Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (1)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

27 minut temu, Łukasz napisał:

Betty,ja w czerwcu miałem pdp z silną demencją,i po ponownym powrocie do Frankfurtu, zablokowała się...jej Kopf,a Koerper był gut.Szpital i potem powolna śmierć...Nawet najbliżsi nie zfążyli jej przekonać,że piła i jadła.Kroplówka to za mało. Zmarła także i na moich oczach...

wiesz... przyjechala jego, dziadka przyjaciolka... ocknal sie, wstal, poszedl z nią na taras... ona pojechala to godz po tym nie byl w stanie do lozka dojsc... cialo jest w porzadku, jak w Twoim przypadku, ale glowa... nawet jak go probujemy pokarmic go, to wezmie jedzenie do ust i nie przelyka.... picie odsuwa.... a jak rozmawiam z rodzina jego to oni nie robia nic i nie reaguja, hasla w stylu: widocznie stracil chec do zycia.... dobija mnie to tlumaczenie.... masakra... na jutro chce sciagnac tu lekarza, ale dowiaduje sie od rodziny, ze nawet jak przyjdzie lekarz to i tak nie bedzie nic robil, bo dziadek ma podpisane pismo, by w razie jakiejs sytuacji nie przytrzymywac go na sile na tym swiecie, tylko pozwolic mu odejsc, bez jakichkolwiek prob podawania kroplowek, nawadniania go.... chore to dla mnie.... my mamy z tym zostac sami... ciezkie to, czujemy sie w tym, jak w przypadku zaniechania pomocy, bo widzimy, ze wszytskim to na reke.... oj ciezko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, bozka napisał:

Dołączam się do @Łukasz. Nic z tym nie zrobisz. Pozwolić odejść i towarzyszyć, być obok... Odmowa jedzenia i przyjmowania płynów to wyraźny znak...

wiesz Bożenka... ale w sytuacji jak mozna mu pomoc.... jak to tylko kwestia ustawienia mu lekow to dla mnie to najzwyklejsze zaniechanie.... machniecie reka i niech sie dzieje co chce....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem cię @Betty doskonale. Jak możesz to sprowadź lekarza. Twój spokój i poczucie, że zrobiłaś wszystko, jest ważne. Zabierzesz to z tej "szteli" w sobie, w swojej psychice. 

Wiele opiekunek nie rozumie podejścia niemieckich rodzin. My - mimo że biedniejsi jesteśmy - postępujemy inaczej wobec starych ludzi. Ale tu chyba system opieki medycznej inaczej reaguje na wiekowych pacjentów. Wspominał mi syn mojej pdp., który jest lekarzem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnia pauza ... w podróży... Ustawienie leków nie zawsze skutkuje. Zwłaszcza, jeśli pdp nie przyjmuje ich doustnie albo w płynie...albo niby przyjmie, a potem weg...wyrzuca je z buzi...Kilka godzin przed śmiercią babcia każdemu mówiła...Helf mir... zdawała sobie sprawę, że to już koniec...Dzieci mnie in plus zaskoczyły...czasem myślałem, że nie zależy im na mamie... potem ten płacz w ostatnich godzinach i już po ... autentyczny...och, mój przyjaciel Juergen, syn od pdp...wspaniały facet. Raz mi już babcia zmarła, ale mieszkała z dziadkiem... wiecie, kto uronił łzy ? Dziadek... córki nie. Kuźwa, to mi popłynęła łezka, bo jestem uczuciowym i wrażliwym człowiekiem, a córkom nie...Różni są Niemcy, różne są sztele... nie stosujmy nigdy odpowiedzialności zbiorowej wobec nich... i nie włączajmy do tego aspektów wojennych... Są naprawdę wspaniali Niemcy. Jak i wredasy.  Jak w każdej społeczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Łukasz napisał:

ostatnia pauza ... w podróży... Ustawienie leków nie zawsze skutkuje. Zwłaszcza, jeśli pdp nie przyjmuje ich doustnie albo w płynie...albo niby przyjmie, a potem weg...wyrzuca je z buzi...Kilka godzin przed śmiercią babcia każdemu mówiła...Helf mir... zdawała sobie sprawę, że to już koniec...Dzieci mnie in plus zaskoczyły...czasem myślałem, że nie zależy im na mamie... potem ten płacz w ostatnich godzinach i już po ... autentyczny...och, mój przyjaciel Juergen, syn od pdp...wspaniały facet. Raz mi już babcia zmarła, ale mieszkała z dziadkiem... wiecie, kto uronił łzy ? Dziadek... córki nie. Kuźwa, to mi popłynęła łezka, bo jestem uczuciowym i wrażliwym człowiekiem, a córkom nie...Różni są Niemcy, różne są sztele... nie stosujmy nigdy odpowiedzialności zbiorowej wobec nich... i nie włączajmy do tego aspektów wojennych... Są naprawdę wspaniali Niemcy. Jak i wredasy.  Jak w każdej społeczności.

Zgadzam się z Tobą kolego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie wszystkich :hahaha: jak zawsze zadowolona i szczęsliwa ,,bo ciesze się życiem,,mam prawdziwy cudowny urlop i odpoczywam,,,bardzo bardzi dużo zwiedziłam i zobaczyłam ,,pilam czekoladę hahahha zamiast kawy i super serniczek,,,ale jestem chwalipięta ,,pogoda cudowna ,,:love: zresztą gdzie nie jestem ,to tak jakbym była na urlopie,,ale chcę zrobic super niespodziankę jednym moim dziadkom,,,będe może za tydzień w De i będę koło moich jednych dziadków co bardzo chcieli abym wróciła ,,a ja wiecie jak patrzę na powroty --ale zrobię im niespodziankę i zajadę do nich ich odwiedzić,,a że to jest bardzo bardzo daleko to w życiu nie będą mnie się spodziewać,,:hahaha: spytacie ,gdzie mnie tym razem poniesie???? nikt za mną nie nadąży ale jestem super specjalistką w organizowaniu swojego życia ,,a wychodzi mi to przesuper,,,mam to wyczucie do wszystkiego,,dobro wyczuję nieraz ,,na odległośc,,napisze może więcej za jakis czas ,,,:hahaha::love:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Łukasz napisał:

ostatnia pauza ... w podróży... Ustawienie leków nie zawsze skutkuje. Zwłaszcza, jeśli pdp nie przyjmuje ich doustnie albo w płynie...albo niby przyjmie, a potem weg...wyrzuca je z buzi...Kilka godzin przed śmiercią babcia każdemu mówiła...Helf mir... zdawała sobie sprawę, że to już koniec...Dzieci mnie in plus zaskoczyły...czasem myślałem, że nie zależy im na mamie... potem ten płacz w ostatnich godzinach i już po ... autentyczny...och, mój przyjaciel Juergen, syn od pdp...wspaniały facet. Raz mi już babcia zmarła, ale mieszkała z dziadkiem... wiecie, kto uronił łzy ? Dziadek... córki nie. Kuźwa, to mi popłynęła łezka, bo jestem uczuciowym i wrażliwym człowiekiem, a córkom nie...Różni są Niemcy, różne są sztele... nie stosujmy nigdy odpowiedzialności zbiorowej wobec nich... i nie włączajmy do tego aspektów wojennych... Są naprawdę wspaniali Niemcy. Jak i wredasy.  Jak w każdej społeczności.

Dzien dobry , jestem juz w pracy . Drugi tydzień zaczęłam. Cytuje Ciebie Lukasz , bo mysle tak samo . Wiele razy uczestniczyłam w ostatniej drodze na tym padole . I widziałam w wiekszości zimne zachowania córek , ale nie generalizuję. Byłam w rodzinach serdecznych , ktore otaczały rodzica opieka i szczerym współczuciem. U nas tez tak jest , że za życia brak szacunku a po śmierci pozyczke biora na pomnik. Bo ludzie muszą widziec...........:( . Co raz mniej serdeczności i zrozumnienia międzyludzkiego . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łukasz napisane od serca. jestem pelna podziwu... tez mysle, ze nie mozna generalizowac, bo sa ludzie i parapety niezaleznie od narodowosci... dzis zalatwilam lekarza, przyjdzie w poludnie we srode... byly dzis odwiedziny rodzinki i ich hasla: on zaczyna umierac.... rozmawialam tez o jego trudnosciach w przelykaniu, co sie okazalo, ze kazde z rodzenstwa dziadka umarlo na to, ze jjakas wewnetrzna gula w gardle sie rozrastala i nie mogli przelykac i umierali z glodu... dobrze, ze wiem, pomolestuje pana doktorka zeby pomyslec o ondzie dla dziadka, jezeli wszytsko inne jest ok, jesli mimo tego, ze nie je i nie pije to chodzi calkiem normalnie i to bez rolatora... kurcze, nie odpuszcze, chocby po to, by tej rodzince nie dawac satysfakcji, ze juz go zegnaja, ze to juz... jak moge pomoc to stane na rzesach i pomoge!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Jolanta

Jak to rzadko,..

co dzien czytam,

malo pisze,

 

wieksze burze mnie omijaja,

zostalo mi jeszcze 36 dni wyroku, ze 105....:p

 

i znow sie wkurzam, bo ,nie dalo sie,, znalezc dla mnie zastepstwa na 2 lub 3 tygodnie.

Tak wiec przymusowy pobyt w PL znowu miesiac,:nie:

 

a ja bym tak chciala moc skakac na krotko do Pl.

 

Jak czytam o wyczynach kulinarnych dziewczyn to zalewam sie pasem,,,

Nie potrafie  chyba gotowac , tak by PDP uszy sie trzesly,

 

Wszystko co robilam po polsku i w PL ludziom smakowalo, tutaj niestety nie smakuje,

A ja wciaz nie moge przyzwyczaic sie, ze do wszystkich dan musi byc SOS.

 

Wysublimowane podniebienie ma PDP czy jak?_

 

Ale ide na diete, wiec bede tylko dla niej gotowac, niech ma te swoje sosy ,dziwne ,,pfannkuchen,, przypominajace rozdeptany kapec,

Bo normalne nalesniki sa dla niej beeee,

 

A poza tym spoko,,,

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, sayonara 52 napisał:

 Jolanta

Jak to rzadko,..

co dzien czytam,

malo pisze,

 

wieksze burze mnie omijaja,

zostalo mi jeszcze 36 dni wyroku, ze 105....:p

 

i znow sie wkurzam, bo ,nie dalo sie,, znalezc dla mnie zastepstwa na 2 lub 3 tygodnie.

Tak wiec przymusowy pobyt w PL znowu miesiac,:nie:

 

a ja bym tak chciala moc skakac na krotko do Pl.

 

Jak czytam o wyczynach kulinarnych dziewczyn to zalewam sie pasem,,,

Nie potrafie  chyba gotowac , tak by PDP uszy sie trzesly,

 

Wszystko co robilam po polsku i w PL ludziom smakowalo, tutaj niestety nie smakuje,

A ja wciaz nie moge przyzwyczaic sie, ze do wszystkich dan musi byc SOS.

 

Wysublimowane podniebienie ma PDP czy jak?_

 

Ale ide na diete, wiec bede tylko dla niej gotowac, niech ma te swoje sosy ,dziwne ,,pfannkuchen,, przypominajace rozdeptany kapec,

Bo normalne nalesniki sa dla niej beeee,

 

A poza tym spoko,,,

 

 

 

Pisałam Ci kiedyś,ze jak chcesz zastępstwo na tak krótko to ja chetnie pojadę ale napisałaś,ze rodzina sobie sama zorganizuje nie bój się miejsca Ci nie zabiorę ha ha jakbyś kiedyś jeszcze potrzebowała to dzwoń do mnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę Betty serdecznośc w Twoich wpisach. A smierć jest wpisana w nasza pracę i nie tylko w pracę, na amen . Nawet przy kawie mozna o niej rozmawiać. Bo niby dlaczego tego tematu unikać ? napisz jak poradziłas sobie z problemem podawania posiłków ? Smierć głodowa podopiecznego jest okropna , długa i wykańczajaca opiekunkę. Pozostaje tylko oczekiwanie. Jesli masz pomysł jak pomóc to wspaniale. Zycze CI powodzenia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Gość aga napisał:

Widzę Betty serdecznośc w Twoich wpisach. A smierć jest wpisana w nasza pracę i nie tylko w pracę, na amen . Nawet przy kawie mozna o niej rozmawiać. Bo niby dlaczego tego tematu unikać ? napisz jak poradziłas sobie z problemem podawania posiłków ? Smierć głodowa podopiecznego jest okropna , długa i wykańczajaca opiekunkę. Pozostaje tylko oczekiwanie. Jesli masz pomysł jak pomóc to wspaniale. Zycze CI powodzenia .

Amen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, jolantapl. napisał:

@erika piwko Ci proponuje albo ramazottii poleje Ci trochę z zapasów mojego dziadka masz ochotę ? ha ha

a wiesz, dawaj to piwko :hahaha:wczoraj na skyp  z moim kogutkiem widziałam kilka skrzynek piwka ,które na mnie czekają :pdostał łapówkę od turystów :hahaha: a  on  pije tylko bezprocentowe :święty:ale za to  co innego uwielbia :p 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Gość aga napisał:

Szkoda , że przystajesz pisac. Ciekawie pisałaś .

Założyłam nowy temat nie wiem czy nie zauważyłaś czy udajesz? Mi też te sprawy nie są obojętne ale w rozmowach przy kawie chce się od tego odciąć a jak przeszkadza Ci to co piszę to nie czytaj albo ignoruj,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, erika napisał:

a wiesz, dawaj to piwko :hahaha:wczoraj na skyp  z moim kogutkiem widziałam kilka skrzynek piwka ,które na mnie czekają :pdostał łapówkę od turystów :hahaha: a  on  pije tylko bezprocentowe :święty:ale za to  co innego uwielbia :p 

ha ha to dobrze,że Ty nie podzielasz jego upodobań ha ha oczywiście w temacie picia piwa ha ha częstuj się kochana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam dzisiaj na spacerku z inną opiekunką, zaledwie kilka domów dalej. Pisałam że ma w tej "słynnej" firmie 850 z bonusem wakacyjnym. Kłamałam. Z bonusem ma razem 800 EUR.

Za to dowiedziałam się jak autobusem dojechać do miasta i poszaleć w sklepie. Wiele nie poszaleję bo mam tylko dwie godziny pauzy ale podobno dojadę w 10 minut. :)

Wyłapuję dialekt nawet całkiem niechcący i coraz częściej się okazuje że mówię coś dialektem. Muszę się pilnować bo może mi już tak zostać. :d

@Betty, na szczęście nie mam doświadczenie w tym o czym piszesz i jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Nic nie napiszę bo nic nie wiem. Nie wiem jak bym postąpiła w takiej sytuacji.

Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...