszystko przede mną, ale wtedy mam plana szybciorem do domu spadać. Następna leniwa niedziela w domu. Szkoda, że w pracy czas tak przyjemnie nie ucieka.

Rozwiń  

A widzissss....ile straciłaś ? :szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 20.10.2019 o 18:37, Tomas1965 napisał(a):

A se wziełem i se wróciłem. Jak dojdę do siebie po podróży i pierwszym wrażeniu zaktywizuję się. Póki co mogę powiedzieć: urlopy są przereklamowane.

Rozwiń  

Dojdź do siebie ...po tym wrażeniu pierwszym :haha:

Co do urlopów ...zgadzam się , że przereklamowane . Szczególnie jak kasa wypływa z portfela z prędkością światła :d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Baśka powtarzająca się @Mirelka1965

Nawet nie chodzi o kasę. Bardziej o delikatne rozbieżności między planami a rzeczywistością.

Plany:

1. Załatwić parę spraw w urzędach

2. Pojechać do lasu nad jezioro. Żyć z darów tychże oraz najbliższego monopolowego.

3. W czasie wypoczynku przyklepać planowany na początek października powrót do Niemiec.

4. Pobyć trochę z córką i pożyć jej życiem.

5. Wrócić do pracy.

Rzeczywistość:

1. Lipa w urzędach

2. Pojechałem nad jezioro. Po dwóch dniach ulewy z gradem poszedłem na ryby. Wiało jak cholera i było podobnie zimno. Złapałem pięknego szczupaka oraz zapalenie oskrzeli, gardła i kilka innych.

3. Trzy tygodnie w łóżku.

4. Wyjazdu nie potwierdziłem, gdyż nie wydawałem z siebie w ogóle odgłosów paszczą. Straciłem tę robotę.

5. W końcu się dogadałem.Miałem zaplanowany wyjazd na koniec października, ale podopieczny został przez rodzinę oddany do miejsca, gdzie "będzie mu lepiej".

6. Wziąłem w desperacji pierwsze, co się przytrafiło. "Ale wie pan, wyjazd pojutrze".

7. W tych kilka dni pomiędzy chorobą i wyjazdem córka, jako ofiara reformy niejakiej Zalewskiej, zakopana w książkach potrzebowała głównie pomocy w lekcjach. Tośmy sobie pogadali. O Matematyce, historii i chemii na poziomie 1 klasy zdeformowanego liceum.

Urlop jest przeterminowany.

c.b.d.u.

 

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 20.10.2019 o 19:19, Tomas1965 napisał(a):

@Baśka powtarzająca się @Mirelka1965

Nawet nie chodzi o kasę. Bardziej o delikatne rozbieżności między planami a rzeczywistością.

Plany:

1. Załatwić parę spraw w urzędach

2. Pojechać do lasu nad jezioro. Żyć z darów tychże oraz najbliższego monopolowego.

3. W czasie wypoczynku przyklepać planowany na początek października powrót do Niemiec.

4. Pobyć trochę z córką i pożyć jej życiem.

5. Wrócić do pracy.

Rzeczywistość:

1. Lipa w urzędach

2. Pojechałem nad jezioro. Po dwóch dniach ulewy z gradem poszedłem na ryby. Wiało jak cholera i było podobnie zimno. Złapałem pięknego szczupaka oraz zapalenie oskrzeli, gardła i kilka innych.

3. Trzy tygodnie w łóżku.

4. Wyjazdu nie potwierdziłem, gdyż nie wydawałem z siebie w ogóle odgłosów paszczą. Straciłem tę robotę.

5. W końcu się dogadałem.Miałem zaplanowany wyjazd na koniec października, ale podopieczny został przez rodzinę oddany do miejsca, gdzie "będzie mu lepiej".

6. Wziąłem w desperacji pierwsze, co się przytrafiło. "Ale wie pan, wyjazd pojutrze".

7. W tych kilka dni pomiędzy chorobą i wyjazdem córka, jako ofiara reformy niejakiej Zalewskiej, zakopana w książkach potrzebowała głównie pomocy w lekcjach. Tośmy sobie pogadali. O Matematyce, historii i chemii na poziomie 1 klasy zdeformowanego liceum.

Urlop jest przeterminowany.

c.b.d.u.

 

Rozwiń  

No to ja teraz szybko do toalety ....może zdążę :szydera:

P. S...bardzo mi przykro :smutek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

Pokaż więcej  

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

Pokaż więcej  

×
×
  • Dodaj nową pozycję...