Rozmowa przy kawie (2)

Już nawet jeden rynek zaliczyłam i 3 szmaty po 3 euro kupiłam  piękne rzeczy, azury, 100. %bawełna, kocham te zakupy tutaj.  jak słyszałam, od Słodziaka Ty masz full pięknych rzeczy i nie musisz nic już więcej kupować, tak na rynku po 3 euro płacił i jeszcze namawiał, wiedziałam że tak będzie, nie chodzi o cenę, chytry nie jest, ale jak coś się podoba to nie patrzy na cenę, jest ok! Chytrusa bym już dawno kopnęła, wszyscy dookoła gadali że drogo na święta tutaj iść do restauracji itd. Że to tydzień super jedzenia w domu, bo 70 euro, a w Hiszpanii nie jest drogo, mięso pycha i ryby też 

27 minut temu, Blondi napisał:

Już nawet jeden rynek zaliczyłam i 3 szmaty po 3 euro kupiłam  piękne rzeczy, azury, 100. %bawełna, kocham te zakupy tutaj.  jak słyszałam, od Słodziaka Ty masz full pięknych rzeczy i nie musisz nic już więcej kupować, tak na rynku po 3 euro płacił i jeszcze namawiał, wiedziałam że tak będzie, nie chodzi o cenę, chytry nie jest, ale jak coś się podoba to nie patrzy na cenę, jest ok! Chytrusa bym już dawno kopnęła, wszyscy dookoła gadali że drogo na święta tutaj iść do restauracji itd. Że to tydzień super jedzenia w domu, bo 70 euro, a w Hiszpanii nie jest drogo, mięso pycha i ryby też 

Najedz się do syta Pewnie , że chytrusa to z grubej rury ...Słodziak ma gest ....kuźwa po całe 3 ojro ....fiu ...fiuuuuu

2 godziny temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Najedz się do syta Pewnie , że chytrusa to z grubej rury ...Słodziak ma gest ....kuźwa po całe 3 ojro ....fiu ...fiuuuuu

O 12.12.2019 at 12:33, aniao napisał:

 

O uczeniu obsługi zmywarki czy pralki już nie wspomnę, bo jeszcze mnie trzęsie. Bo dzieci (wysoko kształcone, nie wiem czy nie z doktoratami) myślały, że my jeszcze takich urządzeń nie mamy. Opiekunki są tu od trzech lat. Albo nikt się nie burzył, albo beton tak twardy. Chyba sobie muszę przerwę zrobić, albo coś na uspokojenie zacząć brać, bo mnie zamkną. Mąż mówi, że gdzie nie pojadę to nadymię . Też Was to spotyka?

A tak w ogóle-

Dzień dobry, miłego dnia.

.

Aniu,  ja w takich przypadkach mówię, że dobrze że mi pokazują,  bo tak starych modeli jeszcze nie musiałam obsługiwać, a i w domu też mam nowsze..

O 13.12.2019 at 17:13, BabaJagusia napisał:

@aniao nie mam prywatnego ubezpieczyciela. Po - nazwijmy to-bylejakich doświadczeniach z jednym z największych na naszym polskim rynku, powiedziałam dość. Pobieranie składek odbywa się z prędkością światła, natomiast z wypłatą jakichkolwiek odszkodowań-zawsze jest "pod górkę". Oczywiście, przy zasięganiu opinii na temat nas interesujący, z "niczym nie ma problemu". Kiedy nadchodzi godzina "W" - zaczynają się schody. I powiedziałam sobie nie! Ani grosza więcej. I tego się trzymam!  A ten emot to co????!!! Nie klikałam!!!!!!! Pojawił się z czapy! 

mam prywatne grupowe ubezpieczenie przez firmę w ERV...koszt 0,5 euro za każdy dzień na zleceniu...kasa za szpital , w tym kolonoskopia, gastroskopia, usg jamy brzusznej, ginekologia, 6 woreczków z krwią, 4 woreczki z żelazem...transport karetką ze sztelli do szpitala, 6 deni w szpitalu.....kilka tysięcy euro... stomatolog parę razy na stelach ..bez problemu w ciągu 14 dni co do euro zapłacone...

ubezpieczenie obejmuje tez choroby przewlekłe..czyli w moim przypadku nadciśnienie, anemia i RZS.. czyli za 15 euro na mc mam spokojną głowe..w tym jest też ubezpieczenie OC na szteli, jakbym cod zepsuła lub zbiła

2 minuty temu, scarlett napisał:

ubezpieczenie obejmuje tez choroby przewlekłe..czyli w moim przypadku nadciśnienie, anemia i RZS..

SKS ...też obejmuje ? Przydałoby mi się 

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

SKS ...też obejmuje ? Przydałoby mi się 

no nie sprawdzałam jeszcze...ale w sumie to stan umysłu..a nie rzeczywisty..trudno udowodnić.

Teraz, scarlett napisał:

no nie sprawdzałam jeszcze...ale w sumie to stan umysłu..a nie rzeczywisty..trudno udowodnić.

E tam ...umysłu . Jadzia dzisiaj w lusterku ujrzała , że jakieś zmarszczki jej na twarzy ukazały się ...a gładka gęba jak cholera ...i od razu " jaka ja stara na twarzy jestem ! " ...noo ...a ma dopiero co ukończone 89 lat ! 

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

E tam ...umysłu . Jadzia dzisiaj w lusterku ujrzała , że jakieś zmarszczki jej na twarzy ukazały się ...a gładka gęba jak cholera ...i od razu " jaka ja stara na twarzy jestem ! " ...noo ...a ma dopiero co ukończone 89 lat ! 

moja przedostatnia pdp, dama w wieku 81 wiosen , wstawając o 12 rano, czyli wg niej bladym świtem.. pierwsze co to patrzyła w lustro na szafie przed łóżkiem..i ryczała...ich bin alte Kuch....i wytrzymaj tu z taką..ratowało mnie tam to,  że w piątek o 12 zabierał ja do siebie jej partner i odwoził o 15 w niedzielę...od ludzi z Ort wiedziałam że Annerose damals była wielką damą w w lokalnej społeczności..a jak ja nastałam jako opiekunka to nawet na spacer na wózku nie wyszła, tak się wstydziła choroby.

5 minut temu, scarlett napisał:

moja przedostatnia pdp, dama w wieku 81 wiosen , wstawając o 12 rano, czyli wg niej bladym świtem.. pierwsze co to patrzyła w lustro na szafie przed łóżkiem..i ryczała...ich bin alte Kuch....i wytrzymaj tu z taką..ratowało mnie tam to,  że w piątek o 12 zabierał ja do siebie jej partner i odwoził o 15 w niedzielę...od ludzi z Ort wiedziałam że Annerose damals była wielką damą w w lokalnej społeczności..a jak ja nastałam jako opiekunka to nawet na spacer na wózku nie wyszła, tak się wstydziła choroby.

Moja też opowiada na okrągło na co jej przyszło .....że kiedyś , tylko kapelusze , żadnych czapek , beretów na głowę nie zakładała , że zawsze najlepiej , najbardziej elegancko  ze znajomych ubrana była....że musi pokazać mi kolekcję swoich kapeluszy ...może mi się jakiś spodoba . Od razu oświadczyłam , że ja kapeluszy nie lubię a czapki noszę , kiedy naprawdę jest bardzo zimno ....Dzisiaj , gdy rozpaczała , że zmarszczki zaczęły się ukazywać to Hela stwierdziła krótko " i co ...męża już nie znajdziesz , bo w twoim wieku to albo chorzy ...albo już nie żyją " . Aż odwróciłam się , żeby nie widziała jak mnie śmiech dusi

26 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Moja też opowiada na okrągło na co jej przyszło .....że kiedyś , tylko kapelusze , żadnych czapek , beretów na głowę nie zakładała , że zawsze najlepiej , najbardziej elegancko  ze znajomych ubrana była....że musi pokazać mi kolekcję swoich kapeluszy ...może mi się jakiś spodoba . Od razu oświadczyłam , że ja kapeluszy nie lubię a czapki noszę , kiedy naprawdę jest bardzo zimno ....Dzisiaj , gdy rozpaczała , że zmarszczki zaczęły się ukazywać to Hela stwierdziła krótko " i co ...męża już nie znajdziesz , bo w twoim wieku to albo chorzy ...albo już nie żyją " . Aż odwróciłam się , żeby nie widziała jak mnie śmiech dusi

Hela 

Z okazji bez okazji...niedzielnie...

Spokojnie, leniwie pogodnie...

Niech nam ten dzień minie 

Niech nam doopy nie zawracaja

Szerokości jadącym kierunek Home sweet home życzę..

No A teraz kawa, Jest kto chętny??

Ja...ja...ja jestem chętna na kawunię  Odbębniliśmy wczoraj urodziny Divy...ufff  Potem przyjechała następczyni...ufff  Potem zabrały córunie mamusię na jakiś na koncert....i odwiozły przed północą  Kompletnie bezmyślne....pip...pip...pip... Ale jak pomyślę, że tylko 9 godzin dzieli mnie od pełni szczęścia, to nic nie jest mnie w stanie wqurwić  Siedzę zatem sobie z hoboczkiem kawuni, zaraz pójdę wychylić się z okienka i zajaram drugiego fajurka  Jestem spakowana, obowiązki przekazane wczoraj, a dzisiaj pokazówka (nie ma co pokazywać, bo Diva jest samodzielna w pełni, ale elklerungi rytuałów i zwyczajów będą)  Generalnie wcale by jej nie musiałoby być, ale skoro płacą mi za dodatkowy dzionek, to nie narzekam  A teraz szybciutko , pożyczę milutkiej niedzieli i lecę czytać zaległości  

58 minut temu, lucinda napisał:

Z okazji bez okazji...niedzielnie...

Spokojnie, leniwie pogodnie...

Niech nam ten dzień minie 

Niech nam doopy nie zawracaja

Szerokości jadącym kierunek Home sweet home życzę..

No A teraz kawa, Jest kto chętny??

 

Ja ....chętna !

Dzień dobry ....

Ciemnica na dworze , deszcz leje jak z cebra ...żadna to nowina , czas było przywyknąć , ale jest ciężko  Jadzia chrapie aż ściany trzeszczą ...szerściuch gdzieś po trepenhausach popitala ...niech se na wyjście  poczeka trochę ...suchszy będzie . Jak zwykle u mnie nic ciekawego , ale lepsze to niż dwudniowe atrakcje , które tu miałam w tygodniu ...nie będę wywoływać wilka z lasu . Lepsza ta moja nuda niż ....typowo - branżowo 

Miłej , fajowej niedzieli . 

10 godzin temu, scarlett napisał:

Aniu,  ja w takich przypadkach mówię, że dobrze że mi pokazują,  bo tak starych modeli jeszcze nie musiałam obsługiwać, a i w domu też mam nowsze..

@scarlettbrawo za cieta riposte!!!!

Ło matuniu!

Zapomnialam powiedziec 

dzien dobry!

U mnie slonce wlasnie zaglada w okna.

Niedzieli bez spiec, potyczek nerw!

Siorbac wczoraj kawę ciesząc się wolnym dniem usłyszałam...piiip piiip.. ocho smsem ktoś mnie woła, pomyślałam...czytam...

Lucy nasza Pani t nie może dojechać na 9go stycznia tylko 17go , czy mozesz przesunac swoj wyjazd o tydzień później?...Nie odpisałam, jakoś weny nie miałam zaskoczona też nie byłam... A poza tym nie  to temat na smsy...

Wróciłam do geriatrii i mówię że niestety to nie jest możliwe z uwagi ..na itd..córka chyba zaskoczona przyjęła moje podziękowania za Angebot, nie proponowala mi " innego rozwiązania ", a kiedy wspomniałam że jest opcja skoczków przy nagłych zdarzeniach ale to wiąże się z kosztami powiedziała że oni sobie sami też poradzą...będą musieli trochę przeorganizowac swoje sprawy ale dadzą też radę...no to niech sobie radzą...

Najlepiej za darmo..

I tym sposobem wypad za 20 dni...starczy mi póki demencyjnych dwustulatkow na jakiś czas...I nosa wyżej niż reszta świata 

Temat zapewne powróci w środę 

@lucinda brawo za nieugieta postawe!

@BabaJagusia, @scarlett

Ja mam trochę droższe ubezpieczenie 2,50 złotych za dzień. Ale wchodzi w to karetka i karawan . Korzystałam też z dentysty i lekarza. Mam też OC w razie w. Na razie nie korzystałam. Niemniej płacę ubezpieczenie chorobowe i to dodatkowe. Kosztuje to 50 euro (około) miesięcznie, ale mam spokojną głowę. Biorąc pod uwagę ile zarabiamy to naprawdę nie są duże pieniądze. 

Dzień dobry. Miłego dnia Opiekunkowo.

Mnie czasem rozbrajają moje orlice. 

Jedna jest kleptomanką i zabiera różne przedmioty. Klucze, szczoteczki do zębów, protezy, ciasteczka, ozdoby. Czasem zjada to co da się zjeść i resztę oddaje jako prezent. 

Albo otumaniona lekami bo często jest agresywna,wczoraj zaskoczyła mnie prośbą o buziaka w policzek. 

A najlepsze jest jak jedna z chodzących orlic mówi do innej, dwa lata młodszej, ale na wózku "Oma" 

Starsze demencyjne damy nie akceptują swego wieku. Dzień po urodzinach jedna z nich już odjęła sobie 22 lata 

11 godzin temu, scarlett napisał:

Aniu,  ja w takich przypadkach mówię, że dobrze że mi pokazują,  bo tak starych modeli jeszcze nie musiałam obsługiwać, a i w domu też mam nowsze..

A ja powiedziałam, że co prawda dzieli nas 1300 km, ale i prąd i wszystkie urządzenia domowe posiadamy. Ja się nie wdaję w takie dyskusje. Bo głową muru (betonu) nie przebijesz, a tylko się zdenerwujesz. Ja winię też trochę nasze koleżanki, bo sporo z nich robi z siebie biedniejsze niż są w rzeczywistości.

Nie wiem jaki jest stan konta moich podopiecznych (nie pytam, nie sprawdzam, nie interesuje mnie), ale domy (dotychczas wszystkie) są gorsze od mojego. Swoje wiem. Dziada z siebie nie robię, ale nie lubię dyskutować bez sensu. 

1 godzinę temu, aniao napisał:

A ja powiedziałam, że co prawda dzieli nas 1300 km, ale i prąd i wszystkie urządzenia domowe posiadamy. Ja się nie wdaję w takie dyskusje. Bo głową muru (betonu) nie przebijesz, a tylko się zdenerwujesz. Ja winię też trochę nasze koleżanki, bo sporo z nich robi z siebie biedniejsze niż są w rzeczywistości.

Nie wiem jaki jest stan konta moich podopiecznych (nie pytam, nie sprawdzam, nie interesuje mnie), ale domy (dotychczas wszystkie) są gorsze od mojego. Swoje wiem. Dziada z siebie nie robię, ale nie lubię dyskutować bez sensu. 

Też nie dyskutuję ...czasem tylko coś odpyszczę w temacie ...żeby za dobrze nie było Nie robię z siebie bidy , większej niż jestem , nie zachwycam się ich domami , pierdołami , podróżami , nie zaglądam w portfele ....i guzik mnie wszystko obchodzi , czy ktoś zasobny w kasiorę , czy ma piękny dom , czy świata kawał zwiedził , czy ma tylko markowe ciuchy ...itd.itd.itd . Egoistka zarozumiała jestem i to co moje to najlepsze , najpiękniejsze . Mimo niezbyt słusznego wzrostu to sama w sobie jestem wielka i ....sosna

szczęśliwe! Dzień dobry  

Nareszcie w domu,w ulubionym fotelu z kawą ,dymkiem i laptopem   

Ja pierniczę jak niewiele potrzeba do szczęścia.

No,może przydałby się jeszcze milion na koncie ale bez niego też jest fajnie 

Radosnej ,spokojnej niedzieli życzę wsiem po tej i tamtej stronie Odry