Co na nieświeży oddech?

Dziewczyny mam wstydliwy problem z nieświeżym oddechem. Stomatolog twierdzi, że to nie zęby, gastrolog wyklucza przewód pokarmowy a ja juz nie mam siły. Wstydzę się odezwać w busie i cierpi na tym cale moje życie towarzyskie. Zęby myję kilka razy dziennie i żuję miętowe gumy ale mimo to sama czuję nieświeżość w jamie ustnej. Miała być candida ale to też nie wyszło. Ratujcie. 

Jeżeli masz wykluczone choroby (m.in. refluks, dziąsła, zęby, kamień, candida) to codziennie pij MINIMUM 2 litry wody! Pij po kilka/kilkanaście łyków przez cały dzień. Po dwóch dniach powinnaś poczuć różnicę. Daj znać, bo najczęściej lekarze zapominają o tym powiedzieć a my zapominamy się wystarczająco nawadniać. Ślinianki muszą mieć wodę, żeby pracować, bo za nieświeży oddech odpowiada m.in. brak odpowiedniej ilości śliny! Mnie tez się wydawało, że piłam wystarczająco ale jak zaczęłam zapisywać to się okazało, że coś ok. litra. 

22 godziny temu, Gość Ewa napisał(a):

Zęby myję kilka razy dziennie i żuję miętowe gumy

Cześć. Higiena jamy ustnej to nie tylko samo mycie zębów, ale także ich nitkowanie! i używanie irygatora. U większości osób to właśnie resztki jedzenia zalegające między zębami powodują nieświeżość. Umyj zęby a potem przenitkuj to zobaczysz ile resztek wyciągniesz. Potem codziennie najpierw nitkowanie, mycie, irygowanie. Nitkowanie i mycie najlepiej po każdym posiłku.   

Będzie dobrze! 

Kup też czyścik do języka, bo na języku też są bakterie odpowiadające za nieświeżość.

W dniu 5.03.2024 o 02:05, Gość Ewa napisał(a):

. Zęby myję kilka razy dziennie i żuję miętowe gumy ale mimo to sama czuję nieświeżość w jamie ustnej. 

Zwykle gumy miętowe są przydatne ale dla osób , które nie mają problemu z halitozą czyli przykrym zapachem z ust. W aptece można kupić ostatnio  dość często  reklamowany w TV lek Halitomin. Są też inne pomocne leki i środki np spraye  , tzw. tabletki konferencyjne, popularne nie tylko wśród osób z halitozą. 

Przydałaby się też wizyta u laryngologa i RTG płuc bo przyczyną nieświeżego oddechu mogą być chore zatoki i inne poważniejsze choroby. Podobno przyjmowanie leków moczopednych wpływa na  zapach z ust. 

Jeśli problem nie ustępuje lekarz powinien zlecić badanie halimetrem aby sprawdzić poziom siarki w wydychanym powietrzu 👹:))

można ssać tabletki z cynkiem który niweluje nieprzyjemny zapach, ale jak pisze dido trzeba zrobić wszystkie badania.

Ludzie jeszcze płuczą szałwią i do ssania biorą chlorchinaldin vp ale to wtedy gdy masz grzybice języka/dziąseł/gardła. 

Diana

Mozna takze spróbowac swiezej,zielonej pietruszki,lub plasterek imbiru.

18 minut temu, Gość DI.Ana napisał(a):

Ludzie jeszcze płuczą szałwią i do ssania biorą chlorchinaldin vp ale to wtedy gdy masz grzybice języka/dziąseł/gardła. 

Diana

Ewa pisze , że nie ma grzybicy. 

3 minuty temu, Jurek50 napisał(a):

Mozna takze spróbowac swiezej,zielonej pietruszki,lub plasterek imbiru.

To są łagodne , doraźne sposoby na nieświeży oddech. Uporczywy , brzydki zapach z ust , który nie mija po wielokrotnym myciu zębów , żuciu gumy- Halitoza wymaga mocniejszych środków i leczenia.

W dniu 7.03.2024 o 17:39, Gość Dido napisał(a):

To są łagodne , doraźne sposoby na nieświeży oddech. Uporczywy , brzydki zapach z ust , który nie mija po wielokrotnym myciu zębów , żuciu gumy- Halitoza wymaga mocniejszych środków i leczenia.

Wielokrotne mycie zębów to za mało i warto zęby na noc nitkować, ale nitkować poprawnie.

Zostawiam jeszcze coś o myciu

Zraziłam się bo krwawiły mi dziąsła, ale teraz widzę, że źle to robiłam. Do tego mówią że nitkę trzeba co chwilę przesuwać na świeżą a ja kupowałam nić z plastikowym uchwytem już naciągniętą która wyglądała jak piła z brzeszczotem i szkoda było co chwilę to wyrzucać. Muszę do tego wrócić jeszcze raz.

Ale to znaczy, że każdy ma problem z resztkami jedzenia między zębami czy tylko niektórzy?

17 minut temu, Gość Iga napisał(a):

Ale to znaczy, że każdy ma problem z resztkami jedzenia między zębami czy tylko niektórzy?

Tylko ci, którzy mają zęby.

To jakieś szaleństwo bo jak nie było nici, irygatorów i płynów to co każdy miał nieświeży oddech i nagle teraz wszystko mamy stosować naraz.

Jeszcze nie tak dawno można było poznać Polaka za granicą po zepsutych zębach  , tłustych włosach i brudnych butach. 

Teraz też nie wygląda to nąjlepiej.  

"Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

3,8 miliona Polaków w ogóle nie myje zębów, a 800 tysięcy nie ma nawet własnej szczoteczki. 1 na 10 Polaków między 18. a 40. r.ż. nie używa pasty do zębów. Higiena jamy ustnej Polaków jest bardzo, ale to bardzo podstawowa, o ile w ogóle jest. Przeważa zwykła szczoteczka, często używana niewłaściwie oraz nieraz przypadkowo dobrana pasta, kupiona pod wpływem reklamy czy promocji w sklepie. I na tym najczęściej koniec. "

Medexpress - Rzeczpospolita bezzębna.

15 minut temu, Gość Zębol napisał(a):

Jeszcze nie tak dawno można było poznać Polaka za granicą po zepsutych zębach  , tłustych włosach i brudnych butach. 

Czyli z twojej rachuby i w powiązaniu z cytatem, wynika, że cała reszta, pozostająca w kraju, dbała o higienę. BINGO!

2 minuty temu, Gość Gość napisał(a):

Czyli z twojej rachuby i w powiązaniu z cytatem, wynika, że cała reszta, pozostająca w kraju, dbała o higienę. BINGO!

Nie ma tu żadnej rachuby. Opinia od Polaków , którzy już dłuższy czas mieszkali za granicą lub tam się urodzili. Zawsze bezbłędnie rozpoznali krajana " na wyjeździe". A reszta (nie wszyscy )pozostająca w kraju " dbała" o higienę tak kiedyś jak i teraz o czym jest  we fragmencie zacytowanego tekstu.

To prawda. Wiesiek koteleciarz, to nawet zamiast cęgów do brudnych pazurów, używa tych właśnie, niemytych  zębów. A Jachira...
A fuuuj

Przykry oddech to w 90 proc. przypadków efekt zaniedbania higieny jamy ustnej, chorób dziąseł czy zębów. Takie objawy dają kamień nazębny, próchnica, paradontoza, zapalenie dziąseł, ale również źle dopasowana proteza, pod którą dostają się resztki jedzenia.

Szczotkuj, nitkuj, czyść język a jak nie pomoże to do lekarza.

Niesamowite że higienizacja uzębienia to tak mało znany zabieg a przecież nie kosztuje dużo, a nawet bywa bezplatny. Raz w roku a w razie potrzeby i częściej piaskowanie , usuwanie ewentualnego kamienia to oprócz codziennej toalety jamy ustnej must have każdego kulturalnego człowieka. W innym wypadku dochód z wyjazdu do opieki w dużej częsci pójdzie chociazby na implanty. Ważne! Po wieczornej higienie nie wyjadamy z lodówki. Rezygnacja albo ograniczenie cukrów , własciwa dieta to jest tak oczywista rzecz , że grubiej jej omawiac nie trzeba. 

20 godzin temu, Gość wirtualny_kasownik napisał(a):

Niesamowite że higienizacja uzębienia to tak mało znany zabieg a przecież nie kosztuje dużo, a nawet bywa bezplatny.

Dzień dobry. Pewnie znają, ale 300-400 złotych to czasami za dużo i nie zapominaj, że w szkołach to nas uczą historii zamiast przyszłości! Grunt, że młodzież wie kiedy była bitwa pod Grunwaldem.

Gosc wirtualny kasownik ma rację. Zacząć od wizyty u stomatologa i naprawić wszystkie zęby oraz wyleczyć ew. próchnicę. Potem czyszczenia u stomatologa - piaskowanie, fluoryzacja, potem dbanie o higienę szczoteczką, nitkami i irygatorem + bezalkoholowy płyn do płukania. Do tego dużo nabiału, kefiry, jogurty, warzywa, owoce i ZERO cukrów prostych czyli zero słodkości!

Jak to wszystko nie pomoże to dopiero do lekarza na szukanie przyczyn. 

Mam irygator którym wspomagam się w trudno dostępnych miejscach i jestem bardzo zadowolona nawet na tyle, że jak padnie to kupię większy mniej mobilny, bo jest genialny.

Hejka. Zęby też trzeba umieć myć i to nie minutę. Dokładnie za każdym razem nawet jak się nie chce. Konsekwencja i dokładność. Na początek wspomiane tu już piaskowanie. Powodzenia. L.